High School DxD - Tom 9 prolog

Z High School DxD Wiki
Skocz do:nawigacji, wyszukiwania

Diabły, Upadłe Anioły i Smoki -- oni są wrogami rodzaju ludzkiego. Tak mówi zdrowy rozsądek.

A ty -- Diabeł i Smok w jednym. Ludzie nie mogą postrzegać cię, za nic innego jak za zagrożenie.


Żywot 0

- Proszę... Ise-kun, daj mi... Zdarzyło się to pewnej nocy przed szkolną wycieczką.

Z rozpuszczonymi włosami, Akeno-san przygwoździła mnie do łóżka!

Akeno-san miała na sobie cienką yukatę, ale nosiła ją tak luźno, że zaczęła się zsuwać, odsłaniając bladą, gładką skórę jej ramion. Nie tylko to, ale także okolice piersi były dość mocno wystawione na widok...

PRZEŁKNIĘCIE.

Nie mogłem się powstrzymać przed przełknięciem śliny, nie mogąc oderwać wzroku od różowych istnień, naprzemiennie pojawiających się i znikających z pola widzenia. Z uwodzicielskim wyrazem twarzy, Akeno-san pochyliła się, zbliżając się do mnie na czworakach!

Z każdym ruchem jej spore piersi podskakiwały, tworząc obrazy, które będę wspominać ze łzami do końca życia!

- Ise-kun mnie porzuci i będzie się dobrze bawić w Kioto...

Akeno-san zapłakała smutnie. Jej ramiona wokół mojej szyi, jej miękkie, gładkie ciało przylegające ciasno do mnieeee...

- O czym ty mówisz, Akeno-san, to tylko cztery dni i trzy noce, wkrótce znowu się zobaczymy.

Odpowiedziałem podnieconym głosem. Będąc szczerym, to mój umysł prawie odleciał z powodu uczucia ciała Akeno-san.

Yukata niemal całkowicie się zsunęła i Akeno-san zbliżała się do mnie kompletnie naga!

Masywny krwotok z nosa...

To był słodki aromat z czarnych włosów Akeno-san... Lekko podniesiona temperatura ciała - musiała dopiero co brać kąpiel.

Akeno-san położyła się na mojej piersi i zabrzmiała tak, jakby się miała za chwilę rozpłakać.

- Nie będę cię widzieć przez całe cztery dni...? Mogę umrzeć z samotności...

...Co to miało być? Od momentu walki z Lokim Akeno-san ukazywała coraz to mocniejsze pragnienia, abym ją rozpieszczał, kiedy byliśmy sami. Gdy oglądaliśmy telewizję w salonie, przybliżała się i kładła mi głowę na ramieniu. Kiedy zaprosiła mnie na zakupy i odpowiedziałem: "Jestem teraz odrobinę zajęty" zareagowała słodką, naburmuszoną miną.

Kiedy zmieniłem zdanie na "Chodźmy!", niemal natychmiast zmieniła ją ten niemożliwie uroczy uśmiech. W mowie i zachowaniu, już zmieniła się w tak uroczą dziewczynę, że łatwo można by ją wziąć za osobę w moim wieku, lub nawet młodszą ode mnie.

Urocza onee-sama prześcigała Buchou w wielu sytuacjach. Pomimo, iż w szkole zachowywała się nadal jak zwykła onee-sama, to kiedy była przy mnie, kompletnie się zmieniała.

Buchou i Akeno-san musiały ukrywać tę sztukę "wykańczania mnie swoim urokiem"!

Akeno-san wzięła mnie za rękę i złączyła swoje dziesięć palców z moimi.

- Dlatego dziś w nocy zaspokoję cztery dni i trzy noce, jakie jesteś wart.

- Za-zaspokoję...?

Mózg prawie mi się gotował, jednak jakoś zdołałem się powstrzymać i zadać sobie to pytanie. Jeśli ta urocza Akeno-san zrobiłaby to ze mną, to mógłbym dzisiaj spokojnie umrzeć, niczego nie żałując.

- Tak, zaspokoić. Pieścić twoją skórę, być pieszczoną przez ciebie, czuć twoją męskość. Będę w stanie doświadczyć prawdziwego znaczenia bycia kobietą.

Jej słowa były zbyt stymulujące, nie mogłem powstrzymać kolejnego krwotoku z nosa! Niedobrze, niedobrze! Ona jest moją senpai! Nawet jeśli była tak niesamowicie słodka, że można ją było wziąć za młodszą dziewczynę, to nie mogę zapomnieć, że to moja senpai!

- Jak to możliwe? Przecież jestem tylko kouhai...

- Proszę, nie używaj tych terminów w takiej chwili...

Akeno-san przerwała mi. Jej oczy zdawały się pytać "dlaczego"?

- Ale, ale, Akeno-san jest moją senpai...

Akeno-san ścisnęła mocno prześcieradła.

- W łóżku nie ma czegoś takiego, jak senpai czy kouhai. Są tylko mężczyzna i kobieta. I tylko to się liczy.

- M-Mężczyzna i kobieta...

PRZEŁKNIĘCIE... nie mogłem się przed tym powstrzymać. Mężczyzna! Kobieta! C-Co to ma być, jakąż to moc posiadają te erotyczne słowa!?

Twarz Akeno-san się zbliżyła, moje wargi miały zaraz... Ah, właśnie. W takich to momentach najbardziej prawdopodobną do pojawienia się postacią była...

- Akeno? Co ty robisz?

--

... Wyczuwając ciężką do opisania demoniczną obecność, ostrożnie obejrzałem się do tyłu, tylko po to, by ujrzeć szkarłatnowłosą onee-sama z uwolnioną niebezpieczną aurą. Oczywiście! Wiedziałem!

Długie, falujące szkarłatne włosy aż trzepotały od ekstremalnie silnej aury! Z pewnością tym razem zostanę zabity!

Akeno-san zareagowała tylko zwykłym "Hufufu", śmiejąc się uwodzicielsko i gładząc przy tym swoje długie, czarne włosy.

- Ara, ara, straszne - Onee-sama gapi się złowrogo na mnie i Ise-kuna. Czyżbyś, widząc nas w ten sposób, zrobiła się zazdrosna? Hufufu.

- Poszłam się tylko wykąpać, a ty już od razu przyszłaś uwieść Issei'a. Jak bardzo zuchwała się stałaś?

- Zawsze jestem taka zuchwała, przez cały czas. Spójrz - właśnie tak.

Ciasno. Ocieranie.

Akeno-san przycisnęła to swoje smukłe, gładkie ciało do mnie, a te rytmiczne ruchy stymulowały mnie całegooo! Twarz! Piersi! Ramiona! Uda! Ta unikatowa kobieca miękkość i gibkość sprawiały, że czułem się tak, jakby całe moje ciało miało zaraz przestać funkcjonować.

- ...Dobrze powiedziane. Akeno-san jest zbyt przebiegła.

- ! Trzeci głos! Mój rozum powrócił, aby ujrzeć kogoś tulącego od tyłu moją głowę. Przypatrując się uważnie...

- Koneko-chan? Kiedy, kiedy ty...!

Tak, to była Koneko-chan. Czyżby ukrywała swoją obecność i zakradła się do pokoju? Miała na sobie cienką, białą szatę, kocie uszy i ogon, tuląc mocno moją głowę swoim rozkosznym małym ciałem!

Mmmmm! Koneko-chan była taka gładka i mięciutka, i ten aromat...

- Ja też nie chcę się z tobą rozstawać... Senpai, zróbmy dzisiaj leczenie sennjutsu za te kilka dni...

Koneko-chan przycisnęła się do moich pleców, na jej twarzy malował się wyraz samotności!

Czy to jest właśnie to niesamowite uczucie bycia tulonym od tyłu przez małą dziewczynkę!? Jej włochaty, biały ogon zawinął się wokół mojego nadgarstka. Ah, miękkie futro ogona Koneko-chan jest takie miłe w dotyku...

Tak właściwie to, Koneko-chan! Tego typu śmiałe zachowanie miało mieć miejsce tylko między nami, a teraz nawet nie przeszkadza ci, by inni nas widzieli!?

A może to dlatego, że jadę na szkolną wycieczkę, że zachowujesz się jak Akeno-san!?

- N-Nawet Koneko... Ale Ise z pewnością jest mój... to mój ukochany Ise... Wszystkie posuwacie się za daleko!

To się zaczynało robić niepojęte. Buchou cała się przede mną trzęsła, jej nadąsana twarz była na granicy łez!

Onee-sama, ta mina jest po prostu zbyt urocza!

UDERZENIE.

Drzwi do pokoju otwarły się z głośnym trzaskiem, ukazując stojącą w nich Asię.

Widząc całą sytuację, od razu zalała się łzami.

- Jak! Jak to możliwe... Nie tylko Rias onee-sama, ale także Akeno-san i Koneko-chan! Ooh, ooh, ooh, pozostawiając tylko mnie...? Nie do przyjęcia! Też muszę się dołączyć! Hej!

Asia wskoczyła na łóżko! Chwytając moją nogę, przytuliła ją tak, jak gdyby już nigdy nie miała zamiaru jej puścić!

- Nie puszczę cię, Ise-san! Musimy dzisiaj spać razem!

To była chyba najlepsza sytuacja z możliwych! Akeno-san, Koneko-chan, a nawet Asia mocno mnie tuliły... Czy to właśnie było szczęście? Ale coś tutaj było poważnie nie tak. Byłem bardzo szczęśliwy, to było całkowicie ponad moje siły, tylko dlaczego one ze sobą walczyły?

Tom 9 (light novel) strona 13.jpg

Z pewnością była to piękna sytuacja, ale z jakiegoś powodu atmosfera zrobiła się strasznie napięta!

Buchou, w końcu nie mogąc tego wytrzymać, zaczęła się na nas wydzierać.

- Naprawdę! Wy wszyscy! Dlaczego nie słuchacie się swojej Pani!

Buchou wydała nam rozkaz jako Pani. Jednak dziewczyny nie miały najmniejszego zamiaru spokojnie się jej podporządkować.

- Ponieważ jest moim--

- Ise-san!

- ...Senpai!

- Ise-kun!

- Nie! Jest mój!!

Płaczliwy krzyk Buchou rozległ się w całym domu.

Wraz ze zbliżaniem się szkolnej wycieczki moje łóżko zmieniło się w pole bitwy, które rozdarło moje uczucia pomiędzy szczęście, a obawę.

Czy wycieczka w ogóle ma szansę przebiec w spokoju?


Cofnij do ilustracji Powróć do strony głównej Przejdź do rozdziału I
Źródło „https://hsdxd.usermd.net/w/index.php?title=High_School_DxD_-_Tom_9_prolog&oldid=6039