Żywot 0

Z High School DxD Wiki
Skocz do:nawigacji, wyszukiwania

Żywot 0

Drużyna DxD zebrała się w pokoju VIP-ów na najwyższym piętrze Rezydencji Hyoudou.

Ja, Hyoudou Issei, Domostwo Gremory do którego należę, Parostwo Sitri, Dzielni Święci Azazel-sensei oraz pozostali członkowie skoncentrowali się na tym, co nam pokazno. Na ekranie widniał program informacyjny z Zaświatów. U dołu ekranu wyświetlały się takie informacje:

[Nagły wypadek podczas Królewskiej Gry!?]

[Mistrz Belial zniknął w środku meczu!]

[Trzeci syn i najstarsza córka rodziny Feneks zniknęli wraz z mistrzem!]

……Racja, informacje które otrzymała Sona-zenkaichou były takie same jak te, które wyświetlały się u dołu ekranu. Podczas meczu pomiędzy Raiserem i mistrzem Belialem coś się wydarzyło. Podczas gry, w rogu areny, w martwym punkcie kamery, dwaj ludzie dalej walczyli w jaskini, mającej kopulasty kształt. Raiser, mistrz i Ravel nagle zniknęli. Po tym jak otrzymaliśmy te wieści, ponownie potwierdziliśmy nasze informacje. Obejrzeliśmy nagranie z meczu. Faktycznie, po tym jak weszli do jaskini, której nie uchwyciła kamery, wydarzył się coś, czego nie widzieliśmy i cała trójka po prostu zniknęła. Jak się temu przyjrzeć, to mogło to mieć coś wspólnego z tym jasnoniebieskim światłem, które świeciło z wejścia do jaskini. Stwierdzono, że świeciło ono w środku.

O trójce zaginionych nie było żadnych wieści. Biorąc pod uwagę obecną sytuację, menadżer gry, rząd Zaświatów, armia i siły policyjne przystąpiły do akcji. …Zaciskałem pięści, aby powstrzymać moje ciało od drżenia. ……Ravel! Raiser! Ravel, moja cenna kohai i menadżer. Zgodziła się wspierać mnie na drodze do osiągnięcia moich ambicji… …Raiser też; to był jego powrotny mecz po tej całej traumie. Raz zrezygnował, ale teraz wrócił pełen zapału. Wyczekiwał tego meczu z mistrzem bardziej, niż ktokolwiek inny… Kiedy Rias zauważyła moją złość i smutek, wzięła mnie za rękę.

– Więc miejsce pobytu Raisera, Ravel i mistrza Diehausera Beliala-sama jest obecnie nieznane, prawda? – zapytała Rias Azazela-sensei.

– Przede wszystkim możemy potwierdzić, że zanim trójka ludzi zniknęła, ratunkowy system gry został uszkodzony – powiedział Sensei unosząc wskazujący palec.

Hmm! ……System ratunkowy gry? Co to takiego? Nigdy wcześniej o tym nie słyszałem. Oprócz Rias i Sony-zenkaichou, niektórzy ludzie o tym wiedzą, ale wszyscy pozostali członkowie są tacy jak ja i mają zakłopotane miny. Kiedy Sona-zenkaichou to zauważyła, zaczęła wyjaśniać:

– Pierwotnie, aby odpowiedzieć na każdego rodzaju sytuację, ustanowiono specjalny system procedur dla profesjonalnych Królewskich Gier. Na przykład, jeśli miejsce gry zostało zniszczone bardziej, niż się spodziewano, uruchomiano procedurę naprawczą.

…Więc to tak, te procedury awaryjne stworzono tak, aby odpowiadały na wydarzenia i sytuacje, których się nie spodziewano. Tak było podczas meczu pomiędzy Raiserem i mistrzem.

– Więc co się stało? – zapytała Rias.

– Czy to możliwe, że Qlippoth zaatakował mecz!? – dołożyłem się do pytania.

– Taka ewentualność jest brana pod uwagę, ale pewne jest tylko to, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że ktoś nie zachowywał się odpowiednio podczas meczu.

– Co!?

Wszyscy, włącznie ze mną, byli zaskoczeni, kiedy to usłyszeli! Nieodpowiednie zachowanie; czy to oznacza, że podczas gry wydarzyło się coś nieoczekiwanego!?

– To zabronione! Czy to mógł być mistrz!?

Nie mogłem się powstrzymać, aby nie powiedzieć, że według mnie mógł to być mistrz. Nie wierzyłem żeby Raiser i Ravel nie zachowywali się odpowiednio.

– ……Menadżer sądzi że jest inaczej – odpowiedział mi Sensei z poważnym wyrazem twarzy.

…Raiser zachowywał się nieodpowiednio? Nie, to niemożliwe! Ten gość, mimo iż był bardzo arogancki, a jako szlachcic miał dużo dumy i nie myślał dużo, to był absolutnie szczery wobec Królewskich Gier. Przynajmniej mogłem zrozumieć taką postawę. Dodatkowo miał ze sobą Ravel. To niemożliwe, aby coś podobnego miało miejsce. Była moją cenną menadżer. Obiecała, że w przyszłości zrobi ze mną mnóstwo fajnych rzeczy. Taka wybitna dziewczyna nie mogła zrobić czegoś nieodpowiedniego, to było niemożliwe, aby uknuła jakiś potajemny plan. Kiedy Rias zauważyła jak biję się z myślami, uścisnęła mocniej moją dłoń.

– Rozumiem cię, Ise. Ty i ja jesteśmy tacy sami. …Niemożliwe, aby to Raiser był winien. Nie było mu łatwo stanąć znów na nogi i do tego ma przy sobie Ravel. To rodzeństwo zdecydowanie nie zrobiłoby nic niewłaściwego.

– Więc to naprawdę mistrz Belial…prawda? – zapytał spokojnie Kiba, opierając brodę na dłoni.

Miał trudny do odczytania wyraz twarzy. Kiba wiedział więcej o Królewskich Grach ode mnie, ale pod tym względem nie dorównywał nawet Rias. Jeśli chodzi o mistrza, to jego wiedza i znajomość były jeszcze większe. Kiba widział kilka jego meczy i już wcześniej powiedział, że jego gry były uczciwe, a taktyka wyrafinowana i lubił wygrywać dzięki niespodziewanemu atakowi. Jak sugerował jego przydomek, był prawdziwym mistrzem. …Wszystko jedno, czy to Raiser, czy cesarz Belial, trudno było uwierzyć, że któraś ze stron zrobiła coś niewłaściwego… Z powodu tej nagłej sytuacji i niepewnego losu rodzeństwa Feneks, byłem zakłopotany i zaniepokojony.

– …Nie masz żadnych pomysłów w tej sprawie, Azazelu-sensei? – zapytała Akeno-san spokojnie.

Spojrzenia wszystkich zgromadzonych przeniosły się prosto na niego.

– Czy to prawda? – zapytałem.

Kiedy Sensei usłyszał moje pytanie, uniósł rękę i westchnął.

– …Nie mogę tego powiedzieć. Ale jeśli jest tak jak myślę, to stan rodzeństwa Feneks, którego los jest nieznany, nie jest taki zły, jak myślicie. Naprawdę przepraszam, że nie mogę teraz więcej powiedzieć, ale jeśli ufacie moim słowom, to wierzcie mi, że ta dwójka jest bezpieczna.

Co! Naprawdę!? Zarówno Raiser jak i Ravel są bezpieczni!? Sensei naprawdę miał pojęcie w tej sytuacji! Nie powiedziałem mu tego… Azazel-sensei aż do teraz miał do czynienia z różnymi problemami i nie tylko był im w stanie sprostać, ale nawet sobie z nimi radził. Nawet jeśli Sensei tak powiedział, to nie ma powodu aby w to wierzyć…. Przy uchu Rias pojawił się mały magiczny krąg typu komunikacyjnego.

– To wiadomość od Onii-sama. Maou rozpoczęli poszukiwania Raisera, Ravel i cesarza Beliala – powiedziała do wszystkich.

Szczerze mówiąc naprawdę chciałem od razu ruszyć na poszukiwania Ravel. Ale nawet diabły coś robiły, Sensei powiedział, że obydwoje są bezpieczni, więc tylko spowodowałbym kłopoty, gdybym się tam nagle pojawił… Jeśli pozwolę aby emocje wzięły górę … wróg może na to czekać. Ponieważ wróg przeciwko któremu miałem stanąć taki był.... Ponieważ nie byłem w stanie spotkać negocjatora lub przeciwnika, mogłem tylko zgrzytać zębami i uderzać pięścią w otwartą dłoń. …Raiser, Ravel! Rias położyła mi dłoń na ramieniu

– …Ise, teraz to bolesne, ale musimy uwierzyć w Onii-sama i Azazela – powiedziała melancholijnym głosem.

Wziąłem głęboki wdech i kiwnąłem w odpowiedzi głową. Raiser, Ravel… Proszę, bądźcie bezpieczni.




Przejdź do Ilustracje Powróć do Tom 20 Przejdź do Żywot 1
Źródło „https://hsdxd.usermd.net/w/index.php?title=Żywot_0&oldid=14032