High School DxD - Tom 4 prolog

Z High School DxD Wiki
Skocz do:nawigacji, wyszukiwania
Uważacie świat bez Boga za coś złego? Myślicie, że bez niego nie mógłby on istnieć, że zgniłby od tego zła?
Wybaczcie, że tak mówię, ale nie o to chodzi. Zarówno mi, jak i wam, żyje się dobrze tak, jak teraz.
Świat może istnieć bez Boga.

Żywot 0

Część 1

Witam wszystkich. Jestem Hyoudou Issei. Przygodę z byciem diabłem zacząłem wiosną, a teraz mamy już lato. Jak ten czas szybko leci…


Próbowałem powstrzymać krwotok nosa, zatykając go palcami.

– Ara, Asiu, twoja skóra jest taka piękna. Jak ja ci zazdroszczę.

– N-niemożliwe, Buchou, twoja jest taka biała i o wiele gładsza…

– Ufufu, dziękuję za komplement.

Rozmawiające przed moimi oczyma dwie bishoujo, jedna rudowłosa, a druga blondi, myły się, będąc całe okryte pianą mydlaną.

TAK! Buchou i Asia były nagie! Stały przede mną! Czy to Shangri-La[1]? A może iluzja? Ta cudowna sytuacja rozgrywała się przed moimi oczami. Chciało mi się z tego powodu płakać! Nie, rzeczywiście się rozpłakałem. Nie mogłem być już bardziej szczęśliwy!

Takie coś podczas kąpieli! Wiedziałem, że nie ma żadnego Boga, jednak jak tutaj mogło nie być jego cząstki? Zaraz, co ja wygaduję? Toż to prawdziwy dar z niebios! Nie, nie, to prezent od Maou-sama. Chwileczkę… przecież Maou-sama był starszym bratem Buchou!

Aby bardziej przybliżyć tę sytuację: kiedy wszedłem do łazienki, zastałem tam Asię, która już się rozbierała. Krzyknąłem „przepraszam!” i już wychodziłem, gdy nagle…

– Ise, też idziesz się myć? Ara, Asia również? – Wpadłem na Buchou. – Widzę, że wszyscy chcemy wziąć kąpiel, więc lepiej będzie, jak weźmiemy ją wszyscy razem – zaproponowała.

I właśnie w ten sposób wszyscy troje się tutaj znaleźliśmy. Normalnie powinna była to być sytuacja niemożliwa. Mimo wszystko, choć wpatrywałem się jak zaczarowany w ich nagie ciała, one nic sobie z tego nie robiły. Był to zarazem cud i spełnienie marzenia.

Nawet ja, któremu doczepiono przydomek istnego wcielenia zboczenia, nie wiedziałem, jak zachować się w obliczu takiego szczęścia! Ze wszystkich sił starałem się nie gapić na nie, jednak w rzeczywistości chciałem! Chciałem patrzeć na ich ciałka! Chciałem, aby ten obraz wyrył się na zawsze w mojej pamięci! A potem użyję go do swoich zboczonych, nocnych fantazji!

Jednak gdybym tak zrobił, z mojego nosa nie przestałaby płynąć krew, aż cała woda stałaby się czerwona. Nie chciałem, aby do czegoś takiego doszło!

Pragnąłem, aby trwało to jak najdłużej, choć patrzenie im w oczy było istną trucizną. Nigdy wcześniej nie przytrafiło mi się coś takiego, dlatego chciałem, aby ciągnęło się to dalej. Ta sytuacja z pewnością była drogocenna, choć słyszałem tylko ich rozmowę!

Gapiąc się w sufit, a uprzednio podjąwszy decyzję, usłyszałem czyjś głos… Wraz z dźwiękiem wody ktoś wszedł.

PLUSK

Ciężar zaczął działać na moje ciało, a jednocześnie najlepsze i najdelikatniejsze uczucie zaczęło pobudzać moją skórę.

Ze strachem musiałem to przyznać… Buchou weszła do wanny i była nade mną pochylona.

Uoooooooooooooooooo! Brałem kąpiel z dziewczynami, a na dodatek mogłem dotykać swobodnie ich ciałka!

– Chciałam wejść do wanny z Iseiem w taki oto sposób. – Powiedziała z uśmiechem, zwiększając przy tym nacisk swoim ciałem!

Uooooooo! Z jej włosów wydobywał się słodki zapach szamponu! Jej bliskość była zbyt wielka, mój mózg osiągnął swój limit! Ugghh! Nie mógł nadążyć z tym wszystkim!

– Hej, Ise, czyżby nie podobałaby ci się taka wspólna kąpiel?

– To nie o to chodzi! Jest świetnie!

Mimo wszystko, prawdą było, że moje ciało nie było w stanie tego wytrzymać! Byłem naprawdę szczęśliwy, ale przy takiej utracie krwi zginąłbym! Ale zaraz, chwileczkę, czy to nie było najskrytszym pragnieniem każdego faceta?

Spojrzałem na Asię, wydawała się być zajęta myciem się, lecz co jakiś czas patrzyła na mnie ze szklanymi oczyma. Czyżby była zła?

– Już same twoje słowa sprawiły, że jestem szczęśliwa. Chcę się z tobą kąpać w taki sposób każdego dnia. – Rozpieszczając mnie słownie, naparła swoim ciałem jeszcze bardziej.

Uooo!

[TRYSK]

Ogromne ilości krwi trysnęły z mojego nosa! Nie będę w stanie tego wytrzymać, jeżeli będzie to tak trwało!

– Jednak widzę, że twoje ciało tego nie zniesie. Codziennie wydaje się niemożliwe. Zatem może co trzy dni? Co pięć? Nie będzie to już taką frajdą, jeżeli będzie to co tydzień.

Próbowała w samolubny sposób wpłynąć na mój rozkład dnia! Czułem, że była samolubna! Och, dziękuję ci bardzo!

A niech to! Z racji, że znajdowała się tutaj również i Asia, nie mogłem podjąć żadnych pochopnych działań! Gdybym był bardziej odważny i posiadał bardziej zboczoną naturę, wtedy mógłbym…

– Chcesz się na mnie rzucić? – odezwała się Buchou tak, jakby czytała w moich myślach. Jak zawsze, moje myśli wydawały się być takie łatwe do odczytania. – Gdyby nie było tutaj Asi, z pewnością byś to zrobił… tak jak wtedy, gdy jesteśmy sami…

[WCHODZI]

Ktoś energicznie wszedł do wanny, przerywając wypowiedź Buchou.

– Nienawidzę, gdy zostawia mnie się na boku! Ja również chcę tej wspólnej kąpieli!

Asia? Co za wielkie słowa płynęły z twoich ust! Uoooo! Byłem pieszczony w wannie przez dwie dziewczyny, pomocy!

Wyraz twarzy Buchou zmienił się natychmiastowo, jej brwi uniosły się.

– Wynocha, Asiu. W tej sytuacji przedstawię to jasno – ten chłopak jest mój. Moja rodzina i mój podwładny. Jest moim Iseiem. Zrozumiano?

Zgadzało się. Byłem jej sługą. Pełniłem jedynie rolę zwierzątka, chociaż wkładała w to wiele wysiłku, ale może było to rzeczą normalną dla diabelskich dziewczyn. Poza tym, Buchou nienawidziła, gdy ktoś dotykał jej własność. Może była w stanie przebaczyć innemu demonowi za to, że mnie dotykał, ale kiedy chodziło o uczucia, to słyszałem, nie mogła tego znieść, zwłaszcza wtedy, gdy była to dziewczyna. Było to ponad jej możliwości.

Byłem pewien, że należałem do jej kolekcji, w końcu posiadałem rzadko spotykaną moc, więc chyba traktowała mnie jak kogoś bardzo cennego. Wydawało mi się, że obchodziła się ze mną jak ze zwierzęciem, ale teraz… musiało mi się wydawać. Tak, ponieważ chciałem, żeby tak było, to właśnie tak myślałem.

– Być może to prawda, ale on jest również i mój! – Asia także mnie adorowała.

Kiedyś drzemałem sobie spokojnie w moim pokoju, a Asia zakradła się i zapadła w głęboki sen tuż obok mnie. Kiedy się obudziłem i zdałem sobie sprawę z jej obecności, powiedziałem: „Idź do swojego pokoju”, jednak ona odpowiedziała: „Zanieś mnie…”. Tak bardzo mnie uwielbiała. Myślałem, że umrę! Tak, zaniosłem ją!

Gdy rozmawiałem z innymi dziewczynami, Asia często dąsała się z tego powodu, chyba dlatego, że nie lubiła, gdy jej Onii-chan był brany przez inne. W anime i mandze również można spotkać takie postaci jak ona. Jednak problemem było to, że było to trudną rzeczą, żeby „to” przerodziło się w prawdziwy związek. No cóż, przysięgłem sobie, że będę ją chronił, więc nie chciałem, aby tak się to skończyło.

Byłem tak szczęśliwy, że mnie tak rozpieszczała! Ach, niesamowite uczucie być wielbionym przez złotowłosą bishoujo.

Na słowa Asi Buchou zwęziła swoje oczy. Onee-sama, boję się! Czy jeszcze chwilę temu nie były przyjaciółkami!? Dlaczego doszło do takiego czegoś!?

Mała wanna stawała się polem walki dwóch dziewczyyyn!

– Asiu, zawsze jesteś adorowana przez Iseia. Tym razem oddaj go mnie. Czuję się o wiele lepiej, gdy jestem przy jego boku. Zabiera wszelkie codzienne troski. – Buchou próbowała oderwać ode mnie Asię, jednak ta uparcie do mnie przylegała! Uwaa, jej cycuszki były taaaaakie mięciuuuutkie!

– Nie, nie! – Asia potrzęsła głową i mocno się do mnie przytuliła. – Nie dam się! Również chcę być z Iseiem-san!

Ach, mniejsza o to! K-krew…!

Asia spojrzała się na mnie zamglonymi oczyma tak, jakby chciała mi coś powiedzieć. Nie patrz się tak na mnie, bo jedyną rzeczą, którą będę chciał, będzie opieka nad tobą.

Mimo że nic nie powiedziała, to twarz Buchou zadrżała. W następnej chwili chwyciła moją dłoń i…

!!

Położyła ją na swoich cyckach. Wyczuwałem niesamowitą miękkość i delikatność! Moja sparaliżowana dłoń masowała jej pierś, jednak ona nic nie mówiła!

– Czy ty robisz takie rzeczy? Moje relacje z Iseiem są takie, że możemy robić takie coś.

Przerażające! Choć mówiła w zwykły sposób, w jej słowach aż jarzyło się od nienawiści! Zaraz, cycki Buchou, cycki, cycki, cyyyyckii!

Przyglądająca się temu wszystkiemu Asia drżała. Nadąsała policzki tak, jakby nie mogła już tego znieść ani chwili dłużej.

Po czym chwyciła moją drugą dłoń…

!!

I położyła ją na swojej piersi! Asiaaaaaaaaaaaa? Jaką wspaniała osobą jesteś… Nie, zaraz! Robisz coś, czego nie powinnaś! Jaką zboczoną dziewczyną się stałaś! Bezdyskusyjnie musiały to być wpływy Buchou i Akeno-san! Mimo to byłaś naprawdę niewinną dzieeewczynką!

T-tyle urosnąć!

– Ise, czyje piersi są lepsze? Z pewnością w kwestii wielkości przegrywam, ale poza tym nie odstępuje od piersi Buchou ani na krok!

– Ara, Ise kocha duże. Mówił już setki razy, że kocha moje, prawda Ise?

Podczas gdy ja trzymałem dłonie na ich piersiach, one się kłóciły.

……

KAP

Niemożliwe. Chyba coś mi strzeliło w nosie.

KAP, KAP, KAP

…I oto to. Ogromne ilości krwi kapały z mojego nosa, a woda w wannie stawała się coraz bardziej czerwona. Z krwią dookoła, zacząłem tracić przytomność.

– Hej, Ise!

– Ise, chwileczkę!

… Czułem się spełniony.

Mimo to moje ciało nie mogło już dłużej tego wytrzymać. Jeżeli dziewczyny nie będą wiedziały, jak zatrzymać krwawienie, to umrę! Proszę o kogoś zaradnego!

Część 2

Następnego dnia.

Był środek nocy, a ja pędziłem do klienta, wypełniając obowiązki diabłów. Byłem w trakcie wykonywania świetnej roboty!

Podczas dnia miałem zbyt mało krwi i to było problemem. Moje życie z Buchou i Asią było zabawne, fakt, ale dawały one mi zbyt wiele bodźców. Gdybym był jakimś playboyem, z pewnością mógłbym zadowolić obie naraz.

Jednak pochodziły one ze światów o różnych systemach wartości. Podczas tej kąpieli mogło dojść do seksu. Myślę, że gdybym zaczął się do nich dobierać z tym zamiarem, całe domostwo mogłoby trafić szlag, a my byśmy skończyli bez żadnego potomstwa.

Buchou lubiła mnie traktować tak, jak to robiła z pozostałymi podwładnymi, a Asia musiała myśleć o mnie jak o swojej rodzinie… i wielbiła mnie jak starszego brata. Nie powinienem był kłaść swoich brudnych łap na kimś z rodziny, w dodatku mieszkającego ze mną pod jednym dachem! Jednak ostatnio wszędzie przykładają wielką wagę do kontaktów cielesnych. Mimo to te bodźce były zbyt silne… Jeżeli się do tego nie przyzwyczaję, to nigdy nie będę mógł stworzyć haremu! W takim przypadku nie będę mógł nawet spełnić marzenia o byciu królem haremu! Miałem przed sobą jeszcze długą drogę! Ble, w porządku. Teraz musiałem skupić się na niewinnym wykonywaniu roboty! Jeżeli będę się starał, to awansuję! Będę najlepszy! Będę dawał z siebie wszystko, celując przy tym w bycie wysokoklasowym diabłem!

Poruszałem się za pomocą roweru, jednak już się do tego przyzwyczaiłem, a moje kontakty z klientami również były dobre.

– Yo, demonie-kun. Sorry za dzisiaj.

Spojrzawszy na klienta, westchnąłem. Był to czarnowłosy mężczyzna, z wyglądu badass, na oko miał z dwadzieścia lat. Był cudzoziemcem, więc nie mogłem powiedzieć, ile naprawdę miał lat. Mimo że nie był Japończykiem, to nosił tylko yukatę[2]. Rany, ostatnimi czasy było tak gorąco.

Uważałem go za przystojniasia. Być może był bardziej atrakcyjny niż nasz Przystojny Książę, Kiba. Mimo wszystko ta aura wydobywająca się z jego ciała była w stylu „złego kolesia”, tak więc była kompletnie inna niż ta Kiby, jednak dziewczyny, które lubią taki typ kolesi, z pewnością zakochałyby się w nim od pierwszego wejrzenia.

A, i każdego dnia byłem wzywany właśnie przez niego. Byłem teraz wewnątrz jego posiadłości.

Byłem tym wybrańcem. Nie wiem dlaczego, ale chyba mnie lubił i choć nigdy nie miał żadnych większych próśb, to codziennie mnie przyzywał.

Wczoraj musiałem iść kupić chleb w środku nocy! A zanim to nastąpiło, powiedział: „Chodźmy na ryby!” i towarzyszyłem mu w drodze do najbliższego łowiska! A jeszcze wcześniej…! Nie chcę już tego wspominać! Ale zaraz, czy to jest tak ważne, że trzeba wzywać diabła?

Nie, naszym zajęciem jest spełnienie ludzkich życzeń, tak więc nie powinienem był narzekać. Moja pani, Rias Gremory, z pewnością by mnie opieprzyła, a ja, jako przyszły król haremu, muszę dostosować się do tych surowych reguł!

– Demonie-kun, zagrałbyś ze mną? Kupiłem popołudniu grę wyścigową, a bez wymagającego przeciwnika czuję się samotny.

Heeeej! To znowu jedno z tych życzeń! Zaraz, nie narzekać.

– Tak, z wielką chęcią.

Szczerze, był to świetny klient do kontraktów. Dawał więcej, aniżeli żądaliśmy.

Zaczął od jakiegoś obrazu, który wyglądał na dzieło znanego malarza, potem dawał biżuterię, a nawet złote samorodki. Wszyscy, włączając w to Buchou, byli tym zaskoczeni. Dzięki niemu moja wartość na pewno wzrosła!

Cóż, sądzę, że powinienem był mu podziękować. Dobra, z łatwością sobie dzisiaj z tym poradzę i zrobię krok naprzód w stronę stania się królem haremu!

Klient odpalał grę. A tak, nie zdradził mi nawet swojego imienia, może zostanie moim ulubionym klientem, zatem z czasem i tak je poznam.

– Okay, wszystko gotowe. Zaskakujące jest to, na ile sposobów można w Japonii marnować czas. Wcale nie jest tutaj tak źle. Proszę, kontroler.

– Ach, dzięki. Wiesz, w tego rodzaju grach jestem całkiem dobry.

– Heh, w takim razie będzie ubaw po pachy. Ja dopiero co zaczynam, więc daj mi trochę fory.

Tak, byłem naprawdę dobry w grach wyścigowych. Legenda szybkości, Ise. Grałem w każdym centrum gier! Fufufu, pokażę mu! Moc, którą doprowadziłem do perfekcji w strefie wojny, jaką jest centrum gier!

– NAPRZÓD!

Choć wystartowałem dobrze, moje prowadzenie stawało się coraz bardziej wątpliwe tym bardziej, im dłużej trwał wyścig. Na początku miałem ogromną przewagę, ale…

– Już sobie przypomniałem. Powinienem cię za niedługo dogonić.

Co on kurna gadał…

– Uooo, niemożliwe!

Mój samochód był powoli wyprzedzany! Nie mogło być! Żeby zostać pokonany w taki sposób przez początkującego!

– WYGRAŁEŚ!

Z łatwością dobrnął do mety! Musiał być mistrzem w krótkich trasach!

– Wygląda na to, że to moje zwycięstwo, demonie-kun.

– Nie bądź tego taki pewien!

– Och! Twoja wola walki wydaje się rosnąć. Chcesz innego wyścigu, demonie-kun…? Nie… Sekiryuuteiu?

……Ech? ……… Co on właśnie powiedział? Na jego słowa przez moje ciało przeszły ciarki.

Przełknąłem ślinę i zapytałem ze strachem:

– Kim jesteś?

Otworzył lekko usta. Patrząc na telewizor, ujawnił swoją tożsamość:

– Azazel, wódz upadłych aniołów. Miło cię poznać, Sekiryuuteiu, Hyoudou Isseiu.

– WYGRAŁEŚ!

Przegonił mój nieruchomy samochód i z łatwością wygrał, kończąc drugie okrążenie. Jednocześnie dwanaście czarnych jak smoła skrzydeł wyrosło z jego pleców.


Odnośniki tłumacza

  1. Synonim mitycznej, orientalnej utopii żyjącej swoim rytmem z dala od zgiełku świata.
  2. Rodzaj lekkiego stroju (kimona), wykonanego z bawełny. Noszony jest w czasie letnich świąt, festiwali i różnorodnych imprez. Jest podstawowym ubiorem w kurortach z gorącymi źródłami.


Cofnij do ilustracji Powróć do strony głównej Przejdź do rozdziału I
Źródło „https://hsdxd.usermd.net/w/index.php?title=High_School_DxD_-_Tom_4_prolog&oldid=5965