Fujimi Fantasia Bunko – Srebrna Rocznica

Z High School DxD Wiki
Skocz do:nawigacji, wyszukiwania

—To może być zesłaną na mnie karą.


Rias w Krainie Czarów

Część 1

To wypadek który przytrafił się mnie, Rias Gremory oraz Hyoudou Isseiowi.

– To jedyna rzecz……Której nie jestem w stanie tak łatwo zaakceptować.

Ise, który zwykle przytakiwał wszystkim moim poleceniom, tym razem nie chciał wykonać mojego rozkazu.

Diabelska robota, która ma miejsce późno w nocy—.

Ulotki z magicznym kręgiem, które podrzucamy ludziom do skrzynek na listy, lub wręczamy im je bezpośrednio na ulicy. Ludzie którzy je otrzymali, mogą za ich pomocą wezwać nas, diabły. Otrzymujemy wtedy zapłatę stosowną do naszej usługi.

Te zasady odnoszą się także do nas, wysokoklasowych diabłów, Gremorych.

Diabelska robota na dzisiejszy dzień powinna już być skończona. Jednak Hyoudou Issei, znany również jako Ise, który jest zarówno moim diabelskim sługą jak i ukochanym, wyraził swoją opinię:

– Umm, chodzi o to zadanie, które Asia będzie musiała wkrótce wykonać…… Mogę jej w nim pomóc?

Wyraził opinię na temat pracy zaplanowanej dla Asi, którą miała wykonać ze swoim regularnym klientem.

Zadanie Asi zostanie wykonane, gdy pomoże swojemu klientowi przenieść jego dom, który jest wspaniałą rezydencją. Musiał pomyśleć, że to będzie niepokojące, jeśli Asia wykona to zadanie tylko we dwoję, ze swoim klientem.

Normalnie zwykle od razu zaakceptowałabym opinię Iseia.

Jednak tym razem ją odrzuciłam.

– Nie pozwolę na to. Jeśli Asia nie będzie w stanie osiągnąć przynajmniej tyle, to nie będzie to dobrze wróżyć o jej przyszłości.

– A-ale mówimy tu o przenoszeniu rzeczy należących do bogatej osoby, wiesz o tym? Słyszałem że pomocników nie będzie tam, ponieważ wzięli dzień wolny, więc myślę że to zadanie to trochę za duże wyzwanie tylko dla samej Asi i jej klienta……

W tym co powiedział Ise było dużo prawdy.

Jednakże tego dnia byłam przepełniona niezadowoleniem.

Ostatnio nic nie mogę poradzić na to, że myślę iż są różnice w tym, jak Ise traktuje mnie, a wszystkie inne osoby dookoła nas.

Podczas obiadu Ise zachwalał kuchnię Akeno bardziej od mojej.

Podczas zakupów wspierał Asię, Xenovię i Ravel, które są zaznajomione z japońską kulturą gorzej ode mnie. Ja też chcę żeby robił ze mną zakupy, choćby i przez krótką chwilę—.

Podczas weekendów, w salonie, poświęcał dużo uwagi Ophis i Koneko.

Rozmawia też z Iriną na temat ich dzieciństwa. Ja......nic nie wiem o jego dzieciństwie.

To tylko niektóre z przyczyn mojego niezadowolenia. Większością z nich za bardzo się nie przejmowałam—.

Wiem że jest dla wszystkich miły. Wiem że wszystkie go kochają. Jestem w sytuacji, gdzie muszę zaakceptować uczucia tych dziewczyn.

W każdym razie uczucie, aby traktował mnie mnie poważniej, staje się coraz silniejsze. ……Doprawdy, nawet ja myślę, że jestem samolubną kobietą.

Pomimo iż już raz go straciłam, Ja….. nie chcę ponownie przechodzić przez takie doświadczenie i chce już o tym zapomnieć—. Chcę, żeby się do mnie przymilał i ja też chcę się przymilać do niego.

Wszystkie mają takie same uczucia, więc nie mogę być jedyną, którą spotykają takie przyjemności. Ale……ale……

Powiedziałam mu „Nie”, nawet o tym nie myśląc.

Nawet jeśli jestem Królem i następczynią Domu Gremory, działałam pod wpływem złości.

Prawdopodobnie z powodu mojej natury i osobowości, nie byłam w stanie zmienić mojego postanowienia, więc ja—.

– Myślę że to będzie za trudne dla samej Asi!

– Nie! Nie możemy pozwolić aby Asia była specjalnie traktowana. Jeśli będziesz dla niej nadopiekuńczy, to nigdy nie będzie w stanie wykonać swojej pracy! – odpowiedziałam mu gwałtownym tonem, kiedy wciąż obstawał przy swoim.

– ……Normalna Buchou…..nie, normalna Rias pozwoliłaby na to……ale dlaczego? Dziwnie się dzisiaj zachowujesz!

—Dziwnie.

Dziwnie? Ja? Zwykła ja……?

– ……Dziwnie? ……Co ty w ogóle wnioskujesz na mój temat? Jestem Królem! Jestem twoją panią, nie wiesz o tym!? Twoja opinia jest zbędna!

Uderzyłam pięścią w stół i uwolniłam moją złość w stronę Iseia.

Miał zaskoczony wyraz twarzy i smutny wzrok. Moi słudzy również przypatrywali się naszej rozmowie ze skomplikowanymi minami.

– ……Ja tylko chciałem…… – próbował coś powiedzieć, ale zaraz zamilkł.

…………Chciałam tylko aby sobie uświadomił, że chcę aby się o mnie bardziej troszczył. To jedyna rzecz której chciałam—.

……Nie, to wszystko moja wina, że nie potrafię się kontrolować. Jaka ja jestem żałosna. Dla mnie, następczyni Domu Gremory, zachowywanie się w ten sposób jest……

Rzucanie moich spaczonych uczuć przeciwko Iseiowi i Asi……!

……Ale ja……

W pokoju zaległa cisza. Nagle przy moim uchu pojawił się magiczny krąg typu komunikacyjnego.

Tym co z niego usłyszałam było—.

Po otrzymaniu informacji zaczerpnęłam głęboki oddech i oczyściłam mój umysł.

– —Dostaliśmy zadanie, aby zapolować na wygnane diabły.


Po otrzymaniu rozkazów od Domu Arcyksięcia Agares, przybyliśmy do oddalonego miasta i w opuszczonym budynku zaczęliśmy polować na wygnane diabły.

Stopień trudności takich łowów nie jest dla nas wysoki, gdyż wciąż zwiększamy naszą moc. Chyba że byłby to ciężki przypadek. Dlatego nie możemy nawet na chwilę stracić czujności……jednak tego dnia wypełniliśmy naszą misję bez żadnych trudności.

Zlikwidowaliśmy wygnańców, którzy grasowali w ludzkim świecie i jedyne co już nam pozostało, to sprzątnięcie ich ciał.

Po zakończeniu polowania pozbyłam się mojego stresu, a moja głowa była wypełniona wcześniejszą kłótnią z Iseiem.

Wnioskując po ich minach i postawach, Ise i reszta moich sług wciąż zachowuje czujność, więc nie mogę się denerwować.

To się skończy, jeśli po prostu powiem „Przepraszam”. Ale jeśli to powiem, to będzie to znaczyło, że potwierdzam umysłowe ograniczenie Iseia……a tego bym nie chciała.

Nie, kocham w nim wszystko, łącznie z jego głupkowatością.

Ale tym razem byłam naprawdę uparta. Zaczęłam nienawidzić faktu, że jestem bardziej dziecinna niż myślałam.

Nagle Asia zrobiła krok w moją stronę i przemówiła:

– U-umm……Rias-oneesama……ja……

Pewnie chciała przeprosić. Prawdopodobnie chciała, żebym przebaczyła Iseiowi.

Co za miła dziewczynka. Jest dla mnie jak młodsza siostra. Moja urocza Asia.

To wszystko moja wina, że przyprawiłam Asię o taki bolesny wyraz twarzy. Pogłaskałam ją po policzku i odwróciłam się--.

– Przepraszam…… Pójdę przodem.

Ja—po prostu uciekłam. Nie wiem dlaczego. Po prostu nie chciałam tu dłużej zostać. Chciałam jak najszybciej zostać sama. Potrzebowałam czasu, aby się uspokoić.

Po tym jak to zrobię, zdecydowanie przeproszę. Iseia. Asię. Wszystkich—.

Aktywowałam magiczny krąg, aby wrócić do pokoju.

Po chwili błysnęło światło, które mnie pochłonęło—.

Miejscem do którego się teleportowałam było—.


Część 2

……miasto skąpane w świetle poranka.

……Poranka? Nie, wciąż powinna być noc. Do rana wciąż pozostało trochę czasu.

Miejscem do którego powinnam się przenieść, był nasz pokój klubowy umiejscowiony w Akademii Kuoh.

……W zasadzie to prawie niemożliwe nawet dla Maou, aby się teleportowali wraz z płynącym czasem. Było to nawet możliwe dla diabłów czystej krwi, ale tylko Mefistofeles, który bada możliwości demonicznej mocy oraz Ajuka Belzebub, byli to w stanie osiągnąć.

Nie sądzę aby udało mi się to tylko szczęśliwym trafem. Jeśli tak……to co w takim razie się tu dzieje……?

Kiedy rozejrzałam się dookoła, nikogo nie wyczułam ani nie zobaczyłam.

……Zostałam zaatakowana? Teleportowało mnie tutaj, ponieważ czas zmienił się przez ingerencję z zewnątrz? Może moc Gaspera wymknęła się spod kontroli? Nie, nie doznałam tego tajemniczego uczucia, które pojawia się podczas zatrzymania czasu.

Zachowując ostrożność, ponownie aktywowałam magiczny krąg i weszłam w światło.

Scenerią wewnątrz światła jest—las.

……Ile bym się nie dookoła nie rozglądała, jedyną scenerią którą miałam przed oczami był las.

Powinnam być w miejscu, które jest w mojej pamięci, ale nie ma tutaj nawet śladu po starym budynku szkoły, a nawet kiedy poszłam w stronę tego nowego, to on także nie istniał.

……To jest miasto w którym mieszkam, prawda? W takim razie Akademia Kuou powinna tu być……

Aktywowałam magiczny krąg typu komunikacyjnego, aby skontaktować się z Soną i moimi towarzyszami.

Nikt jednak nie odpowiedział na moje wezwanie, a magiczny krąg aktywował się w powietrzu bez żadnej reakcji.

– ……Akeno! Sona! Grayfia! Okaa-sama! Otou-sama! Proszę, odpowiedzcie!

Nie ma żadnego znaku, że magiczny krąg połączył się z moimi bliskimi, niezależnie od tego, ile razy ich wzywałam——.

Narysowałam magiczny krąg, aby się przenieść do Zaświatów, ale kiedy w niego weszłam——.

Magiczny krąg nie odpowiedział, a teleportacja nie nastąpiła.

……Co to ma znaczyć? To miejsce……jest inne niż to które znam?

Nabrałam jeszcze więcej podejrzeń i ruszyłam w stronę pewnego miejsca.

——Rezydencji Hyoudou.

Mój dom w Japonii. Miejsce które kocham, gdyż żyję w nim z ważnymi dla mnie osobami.

Doznałam szoku, kiedy tu dotarłam.

Rezydencja Hyoudou jest tutaj, ale co to ma być——.

Przed wakacjami stała się luksusowym sześciopiętrowym domem przed letnimi wakacjami. Jednakże przed moimi oczami miałam……dwukondygnacyjny dom.

Spojrzałam na tabliczkę z adresem. Był na niej napis „Hyoudou”, czyli mieszka tutaj ktoś o tym nazwisku. Drzwi się otworzyły. Tymi którzy się w nich pojawili, byli—Ise i Asia!

Oni istnieją. Czuję jednak, że są trochę inni—.

– Wybacz, zaspałem. Przepraszam że zawsze musisz po mnie przychodzić.

– Jejku, Ise-kun, znów do późna grałeś w jakąś grę, prawda?

– Tak, byłem na etapie, gdzie gdzie walczy się z bossem w tej grze RPG, którą ostatnio kupiłem, więc nie potrafiłem znaleźć odpowiedniego czasu aby przestać grać.

Szli w moją stronę rozmawiając w ten sposób i próbowali mnie wyminąć bez zwracania na mnie uwagi. ……Ignorowali mnie? Nie, to bardziej wygląda tak, jakby mnie nie znali.

– Ise! – wymówiłam jego imię tak jak zawsze.

Obejrzał się i spojrzał na mnie.

Zbliżyłam się do niego z zszokowanym wyrazem twarzy, spowodowanym przez ich wygląd.

– Te ubrania…..co się stało? Nawet Asia jest tak ubrana…… Czy to żądanie twojego klienta?

Tak, obydwoje nie mieli na sobie mundurków Akademii Kuou. Nosili za to charakterystyczne mundurki szkoły z innego miasta.

Słysząc mój głos, obydwoje wyglądali na zmieszanych.

– …………?

– ?

……To wygląda jakby mnie nie znali.

– U-umm, kim jesteś? Umm, nawet ja będę zszokowany, jeśli rudowłosa piękność nagle zacznie do mnie mówić…… – powiedział Ise drapiąc się po policzku z zakłopotanym wyrazem twarzy.

——! ……Zaniemówiła. Nie zna mnie? Nie zachowuje się nawet tak jak wcześniej. Wygląda na to, że ten Ise naprawdę mnie nie zna.

– ……Ise-kun, myślę że już gdzieś ją spotkałeś. Proszę, spróbuj ją sobie przypomnieć. Nie sądzę aby kłamała – powiedziała Asia do Iseia.

– O czym ty mówisz Asiu? Ciebie też znam—— – nawet jeśli powiedział do niej coś takiego, to jej reakcją jest—.

– …………?

—to że mnie w ogóle nie pamięta. Ma zupełnie inny sposób mówienia niż Asia która ja znam.

Ise skrzyżował swoje ramiona i zaczął myśleć, przekrzywiając swoją głowę.

Tak, nie mogę od niego wyczuć aury specjalnych mocy. Ani diabelskich, ani tym bardziej smoczych.

Wewnątrz mnie, moje podejrzenia stały się jeszcze silniejsze.

Nagle nowa osoba podbiegła do nich, aby z nimi porozmawiać.

– Ach! Ise-kun! Żeby zostawiać mnie w tyle i iść z samego ranka do szkoły z Asią-san, jakiś ty okrutny!

To Irina-san. Shidou Irina-san, która ma na sobie taki sam mundurek jak Ise, stoi tuż przede mną. Wyszła z sąsiedniego domu.

Na jej widok, twarz Iseia przybrała zirytowany wyraz.

– Wygląda na to, że z samego rana zostałem złapany przez kogoś hałaśliwego!

– Co to miało znaczyć!? Zostawiasz mnie z tyłu, ponieważ zostałeś ukochanym Asi-san! Jakiś ty okrutny! – powiedziała Irina niezadowolonym tonem.

……Ukochany? Ise i……Asia?

Zostawili mnie w tyle i kontynuowali swoją rozmowę:

– A kogo to obchodzi!? Nareszcie mogłem zacząć umawiać się z Asią! Zwykłe chodzenie do szkoły jest czymś, co powinno być dozwolone! Właściwie chodzenie razem do szkoły jest czymś, co zawsze robimy!

– Boo Boo! Och, kim jest ta ruda? Jest niesamowicie piękna! Nie powiecie mi chyba że to ktoś, z kim Ise-kun ma romans!?

Irina-san przeniosła swoje spojrzenie na mnie. Miała wyraz twarzy, jakby mnie nie znała.

Ise zaczął panikować po tym, gdy Irina-san to powiedziała.

– O-o czym ty mówisz!? Nawet nie wspominaj o tego typu rzeczach! Asia jest taka czysta, więc mogłaby ci jeszcze uwierz—

– ……Masz romans?

Oczy Asi zaczęły się wypełniać łzami. Ise kontynuował, cały spanikowany:

– Niby jak! W-wyznałem ci przecież, że zawsze cię lubiłem już od czasów gimnazjum!

Słysząc to, Irina-san przybrała lubieżny wyraz twarzy, a Asia spaliła buraka.

– Woach. Dziękuję ci za to.

– ……O czym ja u licha mówię już od samego rana……! Niech cię diabli, Irina!

Wygląda na to że Ise nie mógł znieść tego zażenowania i jego twarz pokryła się rumieńcem.

– T-tak. Ja też cię lubiłam już od gimnazjum, Ise-kun – powiedziała Asia nieśmiałym tonem.

– D-dziękuję.

– Och jejku! Wy z pewnością już od samego rana jesteście ja dwa zakochane gołąbki! Musze o tym powiedzieć Kiryuu-san!

Irina-san zaczęła się z nimi drażnić. Jeśli dobrze pamiętam, to Kiryuu-san jest przyjaciółką Asi, prawda? Rozumiem, więc ona też tu jest.

Kiedy obserwowałam rozmowę tej trójki, Ise złożył razem swoje dłonie i zaczął przepraszać:

– Ach, umm……Naprawdę cię nie pamiętam, więc myślę że musiałaś mnie pomylić z kimś innym. Przepraszam, musimy teraz iść do szkoły, więc już sobie pójdziemy.

Ise odszedł, trzymając Asię za rękę. Irina-san podążyła za nimi.

– ……Jesteś aby na pewno pewien, że nie miałeś żadnego romansu? – zapytała Irina Iseia, ponownie przybierając zboczony wyraz twarzy.

– Aleś ty natrętna, Irina!

– Tak przy okazji, wciąż się jeszcze nie poddałam, Asiu-san. Więc wciąż ci mogę go ukraść, wiesz o tym?

– Hau! ……Więc wciąż nie mogę tracić czujności! Ale nie przegram!

– Hej, hej, o czym wy dwie rozmawiacie—

……Ta trójka zostawiła mnie, prowadząc przy tym swoją własną rozmowę.

……Ich reakcja. Moi towarzysze z którymi nie jestem w stanie się skontaktować i Akademia Kuou, która nie istnieje.

– ……Czy to nie jest miejsce które znam……? – kiedy wymówiłam te słowa, to się stało.

[Tego można było oczekiwać po Rias Gremory. Nie panikujesz tak jak się tego spodziewałem.]

– —!

Nagle głos należący do tajemniczego mężczyzny odbił się echem w mojej głowie. Mężczyzna kontynuował:

[Hyoudou Issei i pozostali ludzie z tego świata nie mają o tobie pojęcia.]

– ……Co masz na myśli?

[Trzy Potęgi—. To świat, w którym Bóg, anioły, diabły i upadłe anioły nie istnieją.]

Świat w którym diabły nie istnieją.

Kiedy byłam w szoku, mężczyzna przedstawił mi się:

[Jak się masz, Rias Gremory. Jestem człowiekiem, który był związany z Frakcją Bohaterów. Teraz jestem niedobitkiem.]

……Niedobitek z Frakcji Bohaterów. Frakcja Bohaterów z Brygady Chaosu przestała być aktywna po tym jak stracili swojego przywódcę, Cao Cao oraz całą swoją kadrę dowódczą. Chociaż ich niedobitki wciąż rozrabiają w różnych miejscach……

– ……Ty to zrobiłeś?

Po usłyszeniu mojego pytania, mężczyzna roześmiał się wesoło.

[Łamacz Ładu mojego Boskiego Daru, Zjawiskowej Klątwy, to Utopia Paraselene[1]—. Wysłałem cię do równoległego świata.]

Łamacz Ładu Boskiego Daru—.

On……wysłał mnie do równoległego świata? Nigdy bym nie pomyślała, że istnieje Boski Dar dysponujący tak potężną mocą…… Nie, mówi się, że Łamacz Ładu jest w stanie zachwiać równowagą całego świata. A jeśli dochodzą do tego jeszcze podgatunki, to ich zdolności mogą się różnić, więc to będzie zupełnie inna historia.

W każdym razie Boski Dar, za sprawą uczuć swojego posiadacza, zmienia się i ewoluuje.

Mężczyzna ponownie zaczął mówić wesołym głosem:

[Nie byłem w stanie dobrać się do całej grupy Gremory. Jeśli jednak chodzi o pojedynczą osobę, to jestem w stanie wysłać ją do alternatywnego świata. Więc byłem to w stanie zrobić, wysłać do alternatywnego świata ciebie jedną, spośród całej twojej grupy i przyprawić cię o uczucie rozpaczy.]

Po polowaniu na wygnane diabły, byłam jedyną która użyła teleportacyjnego kręgu magicznego. Musiał wtedy wziąć mnie na cel. Wygląda na to że ukrywał się gdzieś w pobliżu miejsca zbrodni i czekał na swoją szansę.

Nie, polowanie na wygnańców również mogło zostać zaaranżowane przez niego. Wygląda na to, że nas przechytrzył. …...Skoro zdolności Koneko i Akeno nie były go w stanie wykryć, to znaczy to że albo jest doświadczonym wojownikiem, który potrafi ukryć swoją obecność, albo jest kimś, kto wie na ile jesteśmy w stanie wykryć obecność wroga. Zdecydowanie jest bardzo doświadczony, skoro był w stanie osiągnąć Łamacza Ładu.

Mężczyzna kontynuował swoją przemowę:

[Najskuteczniejszy cel. ——Sama sobie na wszystko odpowiesz, przywódczyni grupy.]

– Więc to nie Ise.

[Myślałem na ten temat, ale istnienie tego gościa samo w sobie jest nienormalne. Nie zginął od trucizny Samaele, a do tego słyszałem, że samodzielnie powrócił ze szczeliny wymiarowej. Gdybym użył mojej mocy na kimś tak nienormalnym jak on, to może ponownie byłby w stanie powrócić za pomocą swoich własnych mocy. W końcu Huyoudou Issei jest mężczyzną, który pokonał Shalbę, przewodzącego Frakcją Starego Maou i Cao Cao który był przywódcą Frakcji Bohaterów.]

To frustrujące, ale ma rację. Jeśli chodzi o niego to powróciłby niezależnie od tego, co musiałby pokonać.

– Masz rację, z pewnością dokonał wielu cudów. Można powiedzieć, że dla ciebie i twoich ludzi, nie ma nic bardziej przerażającego niż on.

[Dlatego ty zostałaś wybrana. To ty spełniasz najważniejszą rolę w całej grupie Gremory. Skoro wysłałem cię do tego świata, to grupa Gremory w innym świecie upadnie.]

– Dlaczego się na to zdecydowałeś? Cóż, to chyba oczywiste. Dla was wszystkich jesteśmy wrogami.

[Zgadza się. Zamierzam żyć dalej i przyprawiać o rozpacz ciebie oraz grupę Gremory. Zemsta za moich towarzyszy—jest tylko częścią tego, ale co ważniejsze, zamierzam dalej kontynuować nasze plany.]

Członkowie Frakcji Bohaterów którzy zostali zgromadzeni pod rozkazami Cao Cao, czyli innymi słowy, posiadacze Boskich Darów, których prześladowano z powodu posiadanych przez nich mocy. Cao Cao nauczył ich jak je opanować i z nich korzystać. Dał im także marzenia i ambicje.

——Z ich Boskimi Darami, było to wyzwanie najwyższego istnienia.

Dla żyjących w pogardzie i odosobnieniu posiadaczy, musiało to brzmieć dobrze i zachęcająco.

Posiadanie specjalnych mocy i stanie się istotami które przerastają ludzi, musiało dla nich być wprost urzekające.

Nawet dla diabłów możliwość stania się kimś specjalnym w porównaniu do swoich pobratymców, brzmiała równie kusząco co dla ludzi.

Ten człowiek również uległ ambicji Cao Cao i zdecydował się podążyć za nim——.

Ich marzenia i ambicje trzymają się ich mocno, więc wciąż muszą w nich płonąć.

Mężczyzna zwany Cao Cao. Organizacja znana jako Frakcja Bohaterów. Ziarno które zasiali wewnątrz posiadaczy Boskich Darów wciąż kiełkuje.

Mężczyzna roześmiał się i wypowiedział ostatnie słowa:

[Jedynym diabłem który istnieje w tym świecie jesteś ty. Przez jakiś będę cię zmuszał, abyś to powoli polubiła.]

– ——! Zaczekaj! Wciąż są rzeczy o które chcę cię zapytać—.

Nie usłyszałam już jednak słów mężczyzny.

…...Świat który zarówno znam jak i nie znam

Świat bez diabłów i aniołów. Jednak żyją w nim również ludzie których znam.

Przez krótką chwilę, skończyłam wędrując po tym świecie——.


Część 3

Wieczór dwa dni później.

Spędziłam w tym mieście już dwa dni i było tu bardzo spokojnie. Dwa zwykłe spokojne dni, podczas których nic się nie działo. To chyba oczywiste. Skoro na tym świecie nie istnieją Trzy Potęgi, to Brygada Chaosu również. Więc nie ma tu żadnych terrorystów.

Ale tak jak myślałam, to trudne. Świat bez moich towarzyszy oraz niego……jest bardzo samotny i były dni, gdy było to suche i wilgotne.

Po tym jak mnie tu przysłano, przeprowadziłam śledztwo i odkryłam że mitologia z „Biblii” opowiadająca o nas, diabłach i aniołach, jest tylko zwykłą legendą oraz religią i nie istnieje naprawdę. Jednakże dowiedziałam się, że starsze byty, takie jak Buddyzm i mitologia nordycką, wciąż istnieją.

Innymi słowy nie znaczy to, że nadnaturalne moce i istoty nie istnieją. Ale oznacza też, że nie mogę również korzystać z moich demonicznych mocy…… Czy to wpływ tego, że diabły i Zaświaty nie istnieją? Chociaż mogę dokonywać małych teleportacji za pomocą magicznego kręgu……

Jednak skoro Bóg z „Biblii” nie istnieje, to Boskie Dary zapewne też. Jeśli chodzi o Dwa Niebiańskie Smoki, to wygląda na to że inne frakcje ich zapieczętowały i są pewne różnice w porównaniu do mojego świata.

Dwa Niebiańskie Smoki nie zostały zapieczętowane w Boskich Darach. To oznacza że Ise w tym świecie nie posiada Daru Wzmocnienia.

……W tym świecie żyje życiem wolnym od jakichkolwiek nadnaturalnych mocy. To samo musi dotyczyć Asi i Iriny-san.

Obecnie siedzę w kawiarni, którą w moim świecie odwiedzałam podczas weekendów i zastanawiam się co robić dalej.

……W każdym razie muszę powrócić do mojego świata. Zdecydowanie zbliżę się do tego, jeśli nawiążę kontakt ze specjalnymi mocami oraz nadnaturalnymi istotami tego świata. Nie istnieją tu nawet magiczne formuły, które powstały z badań nad demonicznymi mocami. Na szczęście wciąż istnieją te, których nauczyła mnie mitologia nordycka oraz inne frakcje.

Zdecydowanie wrócę. Do mojego świata, gdzie są ci których kocham—.

Kiedy odświeżałam moje uczucia, do moich uszu doszła rozmowa pomiędzy młodym mężczyzną a młodą kobietą.

Te głosy brzmią znajomo. Kiedy spojrzałam w tamtym kierunku—. To Ise, Asia i Irina-san z tego świata. ……Z pewnością czuję wpływ dziwnego przeznaczenia, nawet jeśli to się stało tylko przez przypadek.

—! Byłam w szoku, gdy zauważyłam kolejną osobę która z nimi była.

To dlatego bo tam jest Xenovia——. Ise odezwał się do niej:

– Hmm, więc zainteresowałaś się Japonią we Włoszech, Xenovia-san?

– Tak. Od kiedy byłam dzieckiem fascynowało mnie japońskie kendo[2] oraz samurajowie. Sama uczyłam się na temat Japonii. A dlaczego ty przyjechałaś do Japonii, Asiu Argento?

– Byłam sierotą, aż adoptowali mnie japońscy rodzice i przyjechałam tutaj z nimi.

– Rozumiem, więc to dlatego mówisz po japońsku z taką łatwością.

Xenovia kiwnęła głową, jakby dostała odpowiedź.

……Więc Xenovia też istnieje w tym świecie. Wygląda na to, że również żyje pełnią życia, gdzie nie jest związana z biblijnym Bogiem oraz Kościołem.

No i Asia. Wygląda na to że jej życie jako człowieka było lepsze niż w moim świecie. Czułam ulgę wiedząc o tym.

Nagle Irina-san pochwaliła Xenovię:

– Ty też bardzo dobrze mówisz po japońsku, Xenovia-san.

– Dziękuję, Shidou Irino.

– Rany, mówi mi po prostu Irina – powiedziała Irina śmiejąc się wesoło.

Jej śmiech jest taki sam jak w moim świecie.

– Więc ty nazywaj mnie Xenovią – Xenovia odpowiedziała jej uśmiechając się tak samo jak w moim świecie.

……Skoro diabły nie istnieją, to ja też nie istnieję w tym świecie. Inne czystej krwi diabły, takie jak Sona, Ravel, Raiser i Sairaorg, również.

Koneko i Yuuto…… Wygląda na to że Youkai istnieją, a Yuuto nie padł ofiarą eksperymentów Kościoła. Myślę więc że ta dwójka żyje sobie gdzieś w tym świecie. Nie zetknęli się jednak z Iseiem z tego świata.

Akeno…… Skoro anioły nie istnieją, to upadłych również nie nie ma, a jej matka nie mogła spotkać Barakiela. Innymi słowy, Akeno nie istnieje w tym świecie.

Wygląda na to, że Rossweisse istnieje. Niespodziewanie, wciąż może być eskortą Odyna.

Potrząsnęłam głową i ulotniłam się tak, aby pozostać niezauważoną przez Iseia i pozostałych z tego świata.

Gasper…… Tak długo jak na tym świecie istnieją wampiry, to on także.

——Wracam do mojego świata.

Nie ucieknę stąd jeśli wciąż będę myślała o zbędnych rzeczach.

Poszukam więc sposobów aby wrócić. Ise i inni z mojego świata już zapewne zauważyli moje zniknięcie i podejmą stosowne działania.

Kiedy postanowiłam sobie tego typ rzeczy, ponownie usłyszałam głos tego mężczyzny po dwóch dniach.

[Dlaczego Hyoudou Issei i Asia Argento spotkali się ze sobą, mimo iż ty nie istniejesz w tym świecie? Nie uważasz ze to dziwne?]

Powiedział to lubieżnym tonem.

[Nawet jeśli ten świat jest inny, to wygląda na to że spotkanie się tej czwórki było przeznaczeniem. Zwłaszcza Hyoudou Isseia i Asi Argento, którzy dzielą silne uczucie. Nawet na tym świecie bez diabłów i specjalnych mocy, ich przeznaczeniem było się spotkać w ten sposób i połączyć.]

……Więc Ise i Asia po prostu spotkali się w tym świecie w naturalny sposób.

Może ten mężczyzna próbuje wzbudzić we mnie zazdrość, ale czuję coś zupełnie przeciwnego. Byłam poruszona głębokością związku tej dwójki.

W takim przypadku Asia z tego świata będzie miała szczęśliwe życie. Od kiedy tyle wiem na ten temat, to nie potrafię o tym myśleć inaczej jak o wspanialej rzeczy.

Mężczyzna śmiał się dalej.

[Jednak twoim przeznaczeniem było go nie spotkać w tym świecie.]

Nie zszokowały mnie te słowa, a zamiast tego uśmiechnęłam się.

– Rozumiem. To niefortunne, ale ten Ise to nie ten sam w którym ja się zakochałam.

Nie różni się niczym od tego Iseia, ale są inni. Zdecydowanie są inni.

Mój Ise jest tym, który złożył mi obietnicę.

– Myślę że to w porządku, że Isei i Asia z tego świata są głęboko połączeni. Nie, tak powinno być. —Ale Ise w moim świecie jest największą miłością mojego świata.

Tym który przysiągł wciąż za mną podążać, jest Ise którego znam—.

– Ja zdecydowanie tam wrócę. Należę do świata w którym istnieje on. To się nigdy nie zmieni.

[Wciąż zamierzasz tak mówić, nawet jeśli nie będziesz w stanie wrócić do tamtego świata przez tysiące albo i nawet dziesiątki tysięcy lat? Mówisz że możesz polegać we wszystkim na tym człowieku, którego nie znasz nawet od roku?]

– —Tak, nawet jeśli zajmie mi to tysiące, albo i nawet dziesiątki tysięcy lat, to zdecydowanie wrócę do mojego świata. Nawet jeśli znam Iseia od niecałego roku, to mogę na nim we wszystkim polegać. W końcu go kocham. Przeżyłam poważny romans w tamtym świecie!

Po usłyszeniu moich słów, ton głosu mężczyzny przybrał niemiły wyraz.

Najwidoczniej musiał być zirytowany faktem, że nie mógł mną wstrząsnąć tak jak to sobie zamierzał.

Nie pozwolę aby wszystko poszło po myśli tego faceta.

[……Cóż za odważna dama z ciebie. Diabły żyją przez wieczność. —Zwłaszcza taka księżniczka jak ty rzuca wszystko na jedną szalę dla mężczyzny którego zna pół roku……]

Oczywiście. Jest pierwszym mężczyzną którego pokochałam. Stanie obok niego jest miejscem do którego należę.

Jeśli mogę tam wrócić, to mogę wszystko rzucić na jedną szalę.

Mężczyzna przybrał ten sam ton co wcześniej i przemówił:

[—Więc co powiesz na to?]

Nagle sceneria dookoła mnie zaczęła się zniekształcać i zmieniać.

– ——!

Kiedy byłam w szoku, pojawił się przede mną pejzaż, który przedstawiał——kompletnie zniszczone miejsce.

……Sprawiało ono wrażenie pozbawionego życia, z powodu zrujnowanych i zniszczonych budynków. Drogi był popękane, a nawet kwiaty oraz trawa były martwe.

Niebo było tak ciemne, że promienie słoneczne w ogóle nie docierały do ziemi. Jestem w miejscu gdzie wszystko jest zniszczone. ……Znów zostałam wysłana do innego świata?

Kiedy byłam przygnębiona już samym widokiem tego miejsca, usłyszałam głos mężczyzny dobiegający spośród chmur:

[To świat w którym wszystkie cywilizacje zostały zniszczone przez wojnę. Nie ma tu nikogo ani niczego. Nawet siły z mitologii zniknęły. Świat pełen rozpaczy, gdzie wszystko jest zniszczone. Co zamierzasz zrobić po trafieniu do tego świata? Nie ma już żadnych wskazówek, które ułatwiłyby ci powrót do twojego świata. Wciąż będziesz mówić, że zamierzasz wrócić do swojego świata? Mówisz ze zdecydowałaś się wrócić do miejsca gdzie jest mężczyzna którego kochasz?]

……Innymi słowy wysłano mnie do świata nicości, gdzie nie ma żadnych mitologii ani magii……

Przygryzłam wargę i kontynuowałam nie przerywając mojego uśmiechu:

– ……Jeśli szansa na powrót nie wynosi zero, to się nie poddam. Zdecydowanie mi się uda.

——Tak, zdecydowanie wrócę. Jednakże—.

– Jestem Rias Gremory, następczyni głowy rodziny Domu Gremory House of Gremory. Jestem panią Akeno, Koneko, Yuuto, Asi, Gaspera, Xenovi, Rossweisse i Iseia. Od kiedy jestem przewodniczącą Klubu Okultystycznego Akademii Kuou, uprawnia mnie to do wydawania rozkazów Irinie-san i Ravel.

—Jestem przerażona.

Może nie będę w stanie wrócić do domu? To uczucie staje się coraz silniejsze.

Czy to kara? Kara za straszne rzeczy, które powiedziałam Iseiowi i Asi——.

Nie chce jednak pokazywać mojej słabej strony temu facetowi.

Dlatego wciąż nie szczędzę mu ostrych słów i ukrywam mój niepokój. Zachowywanie się w ten sposób jest w porządku. Nie chcę mu pokazać mojej słabej strony.

Jeśli moja postawa załamie się choćby na chwilę, to czuję że wewnątrz mnie również się wszystko rozsypie——.

– Wrócę. Właśnie teraz wszyscy ciężko pracują, aby sprowadzić mnie z powrotem.

[Wierzysz w to, że twoi towarzysze są w stanie przełamać moją umiejętność?]

Wierzę w nich, w moich towarzyszy.

……Ale co zrobię jeśli ich moc tutaj nie dotrze……?

Czy ich specjalne moce dotrą do świata, gdzie nie istnieje nic nadnaturalnego?

To uczucie staje się wewnątrz mnie silniejsze i sprawia że moje zaufanie co do niego maleje.

Nie daj się zwieść! Uwierz! W siebie! I w swoich towarzyszy! ……No i w niego……!

– Tak, racja. Te dzieciaki są moją dumą, że przezwyciężyli wraz ze mną każdą sytuację swojego życia, śmierci i zagrożenia. Nie przegrają po prostu od tak z twoją techniką. Zdecydowanie cię rozwalimy!

——Ise! Wy wszyscy! Jestem tutaj!

Wrócę do miejsca gdzie wszyscy są! Pokonam tego gościa, choćby nie wiem co!

Kiedy umocniłam moje czucie, sceneria znów się zaczęła zmieniać.

Cała przestrzeń ponownie zaczęła się zniekształcać.

……To trzecia teleportacja? Gdzie mnie teleportuje tym razem?

Byłam równie zaniepokojona, co zrozpaczona, ale w tonie głosu mężczyzny również zaszła zmiana.

[——!]

Mężczyzna bełkotał głosem, jakby nie brzmiał tylko od samego szoku.

Nagle zaczął się drzeć:

[C-co to ma być……! Niemożliwe! Mówisz że on tu przybędzie!? Mówisz że przebił się przez moją technikę!? T-ta moc—!]

Coś go zaatakowało?

W przestrzeni, która otaczała zaniepokojoną mnie, zaczęło pojawiać się pęknięcie.

Pęknięcie w przestrzeni? C-co to znaczy—?

W części popielatego nieba pojawiła się dziura, robiąc przy tym dźwięk przypominający rozbijanie szkła.

Wydobyła się z niej aura, za którą tak bardzo tęskniłam.

– ——Rias!!

Tym który pojawił się w tym świecie, wrzeszcząc jednocześnie na całe gardło, był—.

Odpowiedziałam mu słowami, które wtedy skierował do mnie.

Po pokonaniu Raisera, słowa które do mnie powiedział po tym, jak uratował mnie po raz pierwszy.


—— Za wszelką cenę będę ratował Buchou.

……Tak, wiem.

——Tylko to jestem w stanie zrobić.

……To nieprawda. Nauczyłeś mnie wielu rzeczy.

——Zawsze będę przychodził i cię ratował.

Tak, masz rację. Zawsze taki jesteś—.


—— W końcu jestem Pionem Rias Gremory.


– Rias! Przybyłem cię uratować!

Tym który wyłonił się z dziury, był człowiek w czerwonej zbroi—.

– Ise!

Odwrócił się w moją stronę, gdy usłyszał mój głos. Zleciał niżej, machając swoimi smoczymi skrzydłami. Rozwarłam szeroko moje ramiona, aby go objąć.

Kiedy Ise mnie obejmował, czułam przez zbroję ciepło jego ciała.

Tak, to ta osoba. Naprawdę brakowało mi ciepła człowieka którego kocham—.

– Tak się cieszę! Wygląda na to że jesteś bezpieczna! Rias, przyszedłem po ciebie.

– Ise……to ty, prawda?

Zadałam mu pytanie, aby to potwierdzić. Otworzył swoją maskę i uśmiechnął się tak jak zwykle.

– Tak, to ja. ……Coś się stało?

Wyciągnęłam rękę w stronę jego policzka i zapytałam go ponownie. Wiem o tym. To ta osoba to Ise. Ise którego znam. Ale proszę, odpowiedz mi ponownie, abym mogła to potwierdzić—

– ……Ise w którym się zakochałam. Jesteś tym Iseiem, który mnie kocha, prawda……?

Spojrzał w moje oczy i przytaknął.

– O czym ty mówisz!? Oczywiście że cię kocham! Jestem twoim Pionem i jesteś osobą której wyznałem miłość! Ty nią jesteś, Rias Gremory!

—Tak, byłam go w stanie spotkać.

Po moim policzku stoczyła się pojedyncza łza.

– ……Rias?

Wyglądał na zakłopotanego, więc uśmiechnęłam się do niego.

– Wierzyłam że znów będziemy się w stanie spotkać……

– ……Płaczesz. Dobrze więc że tutaj jestem.

Tak, przyszedłeś po mnie. Już ze mną w porządku. Teraz mogę walczyć, bardziej niż kiedykolwiek!

Moja postawa zmieniła się wraz z jego pojawieniem się a przestrzeń przed nami zaczęła się zniekształcać.

Deformacja zaczęła przybierać kształt osoby. Naprawdę spanikowanego mężczyzny.

– ……Niemożliwe! Moja technika……zdolność mojego Boskiego Daru……próbujesz mi powiedzieć, że ją pokonałeś!?

Ubrany w garnitur mężczyzna był zszokowany wtargnięciem Iseia.

Ise wycelował w niego palec.

– Yo, niedobitku z Frakcji Bohaterów. Zdolność twojego Boskiego Daru jest już znana. Wysyłasz cel do stworzonego przez siebie miejsca, które jest otoczone barierą. Słyszałem że wtedy używasz najróżniejszych iluzji, by złamać psychikę swojej ofiary. Nawet jeśli nie ma to siły bezpośredniego ataku, Azazel-sensei powiedział, że twoja moc jest czymś czego należy się bać ze względu na sposób w jaki jej używasz. Wiesz o tym?

– …………!!

Mężczyzna zazgrzytał zębami, gdy usłyszał słowa Iseia.

Wygląda na to, że Azazel rozgryzł już jego zdolność a przeciwdziałanie zostało już zaplanowane.

Iluzja—. Więc tak to jest. Czyli ta przestrzeń to ogród tego gościa. Stworzył więc iluzję alternatywnego świata i wygląda na to, że człowiek naprawdę się teleportował.

……W takim wypadku to naprawdę czyniło mnie nieszczęśliwą. To znaczy że zostałam wysłana do przestrzeni otoczonej przez barierę, a z powodu tej rzuconej na mnie iluzji chodziłam dookoła przez dwa dni.

Mężczyzna przybrał pozę i przygotował się do aktywowania swojej zdolności.

– Pokażę więc waszej dwójce taka iluzję, że pogrążycie się w rozpaczy!

– Nie pozwolę ci! Nie dam się tak łatwo nabrać na tą sztuczkę! ……Chociaż mimo iż to powiedziałem, to nie mogę używać moich demonicznych mocy.

Ise powiedział to do mnie, nie mogącej przyzwać mocy zniszczenia.

– W tej przestrzeni nie możesz używać swoich mocy, ale tylko do pewnego stopnia. Sensei przewidział, że coś takiego będzie miało miejsce.

Więc to dlatego nie byłam w stanie użyć wewnątrz tej przestrzeni ofensywnych demonicznych mocy oraz magicznych kręgów teleportacyjnych średniego zasięgu. Zdolność tego Boskiego Daru zdecydowanie jest kłopotliwa. Innymi słowy jeśli tu wkroczysz, to ten gość będzie cie miał w garści.

Jednak Ise nie przestawał się uśmiechać.

– Jednak atak z zewnątrz to już inna historia. Nieoczekiwanie to miejsce okazuje się być wrażliwe na tego typu ataki. Dlatego byłem w stanie się tu dostać –wszyscy czekają na zewnątrz w gotowości – powiedział Ise patrząc w stronę dziury w przestrzeni.

Mogłam stamtąd wyczuć aurę Akeno i Rossweisse. Atakują z zewnątrz!

– Co……! Cholera!

Kiedy mężczyzna to zauważył, wyciągnął w stronę dziury rękę, ale——.

Wkrótce przytłaczająca demoniczna moc świętych błyskawic oraz ataki wszelkiego typu i rodzaju, zaczęły spadać na tego gościa niczym deszcz.

Kiedy iluzja stworzona przez mężczyznę została rozproszona, odkryłam że znajduję się na porzuconych terenach szkolnych opuszczonego miasta z prefektury C. To znaczy że okrył całe to miasto barierą i stworzył iluzję świata.

Wygląda na to że rzucił jakieś zaklęcie, więc ludzie trzymali się od tego miasta z daleka. Mogę więc powiedzieć, że zwabił mnie tutaj dobrze przygotowany.

Przysłał mnie tu z miejsca gdzie polowaliśmy na wygnane diabły. Nawet jeśli wziął mnie na cel wtedy, gdy osłabiłam moją czujność, to dowidzi to, że jest groźnym przeciwnikiem.

Co najważniejsze, wygląda na to że spędziłam w środku tylko kilka godzin, a nie kilka dni. Więc sparaliżował nawet moje poczucie czasu. Więc to znaczy że wszystko czego doświadczyłam, było iluzją.

Tej umiejętności nie można lekceważyć. Kilka godzin zleciało jak kilka dni—. Uciec stamtąd jest ciężko. W zależności od tego jak jej użyje, może zniszczyć psychikę swojego przeciwnika, tak jak powiedział wcześniej Ise.

……Prawdę mówiąc moja dusza była już bliska załamaniu. Nawet jeśli się to nie zdarzyło, to mogło to mieć miejsce.

Co ważniejsze główny warunek używania tej techniki jest taki, że można jej używać wewnątrz bariery, więc nie ma z niej za dużego pożytku podczas bezpośredniej walki, ale mimo tego to wciąż przerażająca zdolność. Tak jak myślałam, Boskie Dary naprawdę są przerażające.

– Onee-sama!

Asia wpadała prosto w moje ramiona. Cała jej twarz była pokryta łzami. Miał opuchnięte oczy, ponieważ bardzo się o mnie martwiła.

– Asiu, wróciłam. Wygląda na to że przysporzyłam ci powodu do zmartwień.

– Tak……witamy z powrotem.

Cudowna Asia którą znam. Przytuliłam ją i pogłaskałam po głowie.

– ……Asiu, przepraszam cię za tamto. Powiedziałam ci okropne rzeczy – przeprosiłam za to co powiedziałam, kiedy Ise się ze mną kłócił.

– W porządku. Rozumiem jak się czujesz, Onee-sama…… Ty też jesteś przepełniona bolesnymi i niepokojącymi uczuciami, prawda Onee-sama……? Przepraszam że tego nie zauważyłam.

……Naprawdę jest miłą dziewczynką. Naprawdę jest ze mnie……głupia „siostra”.

– Chcę także przeprosić was wszystkich. Przepraszam – poprosiłam wszystkich o wybaczenie.

Wszyscy odpowiedzieli mi z serdecznymi uśmiechami:

– Nie ma sprawy!

Naprawdę jestem wdzięczna. Wspierają mnie tacy wspaniali towarzysze.

Mężczyzna z Frakcji Bohaterów został związany przez demoniczne moce Akeno.

– Wygląda na to że jest coś, o co Sensei chce cię zapytać. Rozkazał nam wziąć cię żywcem. Teraz wyślemy cię do Zaświatów – powiedział do niego Yuuto.

Xenovia utkwiła w mężczyźnie swój wzrok.

– Masz szczęście że nie posmakowałeś ostrza mojego miecza.

W przeciwieństwie do Yuuto, który się uśmiechał, w aurze Xenovi nie było nawet śladu humoru. Mimo sytuacji w której się znajdował, nasz jeniec roześmiał się.

– Więc nie miałem żadnych szans aby pokonać tych, którzy zwyciężyli Cao Cao i Zygfryda, huh……fufufu…… Nawet pośród nas byłem słaby jeśli chodzi o atakowanie……

Mężczyzna pokręcił głową na boki.

– Nie, jest tak jak powiedział Ise, twoja moc jest przerażająca. Nawet ja…… Prawdę mówiąc byłam przerażona, kiedy pokazałeś mi ten świat.

Tak, ten gość pokazał umiejętność która nawet nie przeszkadza szeregowym członkom Frakcji Bohaterów.

– Azazel-sensei też był zszokowany tym jak to wszystko samodzielnie zorganizowałeś. Nawet my myśleliśmy, że nas załatwiłeś.

Mężczyzna uśmiechnął się po tym, jak usłyszał pochwały z ust Iseia i moich.

– ……Rozumiem, naprawdę jestem zadowolony. ……Więc byłem się wam w stanie odpłacić.

Mężczyzna natychmiast stracił swoją ambicję.

……Może walka w jego wnętrzu skończyła się po tym, gdy był w stanie wziąć na nas odwet.

– Odpowiedz mi na dwie rzeczy. Ten świat……był twoją iluzją? A może naprawdę przywołałeś obraz innego świata? – zadałam mu kilka pytań, gdyż byłam ciekawa odpowiedzi.

– ……Gdybym odparł że to drugie, to co byś powiedziała?

Odpowiedziałam mu pozbawionym strachu uśmiechem.

– Głupie pytanie. –Jestem teraz tutaj i Ise też. To mi wystarczy.

Mężczyzna roześmiał się gorzko kiedy to usłyszał.

– ……Fufufu, wygląda na to że wybranie cię było zarówno dobrym jak i złym wyborem. Nawet gdybym faktycznie miał moc aby cię wysłać do równoległego świata—Sekiryuutei zdecydowanie przybył by cię uratować. Wyczułem to kiedy pokonał moją technikę. Pomyślałem sobie, „Ach, nie będę w stanie pokonać tej kobiety i tego faceta”.

– Jeszcze jedno. Pokazałeś tą iluzję Cao Cao? – zadałam kolejne pytanie.

Wizja alternatywnego świata—. Gdyby zobaczył świat z diabłami oraz aniołami i zrujnowany świat bez nadnaturalnych mocy i istot, jak ten gość—Cao Cao, się czuł? Byłam tego ciekawa.

Mężczyzna spojrzał gdzieś w dal.

– ……Tak, pokazałem mu to. Jego odpowiedzią było jedno proste słowo, „Nuda”. ……Wygląda na to że ta osoba poszukiwała świata na którym mogłaby sprawdzać swoją siłę, a nie spokojnego miejsca bez żadnych nadnaturalnych istot. –Chce być bardziej wyjątkowy niż ktokolwiek inny. To żadne niezwykłe marzenie, o ile jest się człowiekiem

Zostawiając po sobie te słowa, mężczyzna nie stawiał żadnego oporu podczas wysyłania go do Zaświatów—

Potem odkryłam, że ten człowiek stracił swoją umiejętność Łamacza Ładu po tym jak został odesłany do Zaświatów. Może stało się to dlatego, bo czuł się usatysfakcjonowany tym, że był w stanie wziąć na nas odwet—.


Po tym jak wszystko się już skończyło, jedynymi osobami które pozostały na terenie szkoły, byłam ja i Ise.

……Może wszyscy zauważyli moje uczucia i pozostawili mi zabranie Iseia do domu.

Doprawdy, tylko w takich chwilach jak ta, oni ukartowują coś takiego i są dla mnie troskliwi. To z pewnością sprawia że czuję się dziwnie.

– Wszystkie mnie ostrzegały. ……Że powinienem o ciebie bardziej dbać – powiedział zawstydzony z faktu, że byliśmy sami.

……Wszystkie. Musiały zauważyć dlaczego byłam zła. Wyczuły to pewnie dlatego że też są dziewczynami. Pokręciłam głowa na boki.

– Nie. To była moja wina. Naprawdę jestem samolubna…… Ise, zgadzam się co do pracy Asi. Pomóżmy jej wszyscy.

– Tak! Dziękuję ci bardzo!

Uśmiechnął się tak jak zwykle i wyciągnął w moją stronę dłoń.

– Więc możemy iść do domu?

– Tak.

Aktywowałam magiczny krąg trzymając go za rękę.

Kiedy światło obejmowało mnie i Iseia, zadałam mu pytanie:

– Hej, Ise. Gdybym naprawdę została wysłana do alternatywnego świata—

– Zdecydowanie po ciebie przyjdę. Nawet gdyby zajęło to wieczność, to zdecydowanie cię ocalę – odpowiedział ze swoim zwykłym uśmiechem.

—! Wiem. Wiem że mnie ocalisz.

To dlatego bo Ise jest dla mnie najważniejszy—.

– Tak, kocham cię mój ukochany Ise.

– Ja też cię kocham Rias.

Nasze usta zetknęły się ze sobą, gdy byliśmy otoczeni przez światło magicznego kręgu—.

—Tak, ja i Ise będziemy razem na zawsze.

Ale to czego się nie spodziewałam to fakt, że zostaniemy teleportowani do mojego prawdziwego domu, zamku Gremorych.

Musiał wdać się jakiś błąd podczas teleportacji, powodu emocji wywołanych przez pocałunek.

– Żeby pojawiać się tak nagle i popisywać się czymś takim przed swoim rodzicem…… Bezczelność. Rias, Ise-san. Chodźcie no tutaj – powiedziała Okaa-sama, która była świadkiem tego jak pojawiłam się tutaj, całując się jednocześnie z Iseiem.

Weszła w tryb prawienia kazania i do rezydencji Hyoudou byliśmy w stanie wróci dopiero około południa.

Od teraz myślę o tym aby być trochę ostrożniejszą, kiedy teleportuję się za pomocą magicznego kręgu.


Odnośniki tłumacza

  1. Paraselene to zjawisko optyczne, znane również jako księżyce poboczne, lub pozorne. Powstaje ono dzięki światłu Księżyca załamanego na cienkich, sześciokątnych i płaskich kryształkach lodu w wysokich chmurach cirrusowych. Księżyce poboczne są widoczne w odległości co najmniej 22° od Księżyca, co wynika z geometrii kryształków. W porównaniu do jasnej tarczy Księżyca księżyce poboczne świecą słabo i łatwiej je dostrzec, gdy Księżyc jest nisko nad horyzontem. Wygląda to mniej więcej tak.
  2. Kendo to sztuka walki wywodząca się z szermierki japońskich samurajów. Zasady walki oparte są na kodeksie bushidō.


Powróć do strony głównej
Źródło „https://hsdxd.usermd.net/w/index.php?title=Fujimi_Fantasia_Bunko_–_Srebrna_Rocznica&oldid=6283