High School DxD - Tom 7 Tata

Z High School DxD Wiki
Skocz do:nawigacji, wyszukiwania

Tata.

Kłopoty się skończyły, a ja, Azazel, włóczyłem się z Barakielem który planował kupić w Japonii pamiątki.

Wygląda na to że jacyś idioci poprosili go o ich kupno, kiedy będzie wracał do domu. Rany, ci goście….. Cóż, nic na to nie można poradzić, skoro szefuje im ktoś taki jak ja.

Kiedy odpoczywałem sobie na ławce wewnątrz domu towarowego, Barakiel wrócił, niosąc w dłoniach wiele toreb.

– …..Hmm. Wygląda na to że mam wszystko o co mnie proszono – powiedział.

– Dobra robota – pochwaliłem go.

Barakiel usiadł obok mnie. Wyglądał na wyczerpanego. Dla takiego twardego wojownika jak on, łażenie po sklepach musiało być trudne, ale kiedy ktoś go poprosi o załatwienie czegoś, to zawsze doprowadzi sprawę do końca.

Wyjąłem z torby zapakowane w worek bento.

– Masz Barakiel.

– Co to za opakowanie?

– Po prostu je otwórz.

Kiedy je rozpakował, jego oczom ukazało się pudełko.

– …..Bento?

Akeno dała mi to kiedy tutaj szedłem. Nie powiedziała przy tym nawet jednego słowa, ale i tak wiedziałem komu mam to oddać.

– To jest........

Kiedy otworzył pudełko, naszym oczom ukazało się wyśmienite japońskie jedzenie, mieniące się najróżniejszymi kolorami.

Barakiel spojrzał na mnie. Zachęciłem go uśmiechem do jedzenia.

Wziął pałeczki i zaczął pakować sobie jedzenie do ust.

W tym momencie….z oka Barakiela kapnęła pojedyncza łza.

– …….Nikujaga…….. To ma smak Shuri.

Przełknął, jakby był od niego uzależniony. Zaczął jeść dalej po tym, jak chwilę przesiedział w ciszy.

Jadł z entuzjazmem, roniąc przy tym łzy.

– Zostaw Akeno mnie, Rias i pozostałym. To żaden problem. Chłopak w którym się zakochała jest idiotą i zboczeńcem, ale w sumie to dobry facet – powiedziałem.

Barakiel zatrzymał pałeczki i otarł dłonią łzy.

– On….Chcę wierzyć że on……zaopiekuje się Akeno – powiedział głosem który aż drżał od płaczu.

– Tak, wszystko będzie w porządku.

– On nie je k…kobiecych piersi, prawda?

– Tak, nie je ich.

– Rozumiem….. Masz rację.

Barakiel wrócił do jedzenia z ulgą. Jego usta zaczęły wypełniać się gulaszem.

Smak jedzenie robionego przez kobietę którą kochał, a którego już nigdy nie spodziewał się spróbować ponownie. Smak był cichy, ale z pewnością do niego dotarł.

Będziesz mógł je zjeść ponownie. Ile tylko chcesz i kiedy tylko chcesz.

Ise. Nie mogłem powiedzieć ci tego wprost, ale...

-Też się czuję, jakbyś to ty mnie ocalił.

– Nigdy nie słyszałem o smoku, który uszczęśliwia ludzi za pomocą piersi.

Cofnij do rozdziału V Powróć do strony głównej Przejdź do podrozdziału Bohaterowie
Źródło „https://hsdxd.usermd.net/w/index.php?title=High_School_DxD_-_Tom_7_Tata&oldid=6024