High School DxD Shin.3 - SLASH DOG

Z High School DxD Wiki
Wersja 83.26.156.96 (dyskusja) z dnia 18:29, 5 mar 2020

(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Skocz do:nawigacji, wyszukiwania

SLASH DOG. Stanie się Nieregularnym Ostrzem Nieskończonej Nocy na Granicy Mroku i Dystansu.

Drużyna Slash Doga była zaangażowana w bitwę z oddziałem sztucznych diabłów, grupą Ereba w górach, które były położone po zachodniej stronie pseudobariery otaczającej przestrzeń, która przypominała Urakioto. Slash Dog vel Ikuse Tobio, który był agentem Grigori oraz członkiem DxD, stał naprzeciwko olbrzymiego diabła, Gressila, wewnątrz otwartej przestrzeni pośrodku lasu. Fale uderzeniowe wywołane przez starcia pomiędzy nadprzyrodzonymi i diabelskimi mocami, można było zobaczyć daleko na niebie. Gressil uśmiechnął się do Tobia.

– Wiesz że chciałem walczyć z posiadaczem Świętej Włóczni. Jeśli moje ciało może pamiętać rany tej broni… to czy nie znaczy to, że jestem krok bliżej do stania się silniejszym? – oznajmił.

Tobio wzruszył ramionami, kiedy to usłyszał.

– Masz więc szczęście. Gdybyś trafił na Cao Cao, natychmiast obróciłbyś się w proch.

Cao Cao, typ czysto-techniczny, zaatakowałby go szybko, skoro wiedział o specjalności Gressila. Był gościem, który skupiał się wyłącznie na swoich przeciwnikach, więc zasadniczo musiał wymyślić sposób, jak pokonać wrogów. Moc Gressila była znana wśród towarzyszy Tobia jako Odporność. On sam też o tym wiedział. Wielki, kruczoczarny pies, Jin, wpatrywał się w Gressila. Jin był Boskim Darem Tobio, Longinusem Canis Lykaonen, a także jego partnerem oraz klonem/innym ja.

– Nie mam ochoty bawić się z tobą przez dłuższy czas – powiedział Tobio, po czym zaczął recytować potężne zaklęcie. – Wyjąc o tysiącu zabitych śmiertelników….

Ikuse Tobio i czarny pies zostali spowici przez kruczoczarną mgłę. Nagle rozprzestrzeniła się, pokrywając wszystko dookoła.

– Śpiewając o zabiciu dziesiątek tysięcy goblinów.

Ich kończyny rozpłynęły się w ciemności i zmieniły w coś o nienormalnej postaci.

– Imię me, pogrążone w najgłębszym mroku, jest Imitacją Boga przemierzającego Polarną Noc.

Całe ciało Tobia zostało pochłonięte przez ciemność.

– O tak, zgiń od mojego własnego czarnego ostrza.

Wprawdzie jego sylwetka przypominała trochę człowieka, to było jednak sporo różnic.

– Głupcy są artystami, o zdeformowany Stwórco Bogów

Jednocześnie po tym jak Tobio wyrecytował ostatni fragment swojego zaklęcia, jego czarny pies, Jin, zawył donośnym głosem.

WWWWWWWWOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOON!

Tym co się pojawiło, była człekokształtna imitacja Boga Ciemności, okryta mrokiem. Po recytacji zaklęcia, postać Tobio zmieniła się w coś, co wyglądało jak pies. Z pleców wyrastało mu sześć ogonów i całe jego ciało emanowało aurą ciemności. Obok niego stał Pies Ostrza, którego szczęka emanowała mroczną aurą…

Łamacz Ładu, Noc Niebiańskiego Slash Doga. Tobio, który zmienił się w łowcę, wyjął broń, która była większa od niego samego. Olbrzymia kosa świeciła czarnym światłem, które emanowało mroczną aurą. Wśród Boskich Darów, Longinus Canis Lykaon był uważany za niezależnego awatara, co sprawiało że drugie ja posiadacza (w przypadku Ikuse był to Jin) miało własną wolę, co umożliwiało jego panu instruowanie i kontrolowanie nawet z dużego dystansu. Mógł też sprawiać, że z ciemności i cieni wyłaniały się najróżniejsze ostrza. Olbrzymia kosa którą wyciągnął Tobio, była drugą zdolnością. Jednocześnie Jin wyciągnął z własnego cienia miecz, który trzymał w zębach. Pokrywający go niezwykły wzór, emanował światłem. Było to zakazanie zaklęcie. Tobio zakręcił swoją olbrzymią kosą i ruszył w stronę Gressila.

– Naprawdę masz szczęście. Nie tylko nie spotkałeś Cao Cao, ale uniknąłeś też śmierci z rąk Hyoudou Isseia, skoro nie mógł walczyć na całego – powiedział.

Gressil roześmiał się.

– Mówisz o tej czarnej zbroi, Smoczej Deifikacji, prawda? Cóż, to z nim chciałem walczyć. Jeśli moje ciało pamięta tamte ataki, to przewyższę nawet Balberitha i Verrine.

– A co zrobisz, kiedy już to osiągniesz? Szukasz czegoś poza siłą?

– Nie wiem. Widzisz, dopiero co się urodziłem i nie znam innej ścieżki niż rozrabianie. Najwyraźniej Bal i Verrine lubią coś poza walką, jednak ja ich nie rozumiem. Ale…

Gressil zacisnął pięści i uśmiechnął się złowieszczo.

– Fajnie jest dokopać zarówno silnym, jak i słabym. Od urodzenia nazywam to przytłaczającą przemocą. Dlatego uwielbiam rozróby.

– Więc dlaczego przyjechałeś niszczyć Kioto? Wiesz że mieszka tu pełno normalnych ludzi?

– I co z tego? Na świecie jest ich przecież pełno, prawda? Dodatkowo, nawet jeśli są słabi, to i tak mnożą się jak króliki. Wprawdzie nie jestem Sonneillonen, ale to chyba żaden problem jeśli trochę ich nazabijamy. Tysiąc czy milion, to przecież żadna różnica, co nie?

– Każdy człowiek w tym mieście ma swoje własne życie. Ale nie zrozumiesz tego, nawet jeśli ci to wytłumaczę…

– A ty co, jakiś nauczyciel? Wybacz, ale od urodzenia byłem lepszy, więc nie potrzebuję żadnych belfrów.

Tobio zaczął się przygotowywać. Nie potrzebował zadawać więcej pytań.

– Chcielibyśmy wiedzieć pewne rzeczy o twoich narodzinach. Jednak istnieje możliwość, że spełnisz swoje niecne zamiary i skrzywdzisz ważnych dla mnie ludzi. Dlatego muszę cię zabić.

Tobio zaczął recytować dodatkowe zaklęcie:

– Śpiewając o łamaniu zasad i zabijaniu dziesiątek tysięcy goblinów.

Dookoła Tobio i Jina zaczęła się pojawiać ciemność, która rozeszła się na całe otoczenie.

– Jesteśmy imitacją Polarnej Nocy w najdalszej otchłani.

Ziemia i niebo tej pseudoprzestrzeni Urakioto oraz wszystko inne, została pochłonięta przez ciemność, które nie przepuszczała nawet jednego promienia światła.

– Jesteśmy Boskim Ostrzem. Złą Bestią. Staniemy się odrażającym ostrzem nieskończonej nocy w granicach mroku i odległości.

Czarne bestie, które wyglądały jak Jin, pojawiły się w pobliżu Tobia i Jina. Wyłaniały się jedna po drugiej, zwiększając swoją liczebność, aż w końcu było ich spore stado. Dodatkowo, niezliczone klony mrocznego Jin, które wyłoniły się z ziemi, też były pokryte ciemnością. W całej tej grupie, Tobio ze swoją kosą i Jin z mieczem, poważnie zwiększyli swoją aurę. Osiągnął tą formę poprzez ulepszanie swojego Boskiego Daru, Nocy Niebiańskich Psów, co zaowocowało osiągnięcie otchłani. Innymi słowy Łamacza Ładu Otchłani, Idealnie Mroczny Wilkołak i Dzielny Skupiony Lelaps.

Pierwotnie zmieniał swoją postać z ludzkiej, za pomocą specjalnej inkantacji, ale teraz był w stanie dokonać transformacji ze swojej Nocy Niebiańskich Psów, poprzez recytację dodatkowego zaklęcia. Poprzedni naczelnik Grigori, Azazel-sensei, zasugerował pewne możliwości Łamacza Ładu Boskiego Daru.

Była strona jawna zwykłego Łamacza Ładu, włączając w to podgatunki, z możliwością jego wzmocnienia i rozwoju. Była też strona otchłani, zjawisko w którym Boski Dar i jego użytkownik stawali się jednością, co następowało po tym, gdy właściciel doskonalił siebie i swój Boski Dar do granic możliwości i tego naprawdę pragnął. Ostatnią wersją była nowa wariacja, której nie można było zaklasyfikować do żadnej z tych dwóch. Tobio posiadał stronę otchłani. Wyraz twarzy Gressila zmienił się, gdy to zobaczył. Był tak zaskoczony, że cały się trząsł.

– Użyłeś tej formy podczas meczu, prawda? Z pewnością skopię wam tyłki, posiadacze Longinusów! Wszyscy gadają, że możecie nawet zabijać bogów! Ale mimo tego….!

Gressil potężnie wzmocnił swoją aurę.

– Ha!

Kiedy wrzeszczał, aura spowijająca jego ciało dramatycznie wzrosła. Tobio wiedział, że właśnie zniósł swoje limity. Sadząc po aurze, bez wątpienia był w klasie Maou.

– Wspaniale!! Dzięki temu czuję, że żyjęęęęęę! – wrzasnął Gressil, gdy zacisnął pięści i przybrał pozycję do ataku.

Gdy uwolnił swoją aurę dookoła, podskoczył z miejsca w którym stał. Jego kopnięcie w ziemię było tak potężne, że ciemność pokrywająca ziemię na moment zniknęła. Gressil próbował zadawać ciosy szybciej niż podczas meczu. Niesamowita ilość aury wypełniła jego pięści. Tobio i Jin szybko unikali jego ataków. Tobio zamachnął się swoją wielką kosą, Jin też poszedł w ślady swojego partnera i próbował trafić Gressila mieczem ciemności. Gressil podskoczył w powietrze i udało mu się uniknąć olbrzymiej kosy Tobia. Cios miecza nadszedł zaraz potem, ale Gressil zatrzymał go, łapiąc w dłoń. Po zatrzymaniu miecza Jina, dotarł do ziemi i rzucił nim brutalnie. Jin poprawił swoją postawę w powietrzu i dotarł do ziemi bez żadnych problemów.

Wygląda na to, że jego zdolności fizyczne zwiększają się za każdym razem gdy walczy.

W głębi swojego serca, Tobio myślał w ten sposób o Gressilu. Udało mu się unikać ich połączonych ataków, więc musiał się z nimi zaznajomić, oglądając nagrania turniejowych meczów. Tobio też widział mecze Gressila… i czuł że stał się silniejszy od tamtego czasu. Tobio wymierzył swój środkowy i wskazujący palec w Gressila. Kiedy to zrobił, bestie które wyglądały podobnie do Jina, nie, grupa czarnych bestii które wyglądały dokładnie jak Jin, ruszyły w stronę Gressila. Tak samo jak Jin, czarne bestie trzymały w zębach miecze, z wygrawerowanymi zaklęciami.

– Ha! Interesujące!

Gressil starł się z bestiami które na niego szarżowały i odtrącał je od siebie, kopniakami i ciosami pięści, które były przepełnione olbrzymimi ilościami aury. Trafiane bestie leciały w tył i znikały w ciemności, po czym znów się z niej wyłaniały i atakowały ponownie. Jednak Gressil był w stanie ich unikać, dzięki szybkim ruchom swojego solidnego i potężnego ciała. Ponadto przejął inicjatywę i unicestwił pierwszą czarną bestię, która zaatakowała go, gdy już przystosował się do sytuacji.

– Oryaaaaaaaaaaaa!

Gressil naładował się olbrzymią ilością aury i uderzył pięściami w ziemię. Potężny cios sprawił, że ciemność wokół niego zniknęła i pojawił się szeroki pas ziemi. Tobio i Jin polecieli w stronę nieba, gdy ziemia trzęsła się od potężnej siły.

Pod nimi pojawił się potężny krater. Potężny cios przepełniony aurą, posiadał tak wielką siłę… Gdyby został zadany jeszcze kilka razy, podłoże z pewnością uległoby zmianie.

Kiedy Tobio i Jin z powrotem wylądowali na ziemi, ukryli swoją obecność i po cichu zbliżyli się do Gressila. Tobio schylił się i uniósł swoją kosę tak, że prawie dotykała ziemi. Jin też zbliżył się do pleców Gressila i zadał cios mieczem. Gressil odpowiedział, uchylając się przed kosą Tobia i potem zgrabnie uniknął ataku Jina. Zaraz potem zadał Tobio cios lewą ręką, ale on szybko odskoczył w tył i zniknął w ciemności. To samo tyczyło się Jina, który też wskoczył w ciemność i ukrył się w niej. Gressil zwiększył swoje pole widzenia i rozejrzał się dookoła. Nagle Jin pomknął w stronę jego pleców, niczym czarny pocisk. Gressil wyczuł jego obecność i obrócił się, aby go powstrzymać. Tobio jednak obserwował tą sytuację z ciemności i stworzył pomiędzy Gressilem i Jinem zniekształcone ostrze, które na chwilę powstrzymało wroga.

– To za mało, aby mnie zatrzymać!

Kiedy ostrze zostało zniszczone przez pojedynczy cios Gressila, Jin wyparował z tego miejsca. To dlatego, gdyż przed swoim atakiem zapadł się w ciemność wraz z ostrzem.

– W takim razie zniszczę wszystko dookoła!

Gressil zebrał potężną ilość aury i przywalił w ziemię, która była pokryta ciemnością. Potężny cios sprawił, że ciemność znów zniknęła i ponownie ukazał się duży pas ziemi. Podłoże zatrzęsło się i pojawił się krater. Bestia ciemności, Tobio, podskoczył do góry i zleciał w dół, trzymając kosę w dłoniach! Gressil próbował powstrzymać wroga, ale bestia ciemności, Tobio, rozpłynął się w ciemnościach, i wyłonił z niej ponownie pod postacią licznych kopii swojego drugiego „ja”, Jina. Oczywiście wszyscy oni trzymali w zębach miecze, pokryte zakazanymi zaklęciami. Gressil próbował uderzyć Tobio, ale jego pięści trafiły w pustą przestrzeń, gdy ten rozpłynął się w powietrzu, a wtedy do akcji wkroczyły klony Jina, które zaczęły ciąć, kroić i chlastać swoimi mieczami ciało Gressila!

– Gaaaaaaaaaaaaaa!

Gressil wył w agonii, gdyż nie spodziewał się, że zaatakuje go tyle kopii Jina. Mimo tego, szybko jednak odzyskał wolę do walki i próbował atakować swoimi pięściami przepełnionymi aurą, ale chwilę później bestia ciemności, Tobio, wyłonił się z ciemności pokrywającej ziemię, tuż obok niego. Tobio, którego nagłe pojawienie się zaskoczyło Gressila, ruszył do ataku, zadając cios kosą. Ataki Jina i Tobia, zostawiły rany na całym ciele Gressila, z którego krew ciekła strumieniami.

– Cholera!

Ranny Gressil próbował kopnąć Tobio, ale on znów zniknął w ciemności i atak chybił.

– Wow, moje ataki w ogóle nie sięgają!

Na twarzy Gressila odmalowała się wściekłość. Powoli tracił swoje opanowanie, gdy jego ataki chybiały. Ale nawet gdyby trafił, to Tobio po prostu zniknąłby i zmienił w bestię z ciemności, dzięki czemu nie doznałby obrażeń. Ciemność zebrała się i stworzyła postać Tobia, który zakręcił swoją kosą,

– Pokonać mnie mogą tylko ludzie będący w klasie prawdziwych Maou, albo boskiej. Ci z niższą klasyfikacją nie będą w stanie przezwyciężyć mojej ciemności – oznajmił.

– ...!

Kiedy Gressil usłyszał słowa Tobia, tak się wściekł, że na jego czole zaczęły pulsować żyły. Westchnął jednak i starał się zachować spokój. Nagle uśmiechnął się.

– Mimo tego moje ciało zapamiętało twoje ostrze, więc kolejne ataki nie odniosą skutku – powiedział.

Gressil za pomocą muskułów zmusił swoje rany do zasklepienia i przestała z nich cieknąć krew.

– Ha!

Gressil owinął swoje ciało aurą i skoczył naprzód. Tobio wyciągnął z ciemności kolejną kosę i przygotował się na walkę z dwiema broniami w rękach. Gressil zamachnął się na niego potężnym ciosem, ale on uniknął tego ataku. Jednak fala uderzeniowa ciosu rozproszyła ciemność i połamała drzewa za plecami Tobia. Gressil dalej zadawał kopniaki swojemu przeciwnikowi, ale on unikał ich i obniżył swoje ciało do takiego stopnia, że prawie dotykał ziemi. Gressil próbował zadać cios z góry, ale Tobio przetoczył się na bok i uniknął ataku. Gdy udało mu się poprawić swoją postawę i ruszył do ataku, zadając cios obiema kosami jednocześnie.

Gressil, który dzięki swoim zdolnościom zapamiętał ostrze Tobio, przyjął ciosy bezpośrednio, z wyluzowanym wyrazem twarzy. Jednak obie kosy uszkodziły ciało sztucznego diabła i zostawiły na jego piersi głęboką ranę w kształcie litery X, z której wystrzelił gejzer krwi.

– A-AHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHH!

Gressil zawył z bólu i z niedowierzaniem patrzył na ranę, którą próbował zatamować własnymi dłońmi.

– Co…!? J-jak to ostrze w ogóle mnie trafiło!?

Tobio wbił swoją kosę w ziemię i stworzył w dłoni kolejną, która emanowała inną aurą, niż ta poprzednia.

– Moje ostrza posiadają najróżniejsze rodzaje aur, a ty po prostu zapamiętałeś jedną z nich. A więc… – powiedział Tobio, po czym uniósł obie kosy i ruszył naprzód, po czym grupka jego drugiego ja, Jina, pojawiła się za jego plecami. Tobio powiedział wtedy coś ostrym tonem. – Wiem jaki jest warunek, aby moje ostrza na ciebie zadziałały.

Nie tylko Gressil potrafił zapamiętać ataki i specjalności wroga, gdyż Tobio także mógł zmieniać jakość swoich ostrzy, w zależności od przeciwnika. W końcu jego ostrza były w stanie zranić nawet bogów i podobno mogły przeciąć „wszystko co stanie im na drodze”. Na obu kosach pojawiły się przeklęte, czarne i szkarłatne płomienie. Likaon, król Raju (Arkadii) z greckiej mitologii, który miał być prawdziwym przodkiem wilkołaków, oraz boski miecz z japońskiej mitologii, Ame no Ohabari, który mieszkał w jego Canis Lykaonie. Ta dwójka zniekształciła się i połączyła w Boskim Darze, tworząc Longinusa. Z powodu zniekształcenia, zmienił się jednak w psa, zamiast wilka. Stał się fałszywym bogiem. Przeklęte, czarne i szkarłatne płomienie, które mieszkały w kosie, były tymi samymi, które znajdowały się w Ame no Ohabari, kiedy ten przeciął Boga Ognia Hinokagutsuchiego. Mówiono, że to produkt uboczny.

Gdy Tobio ruszył w stronę Gressila, stado Jinów pomknęło na wroga, niczym grad pocisków i zaatakowały go. Gressil pokonywał ich jednego po drugim, za pomocą swoich ciosów i kopniaków, ale grupowy atak przytłoczył go i zaczął doznawać ran. Gdy Tobio to zobaczył, przygotował się do wyeliminowania Gressila za pomocą swoich kos, okrytych gęstą, przeklętą aurą.

– Twoja specjalność jest na zupełnie innym poziomie, ale…

Z niewyobrażalną prędkością, ciało Gressila zostało zaatakowane niezliczoną ilość razy, przez dwie kosy. Dodatkowo, czarny pies, Jin, także zadał cios, gdy spadał z nieba. Chwilę później, na ciele Gressila pojawiła się niezliczona ilość ran.

– Nasze ostrza mogą przeciąć wszystko.

– ...Więc ja… nie mogę być jak… Balberith, albo Verrine, hmm… – powiedział Gressil, po czym padł na ziemię, z ciałem pociętym przez niezliczone ataki i poparzonym przez przeklęte płomienie.

– Już jesteś tacy jak oni, jednak nie możesz się stać prawdziwą, transcendentalną istotą tylko dzięki surowej i demonicznej mocy – powiedział Tobio, patrząc na ostatnie chwile Gressila.

Gdy walka dobiegła końca, Tobio usunął ciemność pokrywającą całe to miejsce i przywrócił je do poprzedniego wyglądu.

Gdy się zamyślił, zaczął lekko prószyć śnieg, a on sam poczuł zimno. Najwyraźniej jego towarzyszka, Lavinia Reni, użyła swojego Boskiego Daru i zmieniła to miejsce w lodowy świat. W takim razie totalne unicestwienie grupy sztucznych diabłów było nieuniknione. Gdy walka dobiegła końca, partner Tobioa, Jin, stanął u jego boku. Reszta klonów psa zniknęła i zostawiła ich samych. Gdy Tobio pogłaskał Jina po głowie, zobaczył że jego towarzyszka, Minagawa Natsume, biegła w ich stronę.

– Tobio! Czy już po wszystkim?

– Tak. Pokonałem Gressila.

– My też skończyliśmy. Lavinia również. Shiroguronero jak zwykle użył na wrogach jakiegoś wrednego ataku – zameldowała Natsume, gdy podeszła bliżej.

Najwyraźniej byli w stanie pokonać jeden z celów, Gressila, oraz grupę sztucznych diabłów. Mogli teraz odetchnąć i dołączyć do reszty członków z DxD. Nagle, przy ich uszach pojawiły się magiczne kręgi komunikacyjne i skontaktował się z nimi Georg, który przebywał poza tą pseudoprzestrzenią.

[[—!]]

Oboje spochmurnieli, gdy usłyszeli wieści.

– Tobio! Wrogie diabły przeniknęły do lasu youkai w okolicach Kioto! – wrzasnęła Natsume.

Racja, wiadomość sprzed chwili poinformowała o incydencie, który miał miejsce w świecie ludzi. Las youkai w pobliżu Kioto, został zaatakowany…..


Cofnij do Żywot Powróć do Shin 3 Przejdź do Fan
Źródło „https://hsdxd.usermd.net/w/index.php?title=High_School_DxD_Shin.3_-_SLASH_DOG&oldid=14437