Determinacja

Z High School DxD Wiki
Skocz do:nawigacji, wyszukiwania

Dwa tygodnie wcześniej, przed wskrzeszeniem Trihexa....

Vali Lucyfer podróżował samotnie po pewnym europejskim kraju. Zawędrował wtedy do małego miasteczka u podnóża gór, które leżało daleko od miasta. Vali obserwował miasteczka przez lornetkę ze szczytu góry, aby przyjrzeć się pewnemu miejscu. Obiektem jego zainteresowania była zwykła postać, kobieta w średnim wieku, która zajmowała się ogrodem. Miała około czterdziestu lat, była piękna i miała czarne włosy. Kiedy Vali został przygarnięty przez Azazela, starał się podnieść swoją siłę, poszukując jednocześnie dwójki swoich krewnych. Jednym z nich był jego dziadek, który nim gardził, a drugim..... Vali intensywnie przyglądał się każdej czynności kobiety. Ona była jego matką. Niedawno Grigori zdobyło informacje o jej powiązaniach z światem Północy.

Znaleźliśmy twoją matkę.

Po tym jak Vali trafił pod opiekę Grigori, ojciec Valiego wymazał wspomnienia jego matki i porzucił ją. Dopiero teraz, po wielu zmianach i zawirowaniach, rozpoczęła drugie życie w małym miasteczku, daleko od miasta. …Vali przypomniał sobie czasy, kiedy z nią mieszkał. Jego ojciec i dziadek znęcali się wtedy na nim, a ona zawsze przychodziła go chronić. Była jednak tylko zwykłą, ludzką kobietą; urodziła go z powodu frywolności jego ojca. Jego dziadek także był synem Maou, a ponieważ złożyły się na to różne elementy, jego matka zawsze była bezsilna.

Pewnego razu, po tym jak został poturbowany, mama opatrzyła jego rany…ostatecznie okazało się, że i nad nią się znęcano. Widok płaczącej mamy głęboko wyrył się w jego pamięci. Jego młody umysł nigdy więcej nie prosił jej o pomoc. Gdyby to zrobił, znów zostałaby pobita, a gdyby płakała przez niego, to nie mógłby znieść samego siebie. Na szczęście urodził się z mocą Lucyfera i Hakuryuukou, więc był wytrzymalszy od zwykłych dzieci. Mama będzie szczęśliwa dopiero wtedy, kiedy ich relacje zostaną zerwane; Vali dobrze to rozumiał, mimo że był jeszcze bardzo młody. Jednak pamiętał łagodność, którą mu okazywała. Gotowała dla niego makaron za plecami ojca i Rizevima. Aby się o tym nie dowiedzieli, sypała bardzo niewiele pieprzu i soli, aby smak był mdły. Jednak pomimo tego Vali uważał że domowy makaron jego mamy był lepszy, niż cokolwiek innego. Głęboko w swoim sercu czuł, że ta prosta potrawa jest niesamowicie pyszna. Nie rozmawiał z nią dużo, a właściwie bardzo mało. Ale gdyby znów mogli się ze sobą spotkać, to była jedna rzecz, którą chciałby jej powiedzieć. Nie było to jednak coś o tym, że ją kocha, albo chciałby z nią zamieszkać. Chciał jej tylko powiedzieć, że wyrósł na wspaniałego mężczyznę.

Faktycznie zrozumiał jedną rzecz, kiedy stawał się silniejszy. Kiedy stał się silniejszy od zwykłych istot, takich jak jego mama, Vali Lucifer stał się niesamowicie nadnaturalną istotą. Gdyby się z nią skontaktował, to wtedy byłoby wielu ludzi, nie licząc Rizevim, którzy obraliby ją sobie za cel. To doprawdy było zaskakujące, że jak dotąd nawet Rizevim jej nie odnalazł… Może był po prostu zbyt pochłonięty marzeniami o innym świecie, aby przejmować się zwykłą, ludzką kobietą.

Nagle Vali zobaczył coś, co go zaskoczyło.

Mały chłopiec i dziewczynka biegli w kierunku jego matki.

…Oboje byli bardzo podobni do niego. Natychmiast zrozumiał.

To było jego młodsze rodzeństwo.

Jego mama najprawdopodobniej poślubiła ludzkiego mężczyznę. Założyła rodzinę i wreszcie mogła żyć zwykłym życiem.

Przykro mi, ale to wszystko co mogę dla ciebie zrobić.

Wspomnienia znów powróciły. Mdły makaron, na punkcie którego miał obsesję, przeprosiny mamy. …Wtedy była niezwykle smutna. Jednak gdy teraz patrzył na nią przez lornetkę…była bardzo, bardzo szczęśliwa. Bardzo radosna. Już widząc to, Vali czuł ciepło w sercu. Na krótką chwilę on i chłopiec zlali się w jedną postać. Wyobraził sobie scenę w której mówił do swojej mamy, śmiejąc się jednocześnie.... Czy jeśliby urodził się w zwykłej rodzinie, to śmiałby się w ten sposób, gdyby żył razem ze swoją mamą…? Vali w milczeniu opuścił lornetkę.

Powrót.

Vali nie spotkał się ze swoją mamą twarzą w twarz. Postanowił opuścić to miejsce. Nie mógł spotkać się z nią oraz ze swoim rodzeństwem. Był nadnaturalną istotą. Gdyby się z nimi spotkał, to zniszczyłby ich spokojne życie. Krok po kroku, bez żadnego wahania, czy niezdecydowania, Vali opuścił miasteczko. Miał swój wielki cel, chciał stać się silniejszy niż ktokolwiek inny i zostać Prawdziwym Białym Boskim Cesarskim Smokiem. Silniejszym niż dziadek i ojciec, którzy się nad nim znęcali. Silniejszym niż ktokolwiek inny. Dalej będzie rozwijał do granic możliwości zdolność, z którą się urodził. Ale teraz miał nowy cel.

Chronić mamę oraz jej dzieci. Aby mogli żyć zdrowi i bezpieczni do końca swoich dni. Nie, nie tylko oni, także ich dzieci oraz wnuki muszą być chronione. W porównaniu do Hyoudou Isseia, który usiłował ratować wielu ludzi, on nie chciał mówić takich wielkich słów. Nie był taką osobą. Ale jedna mała rodzina wystarczy; Vali przysiągł w swoim sercu, że zdecydowanie ich ochroni....




Przejdź do Żywot 2 Powróć do tom 21 Przejdź do Żywot
Źródło „https://hsdxd.usermd.net/w/index.php?title=Determinacja&oldid=14054