High school DxD Tom 15 - rozdzial 4

Z High School DxD Wiki
Wersja 83.10.60.131 (dyskusja) z dnia 14:15, 16 kwi 2019

(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Skocz do:nawigacji, wyszukiwania

Żywot 4: Jazda z tym treningiem! ~Piekielny rozdział~

Część 1

Wydarzyło się to pewnego dnia po szkole.

Kiedy w pokoju klubowym nie było zbyt wiele osób, Akeno-san poprosiła mnie o przysługę.

– Ise-kun, mógłbyś gdzieś teraz ze mną pójść?

– Ech? Tak, nie mam teraz żadnych planów, więc nic nie stoi na przeszkodzie……ale dokąd mamy się wybrać?

Normalnie jest Onee-sama, która nie traci swojego pewnego uśmiechu i zawsze śmieje się tym swoim „Ara ara ufufu”, ale teraz, Akeno-san zachowywała się tak nieśmiało.

– ……Do Instytutu Grigori. Mam tam małą sprawę do załatwienia…… – powiedziała w kilku słowach.

…….Instytut Grigori? Grigori to organizacja upadłych aniołów. Doradca Klubu Okultystycznego, Azazel-sensei, jest naczelnikiem tego miejsca. Słyszałem, że prowadzą dochodzenia w wielu sprawach, poczynając od badań na temat Boskich Darów, obserwowania ich posiadaczy i tym podobnych rzeczy.

Ten instytut……? Też słyszałem, że ich kwatera główna jest umiejscowiona w Zaświatach i że są też inne instytuty ulokowane na świecie (włączając w to Zaświaty).

Akeno-san ma jakąś sprawę w takim miejscu jak to? Czy to jest związane z Senseiem? A może…… W mojej głowie pojawiły się dwie możliwe odpowiedzi…… W każdym razie, papierowa torba którą Akeno-san trzyma w dłoni, musiała z tym mieć jakiś związek.

– Jeśli nie możesz iść to trudno. Przepraszam że tak nagle cię o to zapytałam…… Jedyne osoby, które mogłam poprosić o taką przysługę, to Rias i ty, Ise-kun……

Nie będę w stanie odmówić, jeśli powiesz to w taki sposób! Co więcej, od początku nie było takiej opcji, abym mógł odmówić prośbie Akeno-san!

– Nie ma sprawy! Pójdę za tobą gdzie tylko chcesz, Akeno-san – odpowiedziałem, wypinając pierś do przodu.

W chwili kiedy to powiedziałem, Akeno-san uśmiechnęła się uroczo i powiedziała „Dziękuję ci”. Ku-! Uśmiech Akeno-san w jej trybie „Onee-sama” jest dobrą rzeczą, jednak jej cudowny uśmiech w trybie „normalnej dziewczyny”, też jest wspaniały!

– U-umm……czy ja też mogę iść?

Tym który nieśmiało podniósł rękę do góry, był Gasper.

– To rzadkość, żebyś chciał opuścić to miejsce.

To szokująca rzecz, gdyż ten chłopak, siedzi normalnie zamknięty w swoim pokoju.

– T-tak. Ja też jestem zainteresowany Instytutem Grigori……

Hmm, więc tak to jest? Och jejku.

– Więc chodźmy do instytutu w trójkę.

Tak oto zdecydowano, że nasza trójka, wliczając w to Akeno-san, Gaspera i mnie, wybierze się do Instytutu Grigori.

Miejscem do którego się teleportowaliśmy za pomocą naszego osobistego magicznego kręgu, był instytut badawczy Grigori , który został dopiero co zbudowany w regionie Kanto. Miejsce ulokowane jest pośród gór, daleko od ludzkich siedzib.

Według tego co mówiła Akeno-san, wyglądało na to, że Sensei chciał zbudować instytut badawczy w regionie Kanto, więc otworzył instytut będący współwłasnością, poprzez negocjację z trzema frakcjami i wyłożenie wspólnego budżetu.

To pierwszy raz, kiedy o tym słyszę! Rany, Sensei z pewnością działa daleko ode mnie.

Za pomocą magicznego kręgu, teleportowaliśmy się bezpośrednio do wnętrza instytutu. Wnętrze pachniało nowością, prawdopodobnie dlatego, bo zostało zbudowane niedawno.

Nasza trójka ruszyła naprzód. Ściany i korytarz były czyste. Nie było nawet pojedynczej drobinki kurzu, czy rysy.

Kiedy szliśmy, mijaliśmy ludzi, którzy wyglądali jak naukowcy tego instytutu, gdyż nosili białe laboratoryjne kitle i musieli nas znać, gdyż witali się z nami mówiąc „Dzień dobry”.

– ……Wygląda na to, że nas znają.

– Tak, jesteśmy związani z szefem tego instytutu. Jesteśmy sławni – powiedziała Akeno-san.

Oczywiście że jesteśmy. Jesteśmy w końcu bezpośrednio powiązani z naczelnikiem upadłych aniołów. Z perspektywy innych ludzi, będziemy wyglądać jak ostatni boss i jego sługusy. Nie ma mowy, aby członkowie tej organizacji nas nie znali. ……Co więcej, Gasper wciąż się za mną chowa. Weźże się w garść!

Ale żeby tajemnicza organizacja zakładała taki instytut na takim odludziu…… W historii byłoby to miejsce, do którego główny bohater musiałby się wkraść i je zniszczyć.

– Huh? Więc przyszliście tutaj. Kto wam powiedział o tym miejscu?

Kiedy byłem pogrążony we własnych myślach, ktoś się do mnie odezwał. ……Brzmiał znajomo…… Kiedy się odwróciłem, zobaczyłem Azazela-sensei!

– Ugh, Sensei.

– Ugh, co ma znaczyć, to „Ugh”.

Sensei wyglądał na niezadowolonego z mojej odpowiedzi.

– Więc ty też tu jesteś, Sensei – powiedziałem.

Sensei podrapał się po policzku.

– Tak, to miejsce jest w końcu nowym instytutem działu badawczego Grigori. Ponieważ dopiero co je zbudowano, wciąż jest wiele rzeczy, które tu trzeba zrobić. Pojawiam się tu więc od czasu do czasu.

Oczywiście że tu będzie. Tak jak myślałem, jest naczelnikiem upadłych aniołów. To dla niego normalne, że zarządza tym miejscem.

– —Więc dlaczego tu jesteście? – zapytał Sensei, przypatrując sie mi oraz Akeno.

– Cóż, wygląda na to, że Akeno-san ma tu jakąś sprawę do załatwienia.

– Czy Barakiel, —mój ojciec jest tutaj? – zapytała Akeno-san.

Ach, więc ma tu do załatwienia sprawę ze swoim ojcem.

Słysząc to, Sensei uśmiechnął się znacząco do Akeno-san.

– Hee, Barakiel huh~.

– Czy jest jakiś problem? Proszę, nie patrz na mnie takim obrzydliwym wzrokiem – powiedział zirytowana Akeno-san.

Jest zła. Reakcja Akeno-san jest urocza, ponieważ zachowuje się trochę nieśmiało.

Sensei prawdopodobnie zareagował tak samo jak ja, wiec uśmiecha się ze szczęścia. Do niedawna, Akeno-san złosciła się już na samo wspomnienie o jej ojcu, więc naprawdę zmieniła się na dobry sposób. Mimo iż zawsze była surowa wobec Senseia.

– Więc Ise jest eskortą Akeno huh. –Ty też, Gasper?

Sensei przeniósł swój wzrok na Gaspera, który chował się za moimi plecami.

– U-umm……zainteresowałem się tego typu instytutami, więc przyszedłem tu, aby popatrzeć – odpowiedział nieśmiało Gasper, podnosząc rękę do góry.

Popatrzeć huh. na co on przyszedł popatrzeć? Kiedy zacząłem być podejrzliwy z tego powodu, coś się wydarzyło.

– ……Azazel, dokumenty o których rozmawialiśmy są gotowe.

Za naszymi plecami pojawił się osoba, która przemówiła do Senseia. Kiedy się odwróciłem, zobaczyłem młodego mężczyznę w białym laboratoryjnym kitlu i okularach.

Jest niższy ode mnie i nosi grube okulary. Jego włosy są potargane. Ten wygląd mówi sam za siebie, ponieważ wygląda jak naukowiec, albo jakiś badacz.

Sensei podniósł rękę z uśmiechem, wkrótce po tym, jak go zobaczył.

– Tak, dziękuję ci Saharielu.

– Umm, kim jest ta osoba……? – zapytałem Senseia.

– Ach, racja. Wciąż wam go jeszcze nie przedstawiłem. Ten gość w grubych okularach to Sahariel, jeden z przywódców. Głównie prowadzi badania nad Księżycem oraz zaklęciami które go dotyczą.

——! Zszokowało mnie jego przedstawienie! Oczywiście! Ten mężczyzna w grubych okularach i białym laboratoryjnym kitlu jest jednym z przywódców!? Naprawdę!? Spotkałem ich tylko kilku. Każdy z nich był unikalny, ale że wszyscy byli dobrze zbudowani i emanowali silną intensywnością, to szokujące spotkać kogoś takiego jak Sahariel-san, który wyglądał bardziej na naukowca! Sensei spojrzał podejrzliwie na moją twarz.

– Dlaczego jesteś taki zszokowany, Ise? Ach, wszyscy przywódcy upadłych aniołów których spotkałeś, włącznie ze mną, wyglądali w końcu tak, jakby walczyli na pierwszej linii walk. Ale są też chuderlaki takie jak ten tutaj. Wiesz jednak że kiedy Grigori zostało sformowane, większość jego członków składało się z ludzi, rozpasjonowanych w swoich badaniach?

Hmm, więc to tak? Nie czuję od niego zbyt dużej intensywności, ale kiedy już dochodzi do walki, ta osoba musi być dość silna…… Powiadają, że nie należy oceniać ludzi po wyglądzie.

– Saharielu, ten gość to Sekiryuutei. Och, pewnie nie muszę nawet tego wyjaśniać.

Gość w grubych okularach, Sahariel-san, przytaknął głową, kiedy Sensei mu mnie przedstawił.

– Oczywiście. Witaj, panie Hyoudou Isseiu, Sekiryuuteiu. Słyszałem plotki o twoim męstwie.

Kiedy wyciągnął do mnie dłoń, uścisnąłem ją, kłaniając się jednocześnie.

– T-tak, mnie też cię miło poznać! To zaszczyt!

Więc wie o mnie huh. To oczywiste, skoro zna Senseia od tak dawna.

– —A to Akeno, córka Barakiela – Sensei przedstawił Akeno.

Akeno-san grzecznie się ukłoniła.

– Dziękuję ci za opiekę nad moim ojcem.

Wygląda na to, że Sahariel-san był w szoku, po tym jak zobaczył Akeno-san.

– Ach, Bara-san. Haa, słyszałem jakieś plotki o tobie, ale naprawdę jesteś piękna. Nic dziwnego że tak cię uwielbia.

Zgadzam się. Mam takie samo zdanie jak Sahariel-san.

Sensei wziął dokumenty od Sahariela-san i zaczął je przeglądać. Kiedy już je przejrzał, zwrócił je z powrotem, po tym jak podpisał pierwszą stronę.

– Masz. Podpisałem je, więc nie mam nic przeciwko, jeśli zaczniesz prowadzić badania w taki sposób, jaki będzie ci najbardziej odpowiadał.

Słysząc słowa Senseia, Sahariel-san roześmiał się w przerażający sposób.

– Shishishi, dziękuję ci za to. Dzięki temu będę mógł to kroić, ćwiartować i miażdżyć! Shishishi!

Jeden z przywódców upadłych aniołów, noszący okulary, powiedział coś przerażającego i roześmiał się w unikatowy sposób! Wygląda też na to, że jego ciało emituje bardzo czarną aurą! Straszne! Skoro jest jednym z przywódców upadłych aniołów, wygląda na niezłego dziwaka!

– Hmm? Czy ta panienka to wampirzyca?

Sahariel-san zaczął się gapić na panienkę, Gaspera. Może i wygląda jak dziewczyna, ale jest facetem! Tak to z nim jest!

Gasper zaczął panikować, gdy zauważył, że znalazł się w centrum uwagi.

– Tak, ten gość to Gasper Vladi. Jest diabłem, ale posiada także moce wampira...... – odpowiedziałem zamiast niego.

Kiedy go przedstawiłem, Sahariel-san złapał Gaspera za rękę i zaczął się z nim oddalać naprawę szybko!

– Jesteś w idealnym czasie! Potrzebny mi wampir! Będziesz ze mną współpracował.

– Hiiiiiiii! Co masz na myśli!?

Przywódca w okularach zniknął na końcu korytarza, wlokąc za sobą Gaspera!

Heeeej! Gya-suke został zabrany!

– Och cóż, nie martw się o to. Jeśli to eksperyment Sahariela, to nie umrze. Może – powiedział Sensei biorąc oddech.

– Może!? W jaki rodzaj składniku eksperymentu zostanie zmieniony mój kouhai!? Mówił też coś strasznego o krojeniu, ćwiartowaniu i miażdżeniu!

Jaki rodzaj eksperymentu on ma zamiar rozpocząć……? Nie, nie powinienem pytać. Jestem pewny że to coś, co przekracza moje wyobrażenie…… Gya-suke, przyjdę po ciebie, kiedy będziemy stąd wychodzić!

– A więc szukacie Barakiela, prawda? Po pierwsze, chodźmy do miejsca gdzie może być.

Pod przewodnictwem Senseia, udaliśmy się na dalsze zwiedzanie instytutu.

Część 2

Miejscem do którego zabrał nas Sensei, była sala konferencyjna, używana przez przywódców.

Stał tu okrągły stół, przy którym siedziała dwójka ludzi. ……Nigdy wcześniej ich nie widziałem. Jeden z nich był wysokim blondynem, noszącym ozdobną szatę, a na głowę miał nasadzoną obręcz.

Drugą osobą jest kobieta! Ma silnie wyglądające oczy oraz fioletowe włosy! Po samym wyglądzie jestem w stanie ocenić, że to surowa kobieta z wdziękiem! Co więcej, ma wielkie piersi!

– ……Ufufufu, twój wzrok ma trochę zboczony wyraz, Ise-kun.

Kiedy przypatrywałem się tej Onee-san lubieżnym wzrokiem, —zacząłem czuć tajemnicze ciśnienie od Akeno-san! To wygląda jak jej zwykły uśmiech……myślę jednak, że jej intensywność jest silniejsza niż wcześniej!

– Instytut funkcjonuje bez problemów, Azazelu – powiedział blondyn do Senseia.

– Tak, na to wygląda, Tamielu. Co więcej, nie oczekiwałem że was tu zastanę.

– Tak, przyjechaliśmy tu dokonać obserwacji – odpowiedział Senseiowi od niechcenia.

Czyżby on był........

Zacząłem się domyślać kim on może być.

– Ara, ci młodzi ludzie……Jestem pewna że już ich gdzieś widziałam – zapytała nagle kobieta przyglądając się mi i Akeno-san.

– Tak, oczywiście że widziałaś, Penemue. To Sekiryuutei i córka Barakiela.

Słysząc słowa Senseia, ta kobieta—Penemue, uśmiechnęła się.

– Hmm, nie powiesz mi chyba, że powód dla którego ta dwójka tu przyjechała jest taki, bo ten chłopak chce powiedzieć Barakielowi coś w stylu, „Proszę, pozwól mi poślubić twoją córkę.”? Barakiel z pewnością się rozpłacze!

Och, nie wiem dlaczego, ale zaczęła się z nami drażnić! Co więcej, ta kobieta mówia z lżejszymi manierami niż na to wygląda. To coś nowego, skoro z zewnątrz wygląda na taką spokojną i uporządkowaną piękność, ale wewnątrz jest taka wyluzowana.

– Ta dwójka to Tamiel i Penemue. Oni też są naszymi przywódcami, tak jak Sahariel, którego już poznaliście. Taimel jest odpowiedzialny za dział przedsiębiorstwa, a Penemue jest głównym sekretarzem – Sensei przedstawił kobietę i mężczyznę mi oraz Akeno-san.

Wiem o tym! Obydwoje są przywódcami, tak jak ten facet w okularach! Och, z nimi będzie już trójka osób, które dzisiaj poznałem! I do tego jedno z nich jest odpowiedzialne za dział przedsiębiorstwa, a druga to główny sekretarz! Wygląda na to, że przyszedłem dzisiaj do miejsca nie do pomyślenia.

– Rany, przez to, że zebrali się tu wszyscy przywódcy, siła robocza naszej kwatery głównej ulegnie zmniejszeniu – poskarżył się Sensei z na wpół przymkniętymi oczami.

– I kto to mówi, naczelnik który powinien być na pierwszej linii walki. Naprawdę powinieneś podziękować Shamhazie, który jest wicenaczelnikiem – powiedziała Penemue-san z śmiechem.

Tak, proszę, powiedz mu nawet więcej! Ja też myślę tak samo! Stojąca za mną Akeno-san pokiwała głową z uśmiechem na ustach. Racja!

– Zawsze mówię mu wszystko, więc nie ma żadnego problemu – powiedział Sensei nie słuchając swoich towarzyszy.

Powiedział coś takiego. ……Proszę, zrozum choć trochę, przez jak trudne czasy musi przechodzić wicenaczelnik Shamhaza-san.

– Skończyliśmy nasze sprawy, więc musimy już stąd iść. Nie będzie żadnych problemów, jeśli Armaros i Barakiel tutaj zostaną – powiedział Tamiel zbierając wszystkie dokumenty.

– Och tak, a gdzie jest tak dwójka, Tamielu?

– Prawdopodobnie obserwują teraz posiadaczy.

Sensei i Tamiel-san zaczęli rozmawiać. Dyskutowali nad jakimiś skomplikowanymi sprawami tego instytutu, innych laboratoriach badawczych i o wielu innych rzeczach.

—Nagle Penemue-san pomachała do nas ręką. Och, przywołuje mnie wspaniała kobieta!? Tak w każdym razie sobie myślałem.......

– Jestem zainteresowana córką Barakiela. Chodź no tu na chwilkę. Wygląda na to że masz potencjał, skoro jesteś córką ludzkiej kobiety, którą pokochał Barakiel.

– ?

Akeno-san podeszła pełna wątpliwości do Penemue-san i zaczęły obydwie ze sobą rozmawiać. Po tym jak powiedziała jej kilka słów, Akeno-san też zaczęła słuchać z zainteresowaniem i odpowiadać w stylu, „Co masz na myśli?”. ……Nie wiem dlaczego, ale twarz Akeno-san zaczęła przybierać sadystyczny wyraz…… O czym one rozmawiają?

Wyraźnie zostałem odstawiony na boczny tor, więc nie wiedziałem co robić……jednak w zasięgu moich oczu pojawiło się coś, co przykuło moja uwagę. Na ścianie pokoju wisiał obraz. ……To czyjś portret. Właściwie to wisi tu kilka takich.

– Coś nie tak? – zapytał Sensei patrząc na mnie.

– Nie, patrzyłem na te portrety wiszący na ścianie. Zastanawiam się, kogo on może przedstawiać.

Sensei zerknął na obrazy.

– Tak, to portrety naszych towarzyszy – odpowiedział z takim wyrazem twarzy, jakby przypominał sobie stare czasy.

– Więc przedstawiają one ludzi, którzy też tu pracują?

– ……Nie, ci akurat zginęli podczas ostatniej wojny.

—! Nie wiedziałem jak odpowiedzieć Senseiowi, po tym gdy to usłyszałem. Więc ci na obrazach to jego polegli towarzysze……

– Przywódców Grigori, którzy wciąż żyją od dnia zawiązania organizacji, jest siedmiu, włączając w to mnie, wicenaczelnika Shamhaza, Barakiela, tego okularnika z wcześniej, obecnych tutaj Tamiela i Penemue oraz Armaros – kontynuował Sensei.

– ……Ten idiota Kokabiel trafił do Kokytos – powiedziała Penemue zestresowanym tonem, drapiąc się jednocześnie po policzku.

……Nawet Kokabiel, który wyrządził przecież tyle zła, musiał być dla nich ważnym towarzyszem, z którym przez wieki walczyli ramię w ramię.

– Przygotowałem też to dla Kokabiela.

Tamiel-san wyjął fotografię Kokabiela i zawiesił ją na ścianie.

Widząc to, Sensei wyciągnął dzwonek, taki jakiego używają buddyści i zadzwonił nim.

– Z pewnością straciliśmy kogoś użytecznego – powiedział.

Nie, nie, nie!

– Dzwonienie, używanie zdjęcia, jako portretu zmarłej osoby! Czy wy nie należycie czasem do innej religii!? Czy wszyscy, włącznie z Senseiem, nie pochodzicie czasem z „Biblii”!?

Czy to nie dziwne widzieć przywódcę upadłych aniołów, dzwoniącego dzwonkiem dla zmarłej osoby, niczym jakiś buddysta! Co więcej, macie zamiar przyczepiać fotografię i dzwonić za każdym razem, kiedy jakiś przywódca zginie!?

– Zapomnij o prostych rzeczach. W każdym razie muszę sobie pogadać z tą dwójką, więc wy dwoje możecie iść do Barakiela. Powinien być w miejscu, zwanym przestrzenią treningową – powiedział Sensei, śmiejąc się głośno.

– A więc, Ise-kun, możemy już tam iść? Co więcej, opowiedziano mi interesującą historię……ufufu.

Czy mi się wydaje, czy też Akeno-san wyglądała na podekscytowaną? Wygląda na to, że Penemue-oneesan coś jej powiedziała. Ja i Akeno-san opuściliśmy pokój spotkań po tym, jak pożegnaliśmy się ze wszystkimi.

Część 3

To się wydarzyło, kiedy wciąż chodziliśmy po obiekcie i minęliśmy strefę wypoczynkową. Obok automatu, na wysokim krześle, siedział dobrze zbudowany mężczyzna. Widziałem już tą twarz……przecież to—!

– Więc tu jesteś.

Akeno-san odpowiedziała mu natychmiast. Tak! To ojciec Akeno-san, Barakiel-san! Nawet Barakiel-san jest zaskoczony pojawieniem się Akeno-san, że aż wypluł zawartość butelki z której popijał, robiąc przy tym głośne „Bubuuu!”.

– A-Akeno! C-coś się stało? Dla ciebie przyjście tutaj…… – zapytał Barakiel-san, pokaszlując jednocześnie.

Uderzyłem w plecy krztuszącego się Barakiel-san. Nigdy bym nie pomyślał, że taka surowa osoba zareaguje w ten sposób…… Wygląda na to, że wizyta jego córki jest czymś tak szokującym, że nigdy się jej nie spodziewał.

Akeno-san wyjęła z papierowej torby plastikowe pudełko. Kiedy zdjęła wieczko, ukazało się apetycznie wyglądające jedzenie.

Och, to jedna ze specjalności Akeno-sann, gulasz z kurczaka, z kleśnicą i warzywami. Doskonałe danie o wspaniałym smaku, który wprost rozpływa się w ustach! To moja ulubiona potrawa!

Jeśli dobrze pamiętam, Akeno-san miała wczoraj dyżur w kuchni i ugotowała nam gulasz na obiad. więc to resztki z wczorajszego posiłku huh. Zrobiła więcej niż zwykle, ale dlatego bo……

– Pomyślałam, aby zrobić dla ciebie drugie śniadanie, ponieważ wczoraj ugotowałam tego trochę za dużo – powiedziała Akeno-san wyjmując paczkę ryżu i magiczną butelkę.

Może magiczna butelka zawiera zupę miso?

Też sobie usiedliśmy na wysokich krzesłach. Wygląda na to, że Barakiel-san też ma trudności z utrzymaniem instytutu i od jakiegoś czasu nie odżywiał się jak trzeba. Teraz jest idealny czas i zje sobie jedzenie przygotowane przez Akeno-san.

Barakiel-san jest bardziej zdumiony niż kiedykolwiek, i za każdym razem, gdy Akeno-san wręcza mu jedzenie, bierze je cały poddenerwowany.

– Więc to przyjmę……

Barakiel-san za pomocą pałeczek wpakował sobie kęs gulaszu do ust, a potem upił łyk zupy miso. Na moment zapadła cisza. Po chwili, kiedy ja i Akeno-san wypatrywaliśmy reakcji Barakiela-san—. Z jego oczy zaczęły cieknąć łzy, niczym jakiś wodospad! Następnie zaczął pakować sobie całe jedzenie do ust!

– Mniam…..to jest pyszne……!

Barakiel-san zaczął to bohatersko zajadać, płacząc przy tym jak szalony!

– Chlip, cóż za wyśmienity gulasz……! Jestem najszczęśliwszym ojcem na świecie……! Mam córkę, która ugotowała dla mnie coś tak wyśmienitego……! – popatrzył w górę i zaczął komentować potrawę.

Zaczął się opychać ręcznie zrobioną potrawą Akeno-san. Wyglądał na naprawdę szczęśliwego.

– ……Rany, stanowczo przesadzasz.

Akeno-san miała czerwoną twarz i wyglądała też na trochę złą, po zobaczeniu reakcji Barakiela-san, chociaż wygląda na to, że jest też szczęśliwa. Zapewne nie ma więc nic przeciwko jego reakcji. Tak, poważnie myślę, że to dobrze, iż ta dwójka się ze sobą dogaduje.

– Ta ulotka jest powodem dla którego tu dzisiaj przyszłam.

Akeno-san wręczyła Barakielowi-san jakiś papier.

– Odbędzie się zebranie rodziców z dziećmi i nauczycielami, więc na wszelki wypadek przynoszę tę ulotkę.

Och, zawiadomienie o zebraniu. Więc przyszła tu dzisiaj, aby wręczyć mu zawiadomienie. Barakiel-san, który wziął dokument do ręki, stał przez chwilę zdumiony, ale natychmiast się zorientował co to znaczy.

– B-bardzo dobrze! To ważne spotkanie! Oczywiście, że wezmę w nim udział!

Potwierdził swój udział, robiąc przy tym duży ukłon. Widząc to, Akeno-san też uśmiechnęła się lekko i zaaprobowała to.

– A więc załatwiłam to co chciałam. będę szła, skoro zostałam zaproszona przez nią. Dziękuję ci za dzisiaj, Ise-kun. Jednakże chciałabym przeprosić. Przyjrzę się temu instytutowi jeszcze przez chwilę. Spotkajmy się ponownie potem – mówiąc to, Akeno-san wstała z miejsca i poszła w swoją stronę.

Och, najpierw Gasper został gdzieś zabrany, a teraz Akeno-san też sobie poszła, bo dostała zaproszenie. To znaczy, że większość moich spraw została załatwiona.

………… Skończyłem będąc sam na sam z Barakielem-san. Co z tą dziwną atmosferą!? Może Barakiel-san też ją wyczuł, bo zaczął mówić:

– Ciągle używasz kobiecych piersi jako źródła energii?

—!? Ciągle nic nie rozumie!? Ile razy mam powtarzać, że nie jestem smokiem, który zjada kobiece piersi!

– Daj mi wreszcie wytchnąć! To wszystko to kłamstwa Senseia!

– Żartowałem.

– Żartowałeś?!

Czy on jest po trochu żartownisiem? Skoro jednak ma taki silny wygląd, nie mogę powiedzieć, czy żartuje, czy też mówi prawdę! Barakiel-san zakaszlał i przemówił do mnie ponownie.

– Tak przy okazji, co powiesz na to? Zaraz obok jest strefa treningowa. Co ty na to, aby trochę poobserwować.

Trening……obserwacja?

– To strefa, gdzie trenują posiadacze Boskich Darów – Barakiel-san wyjaśnił to mi, wciąż mającemu wątpliwości.

T-to z pewnością brzmi interesująco! Wiem jak ci z Grigori poszukują posiadaczy Boskich Darów. Więc zgromadzili ich wszystkich po to, aby trenować! Chcę to zobaczyć! Ja też go mam, a od kiedy spotykamy tylu wrogów, którzy też je posiadają, z pewnością jestem tym zainteresowany!

Tak oto zdecydowałem się iść do strefy treningowej.

– ……T-to właśnie to miejsce……

Przede mną, przełykającym ślinę, pojawiły się wielkie drzwi, ozdobione dużą literą „G”. Czy to skrót od Grigori? Kiedy Barakiel-san mnie prowadził, drzwi się otworzyły.

To się stało, kiedy postawiłem tam pierwszy krok.

– Guwaaaah!

– Nuguwaaaaah!

Nagle ze wszystkich stron, do moich uszu doleciały liczne krzyki bólu! Ech? Ech? Co tu się dzieje……? Barakiel-san szedł naprzód, ciągnąc za sobą będącego w szoku mnie.

Szliśmy przestrzennym korytarzem. Mogę obserwować co się dzieje w pokojach, dzięki ścianie zrobionej ze szkła.

– Guooo! To jeszcze nie konieeeeeeeeeeec!

W jednym z pokojów był przywiązany do krzyża mężczyzna, którego uderzała gigantyczna żelazna kula i..............

– Co wy planujecie ze mną zrobić, Grigori!? Funuuuuu!

W kolejnym pokoju był gość przypięty do stołu chirurgicznego, który desperacko krzyczał, kiedy otaczała go grupa tajemniczych lekarzy. ……C-co to ma być……?

Nie wiem jak na to zareagować. Ech, czy to nie miało być miejsce, gdzie szkolą posiadaczy Boskich Darów……? W miarę jak posuwałem się w głąb korytarza, byłem świadkiem tego, co działo się w każdym pokoju……

Podobnie jak w przypadku żelaznej kuli i tajemniczej operacji, są jeszcze inne pokoje, w których zanurzano w wodzie kogoś obciążonego ciężarami i sala operacyjna pełna świdrów i pił!

– U-umm, Barakiel-san, co to za miejsce……? – zapytałem nieśmiało.

To dlatego, bo poruszam się po miejscu, które nie przypomina tego, które mi wcześniej opisano!

– Tak, to piętro treningowe. Powinieneś się przyjrzeć. Przybyli tu w tym celu, aby otrzymać wzmacniający trening od Grigori.

Oni go otrzymują!? Eeeeeeech…… Nie ważne ile bym na to patrzył, wyraźnie wygląda mi to na salę tortur oraz pokój kary….. Jestem coraz bardziej zaniepokojony, a moje ciało zaczyna pokrywać zimny pot. Jeśli o tym pomyśleć, to ten instytut jest prowadzony przez organizację Azazela-sensei.

……Saji też został zabrany do kwatery głównej Grigori, podczas naszego starcia z Lokim i słyszałem, że poddano go tam treningowi…… Nawet jeśli pytałem się go o to, odpowiadał zawsze prosto „Nie chcę sobie tego przypominać!”, trzęsąc się jednocześnie……

Z jakiegoś powodu moje złe przeczucia jeszcze bardziej wzrosły. Zawsze kiedy się to dzieje, zostaję wciągnięty w dziwne sprawy i spotykam jakichś dziwaków.

– Zapraszamy albo porywamy posiadaczy Boskich Darów, którzy nie mają rodziny i są osamotnieni ze swoją mocą. Ten instytut badawczy uczy ich, jak mają z niej korzystać – wytłumaczył mi Barakiel-san, kiedy zacząłem czuć coraz większy niepokój.

Rozumiem. ……Ale czy tak powinno wyglądać miejsce, w którym uczą ich panowania nad swoją mocą……? Dla mnie to jakieś tortury…… Och, ale jeśli się nad tym zastanowić, to mój trening, który narzucił mi Azazel-sensei, wcale nie był lepszy.

Myślę nawet, że uciekanie przed smokiem po górach jest nawet cięższe.

Tak się właśnie czułem, uśmiechając się jednocześnie fałszywie. —Cóż, powinienem odstawić to na bok i zapytać Barakiela-san o moje wątpliwości, skoro nadarzyła się teraz taka dobra okazja.

– Co się w przyszłości stanie z tymi ludźmi, kiedy się już nauczą jak korzystać ze swoich mocy?

Takie było moje pytanie. Myślę że badania Grigori są czymś, co przyniesie ulgę cierpieniom posiadaczy Boskich Darów, których pewnego dnia doznają. Jednakże co czeka tych ludzi, kiedy ten czasz już nadejdzie? Martwi mnie to.

– Poprzednio, zanim Trzy Potęgi zawarły sojusz, pozwalaliśmy doświadczonym posiadaczom pozostać w organizacji, aby nie przeszli na stronę wroga. Teraz jest jednak inaczej. Jeśli niektórzy z nich pragną wieść normalne życie od tych, którzy potrafią kontrolować swoją moc, to postanowiliśmy zadośćuczynić ich pragnieniu, chociaż jest kilka ograniczeń – powiedział Barakiel-san.

Teraz mogą prowadzić normalne życie, odkładając przeszłość na bok. To z pewnością interesujące.

Naprawdę chcę wiedzieć więcej na ten temat. Znam posiadaczy Boskich Darów i sam nim przecież jestem. Kiedy myślałem już, aby zadać Barakielowi-san kilka pytań więcej, przemówił do niego ktoś, kto nagle się pojawił.

– Och, czyż to nie Barakiel. Guhahahahaha!

Gruby głos z bohaterskim śmiechem. Kiedy spojrzałem w stronę z której nadleciał, zobaczyłem dobrze zbudowanego mężczyznę, który ukazał się w pokoju, który właśnie minęliśmy.

……Nie potrafię się jednak powstrzymać, aby z powodu jego wyglądu, nie patrzeć na niego w cierpki sposób.

Ma na sobie zbroję, hełm i pelerynę. Jego oko skrywa przepaska, a twarz pokryta jest dziko zmierzwionym zarostem. Ale z jakiegoś powodu w lewej ręce dzierży tarczę, a w prawej topór! Jego hełm i tarcza są ozdobione motywem orła lub jastrzębia!

Sądząc po wyglądzie, wygląda jak przywódca jakiejś wrogiej organizacji z programów tokusatsu! I to z tych starych! Raczej to po prostu dziwak!

– Och, Armaros. Więc to tutaj jesteś – Barakiel-san powitał dziwaka radośnie.

Zna go!? Więc jest członkiem personelu, pomimo takiego wyglądu!

– To jeden z przywódców Grigori, Armaros. Zajmuje się głownie atakami przeciwko magii, czyli antymagią – przedstawił mi go Barakiel-san.

– Guhahahahaha! Jeśli chodzi o antymagię, to pozostawcie to mi!

Więc ten dziwak jest jednym z przywódców! Cóż ich szef do normalnych też nie należy!

Co więcej, ten staruch ma na sobie coś, co nie jest antymagiczne! Czy twoja moda za bardzo nie odbiega od antymagii!? Chodzi mi o to, że ma ze sobą topór i tarczę!

– Armarosie, to Hyoudou Issei-kun, Sekiryuutei – przedstawił mnie Barakiel-san.

– Umm, miło mi cię poznać, jestem Hyoudou Issei – też pozdrowiłem tego przywódcę z tokusatsu.

Gdy to powiedziałem, przywódca z tokusatsu Armaros-san, zamachnął się nagle na mnie swoim toporem! Owa! Dlaczego tak nagle!? Instynktownie tego uniknąłem, ale ten stary człowiek nagle mnie zaatakował!

– Wiem o tobie, cholerny Oppai Smoku! Więc nareszcie przybyłeś, aby zniszczyć ten instytut! – wrzasnął Armaros-san, celując we mnie swoim toporem!

Huh!? T-ta osoba właśnie powiedziała coś dziwnego z wściekłym wyrazem twarzy, wymachując jednocześnie swoim orężem!

– To już sto lat, jak widzieliśmy się po raz ostatni! Teraz wyrównam z tobą rachunki!

– Co wyrównać!? Jakie relację cię łączą z Oppai Smokiem!? Czy zrobiłem coś, przez co mnie teraz nienawidzisz!? Naprawdę nie pamiętam!

Kiedy Armaros-san wycelował w podekscytowanego mnie—, w każdym pokoju rozległ się dziwny odgłos, brzmiący jak „Guu!” i pojawili się jacyś ludzie w czarnych trykotach, ozdobionych motywem orła lub jastrzębie! Faceci którzy wyglądali na bojowników, otoczyli Armarosa-san i stanęli przeciwko mnie!

– Barakiel-san! Co to za jedni!? – zapytałem.

– Tak, są czymś w rodzaju bojowników Grigori.

– Naprawdę!? Są tego rodzaju ludzie!? Znam upadłe anioły od pół roku, ale pierwsze słyszę, aby byli tego typu ludzie!


Czy upadłe anioły są tym większymi idiotami, im większe stanowisko zajmują!? W końcu na ich czele stoi Azazel-sensei! Może to jest właśnie powód, dla którego Vali opuścił Grigori!

Armaros-san wybuchnął śmiechem, gdy był otoczony przez bojowników!

– Guhahahaha! Cholerny Oppai Smoku! Nie pozwolę ci zniszczyć tej bazy! Ona jest własnością Grigori, która rządzi całym światem! Nie pozwolę powrócić żywemu nikomu, kto tu wkroczył! Griiiiigoriiiiii!

Wciąż nie rozumiem, nawet jeśli krzyczysz Griiiiigoriiiiii! Co więcej, on naprawdę krzyczy coś, co powinien mówić wódz zlej organizacji! Przyszedłem tu aby towarzyszyć Akeno-san, jednak teraz doświadczam olbrzymiej nienawiści i mówią mi, że „nie opuszczę tego miejsca żywy”! Nawet bojownicy kręcą się w miejscu, mówiąc przy tym „Guu!”, zupełnie jakby dali się ponieść emocjom!

– Przepraszam, Hyoudou Issei-kun! Armaros jest zafascynowany czarnymi charakterami z japońskich programów tokusatsu…… Nawet sam Azazel nie może się z nim nigdy dogadać, z powodu tego jego zachowania – wytłumaczyła Barakiel-san z zakłopotana miną.

……W-więc to takie buty. Zaraz, czy z to czasem nie w porządku!? Tak zwany przywódca upadłych aniołów, jest pod wpływem czarnych charakterów z programów tokusatsu!

– Armarosie, prawda jest taka, że chciałem opowiedzieć temu chłopcu o sposobach trenowania posiadaczy Boskich Darów. Dlatego........ – Barakiel-san zączał coś coś tłumaczyć, ale nagle zaniemówił.

To dlatego, bo zatrzymał swoje spojrzenie na pokoju treningowym. Spojrzał tam ponownie i przykleił się do szyby. Uznałem to za podejrzane zachowanie, więc też tam zajrzałem i.......

[Ara ara, z pewnością trenowałeś od czasu, kiedy dałeś się tak łatwo znokautować. Ufufu, wytresuję cię jeszcze bardziej, za pomocą tego pejcza z błyskawicy!]

Była tam znana mi osoba w stroju królowej sado-maso i........

[Guha! Ach, Królowo! Proszę, trenuj mnie jeszcze więcej!]

—chłostała posiadacza Boskiego Daru za pomocą swojej błyskawicy oraz pejcza!

– A-A-Akenoooo!? – krzyknął Barakiel-san z szczęką opuszczoną aż do ziemi i wybałuszonymi oczami.

Tak! Ta królowa to Akeno-san! Wymachuje pejczem w kostiumie sado-maso, ale to bez wątpienia Akeno-san! Dalej chłostała posiadacza! Wymachująca pejczem Akeno-san wyglądała jakby była w swoim żywiole!

Miała wyraz twarzy super sadystki, a ten którego chłostała, super masochisty!

Armaros-san roześmiał się bohatersko!

– To kandydatka na naszą przywódczynię, która niedawno dołączyła. Wygląda na to, że Penemue maczała w tym palce, ale to naprawdę godne królowej zachowanie. Z pewnością będę czuwał nad jej przyszłością! Guhahahaha!

Eeeeeeeech! Więc to takie zaproszenie dostała Akeno-san!? Czy jej osobowość sadystki przyszła się pobawić? Kiedy usłyszała historię od Penemue-san, wyglądała na naprawdę zainteresowaną!

– M-moja córka jest……hmm……

Ach, z powodu szoku wywołanego zmianą jego córki, Barakiel-san upadł na podłogę!

– Guhahahahaha! Więc dobrze! Bierzcie Oppai Smoka!

[Guu!]

Bojownicy otoczyli mnie!

– Eeeeeech!?

Kiedy obmyślałem plan, zostałem schwytany i uprowadzony przez bojowników! Miejscem do którego mnie przyprowadzono, była obszerna sala treningowa.

……Przede mną stał podest z krzyżem i dźwig z gigantyczną żelazną kulą. Od razu przypomniałem sobie tego ukrzyżowanego nieszczęśnika, którego ta kula uderzała. Oberwanie czymś takim bez żadnej ochrony, będzie bolesne nawet dla diabła!

– Oto najbardziej efektywny trening dla posiadaczy Boskich Darów! Żelazna kula! Pokonanie tego doprowadzi do przebudzenia twoich mocy! Tamten bohater tokusatsu też zwiększył swoją moc w taki sposób! Ty też powinieneś tego posmakować, Oppai Smoku!

– Normalni ludzi zginą, jeśli zostaną uderzeni żelazną kulą! Ty to nazywasz treningiem!? Tak przebudzacie Boskie Dary!? No i co ma myśli, mówiąc……że tamten bohater tokusatsu też przez to przeszedł!?

Jestem tak zszokowany, że mało mi oczy nie wypadną! Jak ta ich żelazna kula jest powiązana z Boskimi Darami!? Mówisz mi, że za jej pomocą jesteście w stanie osiągnąć Łamacza Ładu!?

– Saji Genshirou Vritra osiągnął to dzięki tej kuli oraz otrzymał chirurgiczną modyfikację! – oznajmił bez ogródek Armaros-san!

Naprawdę!? Więc ten gość przeżył to i jeszcze zmodyfikowali go chirurgicznie!? Jaki rodzaj operacji na nim przeprowadzono, za pomocą tych pił i świdrów…… Czy to powód, dla którego nie chce opowiadać o tym, przez co musiał przejść w ich kwaterze głównej……?

– Popatrz tylko, oto dowód.

Armaros-san wyjął fotografię. Wygląda na to, że przedstawia ona plecy Saji’ego. W-widnieje na nich litera [G]!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

– To ostateczny dowód, że ten który otrzymał od nas, od Grigori, chirurgiczną modyfikację, Saji Genshirou, odrodził się dzięki naszej technologii jako Vritra-kaijin[1]!

– Vritra-kaijin!? W-więc mówisz mi, że Awans Vritry był rezultatem tego!?

– Jest kaijinem, z którego my, Grigori, jesteśmy dumni!

Kaijin, co za bzdura! Doprawdy! Więc ten gość osiągną moc Smoczego Króla dzięki chirurgicznemu znakowi! I mówisz że jego prawdziwa tożsamość to „Vritra kaijin”!?

On wie o tym? Nie, skoro nigdy nie mówił nic o żadnym znaku na jego plecach, to znaczy sam o tym nie wie…… Ten gość stał się produktem podejrzanym twórców i nawet o tym nie wie……

Widzisz? Staniesz się kaijinem, jeśli będziesz się zadawać z Senseiem!

– Aby nauczyć posiadaczy Boskich Darów, jak mają korzystać ze swoich umiejętności, najpierw musimy użyć żelaznej kuli! Albo ulepszamy ich za pomocą chirurgicznej modyfikacji! Lub zwiększamy ich moc za pomocą licznych treningów ze smokiem w górach! Udowodniono to zarówno naukowo jak i teoretycznie!

– Więc macie tylko te trzy opcje!? O co chodzi z tymi treningami, z żelaznymi kulami, operacjami i obozowaniem w górach ze smokiem! Czy my, posiadacze Boskich Darów, jesteśmy aż tak prostymi istotami!? Co więcej czy to wynik organizacji, która zajmuje się badaniami Boskich Darów!? Czy ty nie specjalizujesz się czasem w antymagii!?

– Potrzebujesz przytłaczającego fizycznego ataku, aby się przeciwstawić magii! Zabijesz wtedy magów jednym ciosem! Oni są tak słabi, że polegają tylko na magii! Uderz ich raz, a potem drugi raz! Guhahaha!

– Ataki fizyczne! Czy bicie i zabijanie nie ma czasem nic wspólnego z badaniami!?

Może tego gościa wyrzucono z nieba dlatego, bo jest „idiotą”! To jedyny powód jaki jestem w stanie wymyślić!

– Wygląda na to, że w innym pokoju odbywa się właśnie modyfikacja chirurgiczna. Popatrz tylko!

Kiedy Armaros-san to powiedział, na gigantycznym monitorze ustawionym wewnątrz sali, ukazał się obraz innego pokoju! Pokazywał on—kogoś przywiązanego do stołu chirurgicznego! Otaczała go grupa podejrzanych lekarzy! Zaraz, przecież ten przywiązany to............

[U-umm……naprawdę dzięki temu stanę się potężnym wampirem? Jestem zainteresowany badaniami Grigori, więc tu dzisiaj przyjechałem……]

….......... Gasper, który zadaje lekarzom pytania nerwowym głosem! Więc ten gość został zabrany do takiego miejsca ja to!

Przywódca-okularnik, Sahariel-san, pojawił się na wizji i uniósł swoje okulary.

[Oczywiście. Dzięki tej operacji, powinieneś teoretycznie otrzymać absolutną moc. —To jest to, co my nazywamy chirurgią modyfikacyjną! A teraz cię odrodzimy!]

Kiedy Sahariel-san pstryknął palcami, jeden z lekarzy odpalił piłę łańcuchową!

Giiiiiin!

Nawet ja mogłem usłyszeć ten niebezpieczny dźwięk dobiegający z ekranu.

[Hiiiiii! Naprawdę dzięki temu stanę się potężnym wampirem............]

Zaa-

W momencie kiedy Gasper próbował coś powiedzieć, monitor padł, a obraz się rozmył! ……Cz-czy z tym gościem wszystko w porządku……?

Monitor zaczął pokazywać inny obraz. Kiedy spojrzałem na ekran, zobaczyłem przypiętego do krzyża Barakiela-san i Akeno-san w stroju królowej sado-maso!

– Wygląda na to, że nowa kandydatka na naszą przywódczynię, dokona swojego oczyszczenia w tym pokoju!

Armaros-san patrzył na ekran wyraźnie szczęśliwy.

O-oczyszczenia….. Co się stanie z Barakielem-san……?

Akeno-san zbliżyła się do Barakiela-san z pejczem w dłoni.

Tom 15 (light novel) strona 179.jpg

[A-Akeno! Popatrz tylko w co się ubrałaś! To bezwstydne! Z powodu tego stroju nie będę mógł spojrzeć w twarz twojej zmarłej matce!]

Ojciec błagał desperacko, ale Akeno-san uśmiechnęła się.

[Tou-sama, słyszałam mnóstwo rzeczy od Penemue-sama.]

[……S-słyszałaś?]

[Tak. Tou-sama, bawiłeś się w takie rzeczy z Kaa-sama, kiedy jeszcze żyła!]

PLASK!

Akeno-san uderzyła Barakiela-san, wymachując ostro batem! Chłoszcze swojego ojca! N-nawet Barakiel-san się rozzłości............

Jednak to co się właśnie dzieje przed moimi oczami, całkiem przerasta moją wyobraźnię.

Bity po brzuchu Barakiel-san cały się trząsł.

[……D-dobrze.]

Wymruczał coś takiego, kiedy jego twarz emanowała ekstazą! Dobrze!? Czy on właśnie powiedział, że jest mu dobrze!? Nie mówcie mi! Byłem w szoku, gdy patrzyłem w monitor! Akeno-san ponownie zamachnęła się swoim pejczem!

PLASK! PLASK!

Ostry dźwięk roznosił się echem! Za każdym razem kiedy go uderzała, z ust tego wojownika wychodził niewiarygodny dźwięk!

[Aaaaach! To! Ta chłosta! To przypomina mi Shuuri z tamtych dni!]

Z tamtych dni!? Nie powiecie mi chyba, że Barakiel-san i jego żona............

[Żeby każdej nocy bawić się w sado-maso z Kaa-sama! Co za mężczyzna! Zdecydowanie to upadły anioł!]

Z ust Akeno-san została ujawniona szokująca prawda!

– Eeeeeeeeech!? Barakiel-san bawił się w sado-maso ze swoją żoną!?

– Tak. Na pierwszy rzut oka, Barakiel wygląda jak szczery i gburowaty wojownik, a jego żona jak czysta Yamato Nadeshiko, ale najwidoczniej mają swoje ukryte strony i mąż jest super masochistą, a żona super sadystką. Wygląda na to, że było naprawdę gorąco, kiedy bawili się tak każdej nocy. Guhahahaha! Więc to nieczyste serce Barakiela doprowadziło go do wygnania z Nieba! – powiedział stojący obok mnie Armaros-san, kiedy byłem w szoku.

Jesteś poważny……? Cholera, jestem trochę zszokowany! Myślałem że poważny Barakiel-san, który jest wojownikiem, był dobrą częścią Grigori, która ma przywódcę tokusatsu i niedobrego naczelnika, który im szefuje!

Nigdy bym nie pomyślał, że mężczyzna który nosi pseudonim „Błyskawica i Grzmot”, skończy jaki super masochistyczny upadły anioł!

[Ach, Akeno! Nigdy bym nie pomyślała, że będziesz mnie chłostać tak jak Shuuri! Ja! Jestem takim szczęściarzem—. Aaaaaach, co za wspaniałe uczucie! Wspaniałeeeeeeeeee!]

Nie chcę tego słyszeć! Nie chcęt! Dlaczego przywódcy których zacząłem podziwiać kończą jako zboczeńcy! Sirzechs-sama jest zboczonym Maou, który ma szalony kompleks siostry! Wyższe sfery Zaświatów są przepełnione plugastwem!

[Ufufufufu! Tou-sama! W miejsce Kaa-sama, to ja dzisiaj będę cię chłostała wiele razy! To! Cholerny super masochisto „Błyskawico i Grzmocie”!]

Akeno-san miała wyraz twarzy sadystki, ale wygląda na to, że dobrze się bawi. ……Cz-czy takie relacje pomiędzy ojcem i córką są w porządku……? Ja też chciałbym się trochę pobawić w sado-maso z Akeno-san!

Więc Akeno-san odziedziczyła swoje sadystyczne uczucia po matce! Ojciec super masochista i matka super sadystka! Cóż za niezwykłe dziedzictwo!

Ach, nawet Azazel-sensei pojawił się w pokoju sado-maso! Przyszedł do niespodziewanego miejsca!

[No dobra! Jestem nauczycielem z Akademii Kuou! Rozpocznijmy nasze spotkanie tutaj! Tatuśku! Twoja córka zamierza iść na studia, więc jaka jest twoja opinia na ten temat?]

Dlaczego do diabła zaczynasz spotkanie tutaj!? To okropny widok!

[Oczywiście że się na to zgadzam, Panie Azazelu! Zdobycie więcej wiedzy i zwiększenie wyborów przyszłości przez pójście na studia jest uooooooo! Jest takie wspaniałeeeeeeeeeeee!]

[Racja tatku! Z pewnością masz to tego silną pasję! –Zaczekaj, gyafun!]

PLASK!

Pejcz Akeno-san dosięgnął Azazela-sensei! Sensei rozpłakał się po tym, jak oberwał!

[Uuuuun! To! Nie licząc bólu, ona znalazła naszą sensacyjną część i biczuje w doskonały sposób, który zwiększa twój instynkt masochisty! Z pewnością czuję że ma do tego talent! Cholera! Spotkanie rodziców i nauczycieli, podczas którego komunikujemy się za pomocą pejcza! Więc jest coś takiego huh! Bycie nauczycielem z pewnością jest głębokie!]

Jak mam do cholery to rozumieć! Co za zboczeństwa wygaduje, mając jednocześnie wyraz twarzy, jakby coś zrozumiał!

Obraz na monitorze się rozmazał i zmienił. Wróciliśmy do poprzedniej sali operacyjnej. –Na stole leżał Gasper, którego głowa i kończyny wyrastały z pudła.

[Operacja zakończona sukcesem.]

Przywódca-okularnik westchnął mówiąc „Uff”, jakby skończył swoją pracę!

– Zaczekaj, nawet jeśli powiedział że operacja zakończyła się sukcesem, to to jest pudło, któremu wyrosła głowa i kończyny! Czy on czasem po prostu nie jest ubrany w pudło!? Jaki rodzaj operacji przeprowadził na tym wampirze!?

Kiedy byłem pełen wątpliwości, przed moimi oczami pojawiła się kolejna wizja...........

—Pudło się otworzyło i ukazało się, że w środku jest wyposażone w rakiety!

[Z jakiegoś powodu czuję się jak nowo-narodzony. Więc dzisiejszy dzień jest dla mnie punktem zwrotnym—]

Gasper zaczął mówić dziwne rzeczy! Zorientuj się w sytuacji! Teraz jesteś w skandalicznym punkcie zwrotnym!

Patrzący w monitor Armaros-san zajęczał.

– Ngh! Więc wymyśliłeś coś takiego, Saharielu! Wyposażyć wampira w rakiety! Nie rozumiem tego, ale to nowy eksperyment, który pozwala mi czuć ciśnienie i siłę! To z pewnością Rakietowy Wampir!

– Nie, nie! Każdy stanie się silniejszy, jeśli zostanie uzbrojony w rakiety! Co więcej, wampir w pudle i rakiety!? Co za rodzaj badań prowadzi Sahariel-san!?

Sahariel-san odezwał się do niego, jakby jednocześnie odpowiadał na moje wątpliwości:

[Fufufu, właśnie zakończyłem ludzki eksperyment, noszący nazwę „Jak wrogie siły będą się poruszać naprzód, jeśli napotkają na swojej drodze potwora uzbrojonego w trudny do przewidzenia sprzęt”. Nie przewidują, że pudło które wyszło im naprzeciwko jest wampirem, a będą tym bardziej zszokowani, gdy wyjdzie na jaw, że jest jeszcze uzbrojony w rakiety. Po przetestowaniu tego w prawdziwej bitwie, mogę przejść do drugiego planu, „Jak wrogie siły będą się posuwały naprzód, jeśli drogę zastąpi im smok skrzyżowany z czołgiem”! Mam w moich rękach Niebiańskiego Smoka, więc zdecydowanie zamierzam go ulepszyć!]

—Czyżbym się nagle stał królikiem doświadczalnym!?

[Kukuku……więc wreszcie zostanę przebudowany na czołg. Moje łzy nie mogą przestać płynąć, kiedy wyobrażam sobie Czołgowego Oppai Smoka.]

Ddraig płacze!? Jako że ostatnio trochę słabował, to teraz płacze z byle powodu!

W tym tempie, Sahariel-san przerobi mnie na Smoczy Czołg. Nie do diabła! Niegłupim pomysłem byłoby teraz stąd zwiać! Musze stąd uciekać i to nawet jeśli muszę porzucić Akeno-san i Gaspera, albo inaczej zła organizacja zrobi ze mną straszne rzeczy!

Akeno-san obecnie jest w trakcie spotkania sado-maso ze swoim ojcem i nauczycielem! Byłoby źle, gdybym się wtrącił!

Gya-suke, który odrodził się jako Rakietowy Wampir, był porządnym gościem! Nigdy o nim nie zapomnę!

Próbowałem stąd po cichu wyjść—ale ktoś położył mi dłoń na ramieniu. Kiedy się obejrzałem, zobaczyłem wyszczerzoną w uśmiechu twarz Armarosa-san!

– Oppai Smoku, już prawie czas zaczynać.

Kiedy Armaros-san pstryknął palcami, bojownicy ukłonili się, mówiąc przy tym „Guu!” i schwytali mnie! Huh!? Co tu się dzieje!?

Dźwig poruszył się i żelazna kula poleciała prosto na Armarosa-san!

Armaros-san spojrzał ostrym wzrokiem i przeciął kulę na pół jednym ciosem swojego topora!

– Ofensywna magia jest potężna. Zginiesz, jeśli oberwiesz nią bezpośrednio. Co powinieneś więc zrobić? To proste! Musisz trenować jeszcze więcej, aby twoje ciało było w stanie przeciwstawić się magii! Ciała które zostały przeszkolone, mogą odbić każdy rodzaj magii, mającej różne właściwości! Fizyczny atak i psychiczna obrona to podstawa teorii antymagii! Kiedy jesteś w stanie przeciwstawić się magikom, przyłóż im porządnie i zabij! Oto rezultat moich badań badań nad magią! A więc, Oppai Smoku! Zostaniesz tu skąpany w kolorze Grigori! Trenuj z żelazną kulą i uzyskaj ciało, na które magia nie będzie działać! Guhahahahaha! Bohater Zaświatów będzie dziś pod kontrolą Grigori!

Ten przywódca, którego mózg jest zrobiony z mięśni, uśmiecha się mówiąc rzeczy, które nie mają sensu!

Kiedy Armaros-san pstryknał palcami, bojownicy przynieśli inną żelazną kulę!

Dźwig z żelazną kulą poleciał prosto na mnie, który wciąż próbował zrozumieć związek pomiędzy żelazną kulą a antymagią...........

– Iyaaaaaa! Pomocyyyyyyyyyyyy! – mój wrzask rozniósł się echem po pokoju.

Ach, jeśli ten przywódca tokusatsu i ten szalony naukowiec byliby tymi, którzy zamiast Kokabiela zaatakowali Akademię Kuou, to.......... myślę że zapanowałby jeszcze większy chaos.

Właściwie to ten Kokabiel nie był nawet taki zły!

Dowiedziałem się o tym później, ale ta przestrzeń treningowa, jest bardziej nastawiona na trenowanie umysłu, z jednoczesnym zadawaniem bólu i najwidoczniej są jeszcze inne miejsca, gdzie trenuje się posiadaczy Boskich Darów.

Zapoznajcie mnie z jednym z nich!! Ci którzy są powiązani z Grigori, to banda dziwaków i zboczeńców!


Odnośniki tłumacza

  1. Kaijin to czarny charakter w programach tokusatsu


Cofnij do Epizodu Isseia 4 Powróć do Tom 15 Przejdź do Epizodu Isseia 5
Źródło „https://hsdxd.usermd.net/w/index.php?title=High_school_DxD_Tom_15_-_rozdzial_4&oldid=13958