Nowy Żywot

Z High School DxD Wiki
Wersja 83.29.167.70 (dyskusja) z dnia 13:26, 25 maj 2019

(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Skocz do:nawigacji, wyszukiwania

Nowy Żywot

Część 1

Kilka dni po meczu z drużyną Barakiela.....

W jadalni Rezydencji Hyoudou nastąpiła nieduża zmiana.

– Proszę, powiedz aaaaaa ♪

Siedząca obok mnie (po prawej stronie) Akeno-san, używała pałeczek aby nakarmić mnie tamagoyaki[1], mówiąc przy tym aaaaa. Po meczu z Barakielem-san, Akeno-san ciągle trzymała się blisko mnie. Zajadałem tamagoyaki, którym mnie karmiła. Mmm, było soczyste, słodkie i naprawdę pyszne!

– Smakuje ci, ko-cha-nie ♪ – zapytała Akeno-san.

Kiedy tak mówiła, brzmiał to, jakby była moją żoną! Nie, powiedziałem przecież że uczynię ją szczęśliwą, niezależnie od tego, czy będzie to teraz, czy w przyszłości. Siedząca obok mnie (po lewej stronie) Rias, w jednej chwili eksplodowała, gdy to zobaczyła:

– Właśnie powiedziałaś ko-cha-nie, Akeno! J-jeszcze za wcześnie na coś takiego!

Akeno-san uśmiechnęła się delikatnie.

– Ara? Mam z Iseiem obietnicę na temat przyszłości, więc to chyba normalne, że tak się do niego zwracam? Rias, w dniu zakończenia szkoły Ise obiecał ci to samo, więc czemu też tak do niego nie mówisz?

Rias nadęła policzki.

– N-nawet jeśli, to jest to zbyt nagłe! N-najpierw musimy odbyć odpowiednią ceremonię zaręczynową.... – oznajmiła natychmiast.

– Głęboki związek wystarczy♪ Ufufu, jestem tak szczęśliwa, że nawet nie wiem co mam robić.

Akeno-san prawie tańczyła w miejscu i była bardzo szczęśliwa. Zaraz potem rzuciła Rias bardzo erotyczne wyzwanie:

– Rias, pozwól że to powiem. W przyszłości urodzę Iseiowi dziecko przed tobą. Nie, zdecydowanie to zrobię. Mogę to powiedzieć z całą pewnością. Ufufu.

M-moje dziecko! O czym ty mówisz, Akeno-san! Nawet nie wiem jak na to zareagować! Oczy Rias wypełniły się łzami.

– Ja też mogę obiecać coś takiego na przyszłość! – powiedziała.

Chichotała wrednie, ale jednocześnie była bardzo słodka. Xenovia, Asia i Irina, które przyglądały się temu z boku, odezwały się:

– Posłuchajcie, Asiu, Irino! Musimy się zbliżyć do Iseia, aby za nas też wziął odpowiedzialność!

– Nie do końca rozumiem, ale nie przegram z moimi onee-sama!

– Innymi słowy, nie możemy już dłużej przyglądać się wszystkiemu z boku!

Kunou przyglądała się tej sytuacji z poważnym wyrazem twarzy.

– Mmm! Więc w tym domu panuje taka zaciekła rywalizacja! – oznajmiła.

Koneko-chan, Rossweisse-san i Ravel westchnęły i przemówiły szczerze do Kunou:

– …Witamy w piekielnym klubie dziewcząt rywalizujących o Ise-senpaia.

– Piekielny to dziwna interpretacja. Ale kiedy zaczyna być ostro, relacje między lokatorkami mogą się szybko zmienić nawet w pół dnia.

– Kunou-san, tu będzie ciężko, rozumiesz? Pozwól najpierw, że opowiem ci o zasadach i rankingu...

…Wczesnym rankiem zostałem otoczony przez rozentuzjazmowane dziewczyny mieszkające w moim domu. Sądzę że jeśli mam zostać Królem Haremu, to muszę się przyzwyczaić do tego typu sytuacji. Grupa Kiby (Kiba, Gasper, Tosca, Valerie), która została zaproszona na śniadanie, siedziała z boku, jako osoby postronne i powiedziała coś takiego:

– Wygląda na dość skomplikowane.

– Musi ci być trudno, Ise-kun – powiedział do mnie Kiba, który uśmiechał się krzywo,

– …Tak przypuszczam. Nawet nie wiem, co robić.

Nagle Kiba zmienił temat.

– Przypomniałem sobie właśnie, że po zakończeniu meczu zostałeś wezwany przez Maou-sama, więc co się stało? – zapytał mnie.

– Ach, w takiej drobnej sprawie.

Tak jak powiedział Kiba, po meczu z Barakielem-san zostałem wezwany przez Belzebuba-sama. Udałem się do jego prywatnego instytutu badawczego na terytorium Maou, a wtedy powiedział do mnie coś takiego:

– Wystarczy tylko chwila, Hyoudou Isseiu-kun. Wezwałem cię tutaj, gdyż jest coś, o czym chcę z tobą porozmawiać.

Mówiąc to, Belzebub-sama użył wielkiego ekranu, aby wyświetlić obraz. Nie potrafiłem sobie wyobrazić, co to takiego.....

– Hejka, Ise. Macie teraz wiosnę? Nasza bitwa idzie pełną parą.

C-C-C-C-C-C-C-C-C-C-C-C-C-CO TO JEST! Na ekranie pojawił się Azazel-sensei! Co więcej nie było to nagranie, tylko transmisja na żywo!

– Azazel-sensei!? Co tu się dzieje!?

Byłem tak podekscytowany, że chwyciłem monitor, cały czas krzycząc! Uszczypnąłem się nawet, aby upewnić się, że to nie sen. Sensei cisnął gdzieś świetlistą włócznią i kontynuował:

– To nic niezwykłego, po prostu zwykły sposób komunikacji spoza bariery.

– T-to coś takiego jest możliwe!?

Myślałem że po tym jak tam trafili, nigdy nie będę mógł z nimi porozmawiać, ani nawet ich zobaczyć, więc ta informacja naprawdę mnie zszokowała!

– Oczywiście, możemy się regularnie kontaktować. Gdybyśmy nie mogli opowiedzieć o sytuacji panującej na polu walki, to nie moglibyśmy też rozmawiać, prawda? Do tego, gdyby nie wysyłano nam zapasów, to nie moglibyśmy długo walczyć – powiedział Sensei.

Jakby się nad tym zastanowić, to miało to sens…. Sensei poszedł za barierę, gdyż poczynił tego typu przygotowania. Nie spodziewałem się, że bariera była tak dobrze przygotowana.

– Przez barierę nie mogą przejść Sirzechs oraz pozostali, a także Trihexa. Wymiana informacji i przesyłanie towarów jest możliwe. Ta informacja jest poufna i wie o niej tylko kilkoro ludzi – wyjaśnił Belzebub-sama.

R-rozumiem! Więc przekazywanie informacji jest możliwe. Skoro już o tym mowa, to czy przekazywanie mi takiego sekretu jest w porządku…. Azazel-sensei uniknął jakiegoś ataku i kontynuował:

– Dzięki informacjom które uzyskaliśmy na temat Trihexa, istnieje możliwość że opracujecie odpowiednie środki zaradcze, prawda? Wtedy być może walka będzie trwała mniej, niż dziesięć tysięcy lat.

Informacje były stale aktualizowane, zarówno wewnątrz bariery, jak i poza nią, dzięki czemu można było skrócić walkę z Trihexą. Dzięki temu mogła ona trwać mniej, niż dziesięć tysięcy lat.

– Ach! Co! Z kim rozmawiasz? Czyżby z Soną-tan!?

Usłyszałem znajomy, radosny głos! Na ekranie pojawiła się Serafall Lewiatan-sama! W ogóle się nie zmieniła….

– Nie, to Ise. Sprawy nieco się uspokoiły, więc możemy się z wami skontaktować – powiedział Sensei.

Kiedy Serafall-sama to usłyszała, wyglądała jakby się miała zaraz rozpłakać.

– Uuch, naprawdę chciałabym porozmawiać z Soną-tan! Ja.....! Padam z powodu niedoboru mojej młodszej siostry!

…Przepraszam, Sony-senpai tutaj nie ma…. Dokładnie, ponieważ była Kaichou skończyła szkołę, postanowiłem zmienić sposób w jaki się do niej zwracam i nazywałem ją teraz „senpai”.

– Fufufu, Serafall. Sona nie może się dowiedzieć o sposobie w jaki się komunikujemy. Czy nie zdecydowaliśmy wszyscy, że tylko Ise-kun może o tym wiedzieć?

Nagle rozległ się nostalgiczny głos, za którym tęskniłem, to Sirzechs-sama! Jednakże był w trybie niszczycielskiej, a nie w swojej zwykłej, szkarłatnowłosej postaci.

– Sirzechs-sama!?

– Hej, Ise-kun. Dobrze się masz? Zemdlałeś, kiedy się rozdzielaliśmy, więc martwiłem się o ciebie.

– Cz-czuję się świetnie! Naprawdę doskonale!

Ach, widok Sirzechsa-sama sprawił, że się rozpłakałem! Dzięki temu, że zobaczyłem Senseia, Lewiatana-sama i Sirzechsa-sama, ja właśnie…!

– J-ja…. Myślałem, że nigdy więcej już was nie zobaczę i nie będę mógł już z wami porozmawiać…!

Sensei był zakłopotany, gdy widział moje męskie łzy.

– Ach, nie płacz. Wprawdzie nie możemy ze sobą rozmawiać twarzą w twarz, ale czasami możemy ze sobą w ten sposób pogadać.

Naprawdę!? Dobrze to wiedzieć. …Tak, ale najwyraźniej jestem jedynym, który wie o tej tajemnicy, przez co myślę że trudno to będzie trzymać przed wszystkimi w sekrecie…. Kiedy naszła mnie tego typu myśl, Belzebub-sama zmienił temat:

– Były Naczelniku Azazelu, Sirzechs, porozmawiajmy na temat poprzedniej sprawy.

– Hmm, trudno jednocześnie walczyć i rozmawiać, więc ujmę sprawę krótko – oznajmił Sirzechs-sama.

– Ise, zanim daliśmy się tutaj zamknąć, VIP-y z Trzech Frakcji przeprowadziły poważną rozmowę. Dokładnie mówiąc, zdecydowano o tym jeszcze zanim ruszyłeś do Agreas, aby uratować swoich rodziców – zaczął wyjaśniać Azazel-sensei.

– Stworzę tajny wywiad. Będzie zupełnie jak amerykańskie CIA, albo angielskie MI6 z ludzkiego świata – powiedział Belzebub-sama.

Tajny wywiad! To brzmi jak stworzenie niesamowitej organizacji! Myślałem że to nie ma ze mną nic wspólnego, dopóki Sirzechs-sama się do mnie nie odezwał:

– Mam nadzieję że mógłbyś dołączyć, jako oficer wywiadu. Od teraz będzie coraz więcej i więcej ludzi, którzy będą chcieli przejąć władzę nad światem. Trzeba zabezpieczyć przyszłość, więc należy wyrwać zło razem z korzeniami, póki się dobrze nie rozrośnie i dlatego mam nadzieję, że będziesz w stanie się przyłączyć.

Co! Mówisz poważnie!? Zostanę oficerem wywiadu w organizacji wywiadowczej!?

– …M-mam zostać oficerem wywiadu!? Kilku wrogów się pokonało w życiu, ale…

– To prośba nie tylko Sirzechsa, ale też moja – powiedział Azazel-sensei poważnym tonem.

Belzebub-sama przytaknął.

– W przyszłości będzie coraz więcej spraw, z którymi trzeba będzie sobie radzić potajemnie. Dlatego taka organizacja jest potrzebna.

– Planujemy nazwać tą organizację ExE – dodał Sirzechs-sama.

– …ExE…ExE, huh.

…Od DxD do ExE – powiedział Belzebub-sama.

– Należysz do antyterrorystycznej Drużyny DxD i posiadasz ciało Wielkiego Czerwonego, który także jest znany jako DxD, że o twoim ataku Diabelskiego Smoka nie wspomnę. Następną literą po D jest E, która jest w nazwie organizacji ExE, do której będziesz należał. Nie sądzisz że to proroczy wybór?

…Następną literą po D jest E i dołączę do ExE.

– …Stworzenie organizacji jest zaplanowane na najbliższe dwa, lub trzy lata. Na razie musimy się skupić na powojennej odbudowie i zarządzaniu międzynarodowym turniejem – powiedział Belzebub-sama.

– Mam nadzieję że w przyszłości będziesz mógł zostać centrum tej organizacji – Sirzechs-sama powiedział coś jeszcze bardziej szokującego.

– Centrum!?

Chcesz żebym został przywódcą!? Nie nie, już samo bycie Królem jest wystarczająco trudne, więc nieważne jak na to patrzysz, nie pasuję na przywódcę nowej organizacji! Nie mam do tego ani zdolności, ani predyspozycji!

– To niemożliwe! Ktoś taki jak ja…

Kiedy zamierzałem odmówić, Belzebub-sama zaczął mnie oceniać.

– Sirzechs dysponuje niedoścignioną mocą, a były Naczelnik Azazel posiada ogromną sieć powiązań; więc jeśli ktokolwiek może być połączeniem ich obu, to tylko ty.

– Mówiąc prościej, mam nadzieję że przygotujecie się na nadchodzące kłopoty – powiedział Sensei.

– Przygotujemy?

– Mam nadzieję że możesz wspierać świat z cienia, tak jak Vali, i poszukiwać istot z niedoścignioną mocą. Przynajmniej mógłbyś przeciągnąć na naszą stronę posiadaczy Longinusów – oznajmił Sensei.

– J-jak mógłbym pełnić tak poważną rolę! Ignoruję politykę i nawet nie potrafię poprawnie odróżnić dobra od zła!

Nie mogę po prostu być politykiem, takim jak Sirzechs-sama albo Azazel-sensei. Gdybym musiał zająć się polityką i wziąć pod uwagę takie rzeczy jak moje postępowanie na świecie, gdzie istnieje dobro i zło, to wtedy moja głowa by chyba pękła!

– Nie mówię żebyś robił to teraz. Nie będziesz też robił tego sam. Od teraz będziesz się uczył razem ze swoją drużyną i będziesz miał ich wsparcie w przyszłości. Ostatecznie będziesz siła napędową ExE – dodał Azazel-sensei.

– Jesteś młody. Jest mnóstwo rzeczy, które chcesz zrobić. Jest też wiele ambicji, które chcesz spełnić. Jednakże, zbliżające się zagrożenia także są rzeczywiste. …Ise-kun, czy do wszystkich marzeń które masz, mógłbyś też dołączyć ochronę świata? – dodał Sirzechs-sama.

W tym momencie nie mogłem udzielić prawidłowej odpowiedzi i mogłem powiedzieć tylko:

– Przemyślę to.

W końcu nie było to pytanie, na które mogłem łatwo odpowiedzieć. Sensei i pozostali powiedzieli, że dadzą mi czas do zastanowienia, zanim organizacja zostanie stworzona…. Ja… muszę się stać naprawdę potężny, tak jak Sirzechs-sama i mieć dużą sieć powiązań, jak Azazel-sensei…?

…….

Teraz nie mogę tego zrobić. Moja siła i zdolności są niewystarczające. Ale.... Wciąż czeka mnie dziesięć tysięcy lat życia. W takim razie, jeśli od teraz zacznę nad tym pracować…to w przyszłości mógłbym…. Kiedy nad tym myślałem, rywalizacja dziewcząt przybrała na sile.

– Rany! Akeno, nie wybaczę ci, jeśli weźmiesz mojego chłopaka jako pierwsza!

– A więc dam posmakować mojemu kochanemu Iseiowi po raz pierwszy wszystkiego, czego tylko będzie chciał.

– W takim razie upewnię się, że będę się cieszyła moimi pierwszymi razami bardziej od ciebie!

Rias i Akeno-san spojrzały na mnie i zapytały jednocześnie:

– Ise, którą z nas uważasz za lepszą!?

…….

…Nawet jeśli to moja kolej na odpowiedź, to nie wiem co powiedzieć….

– C-cóż, obie.

Nawet jeśli odpowiedziałem odważnie w taki sposób.......

– Która z nas będzie pierwsza!?

Byłem oszołomiony, słysząc to pytanie! Moi rodzice, którzy przyglądali się temu z boku, uśmiechali się......

– To jest właśnie młodość, prawda?

– W rzeczy samej, czyż nie?

Wydawali się tym cieszyć. Pod koniec rozmowy Azazel-sensei powiedział coś takiego:

– Zostałeś wysokoklasowym diabłem, Ise?

– Tak, wszystko dzięki twojej opiece. …Są jednak sprawy, o których dalej nie mam pojęcia…

Pomimo mojego niepokoju, Sensei uśmiechnął się i podniósł kciuki do góry.

– Jeśli przed twoimi oczami pojawiają się piersi, nie myśl o niczym innym. Wkroczyłeś na ścieżkę prowadzącą cię do zostania Królem Haremu. Trudne sprawy to trudne sprawy, a piersi to piersi. Nie mieszaj ich ze sobą, ale myśl o nich oddzielnie. To cię czyni Oppai Smokiem.

Trudne sprawy to trudne sprawy, a piersi to piersi. Nie mieszaj ich ze sobą, a myśl o nich oddzielnie. …Być może w mojej podświadomości nigdy nie oddzielałem trudnych spraw od piersi! Gdy Sensei powiedział swoje, Sirzechs-sama przemówił odważnym tonem:

– Racja. To może być najlepszy sposób. Ise-kun, kiedy pieściłem piersi Grayfi, nie zawracałem sobie głowy innymi sprawami. Tak to jest.

Nawet Sirzechs-sama w swojej niszczycielskiej postaci powiedział coś takiego! …Nawet wielki Maou-sama oddziela politykę od piersi! Nie ma co do tego wątpliwości! Na koniec rozmowy Azazel-sensei wykrzyczał coś takiego:

– Ise! Marzenia, miłość, walki i piersi są częścią młodości! Pieść piersi zawsze wtedy, gdy jesteś zakłopotany! Na koniec zostaniesz Królem Haremu! Wierzę w ciebie! Daj z siebie wszystko!

W porządku! Sensei! Będę dźwigał moje marzenia oraz ambicje i kiedy będę się przez nie przedzierał, będę miętosił piersi! Zostanę Królem Haremu! Racja, moja młodość zaczyna się od teraz....

Część 2

Wieczór, dwa dni później....

Członkowie nowego i starego Klubu Okultystycznego zebrali się razem w salonie i uważnie oglądali telewizję, która transmitowała specjalny program z Zaświatów na temat turnieju. Kamerzyści oraz przedstawiciele najróżniejszych frakcji, zebrali się w przestronnym miejscu. Dzisiaj miano ogłosić kolejną część harmonogramu turnieju. Moja drużyna została wczoraj zarejestrowana. Wygląda na to, że harmonogram drużyn, które zostały wczoraj zarejestrowane, zostanie ogłoszony dzisiaj. Ponieważ podczas poprzedniego ogłoszenia dyskutowaliśmy nad strategią bitewną, nie mieliśmy czasu aby je oglądać, ale tym razem zamierzaliśmy zachować szczególną uwagę.

Na ekranie pojawiły się najróżniejsze kombinacje. Z literami VS pośrodku, po lewej i prawej stronie pojawiały się drużyny i tak drogą losowania ustalano kolejne kombinacje walk. Liczne nazwy drużyn wyświetlały się bardzo szybko. Było ich więcej, niż się spodziewałem. Każdą kombinację ogłaszano jedną po drugiej. Ponieważ ich gry miały odbyć się już wkrótce, nasz następny mecz miał być zaraz ogłoszony…na razie nie pojawili się sławni przeciwnicy. Ale nie mogliśmy być beztroscy! Z powodu najróżniejszych zasad, nie potrafiliśmy przewidzieć co się stanie. Istnieje też kwestia zgodności między zespołami. Każda gra była doświadczeniem, z którego można się było czegoś nauczyć. Kombinacje gier dalej były wyświetlane. Nagle uwagę wszystkich przykuły dwa zestawienia drużyn. Nawet kamery się na nich zatrzymały. Gospodarz programu ogłosił na głos te dwa nieoczekiwane mecze:

– Jak nieoczekiwanie! Cóż za kombinacje pojawiły się na scenie! Wygląda na to, że te mecze przykują największą uwagę!

Nie potrafiłem nie wstrzymać oddechu kiedy sam to zobaczyłem i nie umiałem też zatrzymać impulsu w moim ciele.

– Uch… Więc do tego doszło…

Ekran telewizyjny był podzielony na pół, pokazując jednocześnie obie kombinacje.

Drużyna Cesarskiego Fioletu Sairaorga Baela (Zaświaty) kontra Drużyna Włóczni Niebiańskiego Cesarza Cao Cao (Góra Meru).

Drużyna Sekiryuuteia Płonącej Prawdy Hyoudou Isseia (Zaświaty) kontra Drużyna Karty Atutowej Niebios Dulia Gesualdo (Niebo).

Gdy tylko obie te kombinacje zostały ogłoszone, na widowni wybuchła burza oklasków. To naturalne, skoro zobaczyli coś takiego!

Bitwa pomiędzy Sairaorgiem, uosobieniem mocy i Cao Cao, geniuszem techniki!

Ja… Będę walczył z Dulio, atutową kartą Niebios!

To był Międzynarodowy Turniej Królewskiej Gry…! To był festiwal wymarzonych bitew, w którym uczestniczyłem…! Ravel też była zaskoczona.

– To faktycznie nastąpiło wcześnie; drużyny najbardziej popularnych młodych diabłów będą rywalizowały z reprezentantami Nieba oraz Góry Meru…!

Rias też nie mogła powstrzymać podniecenia.

– …To niesamowicie porywające. Wprawdzie mnie nie wymieniono, ale nie potrafię powstrzymać mojego podekscytowania, widząc takie połączenie drużyn! – powiedziała, trzęsąc się przy tym.

…Tak, Rias miała rację. Takie połączenie miało już miejsce podczas rundy eliminacyjnej! Desperacko powstrzymywałem narastające wewnątrz mnie podniecenie. Jednak niespodzianki jeszcze się nie skończyły.

– Ise, ktoś do ciebie – powiedziała nagle moja kaa-san, wprowadzając do salonu szczupłą postać o twarzy zakrytej kapturem.

Tajemniczy gość zdjął kaptur i pokazał swoje oblicze. Okazało się, że to wampirzyca, którą spotkałem już wcześniej...

– Elmenhilde!

Byłem tak zaskoczony, że aż zerwałem się na nogi. Elmenhilde ukłoniła się i pozdrowiła nas:

– Dobry wieczór wszystkim. Oglądałam mecz, więc chciałabym o coś poprosić.

Gdy wymówiła te słowa, zbliżyła się do mnie i skoncentrowała na mnie swoje czerwone oczy.

– Hyoudou Isseiu-sama, czy mógłbyś włączyć mnie do swojej drużyny? – zapytała bez wahania.

Jej słowa były tak zaskakujące, że na moment zapomniałem o turnieju. W rzeczy samej, największy festiwal mojego licealnego życia dopiero się zaczął.


Odnośniki tłumacza

[1]Tamagoyaki to rodzaj japońskiego omletu.




Przejdź do Żywot 5 Powróć do Tom 22 Przejdź do Posłowie
Źródło „https://hsdxd.usermd.net/w/index.php?title=Nowy_Żywot&oldid=14071