High School DxD Shin.2 - Fan

Z High School DxD Wiki
Skocz do:nawigacji, wyszukiwania

Fan.

Wioska którą przygotowano dla uczestników Międzynarodowego Turnieju Królewskiej Gry. Miedzianowłosy diabeł, Balberith, skupił się nad czymś w chacie swojej Drużyny Czarnego Szatana Smoczego Króla Ciemności i oglądał coś w telewizji. Był to „Oppai Smok”. Balberith był istotą (kompletną formą nieznanych diabłów, które od jakiegoś czasu pojawiali się w mieście Kuou), którą urodziła matka diabłów, i wykorzystywał go Hades. Był diabłem, który potajemnie miał moc klasy transcendentalnej. Władcy Piekła kazali mu dołączyć do Turnieju Królewskiej Gry, jako członkek Drużyny Czarnego Szatana Smoczego Króla Ciemności, aby sprawdzić jego moc. Podczas eliminacji wywołał niepokój, gdy pokonał Mahabaliego. Gdy pokazał w turnieju swój pełny potencjał, przewidywano że pokona pozostałe nadprzyrodzone istoty. W rezultacie znalazł się w centrum uwagi wszystkich uczestników turnieju, także mitologii, VIP-ów oraz naukowców.

A ten popularny młodzieniec był uzależniony od „Oppai Smoka”.

Innymi słowy interesował się jednym z dwóch Niebiańskich Smoków, Czerwonym Cesarskim Smokiem, Hyoudou Isseiem i gdy zobaczył jego program… uzależnił się od niego. Balberith miał ciało i wiedzę młodego człowieka, ale mentalnie był dzieckiem. „Oppai Smok”, który był popularny wśród dzieci w Zaświatach, wpłynął także i na jego dziecięcy umysł. Urodził się w specjalny sposób i był bardzo zainteresowany koncepcją „ojca”. Kiedy sprawdził dokładnie Hyoudou Isseia, dowiedział się o „Oppai Smoku” i znalazł w nim kilka ojcowskich cech (tak naprawdę chichi-cycki pomyliły mu się z chichi-ojcem)[1].

Codziennie po treningu zamykał się w sypialni, siadał przed telewizorem i z zapałem oglądał „Oppai Smoka”. Balberith, oglądający swój ulubiony program, miał pod sobą dwa diabły, które także urodziła Lilith, znajdująca się pod kontrolą Hadesa. Gressila, czarnowłosego młodego diabła, który miał potężne ciało i około dwóch metrów wysokości oraz Sonneillona, niskiego diabła o drobnym ciele. Obaj należeli do Drużyny Czarnego Szatana Smoczego Króla Ciemności i posiadali moc, będącą ponad klasą Maou. Pokazali swoją moc w meczach i łatwo pokonali diabły klasy ostatecznej. Mogli też pokonać bogów niższej klasy, jednakże, podobnie jak Balberith, nadal posiadali umysły niedawno urodzonych dzieci.

– Hej, Bal, jesteś wolny aż do meczu, prawda? Chcesz gdzieś z nami wyskoczyć? – zapytał Balberitha olbrzym Gressil.

– Wyskoczyć… – dodał od siebie Sonneillon, który nie był gadatliwą osobą.

– Wybaczcie chłopaki, ale spasuję – odparł Balberith, nie odwracając się nawet.

Gressil westchnął i spojrzał na Balberitha, który gapił się w telewizor.

– Zamierzasz badać Sekiryuuteia, prawda? Za bardzo się na tym skupiasz. Mamy przecież wolne do naszego następnego meczu. Kiedy do tego dojdzie, pokażmy im pełnię naszej mocy.

– …Spokojnie… Miażdż ich spokojnie… Są tacy słabi.

– Nie martw się, nawet nie zauważą jak Ponurzy Żniwiarze zrobią porządek.

Sonneillon i Gressil mówili takie rzeczy odważnie. Ta dwójka naprawdę lubiła walkę i przemoc. Pod tym względem byli nawet brutalniejsi od Balberitha.

– Róbcie jak chcecie. Ja… obejrzę sobie to. Lepiej nawet będzie, jeśli do mnie dołączycie. Możemy się nawet czegoś dowiedzieć o Dwóch Niebiańskich Smokach i Parostwie Gremory, którzy pojawią się w finale turnieju – odparł Balberith.

Sonneillon i Gressil westchnęli, gdy usłyszeli te słowa.

– Mówisz poważnie?

– …„Oppai Smok”… Co za żart!

Sonneillon i Gressil ruszyli w stronę drzwi po tym, jak nie udało im się przekonać Balberitha.

– Tsch. Chodźmy, Sonneillon. Ach~, chcę sobie powalczyć.

– …Chcę kogoś pokonać i unicestwić…

Po tych słowach wyszli. Osobą, która przyglądała się tej scenie, był szkielet w szacie z kapturem, wysokoklasowy Ponury Żniwiarz o imieniu Zeno. Został zarejestrowany jako Król Drużyny Czarnego Szatana Smoczego Króla Ciemności. Pod rozkazami Hadesa i innych władców Piekła, zarejestrował się najpierw w turnieju. Kiedy Balberith i reszta się urodzili, zaproszono ich do drużyny, a on miał nad nimi pieczę.

– Gressil i Sonneillon są kłopotliwi. Po wygranych meczach uważają się pewnie za niepokonanych. Powiem innym Ponurym Żniwiarzom, aby ich powstrzymali – oznajmił Zeno.

Po tych słowach spojrzał na Balberitha. Nie wiedział jak wyrazić swoje uczucia utalentowanemu młodzieńcowi, który lubi programy o superbohaterach.

– …Dziecko, które miało być najbardziej kłopotliwe, jeśli wpadnie w szał bojowy, uspokoiło się dzięki „Oppai Smokowi”… Sądzę że powinienem podziękować Sekiryuuteiowi.

Opiekun-Ponury Żniwiarz był w kłopotliwej sytuacji. Nagle rozległ się czyjś głos:

– Bal. Jesteś tutaj, Balberith?

Pojawiła się dziewczyna o jadowicie zielonych włosach, Verrine. Tak jak Balberith, była bardzo utalentowana i miała moc transcendentalnej klasy. Balberith i Verrine byli najlepsi wśród diabłów, które urodziła Lilith. Verrine, która należała do Drużyny Czarnego Szatana Smoczego Króla Ciemności, była najbardziej dojrzała wśród tych nowych diabłów. Jednak nadal miała swoją dziecięcą stronę…

– …Świetnie że jesteś, Verrine. Zaczyna się najlepsza część, pojedynek pomiędzy Oppai Smokiem a Mrocznym Rycerzem Kłem.

Verrine westchnęła, gdy zobaczyła że Balberith nawet na centymetr nie ruszył się sprzed telewizora.

– Hmm… Nigdy się nie zmienisz. Tak przy okazji, jest dla ciebie przesyłka.

Verrine trzymała paczkę w dłoniach. Gdy Balberith to zobaczył…

– —!

Jego oczy stały się momentalnie wielkie jak spodki. Na paczce było coś napisane „Od Oppai Smoka”.

– Z-zaczekaj, Balberith?

Verrine była zaskoczona jego nagłym zachowaniem. Balberith otworzył paczkę i sprawdził jej zawartość. Jego ręce trzęsły się, gdy zobaczył list, a głos drżał.

– Odpisał na mój list. To od Oppai Smoka, Hyoudou Isseia, we własnej osobie!

Balberith otworzył list i zaczął go poważnie czytać.

– To odpowiedź na list który wysłałeś? Ara, sądzę że to nazywają szczerością. Wow, nawet ci odpisał. Wysiłek, jaki włożyłeś w napisanie listu, opłacił się – powiedziała Verrine, zerkając na list.

Gdy Balberith przeczytał list, wyjął coś z pudełka. Były to bilety oraz czapka z designem Oppai Smoka.

– …Dostałem bilety na przedstawienie oraz czapkę. „Proszę, przyjdź zobaczyć mój pokaz” – powiedział Balberith porównując bilety z treścią listu.

– Zaraz, chyba nie powiesz, mi że chcesz… – powiedziała Verrine, gdy zobaczyła jak Balberith się trzęsie.

Balberith założył czapkę i roześmiał się w tak radosny sposób, jakiego nikt wcześniej u niego nie słyszał, okrywając jednocześnie swoje ciało masywną aurą.

– Verrine, pójdę obejrzeć przedstawienie Oppai Smoka.

Jak się można było spodziewać, Zeno, który był ich opiekunem, nie wiedział co o tym powiedzieć. Nie był nawet pewien, jak zgłosić to szefostwu. Jeśli był jakiś błąd w przewidywaniach Boga Królestwa Zmarłych, Hadesa, to był nim program „Oppai Smok”, który koncentrował się na miłości, przyjaźni i ciężkiej pracy i był popularny wśród dzieci. Dla Balberitha, który urodził się niedawno i niewiele wiedział o koncepcji sprawiedliwości i zła, „Oppai Smok” był tym, do czego zmierzał. Jego obowiązkowa edukacja została mu powierzona przez Oppai Smoka.


Odnośniki tłumacza

  1. Po japońsku „chichi” to „ojciec”, „tata”, jednak ta nazwa pochodzi od slangowego „chichi”, które jest terminem stosowanym przez Japończyków do określenia „piersi”.


Cofnij do Życie 2 Powróć do Shin 2 Przejdź do Życie 3
Źródło „https://hsdxd.usermd.net/w/index.php?title=High_School_DxD_Shin.2_-_Fan&oldid=14187