High school DxD Tom 19 - Ciag dalszy nastąpi

Z High School DxD Wiki
Wersja 83.29.33.241 (dyskusja) z dnia 10:40, 5 maj 2019

(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Skocz do:nawigacji, wyszukiwania

Ciąg dalszy nastąpi...

Wydarzyło się to w dniu, w którym świętowaliśmy wybór Xenovi na przewodniczącej. Azazel-sensei przerwał imprezę i zgromadził cały Klub Okultystyczny w laboratorium, po czym wyjaśnił nam, dlaczego nas tu zebrał…ale to były naprawdę wstrząsające wieści! Głęboko w laboratorium, po przejściu kilku pilnie strzeżonych drzwi, doszliśmy do odosobnionego pokoju intensywnej opieki medycznej. Przez szkło mogliśmy zobaczyć Valerie Tepes, która była podłączona do najróżniejszych aparatur. Z powodu Świętego Graala, który odebrał jej Qlippoth, znajdowała się w śpiączce. Do środka weszły dwie osoby, Gasper i Azazel-sensei. Gasper podszedł do Valerie i pogłaskał ją po włosach. Najwidoczniej przychodził tu co dwa dni i opowiadał jej co działo się każdego dnia, od kiedy zapadła w śpiączkę. Tą dwóję rzadko widać razem…byli ze sobą blisko, ale jednocześnie daleko; zawsze miał taki smutny wyraz twarzy, kiedy do niej mówił. Po tym jak Azazel-sensei położył swoją teczkę na stole, coś z niej wyjął. To był naszyjnik z jakimś fragmentem w środku.... To był kawałek.... Świętego Graala, który dostaliśmy od Vasco Strady kilka dni temu. Więc powód dla którego nas tu wezwał był taki…że chciał użyć fragmentu Świętego Graala do przebudzenia Valerie! Kiedy usłyszeliśmy o tym wcześniej, naprawdę byliśmy zaskoczeni! Fragment Świętego Graala, który dostaliśmy od tego umięśnionego staruszka, mógł zrobić coś takiego…. Grigori mogło stworzyć naszyjnik używając tego fragmentu. Sensei podszedł do Valerie, która leżała na łóżku. Przez zestaw głośników mogliśmy usłyszeć to, co działo się w środku.

– …Valerie naprawdę może się dzięki temu obudzić? – zapytał Gasper z wilgotnymi oczami.

– Ach, powiedziałem wcześniej, że wystarczy, aby zastąpićć miejsce w ciele tej dziewczyny. Ten naszyjnik został zrobiony z kawałka prawdziwego Świętego Graala, więc jeśli go założy, to może... – odpowiedział Sensei uśmiechając się delikatnie.

Sensei spokojnie założył go na szyję Valerie. Po chwili.....

– ……Uch.

Z ust Valerie wydobył się jęk! Chwilę później jej oczy zaczęły się powoli otwierać! Światło sprawiło, że Valerie czuła się przez chwilę nieswojo.

– …Uch…Achh…huh…?

Wygląda na to, że odzyskała świadomość. Twarz Gaspera zbliżyła się do niej. Była cała we łzach, ale mimo tego wciąż próbował się uśmiechnąć.

– …Valerie, poznajesz mnie? – zapytał.

Valerie uśmiechnęła się, widząc Gaspera trzymającego jej dłoń.

– ……Huh, ależ to Gasper. Dzień dobry.

9-Gasper i Valerie.jpg

Ten pusty ton był taki sam jak wtedy, kiedy spotkaliśmy ją w kraju wampirów.

– Valerie…Valerie…!

Gasper, który nie potrafił powstrzymać swoich uczuć, wykrzykiwał jej imię, kiedy płakał na jej piersi. Pewnie chciał ją ponownie zobaczyć i znów z nią porozmawiać. To dlatego, bo kiedy ją uratował, była nieprzytomna. Valerie delikatnie pogłaskała Gaspera, który płakał na jej piersi.

– Ufufu, to naprawdę Gasper! Cóż to? Jaka płaksa.

…Ja…mogłem tylko ronić łzy, patrząc na nich. Ale to było świetne! Nigdy bym nie pomyślał, że będzie ją można obudzić w ten sposób! Jeśli się temu przyjrzeć, to wszyscy płakali na ten widok. Ach, racja! To naprawdę zbyt dobre, Gya-suke! Nie ma już nikogo, kto mógłby stanąć między tą dwójką! Niemożliwe! Gdyby ktoś taki się jednak trafił, to wtedy ja, Gasper i wszyscy pozostali, nie przebaczylibyśmy mu! Sensei odetchnął z ulgą, kiedy obserwował tą dwójkę.

– To był naprawdę ryzykowny krok. Czyż to jednak nie w porządku, że wszystko poszło dobrze? – powiedział Sensei do Gaspera – Słuchaj uważnie, Gasper. Jest coś, o czym musisz pamiętać. Przede wszystkim, musi zawsze nosić ten naszyjnik. Nie gwarantuję że to będzie działać dalej, jeśli wyjdzie na zewnątrz. Do tego, tak długo jak nie odzyskaliśmy Jej Świętego Graala z rąk Qlippothu, nie może wychodzić na zewnątrz. Poza tym miejscem, może przebywać na terenie Rezydencji Hyoudou i apartamentu w którym mieszkasz z Kibą, które otacza specjalna bariera. To znaczy że będzie dobrze tak długo, jak nosi ten naszyjnik i nie opuszcza tych miejsc.

Rozumiem, więc przebudzenie to tylko tymczasowy środek; dopóki nie odzyska swojego Świętego Graala, nie będzie w pełni wolna. Więc specjalną barierę dookoła mojego domu wzniesiono po to, aby mogła tam bezpiecznie przebywać.

– …Jego eminencja Strada, przegrywając wyzwanie, dał nam wiele pożytecznych rzeczy – powiedziała Rias do Senseia, który przebywał w pokoju.

– Taki on jest. Uznał że jest powód, dla którego nam to dał. Jest typem, który do używa pięści do komunikowania się. Pozbył się niezadowolenia wśród buntowników i jednocześnie nie zapomniał o nas. Jest tego typu człowiekiem.

…Nie ważne czy to Asia, Kiba, Xenovia, albo nawet Gasper; wszyscy zostali ocaleni przez uwagę tego starego Strady. Ten staruszek…przygotował to wszystko jeszcze zanim stanął przeciwko nam.

– …Myślę że można to traktować jako ubezpieczenie – powiedział Sensei.

– Ubezpieczenie? – zapytałem.

– W najgorszym przypadku, gdyby nie udało nam się odzyskać od tych gości Świętego Graala, myśleliśmy o zniszczeniu go. …Jeśliby go nadużywali – odpowiedział Sensei.

Cóż, taka opcja też istniała. Chociaż chciałem go odzyskać, gdyby doszło do sytuacji, w której musielibyśmy wybierać pomiędzy ocaleniem świata, a Świętym Graalem…. Pragnąłem go odzyskać i gdyby to było konieczne, to zaryzykowałbym nawet własnym życiem. Jednakże to było zaskakujące, że byli ludzie, którzy obawiali się o najgorszy z możliwych scenariuszy.

– Jednak ci goście pewnie użyliby Świętego Graala Valerie jako tarczy. Ten gość, Strada, zdecydowanie wiedział, że wrogowie się zbliżają, ale był w stanie zrozumieć nasze uczucia, kiedy dzieją się takie rzeczy – mruknął Sensei.

Tarcza, huh. Ach, ten drań Rizevim z pewnością by zrobił coś takiego z radością. Innymi słowy, ten staruszek Strada myślał już o tym od dawna.

– Kościelna starszyzna dostarczyła nam fragment Świętego Graala, aby zmniejszyć nasze wahanie w wypadku, gdybyśmy znaleźli się w sytuacji, gdzie Rizevim używa Świętego Graala Valerie jako tarczy – powiedziała Rias.

– Ach, masz rację, Rias. To zniszczyłoby determinację członków DxD; można by powiedzieć, że Strada i Kościół uznali, iż fragment Świętej Relikwii, Świętego Graala , był niewielką ceną. Cóż, gdyby doszło do wypadku, w którym stanęlibyście naprzeciwko Świętego Graala Valerie, który byłby używany jako tarcza, to wtedy nie miałby znaczenia w wypadku zniszczenia świata.

W porównaniu do walki z Qlippothem na pierwszej linii, wiele mitologii uznałoby Świętego Graala jako małą cenę złagodzenia naszych obaw.

– Najlepiej byłoby zmniejszyć nasze obawy na tyle, na ile to możliwe. Szczerze mówiąc to bardzo korzystne dla naszej psychiki.

Rossweisse-san była pod wrażeniem działań staruszka Strady.

– Niezależenie od tego, czy chodzi o towarzyszkę Yuuta-senpai, czy o fragment Świętego Graala, przekazano nam to podczas tej rebelii. Przepraszanie z ten bunt w ten sposób jest… – zaczęła Koneko-chan.

Z powodu jej słów Kiba zamknął oczy.

– …Aby nam to dać, wziął na siebie całą odpowiedzialność. Mimo iż to było agresywne podejście, to będzie to dobra rzecz, kiedy ożywiony Trihexa stanie się zagrożeniem wraz ze spiskami Rizevima…

– Niezależnie od tego, czy był to fragment Świętego Graala, czy ktoś ocalały z Projektu Święty Miecz, były to sekrety Kościoła. To zdecydowanie nie jest coś, co daliby nam za darmo. To z powodu ich długiej walki z diabłami i upadłymi aniołami. Wykorzystać niepokoje w Kościele, aby nam to dać. Strada naprawdę jest twardzielem, aby to zrobić.

Mimo iż Sensei mówił to niechętnym głosem, to brzmiał w nim jakiś podziw. Z powodu cennego fragmentu Świętego Graala, który dali diabłom i wampirom, których uważają za wrogów, w Kościele pojawiłby się skomplikowane sytuacje i uczucia, ale nawet jeśli, to i tak nie można było nic zrobić z niezadowoleniem. Wygląda na to, że po przesłuchaniu ten staruszek, Strada, został uwięziony wraz z Ewaldem Cristaldim. …Wziął na siebie odpowiedzialność bez żadnych wymówek. Twierdzili że było miejsce na przemyślenia pomiędzy starszyzną Trzech Frakcji, dzięki czemu bunt nie był całkiem bezużyteczny. …Jednak ciągle muszą zostać ukarani…. Potrząsnąłem głową i zmieniłem mój nastrój.

– Cóż, nawet jeśli, to wciąż chcę odzyskać Świętego Graala Valerie – powiedziałem stanowczym tonem.

Oczywiście, co zostało ukradzione, musi zostać odzyskane. Jeśli o to chodzi, to wszyscy się ze mną zgodzą.

– Powiedz Kiba, jak tam twoja stara towarzyszka, z którą znów się spotkałeś? – zapytał nagle Sensei Kibę.

– E-ech! Wł…właściwie, po tym jak opowiedziałem jej, co się działo przez te wszystkie lata oraz o mieście Kuou, przedstawiłem ją wszystkim. Czuję że jest wiele rzeczy których nie rozumie, więc potrzebuje mnie i wszystkich, aby ją nauczyć różnych rzeczy – odparł Kiba nieśmiało.

Tak, przemieszczając się pomiędzy mieszkaniem Kiby i Rezydencją Hyoudou, Tosca-san zaczęła się uczyć najróżniejszych rzeczy. Skoro nigdy nie opuściła instytucji Kościelnych, spotkało ją wiele kulturowych szoków, więc Asia i Xenovia, które mają podobne doświadczenia, pomagały jej. Wygląda na to, że jej głównym priorytetem było nauczenie się japońskiego. Kiedy Kiba mówił, wyglądał jakby coś go opętało i miał delikatny wyraz twarzy. …Aby stać się osłoną dla tego człowieka, na czym zawsze się koncentrowałem. Kiba powiedział że jest zdeterminowany, aby zawsze ją chronić. Jednak z tego powodu jest mi żal Shinry-senpai…. Ale nie wyglądało na to, aby miała się poddać.

– Tak, to potężna rywalka! Ciebie też muszę pokonać, Hyoudou-kun!

Była pełna woli do walki. Mnie też uważa za rywala!? Proszę, daj mi odetchnąć, Shinra-senpai!

– …Echh, w jakiś sposób moje zmartwienia same z siebie znikają jedne po drugich. Czekam abyście dorośli i pokonali Qliphoth – wyznał nagle Sensei.

Słowa Senseia były pełne nadziei! Proszę, zaczekaj na to jeszcze trochę! Przeciwnik ma silnych ludzi, więc przygotowanie się na nich będzie wymagało dużo wysiłku! Nagle Akeno-san skontaktowała się z kimś, więc stworzyła magiczny krąg typu komunikacyjnego. Pojawiła się w nim Sona-zenkaichou.

– Masz teraz czas, Rias? – zapytała.

Miała napięty wyraz twarzy.

– O co chodzi, Sona? Czemu tak nagle…

– Chodzi o grę Raisera Feneksa…

– Jak się nad tym zastanowić, to dziwne że nie ogłoszono jeszcze wyniku.

Tak, Ravel powinna się dzisiaj z nami skontaktować i powiedzieć nam o grze Raisera-san. Jednak Sona-zenkaichou miała napięty wyraz twarzy.

– ……

– …Sona? – zapytała Rias zaskoczonym tonem.

Sona-zenkaichou przerwała jednak ciszę.

– Raiser Feneks i Ravel-san....

Zdanie niosło ze sobą złe przeczucie....



Cofnij do Żywotu 4 Wróć do Tom 19 Przejdź do Ściśle tajne
Źródło „https://hsdxd.usermd.net/w/index.php?title=High_school_DxD_Tom_19_-_Ciag_dalszy_nastąpi&oldid=14026