High School DxD Shin.3 - Nowy Żywot

Z High School DxD Wiki
Skocz do:nawigacji, wyszukiwania

Nowy Żywot

Kiedy nasze przedstawienie w Kioto się skończyło, a wycieczka szkolna drugoklasistów też dobiegła końca bez żadnych innych problemów, wróciliśmy do domu. Kilka dni później rozmawialiśmy wszyscy w salonie o przygodach w Kioto.

– Ara, to urocze, nie sądzicie?

Rias uśmiechała się, kiedy oglądała zdjęcia z wycieczki Koneko-chan i reszty drugoklasistów. Wszyscy wyglądali na szczęśliwych.

– Przedstawienie też było wspaniałe.

Ravel pokazała zdjęcia z pokazu, który miał miejsce w Urakioto, kiedy pozowałem na scenie, jak cieszyła się publiczność oraz pokaz fajerwerków. To były dobre zdjęcia.

– Ta impreza była wielkim sukcesem. Nieoficjalnie mogę powiedzieć, ze prawie ustalono termin następnej – powiedziała nagle piękna kobieta, która siedziała obok mnie, Yasaka-san.

Od czasu tego incydentu, czasami składała nam wizyty poprzez magiczny krąg, kiedy, jak sama mówiła, miała przerwę w pracy. Dzięki namiętnym spojrzeniom, które mi przesyłała, czułem się podekscytowany, chociaż dziewczyny nie były tym zachwycone... Jednak termin kolejnego występu, zależny był od harmonogramu. Nieoczekiwanie, może być tak, że będę odwiedzał Kioto regularnie. Tak przy okazji, Cao Cao przysłał nam trochę smakołyków, z notatką „Byłem pod waszą opieką w Urakioto, dziękuję”.

...O co chodziło z tym że przepraszał Yasakę-san? Cholera, jest takim szczerym człowiekiem. Wprawdzie należało obgadać sprawę Kioto, zmieniliśmy temat na Ryuuteimaru, AxA.

– Tak przy okazji. Ise, jak się ma Ryuuteimaru? – zapytała Xenovia.

– Och, z tymi rozmiarami nie mogę trzymać go na zewnątrz, więc zostawiłem go w prywatnej przestrzeni – odparłem.

Irina przekrzywiła głowę w zakłopotaniu.

– Nawet jeśli to w porządku to i tak jest to straszne. W końcu ta moc jest poza skalą.

– Jeśli o to chodzi... To jak to ująć, nie jest ona taka wielka – powiedziałem

Mam nadzieję że nie przesadziłem zbytnio.

– Według badań Grigori i Ajuki Belzebuba-sama, zużycie energii, aury, jest niesamowicie wielkie, podczas gdy czas aktywności Ryuuteimaru jest krótki, a on sam nie może się poruczać przez kilka dni. Można to uważać za ryzyko – powiedziała Ravel.

– Cóż, ja sam byłem niesamowicie zmęczony, gdy skorzystałem z jego mocy – dodałem.

Nawet pomimo tego, że minęło kilka dni, nadal czułem się zmęczony.

– I to wszystko? Po użyciu czegoś na tym poziomie?

Xenovia uznała to za „niespodziewane”. To dlatego, gdyż kiedy nabyłem Smoczą Deifikację, były pewne wymagania, którym moje ciało nie mogło sprostać i dlatego przerobiono ją w wersję „Pseudo”. Tak, nad jej wzmocnieniem trzeba było jeszcze popracować. Pewnego dnia przejdę z wersji „Pseudo” do Prawdziwej Smoczej Deifikacji.

– Czyli możemy powiedzieć, że to jest to samo zjawisko, kiedy osiągnąłeś Prawdziwą Królową, prawda? – zapytał Kiba.

– Powiedziano nam, abyśmy nie korzystali z tego zbyt aktywnie. Nie, może raczej należałoby powiedzieć, że ostrzeżono nas przed tym – odparła Ravel.

– Co oznacza, że nie mamy używać tej mocy zbyt aktywnie? – zapytała zmartwionym głosem Asia.

– Otrzymałam już wyjaśnienia w tej sprawie. Najwyraźniej Ryuuteimaru posiada moc, która byłaby w stanie zniszczyć planetę – odparła Rias.

– P-planetę!?

Wszystkich, poza mną i Ravel, zaskoczyły słowa Rias. To było naturalne, prawda?

– Nawet kiedy pokonałem Tartara, Seekvaira-san kazała mi stłumić moc. Ale mimo tego dalej była bardzo potężna, prawda? ...Też sądziłem, że to niebezpieczne. Zniszczenie planety brzmi szalenie, ale czułem że zrozumiałem – powiedziałem.

Zauważyłem to, gdy korzystałem z mocy Ryuuteimaru. To straszne, ale w innym sensie niż Prawdziwa Smocza Deifikacja, gdyż w jej przypadku istniało ryzyko, że ciało nie będzie się w stanie przystosować, ale A×A z Ryuuteimaru też było straszne, gdyż w tym przypadku takie ryzyko było niskie.

– Obecny Ryuuteimaru, A×A, jest zbyt niebezpieczny – powiedziałem.

– Czyżby twoja miłość do piersi osiągnęła wreszcie poziom niszczenia planety...? – powiedziała Xenovia z jękiem.

– Więc to ograniczenie, abyś mógł uwolnić tę moc wtedy, kiedy o tym pomyślisz, zgadza się? – zapytała Rossweisse-san z poważnym wyrazem twarzy.

– Obecnie nie jest w idealnym stanie, więc nie wiem co może się stać... Ale jeśli będę musiał użyć dużej mocy, to sądzę że nie będzie problemu. Dlatego to takie niebezpieczne – oznajmiłem.

Przypuśćmy że można by użyć tak potężnego ataku, że zniszczy planetę... Nie ma mowy, aby coś takiego było łatwo dostępne. Ponieważ to wszystko się skończy….

– Ryuuteimaru dorósł, gdyż przewidział nadchodzące zagrożenia. Tak to w każdym razie wygląda. Ta siła ma być na coś gotowa – powiedziała nagle Ophis.

Irina wyglądała na zmieszaną.

– Jakie nadchodzące zagrożenia? Chodzi o Bogów Piekieł?

– Może raczej o Śakrę i Boga Zniszczenia, Śiwę – powiedziała Xenovia.

– .......

– .......

Rias i Ravel najwyraźniej zamyśliły się nad czymś, gdy usłyszały słowa Ophis. Hej, Ddraig, czy moje obecne ja w parze z Ryuuteimaru może przewyższyć Valiego?

[Jeśli chodzi o surową moc, to już go wyprzedziłeś. Wiesz jednak, że zużycie aury jest zbyt duże, prawda? Póki czegoś z tym nie zrobisz, ta moc jest bezużyteczna. Jeśli przyprze cię do muru, po tym jak twoje ataki nie trafią, a moc AxA wyczerpie się z powodu zużycia wytrzymałości, będzie po tobie.]

Powiedział to tak spokojnie. ...Racja, moja moc była niesamowita, ale niekoniecznie chodziło o to, że te ataki dotrą do niesamowicie szybkiego Valiego. Więc kiedy połączenie z Ryuuteimaru będzie skończone, zostanę pokonany, hmm? ...Być może podczas walki z takim przeciwnikiem jak Vali, Ryuuteimaru nie byłby niczym więcej, niż wielką, ruchomą twierdzą. ...Więc to oznaczało, że nadal było wiele do ulepszenia i wytrenowania, co? Nagle Ddraig roześmiał się.

[Mimo wszystko wygrasz, jeśli zniszczysz całą planetę.]

Ale ja też wtedy zginę, prawda!? Wpadłem taż na pewien pomysł... Zapytałem Belzebuba-sama, czy ta moc mogłaby pomóc Azazelowi-sensei, Sirzechsowi-sama i pozostałym, którzy walczyli w odizolowanej przestrzeni...

– Sądzę że spodziewasz się przełomu? Prawdopodobnie byłbyś w stanie zadać poważne obrażenia Trihexie, jednak jego zdolności regeneracyjne są niezrównane. W końcu Sirzechs brał pod uwagę długoletnią walkę, więc nie sądzę abyś pokonał tego potwora jednym atakiem. Dodatkowo, gdy już trafisz za barierę, nie wrócisz stamtąd, dopóki ten potwór nie zostanie pokonany. Sądzę że to dla ciebie zbyt ryzykowne. Jestem przeciwny temu, aby wysłać cię tam w obecnym stanie.

Wytłumaczył mi to w ten sposób. To były argumenty, z którymi nie mogłem się spierać. Cóż, to i tak nie było zbyt realistyczne, gdyż samo dostanie się do środka wydawało się bardzo trudne. Zmieniliśmy temat na przywódców Królestwa Zmarłych.

– Pokonaliśmy dwóch pierwotnych bogów. Według naszego agenta, sojusz przywódców Piekła niedługo się rozpadnie – streściłem raport, który otrzymałem od starszyzny.

Głównymi przeciwnikami-bogami, którzy pozostali, byli Hades i największy Bóg Zła zaratustryzmu, Aryman. Najwyraźniej staliśmy się głównym tematem w każdej frakcji, po tym jak pokonaliśmy trzech pierwotnych bogów.

– Nasza siła DxD, jako straszak, dalej jest największą siłą bojową wśród frakcji – powiedziała Ravel.

– Jeśli pokonamy Hadesa, nikt nie ośmieli się nam jawnie przeciwstawić – powiedziała Koneko-chan.

...Jednak Belzebub-sama powiedział, że w przyszłości będzie nam potrzeba więcej mocy. Obecna siła DxD nie wystarczy… A więc ExE, hmm? W obliczu zagrożenia, które nadejdzie w przyszłości, Azazel-sensei i Belzebub-sama mieli nadzieję znaleźć transcendentalne istoty, które będą wspierały świat z cienia i mówili o stworzeniu tajnej agencji wywiadowczej, czyli ExE. Prosili, abym wstąpił do niej w przyszłości. Ewentualnie moglibyśmy już zacząć…

– W-właściwie mój...Ród Pendragon najwyraźniej ma prośbę do DxD… – powiedziała nagle Le Fay, kiedy myślałem o tego typu rzeczach.

—! Prośbę? Le Fay? Rias najwyraźniej już coś o tym słyszała.

– Otrzymałam wyjaśnienia z wyprzedzeniem, więc streszczę sprawę krótko; najwyraźniej w brytyjskiej rodzinie królewskiej dzieje się coś niepokojącego. Z tego powodu, cała Brytania pogrążyła się obecnie w chaosie – powiedziała.

Brytyjska rodzina królewska? Dodatkowo Brytania pogrążała się teraz w wewnętrznym chaosie! Powinienem powiedzieć, że naprawdę jest źle, skoro stało się coś, czego nie mogliśmy nawet przewidzieć.

– W wiadomościach nic o tym nie mówili... Czy to oznacza, że to jakieś problemy wewnętrzne? Więc co się stało? – zapytałem.

– Longinusy. Najwyraźniej jeden z pięciu nowych, (Niezrównana Korona Głębin), pojawił się w brytyjskiej rodzinie królewskiej – odparła Le Fay

[—!]

Wszystkich zaskoczyła ta wiadomość! Niesamowite! Brytyjska rodzina królewska miała nowego Longinusa... Więc to było źródłem chaosu!? Irina też była tym zaskoczona.

– N-niemożliwe! Tata i mama też są w Brytanii! Czy wszystko z nimi w porządku...?

Jej rodzice i na dobrą sprawę dom, były w końcu w Brytanii.

– Są bardziej przerażające wieści. W Anglii dostrzeżono Dwa Niebiańskie Smoki, Białego i Czerwonego – Rias poinformowała nas o czymś jeszcze bardziej szokującym.

[—!?]

Wszyscy włącznie ze mną byli zaskoczeni! Oba Niebiańskie Smoki pojawiły się w Wielkiej Brytanii!?

– Biały i Czerwony!? Zaraz, Ddraig jesteś... tutaj, prawda? – zapytałem.

[Tak, jestem tutaj, Partnerze]

Ddraig mówił w taki sposób, że wszyscy mogli go usłyszeć.

[Nie wiem co dokładnie się wydarzyło, ale po tym co od was słyszałem, wydaje mi się że ktoś podszywa się pode mnie i Albiona.]

...Podszywa, hmm? Czy ma to coś wspólnego z nowym Longinusem? Czyżby przywódcy Piekła maczali w tym swoje brudne paluchy? ...Zmartwieniom nie było końca.

– Teraz do tej misji są zaangażowane parostwa Gremory, Iseia, Sairaorga, a także…. – powiedziała Rias.

Le Fay uniosła rękę.

– My, Drużyna Valiego, też weźmiemy udział. Pierwotnie było to w końcu wezwanie od mojej rodziny.

– Tym razem ja też pojadę, miau – powiedziała Kuroka, która zajadała się słodyczami przywiezionymi z Kioto.

Czyli na następną misję udamy się razem z Valim, Sairaorgiem-san i innymi. Nagle, wśród nas pojawił się ktoś nieoczekiwany. To był Crom Cruach w swoim czarnym płaszczu!

– Crom Cruach! Gdzie się podziewałeś przez cały ten czas? – zapytała Rias.

– Może tym razem i ja dołączę? Te podrabiane Dwa Niebiańskie Smoki wzbudziły moje zainteresowanie – zamiast odpowiedzieć, Crom Cruach powiedział coś takiego.

Ddraig roześmiał się.

[He he, to zdecydowanie do ciebie pasuje.]

Nagle pojawił się też Vali.

– Wygląda na to że wszyscy polują na sobowtórów. Cóż, Albion i ja też zajmiemy się naszym naśladowcą – powiedział odważnie, po czym spojrzał na mnie. – Słyszałem plotki, Hyoudou Isseiu. Wygląda na to, że znów stałeś się silniejszy.

– Jednak nadal nie mogę sobie z tym poradzić, gdyż ta moc jest w innej lidze.

– O czym ty mówisz? Przeciwko tym, którzy się nam sprzeciwiają, wystarczy. Poza tym dla mnie to ekscytujące, że przeznaczony mi przeciwnik staje się silniejszy.

Kiedy rozmawialiśmy w ten sposób, Albion przemówił do Ddraiga:

[Czerwony, kiedy będziemy rozprawiać się z tymi sobowtórami, pokażemy ci naszą nową moc.]

[Hę, Biały, czyż to nie intrygujące?]

Prowadzili między sobą interesującą rozmowę, ale...

– Phis-dono! Lith-dono! Pograjmy w piłkę w ogrodzie!

– Pograjmy, pograjmy.

– Grajmy, grajmy, grajmy.

Urocze postaci Kunou, Ophis i Lilith rzuciły mi się w oczy. Ta trójka jeszcze bardziej pogłębiła swoją przyjaźń. To było takie urocze.

Jednak ta bitwa miała niebezpieczne momenty.… W końcu z pomocą przybyły Ophis i Lilith. Gdyby nie one, to teraz pewnie gnilibyśmy wszyscy w Otchłani. Taki był poziom tej walki i zagrożenia. Każda frakcja uważała Hadesa i pozostałych za niebezpiecznych i była zdania, że należy ich pokonać, więc zapowiadało się, że czeka nas decydująca bitwa z przywódcami Piekieł. Jeśli jednak jej poziom będzie większy niż z Tartarem... to czy smocze siostry pojawią się ponownie na polu walki i tym razem będą walczyły na poważnie? Nie, tego chciałem uniknąć. To nie powinno się stać. Ophis i Lilith... Muszą żyć w pokoju. Nie dlatego jednak, że ich moc była najsilniejsza, a dlatego, gdyż należały do mojej rodziny i pragnąłem, aby cieszyły się pokojem. Nie chciałem, aby jacyś źli ludzie ponownie użyli ich mocy. W końcu Brygada Chaosu i Qlippoth ciągle jej nadużywali.

Aby ponownie do tego nie dopuścić, myślałem aby porządnie opanować Smoczą Deifikację, Diabolicznego Smoka i AxA , które otrzymałem.


Cofnij do Żywot 4 Powróć do Shin 3 Przejdź do Koniec Gry
Źródło „https://hsdxd.usermd.net/w/index.php?title=High_School_DxD_Shin.3_-_Nowy_Żywot&oldid=14445