High School DxD - Tom 12,5 - rozdzial 2

Z High School DxD Wiki
Skocz do:nawigacji, wyszukiwania

Żywot 2: Nieskończone szaleństwo zakupów!

Zatrzymaliśmy się na lekki posiłek przy jakimś stoisku. Ophis zajadała pączki i wyglądała na naprawdę szczęśliwą. Nie zdziwiło mnie to, gdyż już wcześniej zauważyłem że zjada praktycznie wszystko, ale najbardziej kocha słodycze.

– Lubię pączki i ciasta.

Nie wygląda na to aby Smoczy Bóg tył, więc może chyba jeść tyle słodyczy ile tylko chce. Co więcej, czy ona zawsze ma pusty żołądek? Nie widać końca tych wszystkich zagadek.

Kupiliśmy już prawie wszystko. Pozostała tylko….bielizna dla Ophis! Tak, dziewczęca bielizna!

---Racja, chodźmy kupić majteczki!

Odwiedziliśmy dział z damską bielizną.

……W każdym razie to jakieś niewyrażalne uczucie. Myślałem że nie mam tu żadnego przeznaczenia. Hej, dział z damską bielizną to miejsce, do którego wstęp mają tylko dziewczyny, prawda?

Wejść może tu tylko chłopak, który towarzyszy dziewczynie, albo mąż ze swoją żoną, albo ojciec.

Ja jestem….. chłopakiem który towarzyszy swojej dziewczynie? Chciałbym tu wejść jako ktoś taki, ale czy w tej sytuacji nie należałoby bardziej powiedzieć, że to facet towarzyszy swojej rodzinie?

Nawet coś takiego jest w porządku! Wreszcie wkroczyłem do zabronionego miejsca! To w porządku wezwać Ophis do wejścia wymiany biletów, w dziale bielizny!

……Hej, hej, są tu najróżniejsze rodzaje staników, zarówno tych małych jak i dużych……! Od najzwyklejszych majteczek, po te koronkowe oraz przezroczyste.….!

Poza tym atmosfera wewnątrz sklepu jest wspaniała! Oświetlenie pada błyszczącym światłem na bieliznę, wszystkie półki z towarami są zaprojektowane i ukwiecone!

Ach! Ten biustonosz……..jest wielki! Cóż za rozmiar! Piersi które pasowałby by do niego, byłyby bez wątpienia czymś innym!

Ooch! Ten mały tam, ma taki smak, jaki wspaniały!

Rozumiem, w przypadku większych rozmiarów, wybór jest węższy. W przypadku zwykłych rozmiarów, wybór jest o wiele bogatszy i może być używany do innych celów.

W Królewskiej Grze też tak jest. Posiadanie mocy nie oznacza bycie dobrym. Ważniejsze jest dostosowanie się do aktualnej sytuacji. Jednak ja wolę moc.

---Moc (znaczy wielkie piersi) jest dobra, ponieważ jest mocą (czytaj wielkimi piersiami).

W gimnazjum byłem podekscytowany, gdy oglądałem stojące na wystawach manekiny ubrane w bieliznę. W patrzeniu na nie z bliska jest coś zniewalającego. Ta odległość, to powietrze, tylko wybrańcy mogą trafić w takie miejsce…….sceneria……..!

Shangri-La[1] jest coraz bliżej mnie……..!

Racja, zgadzam się na to szczęście! Pasuje ono mnie!

– ………..Niemożliwe, ta osoba……….czy on tu komuś towarzyszy?

– Nie potrafię sobie wyobrazić, żeby miał dziewczynę……czyżby to był….. zboczeniec?

Klientki patrzyły na mnie podejrzanym wzrokiem i kiwały głowami w trudny do wyrażenia sposób. ………tego można było się spodziewać, skoro rozdzieliłem się z Rias i Ophis. To wspaniały i niezbadany region dla zboczonego mnie, chociaż jeśli zrobię jeden zły krok, to mogę znaleźć się w Makyo[2], w którym spadnie na mnie niebezpieczeństwo.

– Które byś chciała, Ophis?

– Nie wiem.

– To może spróbujemy kolorem. Jaki najbardziej lubisz?

– …................Czarny.

– Racja, pasuje ci on. Może ten? …….Rozmiar może być trochę za duży.

– Powinnam je powiększyć? Moja klatka piersiowa jest taka gładka i płaska.

– Możesz zmienić swoje piersi w jaki tylko chcesz sposób, ale przy twoim wzroście, taki rozmiar jest normalny.

Trzymając bieliznę w rękach, Rias i Ophis zaczęły szukać. Widok Rias pomagającej Ophis sprawiał, że widziałem w niej starszą siostrę…….ale bardziej matkę! Myślę że można by to nazwać matczynymi cechami. Czuję że Rias ma ich pełno. Tak, chciałbyś być przez nią rozpieszczany!

Kiedy gnębiły mnie takie duchowe myśli, w pobliżu rozbrzmiała rozmowa kilku dziewcząt:

– Popatrz na to, Asiu! Cóż za odważna bielizna!

– Hauuu!..............One mają dziurę, Xenovia-san!

– Tak, tyłek jest całkiem na widoku. Taka bielizna nie nadaje się do pracy. Może znajduje zastosowanie tylko na randkach? Jak myślisz, Irina.

– N-nie pytaj mnie o takie rzeczy! Jestem chrześcijanką! Zdecydowałam o noszeniu niewinnej, białej bielizny!

– Ech….w każdym razie, czuję że niedawno Irina-san kupiła sobie różową bieliznę w misie……

– Asia-saaaaaan! Skąd ty o tym wiesz!? Nieeee! Widziałaś mnie!

– Pan nie ma nic przeciwko misiom, Irina. Nawet ja niedawno próbowałam kupić taką przejrzystą.

– Doprawdy, Xenovia! To z pewnością wyzwanie, jak na pospolitą diablicę!

– Fufufu, skoro jestem diablicą, to jest to w porzadku. Asia, jestem jeden krok przed tobą. W dodatku wygram w bitwie o spłodzenie dzieci z Iseiem, przez zakup tych majtek, które mają dziurę odsłaniającą cały tyłek.

– Hauuu! N-nigdy! Jeśli mam się coraz bardziej zbliżać do Iseia-san, to muszę założyć t-tą bieliznę…..! Nie, ponieważ ją ubiorę i zbliżę się do Rias-oneesama! J-ja też je wezmę!

– Eeeeeeeeee! Xenovia i…..Asia kupują te majtki!? Znowu dzieje się coś takiego! Aaaaaach, och Panie i Michale-sama, co powinnam zrobić! Kupienie tych majtek, które maja dziurę odsłaniająca cały tyłek, zwiększy moją wiarę!

---Tak o to, przy majtkach z dziurą, która odsłaniała całą pupę, Xenovia, Asia i Irina wyrażały swoje zdecydowanie oraz niepokoje.

……Ta trójka też przyszła do centrum handlowego huh. Nie wspominając już o tym, że przyszły do działu z bielizną……

– …….Co wy wszystkie robicie….. – powiedziałem z westchnieniem i półprzymkniętymi oczami.

Trójka dziewczyn odwróciła się w moja stronę i wszystkie wyglądały na wyraźnie zaskoczone.

Xenovia zareagowała jako pierwsza i zadała pytanie:

– Świetnie że jesteś, Ise. Której z nas trzech, te majteczki z dziurą będą najlepiej pasowały? Twoja opinia będzie najlepszą odpowiedzią!

O co ona tak nagle mnie pyta!

– ……..

– ……..

Aach, Asia i Irina też czekają na moją odpowiedź z poważnymi wyrazami twarzy!

Rany, co z wami jest! Dlaczego w dziale z bielizną trzy dziewczyny pytają mnie o to, która z nich będzie najlepiej wyglądać w majtkach, które odsłaniają cały tyłek! Hej hej, reszta klienteli dziwnie się na nas patrzy!

Jak im mam odpowiedzieć? Wszystkie trzy mają poważny wyraz twarzy. Nie, nie powiem tego…..

Ech, cóż. Niech więc to idzie swoim torem.

– Um, więc może Irina?

Kiedy tylko to powiedziałem, Irina zakręciła się w miejscu, a jej twarz przybrała kolor dojrzałego pomidora.

– …..J-jeśli upadnę w takim miejscu, to będą kłopoty, muszę więc wytrzymać……! Ale, ale, Ise-kun powiedział. ze będzie mi to pasować…..! Co powinnam zrobić! Fuhehehe, czuję ze zaraz stanę się upadłą anielicą!

Czułem jak rozpaczliwie walczyła z czymś, kiedy tak zakrywała swoją twarz. ……..To będzie straszne, jeśli otworzy tutaj swoje skrzydła……

– Kupię je! Kupię je!

Irina chwyciła parę majtek i ruszyła z nimi w stronę kasy.

– Zaczekaj Irina! Ja też je kupię!

Xenovia i Asia pobiegły za nią.

…….Ta trójka zawsze jest taka energiczna. To dobrze że się ze sobą przyjaźnią.

Przed tą trójką coś mi się wymknęło z ust, ale gdy spojrzałem w innym kierunku, przed moimi oczami pojawił się rzadki widok.

– Zamierzasz wziąć tą krzykliwą bieliznę, Akeno?

– Tak, Sona. Ten rodzaj uszczęśliwi Iseia-kun.

To była Sona Kaichou----oraz Akeno-san!

Przyszły do działu z bielizną, zupełnie jak Kościelne trio……. To centrum handlowe jest dzisiaj wypełnione diabłami! Wszyscy tak bardzo je kochają! Czy wy nie macie już innych miejsc, w których moglibyście spędzać wolny czas!?

Co więcej, rzadko można spotkać tą dwójkę razem! Chociaż wiem, że prywatnie są dobrymi przyjaciółkami.

Dla mnie to bardzo rzadka okazja, widzieć je we dwie, bez towarzystwa Rias! Rozumiem, skoro Rias jest dzisiaj zajęta kupowaniem rzeczy dla Ophis, to Akeno-san i Kaichou zdecydowały się pójść tylko we dwie.

……Naprawdę jestem ciekaw treści ich rozmowy. O czym mogą rozmawiać, kiedy idą gdzieś w dwójkę.

Zbliżyłem się do nich z obawą i nadstawiłem uszu.

– Nie chcesz kupić takiej bielizny, Sona?

– Tak, wolę tą normalną. Czasami kupuję takie wzorzyste, ale nie chcę żadnych za małych albo przezroczystych, jakie nosisz ty ty, albo Rias.

Ooch, tego oczekiwałem po poważnej Kaichou-sama. Jej bielizna także jest poważna!

Akeno-san uśmiechnęła się.

– Ara ara, jeśli tylko masz osobę, której chciałabyś je pokazać, to twoja ochota na zakup zaraz to zmieni, wiesz o tym?

– Jest w porządku, jeśli bielizna jest funkcjonalna. ……Cóż, jeśli ktoś by ją przez przypadek zobaczył, to czuję że jest potrzebna przynajmniej minimalna ilość rozsądku…..

– Tak, tak, jeśli zobaczy ją chłopak którego lubisz i wywrze to na nim złe wrażenie, to ty wtedy też nie będziesz zadowolona, prawda? Dziewczyny muszą wybierać bieliznę z przekonaniem, że może zostać zauważona w każdej chwili .

– ………Czuję że jest jakiś powód. Jednakże-----

– Ara, te są dobre.

Te które Akeno-san wzięła…….powierzchnia tkaniny była niesamowicie mała, te majtki nie maja żadnego zastosowania jako bielizna!

Niesamowite! O co chodzi z tymi majtkami! Czy nie tylko tyłeczek ale i inne rzeczy byłyby całkiem na widoku!? Co więcej, nie wiem czy ten dwuznaczny kształt byłby w ogóle w stanie ukryć ważne miejsce!

Kiedy Akeno-san trzymała je pełna ciekawości, twarz Sony-kaichou była cała czerwona.

– Ach, Akeno. Ta bielizna….nie ma nawet prawa być takową nazywana.

– Ufufu, to jest bielizna. Wygląda na to, że chłopcy lubią takie rzeczy. Kiedy będę je na sobie miała, a Rias nie będzie nigdzie w pobliżu, to natychmiast go to pobudzi.

– ……Nie będę nic mówić, jeśli będziesz je nosić w domu, ale noszenie ich w szkole jest zabronione, jasne? Bardzo to zaszkodzi naszej publicznej moralności. Czy ty i Rias już przedtem ni nosiłyście takiej krzykliwej bielizny w szkole?

– Rany, Sona. Jesteś przewodniczącą nawet w prywatnym życiu. Ufufu, doprawdy, twoja onee-sama jest całkiem inna. Gdyby tu była Serafall-sama, to pewnie sama by się zainteresowała tego typu bielizną.

Po słowach Akeno-san, Kaichou była wyraźnie speszona!

– Za-zaczekaj! Nie polecaj tej bielizny mojej Onee-sama! Pokaż ją tylko Hyoudou Isseiowi-kun!

– Ufufu, kiedy chodzi o Serafall-sama, to jest z ciebie straszny siscon.

– Nie jest ze mnie żaden siscon. Troszczę się tylko o moją Onee-sama. Jeśli tego nie zrobię, Onee-sama może zostać oszukana przez zboczonego robala.

– Doprawdy, Sona, jesteś poważna, ale interesująca.

– …….Kuh.

W przeciwieństwie do Akeno-san, która wyglądała jakby dobrze się bawiła, Kaichou wyglądała na bardzo niezadowoloną.

Niesamowite, cóż za interesująca konwersacja! Heh, ta dwójka, kiedy nie ma z nimi Rias, prowadzi tego rodzaju rozmowę. Pokazały mi bardzo cenną scenkę.

Więc Sona-Kaichou bardzo się troszczy o Lewiatan-sama, huh. Dotąd byłem przekonany, że tylko Lewiatan-sama dba nadmiernie o Sonę. Siostry myślą nawzajem o sobie bardzo serdecznie. To rzadka wiedza.

W każdym razie te majtki które trzyma Akeno-san, mogłyby być uznane tylko za sznurek! Jeśli je założy i do mnie przyjdzie……Gufufu! Nie mogę tego znieść! Jeśli mają takie majteczki, to jakie jeszcze staniki mogą mieć! Moje marzenia się rozwijają!

---Nagle do Akeno-san i Sony Kaichou zbliżyły się jakieś cienie.

Grupa składała się z Saji'ego, Hanakai-san, i pierwszoroczniaczki Nimury-san! Wygląda na to, że Kaichou też ich zauważyła.

– Ara, czyż to nie Saji, Momo i Ruruko. Cóż za niespodziewane spotkanie.

– Kaichou! Posłuchaj proszę! Ruruko próbuje wybrać zboczoną bieliznę dla Gena-chan! Jakby o tym nie myśleć, to jest to nieprzyzwoite! Wręcz nieczyste! – powiedziała Hanakai-san, kiedy zbliżyła się do Kaichou.

Słysząc to, Nimura-san fuknęła i odwróciła się mówiąc:

– Chciałam po prostu usłyszeć męska opinię. Momo-san, będzie chyba w porządku, jeśli to Genjirou-senpai wybierze ci bieliznę, prawda?

– O-o czym ty mówisz! Jeśli zabrałabym ze sobą Gena-chan do działu z bielizną, to zmieniłby się w idiotę i zboczeńca! Co planujesz zrobić, jeśli zmieni się w jakiegoś potwora!

W porównaniu do zdenerwowanej Hanakai-san, Nimura-san uśmiechała się spokojnie.

– Myślę że chyba żaden licealista nie zmieni się w coś takiego przez pojedynczą parę bielizny.

---Przepraszam, naprawdę zostałem pobudzony!

Gdy stałem w moim miejscu, przygnębiony poczuciem winy, ten oszołomiony drań Saji odezwał się do Kaichou:

– Nie mam zamiaru stać się zboczeńcem, albo osobą smakująca w bieliźnie! To prawda, Kaichou! Przez przypadek spotkałem Hanakai-san i Nimurę-san w centrum handlowym i to przez to tu w ogóle przyszedłem! To dla mnie zaszczyt, że mogłem spotkać Kaichou!

Wyjaśnia dlaczego pojawił się w dziale z bielizną.

Skoro Saji jest zakochany w Kaichou, to musi chcieć uniknąć całego nieporozumienia. Co więcej, Hanakai-san i Nimura-san rywalizują ze sobą o uczucie Saji'ego……

Po tym jak Kaichou poprawiła swoje okulary, powiedziała wprost:

– Saji, mężczyźni nie mogą tak lekkomyślnie wchodzić do działu z damska bielizną. A także------ musisz utemperować swoje zboczenie.

– Ka-Kaichou…..jesteś w błędzie……

Nieporozumienie zostało wyjaśnione, ale nie całkiem, Saji był w szoku, po tym jak Kaichou mu przygadała. Widząc to, Akeno uśmiechnęła się i rozluźniła swoje usta.

…….Saji Genshirou wciąż nie był nawet kandydatem. Daleko mu jeszcze do tego. Czy to nawet nie jest czymś niemożliwym dla niego? Jeśli dowie się, że Kaichou mówi mi po imieniu, to czuję że zostanę przeklęty mocą Vritry……

Słysząc że rozmowa pomiędzy członkami samorządu uczniowskiego jest coraz bardziej nieprzydatna, wycofałem się podstępnie z tego miejsca.

Znów zacząłem się martwić, jak Rias i Ophis radzą sobie z zakupami-----

Rias była w korytarzu i rozglądała się dookoła po sklepie. Sądząc po jej wyrazie twarzy, coś się musiało stać.

Co więcej, Ophis……nie ma w pobliżu?

Rias ruszyła pędem i przemówiła otwierając usta:

– Ophis gdzieś sobie poszła!

……Wygląda na to, że Smoczy Bóg został zgubionym dzieckiem.

Była dziesięcio-sekundowa przerwa, podczas której Rias sprawdzała asortyment sklepu wraz z jego pracownikiem. Wystarczyło spuścić Ophis na dziesięć sekund z zasięgu wzroku, aby ta zniknęła.

– Co ja zrobiłam….

Rias wyglądała na skruszoną.

Nie, to moja wina. Ponieważ poświęciłem moją uwagę Asia i tamtym dwóm, a także Akeno-san oraz Kaichou….. Byłem szczęśliwy, ponieważ do moich marzeń wkroczyła bielizna.

…..Gdybym ją w porę zatrzymał, nie uciekłaby.

Zawołaliśmy Kościelne Trio, Akeno-san, Sonę-kaichou, Saji'ego i całą resztę, a następnie poprosiliśmy ich wszystkich o pomoc w znalezieniu Ophis.

Wyznaczyliśmy miejsce przed działem bielizny, jako miejsce zebrania i wszyscy rozbiegli się po centrum.

Czyżby ktoś ją zabrał? To nie tak, że jest to niemożliwe, ale jeśli ktoś chce znać moje zdanie, to coś po prostu musiało przykuć jej uwagę i wyszła. Albo zaciekawiło ją centrum handlowe i postanowiła bez celu oddzielić się od nas------. Obydwie opcje są równie prawdopodobne.

– …..C-cóż, jest Smoczym Bogiem, więc nie chodzi mi o to, że może mieć kłopoty, a o to, że ktoś może je mieć przez nią….

Pokręciłem głową w zaprzeczeniu. Powiedzieliśmy jej stanowczo, aby nie używała swoich mocy przy normalnych ludziach, więc nie sądzę, aby to zrobiła. Jest bardzo posłuszna, więc jeśli powie się jej coś raz, to zrozumie to.

……Możliwość, że została porwana przez wrogów, albo inną frakcję, wynosi….nie mogę powiedzieć, że zero.

Dla Trzech Frakcji, to miasto jest specjalnym miejscem, więc nie sądzę, aby jakieś wrogie siły mogły się tu dostać, ale nie mogę powiedzieć, że to niemożliwe……

Niedobrze. Im więcej o tym myślisz, w tym większej rozpaczy się pogrążasz!

Póki co musimy sprawdzić miejsca do których mogła pójść, albo te, które mogły przykuć jej uwagę!

– To wielki sklep, a my nie mamy pewności że Ophis pozostanie w jednym miejscu, a do tego możemy sprawdzić ograniczoną liczbę miejsc. Wezwijmy na pomoc nasze chowańce.

Kiedy Rias się upewniła, że żaden z gości nic nie widział, zaczęła rozważać użycie chowańców do poszukiwań. Nagle------. W radiowęźle rozległo się dzwonienie, które rozeszło się po całym centrum.

– Odnaleziono zagubione dziecko.

Ooch! Może to właśnie to! Kiedy się o to modliłem, z głośników popłynął głos-----

– Cycata szkarłatnowłosa mama, tata z twarzą zboczeńca, blondwłosa siostra z normalnym rozmiarem biustu, siostra która wygląda na brutalnie silną idiotkę, siostra będąca samozwańczą anielicą, brat i siostra wyglądający jak ptaki oraz dziewczyna wyglądająca jak kotka, jeszcze jedna cycata mama, ale z czarnymi włosami, srebrnowłosa siostra która wygląda jakby była nieszczęśliwa i biedna oraz przystojny chłopak, jakiś transwestyta i jakaś okularnica…..? Czy jest tu taka grupa ludzi? Albo czy są chociaż gdzieś w pobliżu? Dziewczynka czeka w punkcie dla zgubionych dzieci. ……….Chwilka, kierowniku! P-przepraszam! A-ale, ta dziewczynka powiedziała, że jeśli powiem dokładnie coś takiego, to wszyscy zrozu…..ach, moje najgłębsze przeprosiny! Proszę, zapomnijcie o tym!

…….Z radiowęzła popłynęło naprawdę nieuprzejme i okropne ogłoszenie!

Odstawiając to na bok, cycata szkarłatnowłosa mama!? No i tata z twarzą zboczeńca!?

Co to ma być! Zaraz, to my!? Klienci zaczęli patrzeć w naszym kierunku i mówić rzeczy typu: „Czy to nie oni?” „Masz rację.” oraz czynili uwagi pod naszym adresem!

Co więcej, nie jest do końca pewne, czy aby to na pewno Ophis jest w punkcie dla zaginionych dzieci!

Wytłumaczyła,że przyszła z rodzicami!? A może pracownik źle coś zrozumiał!?

– T-teraz to nieważne, biegnijmy lepiej do Ophis! – powiedziała Rias, z twarzą zaczerwienioną od wstydu, kiedy wszyscy zaczęli się nam przypatrywać.

Ruszyła naprawdę szybkim krokiem, a my podążyliśmy za nią!

Wszyscy klienci sklepu, koncentrowali tymczasem na nas swoje spojrzenia i wyrażali swoje komentarze!

– Taka grupka wokół licealisty? Szkarłatne włosy! To o nich chodzi!

– Ona faktycznie wygląda na brutalnie silną idiotkę!

– Samozwańcza anielica (lol).

– Cycata mama z czarnymi włosami……zaraz, są dwie mamy? I ma tyle sióstr? T-to z pewnością skomplikowana sytuacja.

– Ten tata ma naprawdę zboczoną twarz!

Wszyscy mówią co tylko chcą!

Zwiększaliśmy nasze tempo, a nasze twarze stawały się coraz bardziej czerwone!

Cholera! Choooolera! Dlaczego nas to spotyka! To niesamowicie krępujące!

– Ja przez ten wstyd nie będę mogła już tu więcej przyjść!

Asia szła zasłaniając swoją twarz i wyglądała na zawstydzoną z głębi swojego serca!

– Przepraszam że wyglądam jak idiotka.

– A ja jestem aniołem! Naprawdę!

Wygląda na to, że Xenovia i Irina też nie mogą się pogodzić z tym, co usłyszały.

Ciekawe czy rodzeństwo Feneks oraz Koneko-chan, których akurat z nami nie było, też zostali rozpoznani i są równie zawstydzeni co my?

Kiba, Gasper, Shinra-senpai i Rosweisse-san też mogli zauważyć to ogłoszenie!

– Fufufu, przepraszam, ale fufufu.

Sona-Kaichou, która nie została wezwana, była wraz z nami i śmiała się w dziwny sposób.

Ech, proszę, śmiej się ile chcesz! Mnie się chce płakać!

– Ufufu, a więc jestem drugą mamą. Nieźle. Następnym razem zabawa w zdradę małżeńską wraz Ophis-chan i Iseiem-kun mogłaby być interesująca.

Wygląda na to, że Akeno-san spodobało się ogłoszenie! Zabawa w zdradę z włączeniem w to Ophis bardzo przyciąga moją uwagę!

Co ważniejsze, ta Ophis opisała nasz wygląd bezpośrednio pracownikowi. Albo musiała opowiedzieć specjalne cechy, które opisaliśmy naszym przyjaciołom.

A teraz wyżej wymieniona mama, Rias jest-----

Mimo iż jej twarz była zaczerwieniona, to wydawała się być szczęśliwa z jakiegoś powodu.

– ……Mama. Jestem mamą. Ufufu. Ise jest tatą. Rozumiem. Racja. Oto jak jesteśmy postrzegani. Doprawdy, Ophis.

Wygląda na to, że dzisiaj jest w najlepszym nastroju. Mimo tego zawstydzającego ogłoszenia oraz faktu, że wszyscy się na nas gapili, Rias uśmiechała się w przecudowny sposób.

– Spóźniliście się, byłam już zmęczona tym czekaniem. – Powiedziała Ophis, witając się z nami!

Nie okazała nam nawet cząstki spokoju. Wygląda na to, że została zabrana wraz z dzieckiem jedzącym słodycze i oddzieliła się od działu z bielizną.

Rias w ogóle nie była zła na Ophis, a nawet kupiła jej słodycze.

– I jak Ophis, smakują ci?

– Są taki słodkie i puszyste, pyszne.

– Ufufu, rozumiem. Ale nie rozdzielaj się już więcej z nami, dobrze?

– Zrozumiałam.

Wygląda na to, że bawi ją czuwanie nad Ophis.

– Mama powinna by delikatna dla swojego dziecka. Ophis, chciałabyś jeszcze słodyczy?

– Chciałabym.

Rias była w dobrym nastroju od początku do końca. Wygląda na to, że bardzo cieszyła się z tego uznana ją za „mamę”. Jeśli na to spojrzeć, to jest wielką córką dla Rias.

……Ja jestem tatą, huh. Mężem R-Rias….? T-to zaszczyt!

Dziecko, huh. Pewnego dnia będę prawdziwym ojcem. Nie potrafię sobie jednak tego teraz wyobrazić.

Po tym wszyscy wrócili do swoich zakupów. Kiedy byliśmy w ich środku, spotkaliśmy Koneko-chan, Ravel, Raisera oraz Rosweisse-san i zjedliśmy z nimi późny lunch. Ponieważ było dużo dorosłych, podzieliliśmy się miejscami i usiedliśmy.

Wygląda na to, że Kiba, Gasper i Shinra-senpai już sobie poszli. Robią postępy w swoim własnym tempie, więc jest to interesujące. Ze względu na powierzchowność Kiby i Shinry-senpai, jest raczej niemożliwe, aby coś nagle się między nimi wydarzyło.

Raiser zajadał hamburgera z rozanieloną miną. Przykuło to moje zainteresowanie.

– Raiser-san lubi hamburgery, huh! Nie potrafię sobie tego wyobrazić! – powiedziałem.

Twarz Raisera spąsowiała.

– O czym ty mówisz, Sekiryuutei! Hamburgery są pyszne! Ty też wylewasz na nie zupę miso!? To dlatego byli ludzi są niecywilizowani, a ja jestem zakłopotany, kiedy muszę jeść w takiej grupie!

– O czym ty mówisz!? Zupa miso nie pasuje do hamburgerów!

Nie ceń zbyt nisko Japonii! Tak długo jak istnieje ryż i zupa miso, mogą pełnić funkcję każdego dodatku! Taki smażony kurczak nigdy tego nie zrozumie!

– Rany, Ise-sama, Onii-sama, proszę, nie skaczcie sobie do oczu z powodu hamburgerów!

Ravel weszła pomiędzy mnie i Raisera, próbując nas powstrzymać!

– Ja lubię hamburgery.

– ……Hamburgery tawara są najlepsze.

Po jednej ze stron, Ophis i Koneko-chan jadły w milczeniu po tym, gdy wzięły swoje dania. Na innym miejscach, jadła rozbawiona rodzina Sitri. Tylko Saji był cały napięty od początku do końca.

Czyż nie jest fajnie, kiedy osoba którą lubisz, widzi w tobie zboczeńca! Ja też żyję w taki sposób!

W każdym razie dawno nie jedliśmy takiego zabawnego i spokojnego posiłku.

Cóż, w międzyczasie nie potrafimy znieść dociekliwych spojrzeń innych klientów! Wszystko przez to, że jesteśmy znani dzięki temu ogłoszeniu……

W każdym razie, nawet jeśli to był przypadek, spotkaliśmy dzisiaj w tym centrum handlowym wyjątkowo dużą ilość znajomych……. Trochę za dużo tu diabłów, jak na zwykłe centrum handlowe…..

Czyżby to boska ochrona Smoczego Boga? Nie, to niemożliwe.

– Chodźmy na koniec do sklepu „Wszystko po sto jenów”! Skoro wydarzyło się dzisiaj coś coś dobrego, to chcę sobie zaszaleć i wydać całe pięćset jenów!

Rosweisse-san z dumą pokazała nam swoje wojenne łupy, a jej oczy błyszczały wściekle. Mówiąc słowami Ophis, srebrnowłosa siostra, która wygląda jakby była nieszczęśliwa i biedna. ……Pasuje jej to.

……Myślę że tą, która najsprawniej dzisiaj wszystko kupiła, była Rosweisse-san.


Odnośniki tłumacza

  1. Synonim mitycznej, orientalnej utopii żyjącej swoim rytmem z dala od zgiełku świata.
  2. Makyo, to w buddyzmie zen, euforyczne lub nieprzyjemne stany psychiczne, występujące niekiedy podczas medytacji.


Cofnij do Nieskończonego szaleństwa zakupów Powróć do strony głównej Przejdź do Nowego żywota
Źródło „https://hsdxd.usermd.net/w/index.php?title=High_School_DxD_-_Tom_12,5_-_rozdzial_2&oldid=6279