High School DxD - Tom 10 - Dodatkowy zywot

Z High School DxD Wiki
Wersja Reddocksw (dyskusja | edycje) z dnia 20:01, 18 gru 2015

(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Skocz do:nawigacji, wyszukiwania

Dodatkowy żywot: Marzenie, które się nie kończy i Marzenie, które się kończy

Ja, Azazel, znajdowałem się w szpitalu położonym na terytorium Sitri. Dobrze zbudowany mężczyzna, który spoglądał na kwiaciarnię znajdującą się wewnątrz szpitala zdziwił się widząc mnie.

- Naczelnik-dono.

- Hej, Walczący-mistrzu.

To Sairaorg. Chciałem się z nim zobaczyć, więc zatrzymałem się w szpitalu. Mając na uwadze wspaniałą walkę, którą stoczył pomyślałem, że złożę mu swoje słowa uznania. Idąc korytarzem zaczęliśmy rozmowę. Po chwili nasza dyskusja zeszła na temat Ise i innych.

- Jak się miewa Hyoudou Issei?

Głośno się roześmiałem słysząc to pytanie i odpowiedziałem.

- Tak, wygląda na to, że wyznał to. Hahahaha. Do czasu szkolnego festiwalu zachowywali się tak niewinnie, że trudno było na nich patrzeć.

Jednak dziewczyny wokół niego nie pozostaną cicho, więc teraz się rozpocznie. Jego droga do haremu oczywiście.

Akeno, Asia i Koneko także będą się teraz starały bardziej zaangażować. Jak zamierzają się zbliżyć wiedząc o związku pomiędzy Rias i Ise.

Nie sądzę, żeby agresywne podejście Akeno, która celuje w trzecie miejsce się zakończy. Możliwe, że teraz będzie nawet bardziej starać się rozwinąć romans z Ise? Jakie podejście przyjmą Xenovia i Irina, które pragną jego genów? Zaraz, zaraz. Jak zareaguje Sekiryuutei-kun, który nie jest oswojony z kobietami? Jest to coś naprawdę zabawnego do obserwowania!

- Rozumiem. To dobrze. Dla Rias ten mężczyzna pasuje najlepiej.

Ten facet także nie jest w zbyt dobrej sytuacji, żeby jeszcze martwić się o innych.

- ……A więc jak zawsze wszystko od początku.

Sairaorg pokiwał głową na moje pytanie. Osobistości z frakcji Wielkiego Króla wycofały się tak szybko jak dowiedziały się o jego porażce.

Sairaorg praktycznie stracił wszystkie kontakty umożliwiające mu dojście na szczyt. To jest Rating Game. Diabły, które przywiązują dużą wagę do wartości rzeczy, odrzucają natychmiastowo to co nie przynosi im korzyści. To jest jedna z reguł jakie rządzą w tym świecie.

- Tak. Nie mam z tym żadnego problemu. Jestem przyzwyczajony.

- Nasz "idiota" martwi się o ciebie.

Ise był zaniepokojony. Wygląda na to, że starał się dowiedzieć co u niego.

- Proszę przekaż mu, że niedługo się z nim zrównam.

Szeroki uśmiech. Nawet po przegranej, pokazuje orzeźwiający uśmiech. Jeśli chodzi o niego to jestem pewien, że jest w stanie rozegrać dobry rewanż z Ise i innymi. Już teraz nie mogę się tego doczekać. Następnie osoba przypominająca lokaja pojawiła się przed nami oddychając ciężko.

- Sairaorg-sama……

- Co się stało?

Lokaj odpowiedział Sairaorgowi z trzęsącym głosem.

- ……Misura-sama……



Doktorzy i pielęgniarki zgromadzili się mając zdumione wyrazy twarzy. Mówili rzeczy takie jak "To cud" czy "Nie mogę w to uwierzyć". Gdy spojrzałem na łóżko, kobieta która zbudziła się ze swojego długiego snu wyglądała przez okno. Sairaorg ruszył w kierunku łóżka podczas gdy jego ciało trzęsło się przez co upuszczał z rąk kwiaty, które przyniósł z dolnego piętra. Wtedy kobieta……matka Sairaorga zauważyła go.

- ……Hahaue(Matko). To ja, Sairaorg. Poznajesz mnie?

- ……Tak. Tak synu……..

Następnie matka próbowała pogłaskać policzek syna. Sairaorg chwycił jej trzęsące się dłonie w swoje wielkie ręce.

- ……Mój drogi Sairaorg…….. Wygląda na to, że widziałam twój rozwój w moich snach…….

- ……Stałeś się wspaniałą osobą……..

- …………..!

Słysząc słowa matki, pojedyncza łza uroniła się z oczu Sairaorga.

- ……Nadal długa droga przede mną, Hahaue. Wróćmy do domu, gdy poczujesz się lepiej. Do tego domu…….

Opuściłem pokój sądząc, że mógłbym się narzucać zostając tam dłużej.

[Stałeś się wspaniałą osobą.]

Hej Sairaorg. Czyż nie walczyłeś dlatego, że chciałeś usłyszeć te słowa z ust twojej matki przez ten cały czas? Nawet jeśli zadałbym takie pytanie, nie poznałbym prawdziwej odpowiedzi. Jednak…….To nie zmienia faktu, że jesteś dumnym synem swojej matki.

Ise. Jesteś niesamowity. Zdołałeś sprawić, że ten cud stał się możliwy. To ty, czyż nie? Sprawiłeś, że jego matka obudziła się. Powiedziałeś mi, że przybyłeś do tego szpitala i użyłeś na niej Bilingual. Nie wiem jaki to miało na niej efekt, lecz sprawiłeś że wybudziła się z długiego snu. To jedyne możliwe wyjaśnienie, które przychodzi mi na myśl. Feromon, który obudził matkę Sairaorga. Smok Oppai, który ściąga cuda. Hej Ise. Myślę, że twoja głupota może być czymś co ratuje wszystkich wokół, wiesz? Jak bardzo będzie ona działać……. Nadal chcę się o tym przekonywać. Wyjrzałem przez okno na niebo Zaświatów. Purpurowe niebo, które w ogóle się nie zmienia.

- …….Bohater diabłów i potomkowie Bohaterów. Kto jest w takim przypadku prawdziwym Bohaterem?


Cofnij do rozdziału VII Powróć do strony głównej Przejdź do posłowia
Źródło „https://hsdxd.usermd.net/w/index.php?title=High_School_DxD_-_Tom_10_-_Dodatkowy_zywot&oldid=6066