High school DxD Tom 14 - rozdział 4

Z High School DxD Wiki
Skocz do:nawigacji, wyszukiwania

Żywot 4: Naprzód Klubie Okultystyczny i Szkolny Samorządzie!

Część 1

Wieczór––

My, Klub Okultystyczny oraz Szkolny Samorząd, zebraliśmy się wspólnie w starym budynku szkoły. Goniec Kusaka-san, będąca członkinią Samorządu, pozostaje w stanie gotowości w innym pokoju, aby mogła dokonać wymiany informacji ze personelem Sojuszu.

– Naprawa wyrządzonych szkód właśnie się zaczęła. Wszyscy uczniowie zostali odesłani do domów. Jeśli chodzi o tych, którzy zaatakowali szkołę, to personel Trzech Potęg poszukuje ich na tym terytorium – zaraportowała nam Shinra-senpai.

– ……Urządzenie służące do kontrolowania wspomnień uczniów, które zostawił nam Azazel-sensei, okazało się bardzo przydatne. Wspomnienia wszystkich tych, którzy zostali zaatakowani przez czarodziejów, zostały zmienione na coś w stylu „Na teren szkoły wtargnęła grupa intruzów, więc zajęcia zostały odwołane” – powiedziała Kaichou po raporcie Shinry-senpai.

Chodzi o to urządzenie, którego użyto to zmiany wspomnień uczniów, kiedy trzysta moich doppelgangerów zaszalało sobie w szkole. Uznaliśmy wtedy, że pozostawienie uczniom wspomnień po tym wydarzeniu nie jest dobrym pomysłem, więc użyliśmy specjalnego urządzenia, które dostaliśmy od upadłych aniołów.

Upadłe anioły potrafią wyczyścić wspomnienia zwykłym ludziom, którzy zamieszali się w coś, w co nie powinni. Amano Yuuma, albo inaczej Raynare, zrobiła coś takiego Matsudzie i Motohamie.

Jednak zbyt częste używanie tego urządzenia może mieć fatalny wpływ na pamięć człowieka, więc lepiej używać tego z pewnymi obostrzeniami. Dlatego zmieniliśmy ich wspomnienia na coś w stylu „Na teren szkoły wtargnęła grupa intruzów, więc zajęcia zostały odwołane”.

– Co ze wspomnieniami dotyczącymi zniszczeń? – zapytała Xenovia.

– Zmieniliśmy uczniom wspomnienia i wmówiliśmy im, że dzisiaj rozpoczęła się przebudowa szkoły. ……Mieliśmy naprawdę szczęście, że w szkole nie została nawet jedna osoba, która wiedziała o naszym kryzysie. Wygląda też na to, że dzięki wsparciu upadłych aniołów, możemy też coś zrobić z tymi, którzy nagrali wszystko telefonami komórkowymi.

Wygląda na to, że tożsamość innych istot—prawda tej akademii, nie została ujawniona.

Jednak Shinra-senpai przybrała sfrustrowany wyraz twarzy.

– Mimo wszystko serca tych uczniów, którzy przeżyli taki szok, nie mogą zostać całkowicie wyleczone. Jestem pewna że wspomnienie o „doświadczeniu czegoś przerażającego”, pozostanie w nich na wieczność. Kiedy pomyślę, że spędzą resztę swojego życia nie znając przyczyny tego…… Nie wybaczę tym, którzy nas zaatakowali……!

Uczennica, której użyto jako zakładniczki……

Wspomnienia o magach zostały zmienione. Jednak trauma z powodu doświadczenia tego ataku, mogła pozostać w jej sercu. Resztę życia spędzi nie wiedząc o tym……

To wina tych magów. Ale może też i nasza?

……To dlatego, bo nie mogliśmy ich powstrzymać…… Ta szkoła sama w sobie jest—

Saji oparł dłoń na moim ramieniu. Potrząsnął głową.

– Hyoudou. Nie myślisz właśnie czegoś w rodzaju „Ta szkoła sama w sobie jest miejscem, gdzie zwykli ludzie są oszukiwani”? Podzielam twoje uczucia, ale obecnie bardziej należy się martwić o Toujou Koneko-san oraz tamtą uprowadzoną dwójkę, prawda?

– Tak, wiem.

Tak, uratowanie naszych uprowadzonych towarzyszy jest priorytetowe. Jednakże……Nie potrafię ukryć, jak bardzo jestem zszokowany. Południe w Akademii Kuou, którą zawsze uważałem za bezpieczne miejsce. Kiedyś w nocy zdarzyło się, że nasza szkoła stała się polem bitwy podczas walki z Kokabielem, ale nigdy bym nie pomyślał, że spotkam terrorystów podczas normalnego szkolnego dnia.

……Wraz z małą pomyłką jest szansa, że Matsuda i Motohama mogliby się stać ofiarami. Odkąd są związania z nami, diabłami, zacząłem zauważać opcję, że też mogliby być w niebezpieczeństwie. To dlatego znów zacząłem myśleć o Akademii Kuoh……

Tak przy okazji, próbowałem zawiadomić o tym wypadku Kurokę i Le Fay, które były w rezydencji Hyoudou……ale nie mogłem się z nimi skontaktować. Pomyślałem, że powinienem je poinformować o tym, że Koneko-chan została porwana, ale jedyną osobą która odpowiedziała nam przez magiczny krąg komunikacyjny była Ophis, która rozejrzała się po domu i zgodnie z jej relacją—,

– Kuroka i Le Fay zostały wezwane przez Valiego, więc do niego wróciły.

Wygląda na to, że stało się coś takiego. Z pewnością, gdy te dwie dzikie lokatorki są potrzebne, to nigdy ich niema!

……Huh? Vali je wezwał? Czyżby coś się stało? Czyżby ich też zaatakowano? Nie, to niemożliwe…… Właściwie to sprawa Valiego nie jest teraz najważniejsza!

Kiedy próbowałem zmienić mój tok myślenia, Xenovia przemówiła:

– Więc winnymi są Wygnani Czarodzieje, którzy razem z Brygadą Chaosu wzięli sobie na celownik tych, którzy są powiązani z Feneksami?

– To całkiem prawdopodobne – powiedziała Irina.

Tak, ja myślę tak samo.

– A jakie jest twoje zdanie, Rossweisse-san?

Próbowałem poznać jej opinię, gdyż też się przecież posługuje magią.

– Tak, sądząc po pozostawionych magicznych śladach—

Kiedy zaczęła tak mówić, po pomieszczeniu rozszedł się echem dźwięk dzwonka telefonu komórkowego.

Wygląda na to, że był to telefon Rossweisse-san.

Kaszel

– Przepraszam bardzo, halo…… – Rossweisse-san kaszlnęła i odebrała połączenie.

……Kto to może być? Kiedy byłem pełen podejrzeń—

– O,Obā-chan[1]! O czo chodzi? Czosz szę ształo?

B-babcia? A do tego zaczęła mówić z jakimś dziwnym akcentem…… Nie miałem żadnych problemów z uszami, a Rossweisse-san dalej rozmawiała w jakimś dziwnym dialekcie!:

– Ta, mom tera wożne spytkanie. Czo? Pryca? Ne mortw sze o mne. Oba-chan, wisz, że ni ma sze o czo mortwić?

Zebranie zostało zastopowane z powodu dialektu Rossweisse-san, a wszyscy byli zszokowani tą sytuacją!

Jest chłodną pięknością (maniaczką sklepów „Wszystko po sto jenów”), która łatwo się dostosowała do życia w mieście, ale teraz mówi w jakimś wiejskim dialekcie!? To chyba jasne, że wszyscy byli zszokowani!

– Mojo szyfowa, dlo której teroz prycyję, jest wożną łosobą, a wisz że mojo pynsja jest tero lepszo niż w poprzedniyj prycy, prowda? Winc wisz, że mogem teroz wysłoć ci dudki. Ni ma sprywy, ni ma sprywy! Ni ma to jok na wiosce, co ni? Kup cosik za dudki ktore wyślem, a jośli jist dybrze, to jo jest szynszśliwa, wisz o tym?

Otworzyłem moje oczy szeroko, a Asia powiedziała do mnie:

– Słyszałam to już dawno, ale wygląda na to, że Rossweisse-san wysyła swoje pieniądze do ojczyzny i……

– Słyszałam że jej ojczyzna jest miejscem, w którym niczego nie ma. Od kiedy jej babcia mieszka tam sama, posyła jej pieniądze, które zarabia podczas swojej diabelskiej pracy – kontynuowała za nią Xenovia.

– Jej rodzice byli wojownikami, którzy służyli nordyckim bogom i rzadko bywali w domu, więc powiedziała mi, że wychowała ją jej babcia. Dlatego jest wnusią swojej babuni. Jej marzeniem jest zbudowanie dyskontu[2] w swojej ojczyźnie, który miałby każdy dobry towar, jaki można by sobie tylko wyobrazić – dodała Irina.

Naprawdę? To pierwszy raz, kiedy o tym słyszę. Jest wnusią swojej babuni, dziewczyną ze wsi, a do tego wysyła jej swoją pensję……! Więc dlatego tak rozsądnie gospodaruje pieniędzmi!

Co więcej, chce otworzyć dyskont w swojej ojczyźnie…… Więc dlatego ma takiego bzika na punkcie tanich sklepów.

– ……To pierwszy raz, kiedy się o tym dowiedziałem. Marzenie Rossweisse-san – cedząc te słowa, nie potrafiłem się powstrzymać, aby nie poczuć solidarności z byłą walkirią, która ukazała właśnie więcej cech swojego charakteru.

A niech cię cholera, Odynie, ty stary dziadygo! Żeby porzucić taką dobrą osobę jak ona……! Jednak z pewnością to także jej niefortunna strona! Mogę rozstrzygnąć ten problem mówiąc, że tą która została porzucona, była Rossweisse-san! Ale mimo wszystko jest dobrą osobą!

Rossweisse-san zakaszlała po tym, gdy zakończyła rozmowę.

– ……Przepraszam. Nigdy bym nie pomyślała, że zadzwoni do mnie ktoś z domu…… Zapytałam moją babcię, która też jest użytkowniczką magii, o zaklęcie zdolne przełamać potężne zabezpieczenia……udzieliła mi dość poważnej opinii, aczkolwiek nie myślę, że jest to możliwe……

– A co to takiego miałoby być? – zapytałem.

– —Zdrajca – odpowiedziała natychmiast Kaichou.

Wszyscy skoncentrowali na niej swój wzrok.

……A więc zdrajca huh.

– Cały ten region znajduje się pod opieką sojuszu Trzech Potęg, a poza nami jest tu jeszcze wiele innego personelu. Miasto otacza potężna bariera, a nasza szkoła jest jej centralnym punktem i została zrobiona w ten sposób, że każdy zostanie powiadomiony, jeśli ktoś podejrzany wkroczy na ten teren. W niektórych okolicznościach trudno jest ich odnaleźć, jeśli wejdą ukrywając się jednocześnie, ale możliwości dostania się tutaj są ograniczone. Pierwsza to wdarcie się siłą. To całkiem możliwe dla tych, którzy są obdarzeni siłą. Ale coś takiego ułatwiłoby schwytanie ich, więc bardzo różni się od tego, co miało miejsce podczas tego incydentu.

Tak, jeśli ktoś tak niebezpieczny by się pojawił, to nawet my byśmy zauważyli jego obecność.

Tymczasem Sona-kaichou kontynuowała:

– Druga opcja jest taka, że osoba która mieszka w tym mieście, albo ktoś z personelu, biorący udział w stawianiu bariery, został przechwycony, więc mogli przejąć kontrolę i dostać się tutaj. Jeśli chodzi o tą metodę, to nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi od cywilów, uczniów i obsługi. W tym przypadku oznacza, że zdrajcą jest pośrednia osoba, która wprowadziła ich na teren szkoły.

– To w ogóle możliwe?

Sona-kaichou zmrużyła swoje oczy. To z pewnością wygląda na dotkliwa opinię.

– To możliwe, jeśli jacyś rdzenni członkowie mogą przechodzić przez barierę bez problemu. Innymi słowy tylko rdzenni członkowie grupy Gremory, Irina-san, Ravel-san, my, czyli grupa Sitri i Azazel-sensei, są jedynymi, którzy mogą zorganizować taki atak na tak wielką skalę.

– Mówisz że zdrajca jest wśród nas!? – wrzasnął Saji.

Jego twarz miała taki wyraz, jakby nie potrafił w to uwierzyć. Ze mną też tak jest, Saji. Nie ma szansy, abym w to uwierzył. Żeby zdrajca był w takiej grupie jak nasza, która razem przeszła już przecież niejedno——.

Gdy Kaichou usłyszała krzyk Sajiego, przybrała delikatny wyraz twarzy.

– Ja też w to nie wierzę. Ale winowajcą jest ktoś, przeciwko komu nie możemy tracić czujności. Nie wiemy też, czy ich celem jest Ravel Feneks-san. Chociaż nie jesteśmy aż tak naiwni, aby pozwolić temu tak po po prostu minąć. Teraz chodzi o Toujou-san i pozostałą dwójkę, która została uprowadzona—.

– Kaichou!

Pojawiła się Goniec, Kusaka-san, przerywając jednocześnie wypowiedź Kaichou.

– ……Skontaktowali się z nami ci, którzy uprowadzili tych pierwszoklasistów z Klubu Okultystycznego – powiedziała Kusaka-san nerwowym głosem, kiedy uwaga wszystkich dookoła skupiła się na niej.

Nareszcie coś się zaczęło dziać w tej sprawie.

Część 2

Północ—.

My, Klub Okultystyczny, udaliśmy się wraz z członkami Samorządu do najbliższej stacji.

Przyszliśmy tu dlatego, bo sprawcy skontaktowali się z nami i kazali nam się tu pojawić.

Dokładnie to powiedzieli:

[Jeśli chcecie odzyskać Toujou Koneko, Gaspera Vladi i Ravel Feneks, przyjdźcie na podziemną stację w następującym składzie: grupa Gremory, Shidou Irina i grupa Sitri.]

Powiedzieli coś takiego. ……To była wiadomość, która wymagała od nas pojawienia się.

Podziemna stacja. Chodzi pewnie o tą, która ma połączenie z Zaświatami i ulokowana jest w podziemiach normalnej stacji leżącej niedaleko stąd. Podczas wakacji za jej pomocą dostaliśmy się do Zaświatów. ……Nigdy bym nie pomyślał, że będą właśnie tutaj.

– Nigdy bym nie pomyślała, że wybiorą właśnie to miejsce. Personel zbadał inne miejsca użytkowane przez diabły……i odnaleziono tam ślady magii. Konkretnie takie, że ktoś się tam ukrywał przez pewien czas – wycedziła Kaichou, stojąc przed stacją.

– Więc przekopali sobie stąd tunel na teren naszej szkoły i uderzyli spod ziemi? A może wkroczyli tu bezpośrednio z Zaświatów—za pomocą pociągu, przechodząc przez szczelinę wymiarową……? – zapytałem Kaichou.

Ta jednak potrząsnęła głową.

– Nie, prawdopodobnie obydwie metody są niemożliwe do zrealizowania. Tak jak myślałam, czyżby kogoś wykorzystali……? Nie sądzę aby weszli na nasz teren dzięki zdrajcy……

Wygląda na to, że Kaichou mocno nad tym myśli, przybierając jednocześnie poważny wyraz twarzy.

……Cóż, jeśli pojawili się tutaj z zaświatowego terytorium rodziny Gremory, to oznaczałoby to że rodzina Rias ułatwiłaby bandytom zrealizowanie ich zamiarów, a cała sytuacja jeszcze bardziej by się skomplikowała.

Zebraliśmy się przed windą.

– Personel z Zaświatów oraz Nieba otoczył cały teren dookoła stacji. Zamknęliśmy również przejście dla pociągu nadjeżdżającego z terytorium Gremorych w Zaświatach. Wciąż nie znamy prawdziwych intencji wrogów oraz ich planów……ale wszystko spada na nas, gdyż zażądali osobistego spotkania z nami – powiedziała nagle Kaichou, przyglądając się nam wszystkim.

Więc to znaczy że przygotowania są już poczynione. Nasz wróg jest toczony ze wszystkich stron. Nie wiem co planują zrobić, ale odcięliśmy im wszelkie drogi odwrotu. ……Nie, są ludźmi którzy potrafią poruszać się po tym terenie, więc może przygotowali się na taką sytuację…… Ale skoro na nas czekają, to oznacza to że nie myślą za dużo o ucieczce.

W każdym razie, moim głównym zamiarem jest odzyskanie naszych porwanych kouhai!

– Kto przejmie dowodzenie nad grupą Gremory? – zapytała Xenovia.

Kaichou poprawiła swoje okulary.

– To nie będzie problem. Ze względu na wyjątkową sytuację, przejmuje dowodzenie zarówno nad Samorządem uczniowskim jak i Klubem Okultystycznym. Poza tym Rias też przekazała mi dowodzenie.

――!

Sona-kaichou przejmuje nad nami dowodzenie! Och, czuję że mam teraz silne wsparcie!

– Jesteście pewnie zakłopotani nieobecnością swojego Króla, ale będziecie słuchać moich rozkazów, prawda?

– Tak(x5)!

My, grupa Gremory, odpowiedzieliśmy wszyscy jednocześnie! Oczywiście! Jeśli to Sona-kaichou, to nie mamy z tym żadnego problemu!

– Po pierwsze, Xenovia-san. Iloma z siedmiu zdolności swojego Świętego Miecza jesteś w stanie się posługiwać?

– Nie mam żadnego problemu ze Zniszczeniem. Dzięki treningowi jestem też w stanie używać Naśladowania, Przezroczystości oraz Szybkości. Ale wciąż daleko mi do mistrzowskiego opanowania ich. Używanie Koszmaru i Błogosławieństwa będzie trudne, gdyż w zakresie swoich możliwości mają ze mną złą kompatybilność. Używanie Władcy jest jeszcze trudniejsze. Innych nie jestem w stanie opanować.

– Skoro będziemy walczyć pod ziemią, to jesteśmy obostrzeni pewnymi restrykcjami. Używanie mocy Zniszczenia może zawalić budynek, albo spowodować jego osiadanie się w ziemi. Musimy unikać silnych i efektywnych ataków. ……Sytuacja jest inna, ale podobna do tej, którą mieliśmy podczas pojedynku Sitri kontra Gremory. Musieliśmy unikać zniszczeń na tyle, na ile było to możliwe. Więc prosiłabym was bardzo, abyście zbytnio nie szarżowali, jeśli nie będzie takiej potrzeby. Jeśli jednak będzie inaczej, to wydam wam wtedy rozkazy.

Tak, jest tak jak mówi Kaichou. Nie możemy pozwolić, aby podziemna stacja została zniszczona. A więc to znaczy, że nie możemy atakować zbyt gwałtownie. Zupełnie jak w meczu przeciwko Sitri.

Zaraz po tym Kaichou wypytała nas, grupę Gremory, o nasz stan. Wygląda na to, że planuje jakąś improwizowaną taktykę.

Jest jednak coś, co wciąż zaprząta mi myśli.

Po stronie Sitri jest jakiś nieznany mi, potężnie zbudowany mężczyzna. To cudzoziemiec. Ma szare włosy z długą grzywką, która ukrywa jego oczy. Jednak z pewnością ma przystojną twarz. Jest naprawdę dobrze zbudowany. Pod tym względem dorównuje Sairaorgowi-san.

– U-umm, kim jest ten wielki gość, który tam stoi……? – zapytałem ze strachem Shinrę-senpai.

– Tak, ta osoba jest studentem, uczęszczającym na uczelnię Akademii Kuou i jest także nową Wieżą grupy Sitri.

Wieża grupy Sitri!? To nowy sługa!? Byłem naprawdę zszokowany, kiedy tak nagle się o tym dowiedziałem!

Co najważniejsze, jest już studentem! Więc jest dobrze zbudowaną osobą. Hmm, jest jeszcze wiele rzeczy o których nie wiem!

Mężczyzna wypowiedział kilka prostych słów:

– ……Nazywajcie mnie Loup Garou.

Wymruczał coś w tym stylu. W tym samym czasie Shinra-senpai kontynuowała:

– Nazywamy go Rugal-san[3]. Więc proszę, też mów do niego w ten sposób, Hyoudou-kun. Rugal-san, powierzamy ci zabezpieczenie tego miejsca z zewnątrz.

– ……Tak.

Osoba nazywana Rugalem opuściła po tym to miejsce.

……R-rozumiem, więc w tym przypadku będzie czuwał na zewnątrz. To również odpowiedzialne zajęcie. Nieprzyjaciel może sobie w końcu sprowadzić posiłki z zewnątrz.

– Pani, wygląda na to, że przygotowania do okrążenia tego miejsca zostały zakończone.

Usłyszałem jakiś nieznany mi głos! Kiedy my, grupa Gremory, rozejrzeliśmy się dookoła aby zobaczyć osobę do której on należy, zatrzymaliśmy swój wzrok na suficie stacji!

Pojawił się tam magiczny krąg domu Sitri i wyłoniła się z niego głowa, która wisiała do góry nogami!

Tą osobą jest—

Drobno zbudowana osóbka, która miała na twarzy maskę w kształcie czaszki i była ubrana jak Ponury Żniwiarz! Hej, ta osoba zdecydowanie jest ubrana jak jeden z nich!

–P-Ponury Żniwiarz! – wrzasnąłem wskazując palcem sufit.

– To mój nowy Skoczek – powiedziała Kaichou w odpowiedzi na mój krzyk.

– ……Nazywam się Bennia. ……Kiedyś byłam Ponurym Żniwiarzem.

Drobno zbudowany Ponury Żniwiarz wyskoczył z sufitu i perfekcyjnie wylądował na ziemi!

W tym samym momencie zdjęła swoją maskę! Naszym oczom ukazała się twarz gimnazjalistki! Słodka dziewczyna z zaspanymi oczami! Miała długie, ciemno-purpurowe włosy i złote oczy.

Symbol Żniwiarzy, kosa, którą trzymała w dłoni, była słodko udekorowana!

Loli! Ponury Żniwiarz-lolita z kosą w dłoni!?

– P-Ponury Żniwiaaaarz~!? Jest dziewczyąąąąąąąą!?

Kaichou przytaknęła głową, widząc w jakim szoku byłem.

– Tak, Bennia jest Ponurym Żniwiarzem. Chociaż powiedziałabym, że jest półbogiem. W połowie człowiekiem, a w połowie Żniwiarzem.

– Powiedziała że jest córką ostatecznej klasy Ponurego Żniwiarza, Orkusa[4]. Prawda że to szokujące? – Saji udzielił mi dodatkowych informacji.

……N-nawet jeśli powiedziałeś to tak nagle, to wciąż tego nie pojmuję!

– ……Słyszałam że masz już w planach kogoś, kogo chcesz uczynić swoją Wieżą oraz Skoczkiem, ale żeby to był Ponury Żniwiarz……

Rossweisse-san też przypatrywała się z podziwem drobnej dziewczynie, będącej Ponurym Żniwiarzem.

Tak, ja też jestem w szoku. Kto by w ogóle pomyślał, że ktoś taki stanie się nowym Skoczkiem grupy Sitri!

Shinra-senpai potrząsnęła głową.

– Nie, planowaliśmy że naszym Skoczkiem zostanie inna osoba, ale nie byliśmy w stanie zaaranżować spotkania z nią. Aż tu nagle pojawił się ona i—

– Zmieniłam stronę konfliktu, ponieważ nie mogę podążać za Hadesem-sama, robiąc tego typu rzeczy. Czy mogłabyś rozważyć uczynienie mnie swoim sługą?

—Przyszła negocjować w taki sposób.

Wygląda na to, że Kaichou myślała przez moment, iż ta dziewczyna może być szpiegiem Hadesa, ale uznała w końcu że nie pojawiłby się tak odważny szpieg jak ona.

– Miałam wobec niej mnóstwo podejrzeń, ale zdecydowałam się w końcu jej zaufać z powodu pewnego faktu.

– P-pewnego faktu.....? – zapytałem.

Nagle Ponury Żniwiarz-loli wyciągnął w moją stronę kartkę papieru.

– Oppai Smoku, jestem twoją wielką fanką, szefie. Popatrz ile twoich wizerunków jest wychawtowanych na mojej pelerynie. Mogłabym cię prosić o autograf?

N-nawet jeśli pokazujesz mi te hafty…… Ach, one faktycznie przedstawiają mnie noszącego zbroję!

Zaraz, ona jest moją fanką!? No to jest kolejna po Le Fay!

– Moja fanka……? – zapytałem podpisując się jednocześnie.

– Tak, poza tym nie podoba mi się to, co wyprawiają mój cholerny ojciec oraz Hades-sama, więc uciekłam z domu.

A więc to oznacza, że jest wiele typów Ponurych Żniwiarzy? Wygląda na to, że bóg świata zmarłych również ma problemy z wieloma domami.

– To było szczęście, że wystarczyła tylko jedna figura Skoczka – powiedziała Kaichou.

Doprawdy, to była okazja.

– Moja krew ze strony matki jest silniejsza, dlatego jestem taka niesamowita – powiedziała lolitka, ale..... wygląda na to, że ma silny charakter i to zarówno jeśli chodzi o jej zdolności jak i osobliwość.

– Bennio, czy mogę ci powierzyć pilnowanie tyłów, tak jak Rugalowi? – zapytała Kaichou.

– Tak jest moja pani. Będę czuwała na zewnątrz wraz z bratem, który dołączył do ciebie tak samo jak ja – mówiąc to, Ponury Żniwiarz-lolita aktywowała magiczny krąg pod swoimi stopami i zniknęła po tym, gdy się w niego osunęła.

……Z pewnością przemieszcza się za pomocą magicznych kręgów w zabawny sposób. Więc zamiast teleportować się, kiedy światło wybucha, idzie przez nie, pogrążając się w nim.

Kaichou westchnęła cicho.

– Przepraszam was za to, że musiałam wam przedstawić moje nowe sługi przed naszym ważnym planem…… Takie rzeczy z pewnością dzieją się w tym samym czasie.

– Nie, trochę to rozluźniło moje zdenerwowanie.

Takie były moje prawdziwe uczucia. Nie jestem taki pewny siebie, ponieważ muszę odbić moich kouhai z rąk wrogów, których tożsamość jest nieznana, jednak moje napięcie rozluźniło się w dobry sposób, dzięki poznaniu nowych członów grupy Sitri.

Czyli to oznacza, że Kaichou pozostały jeszcze trzy figury Pionów? Słyszałem że Saji jest wart cztery figury, a Nimura-san jedną.

– A więc, Ise-kun. W jakim stanie jest Ddraig? – zapytała Kaichou.

– Prawdę mówiąc w nie za dobrym. Czasami się budzi, ale przez większość czasu śpi. Teraz też w ogóle nie odpowiada na pytania. Mogę przyzwać rękawicę, ale nie jestem w najlepszej kondycji.

Co więcej, nareszcie byłem w stanie osiągnąć zdolność rękawicy. Mogę więc zdublować moją moc i użyć Daru. Podczas treningów byłem także w stanie używać mojej zbroi, ale wygląda na to, że obecnie nie mogę z niej korzystać…… Dopóki Ddraig nie odzyska pełni zdrowia, moja moc pozostanie niestabilna……

– A więc to znaczy, że Łamacz Ładu jest obecnie niemożliwy do przywołania. Rozumiem. Więc musimy skorzystać z planu, w który Zbroja Łuskowa Daru Wzmocnienia nie została wkalkulowana.

– Przepraszam.

……Kurwa, jest mi strasznie wstyd z mojego powodu, od kiedy jestem taki bezużyteczny w ważnych momentach. Poproszono mnie abym opiekował się domem, kiedy nie będzie Rias, ale obecnie było mi wstyd za samego siebie……

Kaichou uśmiechnęła się do mnie, kiedy byłem zdołowany.

– Nie ma żadnego powodu, dla którego powinieneś przepraszać, Ise-kun. Jesteś bohaterem który ocalił Zaświaty. Jeśli nie będziesz mógł dać z siebie wszystkiego, to my cię wtedy zastąpimy. Dodatkowo, ostatnimi czasy pracujesz zbyt ciężko. Prawdę mówiąc aż tak ciężko, że to mnie zaczyna być wstyd i czuję, że brakuje nam siły.

Nie tylko Kaichou, ale i reszta Samorządu Szkolnego przytaknęła.

– Powinieneś czasem odpocząć, Hyoudou. Podczas gry jesteśmy rywalami, ale podczas bitwy towarzyszami. Też chcemy chronić Zaświaty i Akademię Kuo.

Saji uśmiechnął się szeroko. ……Tak, masz rację. Zdecydowanie masz rację.

Sona-kaichou ujęła moją dłoń.

– Dlatego będziemy wam dzisiaj przewodzić. Nie jestem Rias, ale proszę, zaufaj mi teraz.

– Tak, oczywiście(x5)! – cała grupa Gremory odpowiedziała jednocześnie!

Tak, wrogowie nie powinni patrzeć z góry na nas, pochodzących z Akademii Kuoh!

– Tak przy okazji, ile razy możesz użyć Daru? – zapytała mnie Kaichou ponownie.

– Wszystko zależy od tego, na ile będzie zdublowana moja moc, ale myślę że z łatwością powinienem użyć tego tak ze dwadzieścia razy.

Słysząc to, Kaichou zamyśliła się na chwilę i potem do mnie przemówiła:

– Bardzo dobrze. Więc Ise-kun, będziesz—

Będąc instruowanymi na temat planu, zjechaliśmy windą do piwnicy—.

Dotarliśmy wreszcie do podziemi i wkroczyliśmy na stację, którą stworzono z myślą o pociągach udających się do Zaświatów.

Minęliśmy przestronną sferę i kiedy dotarliśmy do rozwidlonego korytarza—.

Nagle wyczułem czyjąś niebezpieczną obecność. ……Za końcem tego korytarza, którym właśnie idziemy, muszą na nas czekać wrogowie.

Potwierdziliśmy to patrząc na siebie nawzajem, po czym przybraliśmy formację do ataku.

W awangardzie idą Xenovia, Irina, Saji, Skoczek Meguri-san i Wieża Yura.

Siłami głównymi są ja, Akeno-san, Rossweisse-san, Shinra-senpai i Pionek Nimura-san.

Ariergardą jest Sona-kaichou, Asia, Goniec Kusaka-san i Hanakai-san.

Formacja jest uformowana w ten sposób, że ci, którzy walczą w bezpośrednim starciu są w straży przedniej, osoby preferujące walkę na dystans są w siłach głównych, zaś straży tylnej należą typy wspierające oraz osoba która wydaje rozkazy centralnemu filarowi.

Od kiedy mogę się promować bez pozwolenia Rias, wybrałem sobie status Królowej. Saji i Nimura-san też to zrobili za pozwoleniem Kaichou.

Po tym jak uformowaliśmy nasz szyk, każdy włożył sobie do ucha przyrząd służący do komunikacji z Zaświatami. Głównie używa się go podczas Królewskich Gier. Dzięki niemu łatwiej będzie nam wszystkim porozumiewać się ze sobą.

Ruszyliśmy naprzód po tym, gdy wszystko ostatecznie potwierdziliśmy—.

Miejsce do którego weszliśmy, było przestrzenną piwnicą, w której byliśmy pierwszy raz w życiu.

To przestrzenne miejsce jest równie wielkie co podziemna stacja. Sufit jest ulokowany wysoko ponad naszymi głowami. ……Nigdy bym nie pomyślał, że znajduje się tutaj taka miejscówka. Zastanawiam się, jakiego typu terytorium ukryto wewnątrz tej piwnicy.

Kiedy spojrzałem przed siebie, zobaczyłem jakiś tłum. To byli czarodzieje!

Wszyscy oni mieli na sobie szaty magów. Wprawdzie mają one wiele wersji, ale zauważyłem że ubrani są jak ci, którzy zaatakowali szkołę.

Ruszyliśmy w ich stronę i stanęliśmy naprzeciwko nich.

……Na pierwszy rzut oka, nie jest ich więcej niż stu. Jest też wiele potworów, które najwidoczniej zostały przyzwane. Ilu się was tutaj zebrało!?

Co więcej, pozwoliliśmy aby tylu wrogów dostało się do miasta. ……To doprawdy problematyczne.

W ogóle nie widać kobiet-magów, czyli czarownic! To sami faceci. Tak. W ogóle nie ma ich tutaj, od kiedy wiedzą o moim Poligloctwie. Ich plany mogłyby przecież zostać ujawnione.

– Przyszliśmy tak jak nam kazaliście. Gdzie są moi kouhai? – zapytałem celując w nich palcem.

Mój głos rozniósł się echem po piwnicy. Wszyscy parsknęli śmiechem albo wzruszyli ramionami. ……Odpowiedź z której można sądzić, że patrzą na nas z góry. Jestem wściekły, ale muszę się uspokoić. Moją słabą stroną jest to, że rzucam się do ataku nie zachowując spokoju, kiedy moi towarzysze są w niebezpieczeństwie. Sensei też mi to niedawno wytykał.

Jeden z magów zrobił krok naprzód.

– Och jejku, czyż to nie są wszystkie diabły. Żeby przyszli tu wszyscy od Gremorych i Sitri, będących „Czwórką Młodziaków”, doprawdy jestem zaszczycony.

– Co jest waszym celem? Feneks? A może my? – zapytała Kaichou.

– I jedno i drugie. Cóż, dobrze traktujemy tą panienkę od Feneksów. Nasz przywódca nam to nakazał.

Przywódca? Kto to może być?

Pozostawiając mnie w niepewności, czarodziej kontynuował:

– Kwestia dotycząca Feneksa jest już załatwiona, a to co pozostało, dotyczy was wszystkich. –Nie możemy pomóc sobie sami, ale jesteśmy tym zainteresowani. Siła was wszystkich została oceniona przez tego cholernego przewodniczącego, Mefisto oraz stowarzyszenie. Możecie w ogóle zrozumieć to uczucie? Nie potraficie prawda? Cóż to dla nas naturalne, że chcemy przetestować samych siebie i sprawdzić, czy są silne młode diabły, prawda? Dla tych, którzy tak jak my, w trudnych sytuacjach używają magii.

Czarodziej pstryknął palcami.

Wtedy wszyscy magowie aktywowali magiczne kręgi typu ofensywnego!

– A więc zaczynajmy, diabły! To będzie decydująca bitwa pomiędzy demoniczną mocą a magią!

To był sygnał do rozpoczęcia bitwy! Mnóstwo magicznych ataków, mających właściwości ognia, wody, lodu, błyskawic, wiatru, światła i ciemności zostało skierowanych w naszą stronę! Stado potworów również ruszyło w naszą stronę!

Kiedy znajdowaliśmy się pod gradem niezmierzonej liczby magicznych ataków, Kaichou wydała nam rozkaz przez urządzenie komunikacyjne:

[—Teraz im pokażemy. Moc młodych diabłów—. Sprawmy że pożałują tego, iż uczynili swoimi wrogami młode diabły z Akademii Kuo.]

Słysząc to oświadczenie, Xenovia ruszyła naprzód!

Zamachnęła się Ex-Durandalem i uderzyła w liczne magiczne ataki, które pędziły w tą stronę!

Rossweisse-san, która była w siłach głównych, również strzeliła, aby wesprzeć atak Xenovi! Stado potworów, które pędziło w naszą stronę, zostało doszczętnie unicestwione przez atak Rossweisse-san!

Połączony atak Xenovi i Rossweisse-san, zniszczył większość magicznych ataków oraz kilka potworów, ale te które uniknęły zagłady, dalej pędziły w tą stronę!

Wieża Yura, która była w awangardzie i stała przede mną, sprawiła że w jej dłoni coś się pojawiło—.

To była wielka tarcza!

– Rozszerz się moja tarczo, Migocząca Egido[5]! – Krzyknęła Yura.

W tym momencie z tarczy wydostało się światło, które zmieniło się w gigantyczną tarczę światła! Ona zajęła z połowę przestrzeni którą zajmowaliśmy! To zupełnie jak rozpromieniona tarcza!

Magiczne ataki, które przeciwstawiły się naszym kontratakom, wwierciły się w tarczę—ale nawet jej nie zadrasnęły!

Spora liczba magicznych ataków nas dosięgła, ale tarcza w ogóle nie drgnęła i wszystko przetrzymała! Jest naprawdę twarda!

Nagle doszedł mnie głos Kaichou:

– To sztuczny Boski Dar który dostaliśmy od Azazela-sensei. Zawarcie paktu z wróżką sprawiło, że zaczęła mieszkać w tarczy i zmieniać jej zdolności.

Zawarcie paktu z wróżką i zmienienie zdolności tarczy! Co ważniejsze to sztucznie stworzony Boski Dar Senseia huh! Jak się nad tym zastanowić, to członkowie Samorządu Szkolnego powiedzieli, że mieli je od niego dostać!

Jeśli połączyć go z Wieżą, to wygląda na to, że otrzyma szaloną zdolność obrony!

Gdy magiczne ataki oraz potwory zostały powstrzymane, wśród czarodziejów zapanowało pewne zamieszanie. Pewnie nie pomyśleli, że ich magiczne ataki zostaną powstrzymane w kilku ruchach.

– —Przechodzimy do ofensywy.

Posunęliśmy się naprzód, wraz z z bezlitosnym rozkazem Kaichou!

– Ise-kun, proszę abyś się poruszał dookoła pola bitwy wraz z Skidblandirem, tak jak ci wcześniej o tym powiedziałam – dostałem rozkaz od Kaichou.

Tak, powiedziała mi to zanim tu przyszliśmy.

Skoro nie mogę użyć Łamacza Ładu, to będę walczył w inny sposób! Jedyne co mogę teraz zrobić, to użyć Daru na moich towarzyszach!

– Kiedy dam ci instrukcje, to będzie to bardzo pomocne, jeśli użyjesz Daru na tej lokacji.

– Przyjąłem!

Sprawiłem że magiczny okręt—Ryuuteimaru się pojawił, a następnie złapałem się go. Ryuuteimaru zaczął latać dookoła tego miejsca, unosząc mnie ze sobą. Och, z pewnością ma niesamowitą moc konia mechanicznego i siłę, mimo iż trzymam się go! Jestem naprawdę zawstydzony, że nie potrafię latać za pomocą moich diabelskich skrzydeł……Ale tobie pozostawiam wspieranie mnie, Ryuuteimaru!

Zacząłem więc dublować moją moc, abym w każdej chwili mógł użyć Giftu! Ddraig, mam nadzieję że się wkrótce przebudzisz!

[Wzmocnienie!!]

Straż przednia, w skład której wchodzą Xenovia, Saji, i Skoczek Meguri Tomoe-san, ruszyła naprzód. Xenovia niszczyła magiczne ataki wraz z magami, uderzeniami siły Zniszczenia! Meguri-san trzymała natomiast……sztuczny Boski Dar mający kształt japońskiego miecza? To wygląda jak połączenie światła i ciemności!

– Sztuczny Boski Dar Tomoe to Migocząca Katana Mrocznego Błysku. Myślę że prawidłowa nazwa tego oręża brzmi Migoczące Ostrze Mrocznego Samurajskiego Miecza – powiedziała mi Kaichou mamrocząc!

Naprawdę!? Więc Boski Dar Meguri-san pochodzi z czarnego okresu historii! Ale ma bardzo dużą siłę ataku i może nawet zabić duchy, które nie mają fizycznej postaci.

– Rany! Kaichou! Proszę, nie używaj tej nazwy! Ale faktycznie jest silny!

Meguri-san używała miecza, który był mieszaniną światła i ciemności, do likwidowania magów, mimo ich obronnej magii!

Meguri-san, dlaczego wybrałaś właśnie ten!? Ze względu na jego właściwości? C-cóż, to ma niesamowitą siłę zniszczenia i może nawet doprowadzić do zawalenia się podłogi i ścian już od samej fali pochodzącej od cięć! Tak jak myślałem, sztuczny Boski Dar jest silny!

Jeśli dobrze pamiętam, ojcem chrzestnym nazw wszystkich Boskich Darów jest Sensei! Jest byłym naczelnikiem, który wciąż nie może zapomnieć myśli ósmego laboranta!

– Nie przegram z Xenovią!

Osobą która trzymała masowo produkowany święty demoniczny miecz i unosiła się jednocześnie w powietrzu, dzięki rozłożeniu swoich czystych białych skrzydeł, był inna awangarda, czyli Irina. Strzelała również z lasera, wypełnionego mocą światła.

Następny jest Saji. Urządzał wrogom kąpiel w Czarnym Błysku, czarnym ogniu, który jest ciężki do odczarowania.

– Po prostu stójcie wszyscy razem!

Okrył kilku magów ścianą czarnego ognia! Tak, czarne płomienie pojawiały się z różnych kierunków i zatrzymywały magików niczym mur, otaczając ich. Wymóg aktywacji będzie miał miejsce, gdy wejdą w zasięg Sajiego, a ściana ognia pojawi się w miejscu, gdzie stoją wrogowie.

Jeden z Boskich Darów typu Vritry, Cienistym Więzieniu—.

Przeklęty ogień Vritry wiruje w środku tego i zapieczętowywuje ich ruchy. Powoduje również cierpienia u schwytanych, z powodu gorąca emitowanego przez ogień—. Oprócz tego, dochodzi jeszcze Pole Rozproszenia, a ich magiczne moce zostają zabrane.

Kiedy zostaniesz już schwytany, pozostaniesz w tym więzieniu tak długo, dopóki całkowicie nie pozostaniesz pozbawiony swojej mocy—.

Saji wysłał wiele lin i doczepił je do magów!

– Zamienię całą waszą magiczną moc na demoniczną!

Tak, oryginalna zdolność Sajiego odgrywa w tym dużą rolę. Pierwotnie podczepiał Linę Absorpcji do wrogów i wysysał z nich moc. Nawet pochłaniał ich krew—

Teraz jest tu co najmniej dziesięć lin. Magiczna moc płynie po nich prosto do Saji'ego!

– Kurwa!

– Żeby działo się coś takiego!

Czarodzieje próbowali przeciąć liny za pomocą magii, ale nie przynosiło to żadnego efektu. Są one w końcu bardzo twarde. Nie przetniecie ich tak łatwo!

Nagle czarne płomienie przepełzły po linach i zaatakowały magów!

……Więc nie ma się dużego wyboru, kiedy jest się złapanym prze Saji'ego, huh. Jeśli nie masz dostatecznie dużo siły, aby się wymknąć linie oraz więzieniu, to jesteś już kompletnie zapieczętowany. Zwieńczeniem tych umiejętności może być przemiana w Smoczego Króla……

Saji naprawdę staje się potężnym typem technicznym!

– Ise-kun, słyszysz mnie? Proszę, przetransferuj swoją moc do Saji'ego!

Rozkaz od Kaichou, to jest to, na co tak długo czekałem!

– Przyjąłem!

Latałem dookoła, trzymając się Ryuuteimaru, po czym opuściłem się na ziemię tam gdzie stał Saji i przesłałem moją pomnożoną moc do jego liny!

Saji puścił liny, które były do niego podłączone i przyczepił je do członkini sił głównych, Rossweisse-san! Liny łączyły ją teraz z magami!

[Transfer!!]

Kilka lina wykonało jakieś brutalne ruchy w momencie, kiedy przesłałem moją moc, a magiczne moce czarodziejów natychmiastowo popłynęły w stronę Rossweisse-san!

Magowie, których moc została odsączona, padli na podłogę! Natomiast z ciała Rossweisse-san zaczęła emanować przytłaczająca aura!

– W-wow!

Kiedy byłem zszokowany sposobami używania lin, Kaichou do mnie przemówiła:

– Zdolność lin do absorpcji magicznych mocy została zwiększona. W tym samym czasie lina zostanie podłączona do Rossweisse-san. –Też mamy użytkowników magii po naszej stronie, więc powinniśmy wykorzystać tą sytuację.

Ona z pewnością bardzo dobrze rozumie cechy moje, Saji'ego oraz Rossweisse-san!

– Pierwotnie lina mogła też być podłączona do Gaspera-kun. Moglibyśmy absorbować krew naszych wrogów, łącząc liną przeciwnika oraz Gaspera-kun. Lina bowiem może też wysysać krew. Wróg będzie cierpiał z powodu jej utraty, a moc Gaspera-kun wzrosłaby dzięki temu. Są też i takie metody. Problemem jest pojemność płuc Gaspera-kun……zapytam go o to następnym razem.

Kaichou! Ile metod walki ty badasz!? Nie jesteś czasem zbyt dobra w używaniu naszej grupy!?

– Nimura! Zostawiam ci osłanianie moich tyłów!

– Proszę, zostaw to mi, Genshirou-senpai!

Po słowach Saji'ego tą, która za pomocą gołych rąk, szybkiej pracy nóg, pięści i kopniaków, zaczęła likwidować magów, była członkini sił głównych, Pion Nimura Ruroko-san. Ruszyła aby wesprzeć Sajiego.

Nogi Nimury-san są okryte zbroją. Wydobywa się z niej aura, która najwyraźniej nadaje jej kopniakom niesamowitą szybkość. To z pewnością sztuczny Boski Dar!

Nimura-san weszła w zasięg wrogów, dokonując szybkich ruchów swojego ciała. To zupełnie jak taneczny styl ataku!

– Chi! To trudniejsze niż myśleliśmy!

Czarodzieje są zdumieni różnorodnością ataków Saji'ego i zmienili swój cel.

Magowie skierowali się przeciwko Xenovi, która atakowała bohatersko.

– Chimera!

Przyzwali kilka Chimer za pomocą magii przywołania i zaczęli atakować Xenovię! Gigantyczny ptak w typie chimery unosił się w powietrzu i będący w tym typie wąż pełzł po ziemi! Xenovia przybrała postawę ze swoim świętym demonicznym mieczem i zwiększyła świętą aurę.

Nagle pojawiła się trzecia, która przebiła się przez podłogę! Żółwio-podobna Chimera, ze skorupą na grzbiecie! Xenovia zlikwidowała tą nową maszkarę, używając Excalibura Zniszczenia!

—Jednak ta skorupa jest twardsza niż można się było spodziewać i być może dlatego że stwór jest chimerą, jego skorupa jest bardziej skomplikowana, gdyż miecz wbił się w nią głęboko i nie wygląda na to, aby go można było łatwo wyciągnąć!

—Jej miecz został unieruchomiony!

Nagle obydwie Chimery, tak która unosiła się w powietrzu, jak i ta która pełzła po ziemi, zaatakowały ją!

Xenovia sprawiła że kształt Ex-Durandala się zmienił, zanim potwory ją dopadły! To moc Naśladowania!

Xenovia zamachnęła się świętym mieczem, który był jak bicz i przecięła latającą Chimerę na pół! Moment w którym to wywołało wstrząs, miał miejsce szok, który zadziałał jak dodatkowa siła zniszczenia!

Ale ciągle pozostał jeszcze wąż!

Xenovia zmieniła kształt miecza z bicza do jego oryginalnej formy i zwiększyła szybkość swojego oręża! Przecięła wężowatą Chimerę na pół z niesamowitą prędkością! Wygląda na to, że ten cios spowodował dodatkowe zniszczenia, gdyż w podłodze pojawił się krater z powodu fali wywołanej przez jej atak!

Szybki sukces Naśladowania, Zniszczenia oraz Szybkości. Xenovia użyła właśnie trzech cech swojego świętego miecza.

Magowie byli w szoku widząc to!

– Czyż to nie jest ta Potężna Idiotka?! – krzyknęli w tym samym czasie!

Więc tak Xenovia jest widziana w świecie czarodziejów!? Nie, ona była Potężną Idiotką! Ale nawet ona się rozwija!

– Ku! A więc zaatakuję magią!

Jeden z magów stworzył ogniste kule i zaatakował za ich pomocą! Cały ich grad pędził swobodnie w powietrzu, jakby wszystkie miały swój własny rozum!

Xenovia próbowała je unicestwić za pomocą swojego świętego miecza, ale ogniste kule unikały jej ciosów, więc nie mogła ich zniszczyć. Ach, przeciwko tego typu typu atakowi Xenovia jest beznadziejna!

Nagle rozległ się rozkaz Kaichou:

– Xenovia-san, użyj mocy Władcy!

– Ależ Kaichou, nie potrafię aktywować mocy Władcy jak należy. No i co próbujesz osiągnąć, kontrolując czarodziejów?

– Nie, jesteś w błędzie. Zasady nie oznaczają że możesz kontrolować tylko żyjące rzeczy.

……Co ona ma na myśli? Nawet ja tego nie rozumiem!

– Xenovia-san! Skieruj moc Władcy przeciwko temu magicznemu ogniowi! Myśl rozsądnie. To co musisz powstrzymać to ogień! Jeśli moje przewidywania są słuszne, to postać twojego miecza wzrośnie do góry o jedną rangę! – powiedziała Kaichou do Xenovi, która wyglądała, jakby zaraz miała oberwać nadlatującymi kulami ognia!

– ——!

Wygląda na to, że Xenovia skoncentrowała się na czymś co rozkazała jej Kaichou i przybrała poważny wyraz twarzy! Nagle święty miecz błysnął światłem, zupełnie jakby udzielał jej odpowiedzi!

W chwilę później ogień, który zmierzał w stronę Xenovi, zatrzymał się i pozostał w jednym miejscu!

……Zatrzymała go mocą świętego miecza? Zrobiła to za pomocą magii!

Xenovia też była w szoku, gdy zobaczyła rezultat.

– ……Więc mocy Władcy można używać w ten sposób…… Kaichou, co to znaczy?

– Tak jak myślałam. Najwidoczniej rzeczy które możesz kontrolować nie ograniczają się tylko do żywych istot. Od teraz będziesz w stanie rządzić magią, ale to nie jedyna rzecz, którą jesteś w stanie zrobić. W zależności od sposobu w jaki go użyjesz, powinnaś być w stanie rządzić każdym zjawiskiem. Jeśli jest to dla ciebie trudne, to myśl przynajmniej o kontrolowaniu ataków swoich wrogów. Możesz też wspierać swoich towarzyszy, jeśli ich ataki chybią celu.

– ……Więc dzięki temu mogę przeszkadzać wrogom w ich atakach i wspierać moich towarzyszy.

– Tak. Patrzenie na przyszłość umiejętności jest dobre. Ale w zależności od sposobu w jaki jej używasz, możesz się nią posłużyć wiele razy. Sposób w jaki używasz mocy Władcy jest tu dobrym przykładem.

…………

Jestem w szoku z powodu sposobu, w jaki działają rozkazy Sony-kaichou.

Jesteś niesamowita, Kaichou. Obmyśliła nawet nowe ruchy dla naszej grupy. ……Jakiego rodzaju wyobraźni użyła we wnętrzu swojej głowy dla tego pola bitwy?

– Bierzcie na cel przywódczynię Sitri!

Magowie skoncentrowali swoje ataki Kaichou! Próbują pozbawić naszą grupę mózgu!

Jednak dookoła Kaichou—oraz reszty straży tylnej, pojawiła się silna błękitna aura. –Osobą która to aktywowała był Goniec, Hanakai Momoe-san!

– Nie pozwolę wam zlikwidować Kaichou oraz tylnej straży.

Na jej przegubach pojawiły się bransolety, które emanowały aurą.

Sztuczny Boski Dar w typie bariery! Wygląda na to że ma duży zasięg, ponieważ okrywa wszystkich z ariergardy!

Więc straż tylna nie da się pokonać bez walki huh. Ha ha, dzięki temu będą mogli walczyć bez żadnych obaw!

Jednak czarodzieje w ogóle nie przejmują się barierą i atakują dalej! Kilku magów pojawiło się oraz natychmiast zniknęło i wciąż używali prostej magii teleportacji do pojawiania się i znikania! W ten sposób podążali w stronę naszej formacji i zmniejszyli dystans, który dzielił ich od Kaichou!

– Heh! Spróbuj tego!

W powietrzu pojawił się odwrócony do góry nogami magiczny krąg, z którego wyłoniła się gigantyczny skała! Ale wielka! Jeśli coś takiego spadnie na głowy ariergardy, to nawet bariera Hanakai-san temu nie podoła!

– Ara ara, nie pozwolę na to.

Śmiejąc się nieustraszenie, ta osoba strzeliła demoniczna mocą w spadającą skałę—.

W skałę wwierciła się niesamowita święta błyskawica, mająca kształt wschodniego smoka!

Błysnęło i rozległa się eksplozja, a kawałki rozwalonej skały pomknęły we wszystkich kierunkach! Wielki kawał skały leciał prosto na nasze głowy, ale smoko-kształtna święta błyskawica poleciała w jej stronę, zupełnie jakby miała własny rozum i pochłonęła ją!

Akeno-san uśmiechnęła się, mając jednocześnie elektryczne iskry, które przebiegały pomiędzy jej palcami! Z jej pleców wyrastało sześć skrzydeł upadłego anioła. Na każdym przegubie miała złotą bransoletę z magicznym symbolem.

– —Raikouryuu[6]. Ponieważ przyjmuję do swojego ciała ki Iseia-kun, mogę używać takiej specjalnej techniki.

Naprawdę!? Więc od kiedy wysysasz smocze ki, święte błyskawice przyjmują kształt smoka!? A nie jest to czasem twoja własna decyzja!?

– Ta Królowa ma pełno luk w swojej obronie!

Czarodzieje nawet nie drgnęli, mimo iż ich atak został zniszczony i zaatakowali ponownie!

Wystrzelili świetliste strzały! Światło jest trucizną dla diabłów! No i wygląda na to, że spoistość tego światła jest silna! Oberwanie tym nie będzie przyjemne!

Niczym się nie martwiąc, Akeno-san przeszła do obrony……aktywowała magiczny krąg i zablokowała ataki wroga! Och, zamiast magicznego kręgu z demonicznych mocy, to magiczny krąg naznaczony magicznymi symbolami i znakami! Akeno-san właśnie używa magii!

– Ufufu, to obronne zaklęcie którego nauczyłam się od Rossweisse-san. Dzięki temu wzmocnię moje umiejętności Wieży.

Więc zwiększyła swoją zdolność Wieży, tak jak Rossweisse-san, przez użycie obronnych zaklęć. Normalnie diabeł, który jest Wieżą zwiększa swoje zdolności za pomocą demonicznej mocy oraz magicznych zaklęć obronnych.

Koneko-chan też się broni używając demonicznych mocy, jednak dopóki wciąż nie opanowała tego typu rzeczy, nie jest w stanie dobrze się nimi posługiwać. Akeno-san jest taka sama, od kiedy jest lepsza w ataku, odkryła że jej obronie podczas walk z silnymi wrogami wiele brakuje.

Akeno-san jest Królową. Ma umiejętności Wieży, Skoczka i Gońca. Jednak Królowa ma zarówno mocne jak i słabe strony, kiedy używa zdolności trzech figur i wydaje się mieć z nimi dobrą kompatybilność, więc zdolności są dobre, jeśli będą się od siebie różnić, w zależności od osoby, która ich używa.

Na przykład, kiedy używam Trójzębu, to Wieża najlepiej wtedy do mnie pasuje, a moja kompatybilność z Gońcem jest zła. Oto dlaczego okazało się to być zwykłym typem, który specjalizuje się w strzelaniu. Tak samo jest wtedy, kiedy zmieniam się w Prawdziwą Królową.

Jednak od kiedy toczymy tyle bitew z silnymi przeciwnikami, zaczęła przezwyciężać swoje słabości i stawała się coraz silniejsza, przez naukę magii obronnej! Załatała swoją dziurę w używaniu obronnych demonicznych mocy, przez przyswojenie sobie magicznych zaklęć!

– A więc teraz muszę ukarać dzieci, które robią złe rzeczy!

Akeno-san przybrała sadystyczny wyraz twarzy i za pomocą ognia, lodu oraz demonicznych mocy pokonała tych, którzy próbowali zaatakować Kaichou! Ogień i lód również miały smocze kształty! A więc wysysanie smoczego ki daje ludziom tego typu efekty huh! A może to dlatego, bo to było ki Sekiryuuteia?

– Ci magicy są ekspertami, którzy byli w stanie przebić się przez naszą formację……ale wygląda na to, że Akeno się udoskonaliła, ucząc się na swoich własnych błędach, wynikających z porażek poniesionych w Królewskich Grach – powiedziała Kaichou.

Tak, w każdym razie Akeno-san pracowała ciężko! Nawet jej ogólny wynik w Królewskiej Grze był bardzo słaby, przez co była przygnębiona. Wygląda na to, że codziennie podczas rozmów z Rias myślała o sposobach samodoskonalenia się.

Nagle Kaichou wydała rozkaz:

– —Och, Ise-kun! Czas na kolejny krok! Prześlij proszę swoją moc do Rossweisse-san!

– Tak!

Moim zadaniem jest latanie dookoła pola bitwy za pomocą Ryuuteimaru, podczas gdy Kaicho rozkazuje mi, abym przesłał moją moc Sekiryuuteia do moich towarzyszy! Rossweisse-san Strzeliła pełnią mocą swojej magi, gdy tylko otrzymała moją moc!

Czarodzieje w pierwszej linii są wyczerpani! Możemy ich wykończyć!

– Weźcie się za Sekiryuuteia!

W moim kierunku poleciały magiczne ataki i to w momencie, kiedy leciałem sobie nad ziemią—. Pojawiło się mnóstwo masek, które zachowały się jak tarcze we wspieraniu mnie. Mnóstwo masek o najróżniejszych kształtach unosiło się w przestrzeni.

– Patrzenie oraz ochrona. Oto mój Boski Dar – osobą która to powiedziała, była Goniec Kusaka Reya-san.

– Maski których używa Reya są sztucznym Boskim Darem. Mogą one być używane do szukania wrogów, zbierania informacji oraz pełnić funkcję tarczy – wyjaśniła Kaichou.

Och, wygląda na to, że mogę latać dookoła bitwy i czuć się bezpiecznie! Co więcej, członkowie grupy Sitri dysponują najróżniejszymi umiejętnościami!

– Ise-kun, proszę, prześlij tym razem swoją moc do Tsubaki! – otrzymałem kolejny rozkaz od Kaichou!

Pofrunąłem w stronę Shinry-senpai! –Ale od strony wrogów nadleciała gigantyczna masa lodu, która zajmowała jedną trzecią całego całego terenu!

Kiedy zobaczyłem lustro, które aktywowała Shinra-senpai, zrozumiałem jaki będzie nasz następny ruch.

—Kontra! Boski Dar Shinry-senpai może obrócić przeciwko wrogowi jego własny atak i to z podwójną mocą!

– Wzmocnienie kontrataku. Dzięki mocy Sekiryuuteia, to może nawet odeprzeć ten magiczny atak!

Przesłałem moją moc do Shinry-senpai, tak jak rozkazała Kaichou!

Lustro, jej Boski Ddar, błysnęło światłem i niesamowicie zwiększyło swój rozmiar!

– Tsubaki! Proszę, odparuj ich atak w taki sposób, aby pozostało to bez wpływu na tą piwnicę!

– Tak Kaichou!

Wielka góra lodowa uderzyła w lustro, które się rozrosło! Po polu bitwy rozniósł się odgłos głośnej eksplozji, ale destrukcyjna moc lodu wróciła prosto do magów!

Masa lodu, rozbitego na wielkie bryły, spadła prosto na formację przeciwnika!

– Cholera, lód!

– To bez sensu! Przebijają się przez magiczną obronę, ponieważ zdolności ich Boskich Darów wzrosły! – magicy krzyczeli tego typu rzeczy.

Wszystkie fragmenty lodu, które na nich spadały, miały właściwości Boskiego Daru Shinry-senpai i siła ich ataku została zwiększona.

Grupa magów jest już właściwie unicestwiona, po otrzymaniu tego kontrataku. Większość z nich została odrzucona na ściany, lub padła na podłogę i straciła przytomność.

– Kaichou, udało się! – krzyknął Saji!

Tym co wyłoniło się z jego prawej ręki dłoni, była gruba lina.

– Dobra robota, Saji. Podłącz ją z Iseia-kun i rozmnóż ją!

Tak jak Kaichou rozkazała, Saji rzucił linę w moją stronę. Złapałem ją w moją rękawicę, ale o co chodzi z tym połączeniem? Lina która połączyła się z moją rękawicą odłączyła się od Sajiego.

– Rozmnożenie!

Grupa lina odpowiedziała na rozkaz Sajiego i rozdzieliła się na wiele lin! Ponad tuzin lin zaczął drgać, zupełnie jakby każda z nich była żywa i rozproszyły się we wszystkich kierunkach, aby znaleźć coś, do czego mogłyby się przyczepić!

Kierunkiem do którego zmierzały byli—wszyscy moi towarzysze z naszej formacji! Wszyscy są ze sobą połączeni, a moja rękawica jest połączona ze wszystkimi dzięki linom!

– Dzięki temu, moc Iseia-kun może zostać przesłana do wszystkich po linach. Ise-kun, proszę cofnij się do tyłu. Twoim ostatnim zadaniem jest przesłanie swojej mocy do wszystkich po tym, jak ją zdublujesz – powiedziała nagle Kaichou.

Użycie Daru przez linę! T-to zdecydowanie będzie proste! Skoro jestem z nimi połączony, nie muszę się już więcej ruszać! Jak tylko skończę podwajać moją moc, to muszę im ją przesłać. Będzie w porządku, jeśli teraz się wycofam!

– Byłoby lepiej, gdybyśmy od początku używali tej metody……ale trochę czasu zajmuje upewnienie się, czy lina jest na tyle mocna, aby otrzymać moc Sekiryuuteia który wciąż się rozwija. Jeśli zrobilibyśmy niestabilne liny, to nic by nie zostało, jeśli twoja moc eksploduje podczas przesyłania jej do wszystkich. Wytrzymałość liny została pokazana wtedy, gdy za jej pomocą przesłałeś swoją moc, do Rossweisse-san oraz magów. Jedyne co zostało, to stworzyć wystarczająca ilość lin dla wszystkich z naszej grupy – kontynuowała Kaichou.

—Kaichou zrozumiała możliwości używania mojej mocy!

Kiedy zaniemówiłem, Kaichou przemówiła do mnie inteligentnym głosem:

– Zgodność pomiędzy Iseiem-kun i Sajim jest zbyt dobra. Było naprawdę zabawnie, tworzyć tą taktykę.

Sona-kaichou, jesteś naprawdę niezawodna, kiedy jesteś po naszej stronie!

– Wygląda na to, że to nasza pierwsza wygrana bitwa.

Tak jak powiedziała Kaichou, magowie zostali prawie wyeliminowani w bitwie przeciwko nam.

Część 3

– Nic ci nie będzie!

– Dziękuję ci bardzo, Argento-senpai.

Asia zaczęła leczyć kolejne osoby po tym, jak wyleczyła Nimurę-san!

Szala bitwy z decydowanie przeważyła się na naszą stronę. Liczbę przeciwników którzy wciąż trzymają cie na nogach, można policzyć na palcach jednej dłoni, a skoro jesteśmy w uprzywilejowanej pozycji, to przeszliśmy do etapu na którym leczymy naszych rannych towarzyszy.

Znajdowałem się obecnie z tyłu. Skoro byłem bezpieczny, Dublowałem moją moc i przesyłałem ją za pomocą lin.

– Chodźmy Irina!

– Tak!

Xenovia i Irina, które są w awangardzie, nie cofają się mimo swoich ran i dalej walczą jak szalone.

Magowie nie są w stanie zatrzymać Xenovi, która nauczyła się jak używać zdolności swojego świętego miecza.

Irina też bardzo dobrze walczy za pomocą swojego świętego demonicznego miecza. W zależności od posiadacza tego oręża, może on mieć różne właściwości, zupełnie jak w przypadku Kiby.

Może to dlatego, gdyż Irina opanowała go w mistrzowski sposób, ponieważ trenowała razem z nami, przez co dysponuje teraz takimi atrybutami jak ogień, lód, błyskawice, które zostały dodane do jej Świętego Demonicznego miecza i teraz walczy pomyślnie z magią czarodziejów.

– Ara ara, nawet ja wzmocniłam wiele moich cech.

– Cóż, to ciągle nic.

Nagle demoniczne moce Akeno-san zaatakowały, a magiczny atak Rossweisse-san uderzył! Nastąpiła ogromna eksplozja, dorównująca wybuchowi bomby, która zmiotła obronne magiczne kręgi oraz Golemy[7]!

– Pozostawcie obronę mnie!

Wieża Yura z samorządu uczniowskiego też użyła sztucznego Boskiego Daru typu tarcza i chroni swoich towarzyszy, broniąc ich przed magicznymi atakami! Tą tarczą można też rzucić we wrogów, a będzie się obracała jak a yo-yo. Wtedy jest też możliwość, że tarcza atakuje ogniem i błyskawicami. Yo-yo otoczone przez ogień i błyskawice!

– ……Rozumiem, nic dziwnego że myślałam iż taktyka Rias jest naiwna. Wrogowie przeciwko którym obecnie walczymy są czarodziejami, którzy są silniejsi, niż zwykli magowie…… – wymamrotała Kaichou, która przyglądała się temu wszystkiemu.

Kaichou odetchnęła.

– Grupa Gremory jest zbyt potężna. Ponownie to zauważyłam, kiedy nimi dowodzę. Zamiast wydawania rozkazów, wasza grupa jest wystarczająco potężna, aby wszyscy parli naprzód. Kiedy zwykle jesteś w trybie Łamacza Ładu i zostanie do was jeszcze dodany Kiba-kun, to daje mi to do myślenia, że nie potrzebujecie czegoś takiego jak taktyka. Nic nie będzie można na to poradzić, jeśli Rias zacznie myśleć, że lepiej po prostu będzie szarżować naprzód.

Przepraszam, że jesteśmy drużyną mięśniaków zamiast mózgowców! Tak, używamy prostej siły aby przeć naprzód!

Myślę że staniemy się lepsi po tym jak nauczymy się kilku technik, ale wygląda na to, że wtedy zmienimy się w super potężną drużynę, która zna pewne techniki!

– Walczyć w tak pewny sposób, kiedy nie jesteś w trybie Łamacza Ładu, kiedy destrukcyjna moc Durandala nie może zostać użyta i kiedy nie ma tu Kiby-kun…… Tak jak myślałam, to czego diabły obecnie potrzebują, to trenowanie swoich sług. Musimy też zwiększyć ilość czasu przewidzianego na trening.

Ach, okulary Kaichou błysnęły. Wygląda na to, że grupę Sitri czeka ciężki trening!

– Nie chcę znowu walczyć przeciwko grupie Gremory.

– Ja też. Zginiemy, jeśli znowu spróbujemy walczyć przeciwko nim.

Hanakai-san i Kusaka-san wymamrotały tego typu rzeczy! Kaichou również westchnęła, gdy to usłyszała. ……Nie, nie chcę walczyć z Sitri. Odkryłem bowiem, że mózg Kaichou jest dla mnie tajemniczą strefą. A ta bitwa się zakończy poprzez wykonywanie rozkazów Kaichou…… Myślę że to wielki wyczyn, aby wykorzystywać dwie całkiem różniące się od siebie drużyny!

――!

Nagle magowie podnieśli ręce do góry, zupełnie jakby się poddawali.

– ……Dobra, już dobra. Przegraliśmy. Co więcej, nasz przywódca mówi abyście do niego przyszli.

Z kierunku w którym patrzyli błysnęło niebieskie światło i pojawił się magiczny krąg typu teleportacyjnego.

– W miejscu przeznaczenia czeka na was nasz przywódca, odpowiedzialny za ten atak oraz wasi kouhai. Idźcie już. Poza tym przywódca powiedział, że Sekiryuutei, Vritrze, posiadaczce Durandala, Kapłance Światła i Gromów, Leczącej Świętej Niewieście, Walkirii oraz Asowi Michała zdecydowanie wolno wejść – powiedział nadąsany czarodziej.

……Zanim bitwa się zaczęła, byli pełni animuszu do walki, ale co się obecnie stało z tą postawą…… Cóż, to w porządku. Nic się nie zacznie, nawet jeśli będę na nich narzekał.

Kaichou wyjęła urządzenie ze swojego ucha i aktywowała magiczny krąg typu komunikacyjnego.

– Wezwiemy ludzi, którzy czekają w gotowości na zewnątrz, aby schwytali tych magów.

– Ge! Chcesz nas pojmać!? T-to był tylko żart! Weź czarodziejów z Brygady Chaosu!

Magowie zachowują się jak idioci. Czy to ten Wygnany Czarodziej tego nie powiedział?

……Nie, po naszej stronie też są straty. Nie pozwolę się wam wykręcić żartem! Więc mówią, że napadli na nas tylko dla zabawy……!?

Saji złapał za kołnierz czarodzieja, który to właśnie powiedział. Dobrze pamiętam jego twarz. To jeden z tych gości, którzy napadli na mnie w szkole. Saji utkwił w nim swój intensywny wzrok.

– ……Nie wygłupiaj się! Nasi uczniowie przeszli przez was przez piekło……

Saji potrząsnął nagle głową i puścił kołnierz tego gościa.

– ……Jeśli będę się tak zachowywał, to będę wyglądał niefajnie z tym, co powiedziałem wcześniej Hyoudou. Ale. Ale……

Pięść Sajiego trzęsła się z frustracji.

Zanim tu przyszliśmy, Saji powiedział mi spokojnie: „Zamiast myśleć o tym, w jakim stanie jest nasza szkoła, powinieneś się skoncentrować na ratowaniu Toujou-san”. Jednak Saji musi mieć w sobie naprawdę dużo złości.

Tak, ten gość też jest członkiem Samorządu Uczniowskiego, który zajmuje się szkołą, starając się robić wszystko jak najlepiej dla innych uczniów—. To normalne dla niego, że kocha tą szkołę bardziej niż ktokolwiek inny.

Położyłem dłoń na ramieniu Saji'ego, uśmiechnąłem się do niego i następnie uderzyłem w twarz czarodzieja, który został przez niego puszczony.

– Jeśli chcesz dostać po mordzie……to przyjdź bezpośrednio do nas! Normalni uczniowie nie mają z tym nic wspólnego!

Czarodziej patrzył na mnie z zakłopotaniem.

Tak Sensei, wygląda na to że nie potrafię zachowywać się spokojnie, jeśli moi towarzysze są w coś zamieszani. ……Przepraszam, ale tym razem czuję, że też to trochę przeżywam.

Saji uśmiechnął się gorzko.

– ……Hyoudou, ty naprawdę jesteś idiotą.

– Obydwaj nimi jesteśmy, stary.

Doprawdy, Kiba, Gasper, ty i ja powinniśmy się spotykać tylko w męskim gronie diabłów Akademii Kuo.

Tymi którzy przeszli przez nowy magiczny krąg, była grupa Gremory plus Irina oraz Kaichou i Saji z grupy Sitri. Tak jak chcieli.

Członkowie Samorządu zostali aby przetransportować czarodziejów których złapaliśmy wspólnie z ludźmi przysłanymi przez Trzy Potęgi, którzy dotąd trwali w gotowości.

Wygląda na to, że pomiędzy nimi a czarodziejami doszło do bitwy. Wszystko wskazuje na to, że czarownice użyły teleportacyjnych magicznych kręgów, aby wysłać głazy, ziemne Golemy, oraz potwory przyzwane do piwnicy. Wygląda na to, że czarownice unikały moich zdolności i ograniczyły się do wspierania czarodziejów z zewnątrz. One też zostały pokonane i pojmane.

Zmierzamy teraz w kierunku „przywódcy”, powstrzymując jednocześnie nasze ponure uczucia.

To co się przed nami pojawiło, po tym jak przekroczyliśmy magiczny krąg, który był dla nas przygotowany było—

……Przestronne białe miejsce.

Nic tu nie ma, to najzwyklejsze białe miejsce. Miejsce ma kształt białego prostokąta, gdzie białe są ściany, podłoga i sufit.

……Sufit jest naprawdę wysoko. Nie jest to może tak wielkie miejsce jak to, w którym trenujemy, ale jest na tyle przestrzenne, abyśmy mogli walczyć tu lekkomyślnie.

– To miejsce jest „fabryką”, którą zrobiliśmy w szczelinie wymiarowej. Technicznie zaadoptowaliśmy ją z pola bitwy, na którym diabły urządzają swoje Królewskie Gry.

――!

Nagle rozległ się nowy głos. Kiedy się obejrzałem……

Cień którego tu nie było, kiedy rozglądałem się po tym miejscu wcześniej.

To ktoś ubrany w srebrną szatę przyozdobioną szczegółowymi akcesoriami, jednocześnie trzymający się od nas z daleka. Głos należy do młodego mężczyzny.

Jest całkiem wysoki. Nie mogę jednak powiedzieć jak wygląda, gdyż ma na głowie kaptur.

……Sądząc po jego wyglądzie, czyżby był czarodziejem? Kiedy uważałem na jego ruchy—

– Ise-sama!

Tym razem to głos Ravel! Kiedy spojrzałem w kierunku z którego nadleciał, zobaczyłem Ravel i Koneko-chan, które stały po naszej prawej stronie! ……Koneko-chan trzymała Gaspera! Wyglądał na nieprzytomnego i oczywistym było, że coś mu musieli zrobić.

Ravel i Koneko-chan nie są w żadne sposób trzymane w niewoli i wciąż mają na sobie te samie mundurki Akademii Kuou, w których je porwano. ……Poza tym Gasper nie ma na sobie żadnych widocznych ran.

– Możecie ich sobie zabrać– powiedział mężczyzna w szacie.

Uważając jednocześnie na niego, pomachaliśmy do Koneko-chan i Ravel, nakłaniając je, aby do nas podeszły.

Mężczyzna w szacie nic nie robił, kiedy ponownie się z nimi połączyliśmy.

– Ise-sama……

Oczy Ravel były pełne łez.

– Czy oni coś ci zrobili, Ravel? Słyszałem że poszukują Feniksa……

Kiedy zadałem to pytanie, ciało Ravel zatrzęsło się cicho. Widzę że zamiast fizycznych obrażeń, doznała głębokiej rany emocjonalnej.

Koneko-chan położyła Gaspera którego dotąd niosła i pozostawiła Asi uleczenie go.

Koneko-chan zagryzła wargi z wściekłości.

– ……Ravel, Gya-kun i ja zostaliśmy już w jakiś sposób sprawdzeni za pomocą magicznego kręgu. Nie robili za dużo rzeczy z naszymi ciałami. Nie licząc Gya-kuna……

Twarz Gasper była tak mocno obita, że aż spuchła. Tak posiniała, że nie widziałem nawet jego uroczej twarzy—.

– ……Gya-kun próbował nas chronić i……

Oczy Koneko-chan wypełniły się łzami.

– ……Gya-kun próbował nas chronić i……

Oglądać tą opuchniętą twarz Gaspera……

– Popełniliśmy błąd wobec tego chłopca. Ponieważ stanął naprzeciwko nam,aby chronić tą dwójkę, to wygląda na to że moi podwładni użyli pięści. W każdym razie dobrze ich traktowaliśmy – powiedział mężczyzna w szacie.

……Rozumiem, więc Gasper próbował chronić Koneko-chan i Ravel.

Pokazałeś jakim mężczyzną jesteś.

Wszyscy w grupie, wliczając w to mnie, zmienili gęstość aury otaczającej nasze ciała po tym, jak zobaczyliśmy Gaspera.

Doprowadzili naszych cudownych kouhai do takiego stanu, więc nie mogliśmy pozwolić im odejść……!

Sona-kaichou zatrzymała mnie, używając aury emitowanej przez jej ręce i przemówiła:

– To ty jesteś mózgiem tego całego przedsięwzięcia?

– Tak, to ja – odpowiedział natychmiast po tym, gdy Kaichou zadała pytanie.

– Jesteś częścią Brygady Chaosu? Jeśli tak, to jaki macie powód aby przypuszczać ten atak? – zapytała Kaichou ponownie.

– Tak, obecnie jestem jej częścią. Jest kilka powodów, dlaczego atakujemy. Powód dla którego magicy zaatakowali jest taki, że są po prostu ciekawscy. Ci którzy pierwotnie należą do Brygady Chaosu—.

– Zawarli sojusz z grupami Wygnanych Czarodziejów, prawda? Ci czarodzieje z wcześniej są drużyną sformowaną zarówno z środowiska wygnańców, jak i tych, którzy należą do Brygady Chaosu. W każdym razie zaklęcia których używali miały identyczne symbole na magicznych kręgach, jak ci czarodzieje, którzy ingerowali w spotkanie pokojowe Trzech Potęg – kontynuowała Kaichou po słowach mężczyzny.

– Tak, wygląda na to,że często że sobą współpracują.

– Czy ten atak ma coś wspólnego z rankingiem młodych diabłów, które został ogłoszony przez stowarzyszenie? Słyszałam że czarodzieje którzy zaatakowali Hyoudou Isseia-kun, odnieśli się do rankingu i wyrazili też duże zainteresowanie naszymi mocami podczas bitwy, którą chwilę temu stoczyliśmy.

– Fufufu, wygląda na to że nie muszę się z niczego tłumaczyć. Tak, zgadza się. Wygląda na to że byli bardzo zainteresowani rankingiem, ogłoszonym przez stowarzyszenie i wygląda również na to, że chcieli przetestować czy ich moce są zdolne przeciwstawić się wam wszystkim.

Ranking ustalony przez stowarzyszenie, w którym Mefistofeles jest przewodniczącym. Więc zaatakowali ponieważ ich to zainteresowało—. Wiem że za późno o tym mówić, ale są tacy samolubni!

– Od kiedy po naszej stronie jest wielu młodych czarodziejów, nie potrafią się samokontrolować jak należy – kontynuował mężczyzna.

– Rozumiem – zgodziła się z nim Kaichou. – Frakcja Starych Maou była największym stronnictwem w Brygadzie Chaosu, a Frakcja Bohaterów była zaraz po nich. Kiedy te dwie wielkie frakcje odeszły, w strukturach organizacji zapanował chaos, a dla ich opinii dojście do głosu stało się łatwiejsze, prawda?

– Zgadza się. Teraz, Shalba Belzebub i Cao Cao, którzy mieli wpływy oraz moc, odeszli. Przewodzę jednej z części ich organizacji……ale to jest naprawdę trudne. Tak więc ten incydent miał miejsce, gdyż daliśmy zielone światło ich egoizmowi. Było też wiele głosów z Góry, które mówiły, „Przede wszystkim pozwólcie im robić co chcą.”

……Więc to jest powód!? Więc to my wciągnęliśmy czarodziejów do tego zamieszania? To nie żart! ……Zaraz, Góra? Rozumiem, więc to osoba, której ten mężczyzna przede mną jest posłuszny. Więc to ta osoba przewodząca resztce Brygady Chaosu, o której mówił Sensei?

– Taki jest pierwszy powód tego ataku. Drugi jest taki – kontynuował mężczyzna.

Pstryknął palcami i ściana po prawej stronie zapadła się.

Widzę teraz co jest po jej drugiej stronie—to sceneria przypominająca laboratorium, w którym umieszczono wiele kapsuł.

Wszystkie kapsuły są połączone urządzeniami. A w środku—coś jest.

Ravel odwróciła wzrok. Kiedy przyjrzeliśmy się zawartości—czyżby były wypełnione płynem, w którym ktoś się unosił……?

Uznaliśmy to za podejrzane, a facet zaczął mówić:

– Wiecie jak wygląda proces produkcji łez feniksa? Czystej krwi członkowie domu Feneks wchodzą do magicznego kręgu, który przeszedł specjalny rytuał i ronią łzy do pucharu wypełnionego wodą. Woda wewnątrz pucharu zmienia się w „Łzy Feniksa”. Mówią, że podczas tej procedury woda nie zmieni się, jeśli nie uronią łez mając pusty umysł. Wygląda na to, że łzy z emocjami są „Własnymi łzami tej osoby”. Więc nie będzie żadnych efektów, jeśli uronią łzy z powodu własnego, lub kogoś innego

Mężczyzna wskazał kapsuły.

– Powód dla którego nazwałem to miejsce „fabryką” jest taki, gdyż czarodzieje produkują je tu masowo. Stworzyli mnóstwo klonów wysokoklasowych diabłów Feneksów i produkują „Łzy Feniksa” wewnątrz kapsuł—. Ponieważ planowano porzucić tą „fabrykę”, ci w środku przestali funkcjonować.

Więc osoby z tych kapsuł to sklonowane diabły z rodziny Feneks!? Hej hej, jakiego typu rzeczy wy robiliście!? Te fałszywe łzy były wytwarzane przez te klony!

Więc pokazano to Ravel! To dlatego wygląda na tak przygnębioną! Czy ty w ogóle wiesz, że jest córką Domu Feneks!? A wy to porzuciliście……! Oczywiście że była zszokowana po zobaczeniu tego……!

Kaichou zmarszczyła brwi i zaczęła mówić z obrzydzeniem:

– ……Więc dzięki sprzedaży na czarnym rynku zrobionych tu rzeczy, zgromadzili ogromne fundusze. Pomysł sam w sobie jest odpychający. Więc powód dla którego twoi ludzie położyli swoje łapska na członkach Domu Feneks jest taki, iż chcieliście poprawić dokładność produkcji, zgadza się?

– To naprawdę pomocne, że tak szybko potrafisz zrozumieć całą sytuację, następczyni Domu Sitri. Wygląda na to że istnieją pewne granice, jeśli chodzi o kopiowanie cech Feniksa, nawet jeśli wykorzystać do tego badania magów, posunęli się więc do ostateczności i porwali kogoś powiązanego z Feneksami i uzyskali informacje bezpośrednio od takiej osoby. Koniec końców, wygląda na to, że niektóre rzeczy można zdobyć bezpośrednio od kogoś, kto ma w sobie krew Feniksa i dlatego właśnie porwali Ravel Feneks. Ach, nie ma potrzeby się o to martwić, nic nie zrobiliśmy z jej ciałem. Wzięliśmy tylko szczegółowe dane na temat jej demonicznych mocy, aby poprawić dokładność „Łez”.

Ale ci goście zranili serce Ravels……!

– ……To okropne……okropne……dlaczego……posunęliście się do czegoś takiego jak klonowanie……

Ravel, która gapiła się na kapsułę, zaczęła ronić łzy i wyglądała przy tym na zasmuconą. ……Doprawdy, co oni u diabła zrobili……! Więc ci goście, którzy nabywali „Łzy” na czarno, rozpoczęli poszukiwania na własną rękę, ponieważ handel z nimi został zatrzymany.

– Informacje na temat Gaspera Vladi były czymś, czego się nie spodziewaliśmy – powiedział mężczyzna obojętnym tonem.

Jego słowa były łagodniejsze niż przedtem. Nawet jeśli mówi strasznie długo na ten temat, to w jego słowach nie ma emocji. Mówi zupełnie w taki sposób, jakby uważał że to nie jego sprawa.

Ubrany w szatę mężczyzna obrócił się w miejscu i zaczął mówić innym tonem:

– —Teraz ostatnia sprawa której się od was domagamy. Jest ktoś, kogo życzeniem jest walka z silnymi ludźmi, takimi jak wy, więc czy moglibyście zostać jego przeciwnikami? Prawdę mówiąc to główna przyczyna tego całego ataku. Powód dla którego przystałem na życzenie magów był tylko „bonusem” do tego – po powiedzeniu tego, mężczyzna stworzył pomiędzy nami gigantyczny gigantyczny krąg.

Światło rozeszło się po podłodze i uformowało w koło.

Zaraz, nasz przeciwnik? Kto próbuje z nami walczyć? I jeszcze jest to jego główny cel……

Więc to jest najważniejszy powód, dla którego musieliśmy tu przyjść!

……Co więcej, to magiczny krąg, który już wcześniej widziałem. Tak, jest identyczny z tym, którego użyliśmy, aby przyzwać gigantycznego Smoczego Króla Midgardsormra.

– —Smocza Brama? – mruknął Saji.

Tak, to Smocza Brama! Taka, którą przywołuje się potężne Smoki! Kiedy pozostałem w szczelinie wymiarowej, zostałem przyzwany właśnie za pomocą tego!

Smocza Brama emanowała zielonym kolorem. Czy ona czasem nie świeci kolorem smoka, który został przyzwany?

Słyszałem że kolorem Ddraiga jest czerwień, Albiona biel, Vritry czerń, Fafnira złoty, Yu-Longa zieleń, Midgardsormra jest szary, Tiamat błękit, a staruszka Tannina purpura.

– ……Ehm, zieleń? Jeśli dobrze pamiętam, to smokiem rządzącym zielonym kolorem jest jeden z Pięciu Wielkich Smoków Yu-Long! Dlaczego on tu jest!?

Idący na łatwiznę Smoczy Król, którego poznałem w Kioto! Aura wokół niego była zielona! Więc to Yu-Long się tu pojawi? D-dlaczego?

Byłem pełen podejrzeń, ale Kaichou potrząsnęła głową.

– ……Nie, ten kolor to nie zieleń…… To ciemno……zielony……

To z pewnością ciemnozielony. ……Czyli to nie Yu-Long?

– Jest więc smok, który zarządza tym kolorem……? – mruknęła Irina.

– —Był. W przeszłości istniał smok, który reprezentował ciemną zieleń – powiedział mężczyzna w szacie.

Nagle Smocza Brama zaczęła się świecić jaśniej i rozprzestrzeniła się!

Guoooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo!!

To odgłos—ryk, który wyszedł z ust tego czegoś, sprawił że cała biała przestrzeń się zatrzęsła.

Tym co się pojawiło przed nami, był gigantyczny potwór, który stał na dwóch nogach. Grube ramiona i nogi. Ostre szpony, kły i rogi. Rozłożył swoje niesamowicie wielkie skrzydła i miał też długi, gruby ogon.

Może precyzyjniej byłoby powiedzieć, że to gigant, który ma w sobie cechy smoka. Kształtem zbliżony jest do człowieka. Ma jednak skrzydła, ogon i smoczą głowę.

– —Legendarny smok Grendel, zwany Smokiem Zbrodniczej Siły – powiedział Mężczyzna w szacie.

Smok rozwarł swoje szczęki pełne kłów. Jego przepełnione wrogością i morderczymi intencjami oczy, błysnęły ostrym i jasnym srebrnym kolorem.

[Guhahahaha. Sporo czasu minęło, kiedy ostatnio przekraczałem Smoczą Bramę! Więc kto jest moim przeciwnikiem? Jest tutaj, prawda? Szalenie silny facet, którego bardzo kocham!]

Zaniemówiliśmy z powodu tego nagłego pojawienia się tajemniczego smoka. Pod względem rozmiarów swojego ciała, mógłby rywalizować ze staruszkiem Tanninem.

Poza jednym wyjątkiem, jest pewna zasadnicza różnica, odróżniająca go od staruszka Tannina i nie chodzi tu o wygląd.

——Jakość aury otaczającej jego ciało jest bardzo złowroga.

To czarna aura, którą po jednym spojrzeniu rozpoznajesz jako złą.

Z cienia Saji'ego wyłonił się czarny wąż wielkości człowieka. To Vritra.

W ciemnej tęczówce Vritry błysnęło coś jasnego, a on sam przemówił zszokowanym tonem:

[……! Grendel……!?]

Tak, teraz sobie przypominam.

Sensei opowiadał mi o nim kilka dni wcześniej. A-ale……Powiedział mi, że już go zabito……! Co się dzieje……?

Vritra kontynuował:

[……Niemożliwe. Przecież został zabity przez pierwszego Beowulfa i nic nie zostało po zakończeniu jego tyranii.]

Gigantyczny smok Grendel spojrzał na mnie i Vritrę.

[——! Interesujące. Niebiański Smok i to ten czerwony! Vritra też tu jest! Co jest z tym wyglądem?]

Smok zmrużył swoje srebrne oczy z zainteresowaniem.

– Dwa Niebiańskie Smoki zostały już zabite i obecnie zapieczętowano je w Boskich Darach – powiedział mężczyzna w szacie.

Smok roześmiał się głośno:

[Guhahahahahaha! Więc was też zlikwidowano! Szkoda! Doprawdy szkoda! Niebiańskie Smoki są gówno warte! Też was zabito! Och, cóż, z pewnością to jest to! Przeciwnik który jest dobry dla mojego przebudzenia!]

Smok rozłożył swoje skrzydła na całą szerokość po tym, kiedy wybuchnął śmiechem i zaczął obniżać swoją postawę!

N-nadchodzi……! Niedobrze! Rodzaj jego aury sugeruje, że smok jest poważnym zagrożeniem!

Nie jestem w moim zwykłym stanie, a do tego nie ma z nami wszystkich członków!

Xenovia i Irina przybrały postawy ze swoimi mieczami.

– ……Walczymy z nim?

– A-ale to dla mnie pierwszy raz, kiedy będę walczyła z legendarnym smokiem!

– Dla mnie też. Podczas bitwy przeciwko Lokiemu walczyłam z fałszywymi Midgardsormrami i potomstwem Fenrira……ale ile by na niego nie patrzeć, to jest na poziomie Smoczego Króla, albo nawet i na wyższym!

Tak, było tak jak mówiła Xenovia. Ten smok emanuje aurą Smoczego Króla, albo i nawet kogoś potężniejszego.

– ……Sekiryuutei, nie zamierzasz założyć zbroi? – powiedział mężczyzna w szacie, mimo napiętej atmosfery.

– Przepraszam, ale nie czuję się za dobrze.

– ……No to mamy problem. Jednym z głównych celów była bitwa pomiędzy tobą a Grendelem.

N-nawet jeśli tak mówisz……

Też chciałbym tego użyć, gdybym tylko mógł! Nie, powinienem ponownie spróbować porozmawiać z Ddraigiem.

– ……Ddraig. Słyszysz mnie, Ddraig? Wygląda na to, że mamy tu mały problem. Smok zwany Grendelem jest naszym przeciwnikiem. Hej, Ddraig! – krzyknąłem prosto w klejnot.

……Żadnej odpowiedzi, czyżby wciąż spał?

Kiedy tak sobie myślałem—

[…………]

Och, a więc jednak wygląda na to, że nam odpowie.

– Ddraig, hej, co się dzieje? – zapytałem ponownie.

Nagle—

[……Onii-chan, kim jesteś?]

………… Huh? Myślę że słyszałem jakieś dziwne zdanie, wypowiedziane głosem Ddraiga……

– ……D-Ddraig-san……? – zapytałem ponownie.

Wtedy odpowiedział mi w ten sposób:

[Tak, nazywam się Ddraig. Jestem smoczątkiem.]

…………

Ech.

– Eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeech!?

Moje oczy wyskoczyły z orbit i mogłem tylko krzyczeć!

O co chodzi z tym „Nazywam się Ddraig. Jestem smoczątkiem.”!? Co się stało!? Co nastąpiło!?

– Być może........ – powiedziała nagle Kaichou, kiedy wciąż byłem zakłopotany.

Ach, czyli wszyscy słyszeli to, co właśnie powiedział Ddragi.

– Sona-kaichou, wiesz co się stało? – zapytała Akeno-san.

– ……To tylko moje przypuszczenia, ale Sekiryuutei Ddraig był mentalnie przyparty do muru, przez wpływ „Oppai Smoka” Iseia-kun i powiązanych z nim rzeczy. Co najważniejsze, Ddraig użył swoich mocy do wskrzeszenia Iseia-kun, po tym całym incydencie z potworami i dlatego też zaczął więcej sypiać. Przez to że zużywał za dużo swojej mocy i nie był w stanie w pełni wyzdrowieć, więc powrócił do bycia dzieckiem – padło w odpowiedzi.

Powrócił do bycia dzieckiem……!? To jedna z tych rzeczy, które tak często zdarzają się w mangach i telewizji!?

– ……Wygląda na to, że powrócił po prostu do bycia dzieckiem, z powodu tych wszystkich przedmiotów-piersi, związanych z Iseiem-senpai…… – powiedziała Koneko-chan.

Naprawdę!? Więc Ddraig, który był wyczerpany przez moje rzeczy związane z Oppai Smokiem……cofnął się do dzieciństwa?

Nagle Ddraig zaczął mówić trzęsącym się głosem:

[……Piersi……piersi, jestem taki przerażony……]

—Przeraża go już sam dźwięk słowa „Piersi”!

Jak to się mogło stać!? Aż tak bardzo!? Nienawidzisz piersi aż tak mocno!?

Uciekłeś od rzeczywistego świata, ponieważ nie lubisz piersi!?

– Ddraig! Nie, Ddraig-kun! Piersi nie są straszne! Są czymś bardzo miękkim i dobrym! – powiedziałem aby go uspokoić.

Tak, piersi są cudne! Tak, wiele razy ocaleliśmy dzięki nim!

[……Zoom zoom iyaan, to zdanie jest wypalone głęboko w moim sercu……]

To straszne! Jego trauma jest zbyt straszna! Dzieje się coś oburzającego!

– Niebiański Smok powrócił do bycia dzieckiem!? Co to do diabła ma znaczyć!? Co trzeba w ogóle zrobić, aby doprowadzić legendarnego smoka do takiego stanu!?

Wygląda na to, że Saji też jest w szoku.

Nie, to ja jestem tym, który chce go o to zapytać! Co to ma być!? Co powinienem zrobić!?

– Vritra, możesz coś z tym zrobić? – zapytał Saji.

Smok udzielił odpowiedzi:

[Gdyby tu był jeszcze jeden Smoczy Król, to wtedy może bylibyśmy w stanie przywrócić Ddraigowi świadomość.]

Jeszcze jeden Smoczy Król? Ten gość przed nami zdaje się być na tym poziomie, ale nie wygląda na to, aby chciał nam pomóc.

[Hej, wciąż nie mogę walczyć? W dodatku co się stało z tym cholernym Ddraigiem?]

Grendel zadał pytanie mężczyźnie w szacie.

– Niebiańskiemu Smokowi też jest czasem trudno żyć. Przyjrzyjmy się lepiej, co się będzie dalej działo – odpowiedział mu.

Niebiańskiemu Smokowi też jest czasem trudno żyć! Nie patrz na to w ten sposób! To wszystko moja wina!

– Proszę zostawcie to mi!

Byliśmy zdziwieni, ale ktoś niespodziewany wystąpił naprzód. –To Asia.

– Wygląda na to, że przygotowania Asi-san są już skończone. Zostawiam to więc tobie, Asia-san – powiedziała Kaichou przyglądając się Asi, która wyglądała, jakby coś sobie postanowiła.

……Co to ma znaczyć? Czyżby Asia się czegoś nauczyła?

Kiedy byłem pełen podejrzeń, Asia zaczęła nucić coś potężnego! Pojawił się przed nią złoty magiczny krąg!

– —Odpowiedz na moje wezwanie, Złoty Królu. Czołgaj się po ziemi, a otrzymasz ode mnie nagrodę.

Wraz z tym śpiewem, złoty magiczny krąg świecił się coraz mocniej!

Smocza Brama otworzyła się ponownie. Widziałem już wcześniej ten złoty błysk!

– Wyjdź proszę, Gigantyczny Smoku! Fafnirze-san!

W momencie gdy Asia skończyła swój śpiew, pojawił się ten, kto odpowiedział na przywoływanie!

Tym który się wyłonił z olbrzymiego magicznego kręgu był—gigantyczny czworonożny smok, pokryty złotą łuską.

Emanował wspaniałą aurą ze swojego ciała. Miał więcej niż dziesięć metrów, zupełnie jak Grendel. Był też bezskrzydłym smokiem.

……Róg wyrastający z jego głowy był owinięty czymś, co wyglądało jak ubranie…… Czy to jakiś rodzaj amuletu?

……Zaraz, Fafnir!? Macie na myśli Smoczego Króla, który jest jednym z Pięciu Wielkich Smoczych Królów, który zawarł pakt z Senseiem i miał formę zbroi!? To normalne dla mnie, że znam ten złoty błysk!

– Azazel-sensei wycofał się z walki. Wygląda na to, że anulował swój pakt z Smoczym Królem. Pomyślał jednak że byłaby to strata, więc namówił do paktu Asię-san – wyjaśniła mi Kaichou, kiedy byłem w stanie szoku.

……Słyszałem że Sensei wycofał się z walki. Ale nigdy bym nie pomyślał, że odstąpi Fafnira Asi!

Rozumiem, Sensei z pewnością zwrócił uwagę na talent Asi w poskramianiu bestii. Doradził jej, aby zawierała pakty z legendarnymi potworami. Powiedział, że powinna mieć kogoś, kto byłby jej obrońcą, więc powinno być w porządku, nawet jeśli będzie na celowniku wroga wtedy, gdy jest zajęta leczeniem. Ale żeby to był Smoczy Król!?

– Zupełnie tak jak słyszałam od Rias, wygląda na to, że jest w stanie zawrzeć pakt. Rozumiem też, dlaczego otrzymała błogosławieństwo od Smoczego Boga Ophis – kontynuowała Kaichou.

– ……Błogosławieństwo Ophis? Ach! Sensei powiedział to zanim odszedł!

Tak, Sensei zdecydowanie powiedział coś takiego Asi i Ophis! Więc to jest powód, dla którego Asia ostatnimi czasy rozmawiała z nią potajemnie!

Kaichou potrząsnęła głową.

– Wygląda na to, że aura Asi-san zaczęła pokazywać boską moc Ophis. Po sprawdzeniu jej, okazało się że jej zdolności nie zostały bezpośrednio wzmocnione, ale jej szczęście i zgodność ze smokami znacznie wzrosło z powodu błogosławieństwa. Wygląda na to, że Ophis nie zauważyła osobiście, że dała jej swoje błogosławieństwo, więc musiała okazać Asi-san swoje błogosławieństwo bez zauważenia tego. Irina-san również otrzymała od niej błogosławieństwo.

– Moje szczęście wzrosło! Ostatnio wygrałam drugą nagrodę na loterii!

Irina podniosła kciuki do góry! „Druga” nagroda jest trochę niefortunna!

– Kaichou, czy ja też otrzymałem błogosławieństwo od Ophis……? Nie dała mi czasem jednego, kiedy mówi że zawsze podąża za mną?

– ……W twoim przypadku dokładniej będzie jeśli powiemy, że zostałeś opętany. Najwidoczniej masz w ramieniu karmę, której nawet Bóg nie jest w stanie oczyścić.

Więc jej przywiązanie do mnie jest czymś w rodzaju opętania!? I nawet Bóg nie jest w stanie tego oczyścić!

– Z Ophis, która będzie pełniła funkcję mediatora, Fafnir zawrze pakt z Asią-san. Jest legendarnym smokiem, który z całego świata zbiera skarby do swojej kolekcji. Asia-san musi przygotować taki skarb, który zadowoli go na tyle wystarczająco, aby zgodził się zawrzeć pakt. ……Wygląda na to, że cena którą zapłaci, będzie wielka.

– Co takiego musi zapłacić, aby pakt został zawarty?

– ……T-to……to dla mnie trochę za mocne, aby to powiedzieć……

Kaichou była niezdecydowana aby to powiedzieć, kiedy zapytałem się jej o to. D-dlaczego? Czy to coś, czego nie może powiedzieć?

– Nie, martwię się o to! Chcę wiedzieć, co takiego musi poświęcić cenna członkini mojej rodziny, aby zawrzeć pakt ze Smoczym Królem! Muszę ją o to spytać!

Wiesz że jest moją cenna Asią, prawda? Co takiego musi dać, aby uczynić siebie silniejszą!? Od kiedy jest moją rodziną, muszę ją o to spytać!

– ……tki…… – mruknęła Kaichou, mając policzki czerwone od wstydu.

Nie słyszę jej! Zapytam się jeszcze raz.

– Ech? Nie słyszę cię! Proszę, powiedz to wyraźniej!

– Moje majtki! – krzyknęła bardzo zawstydzona Asia!

…………

……Cooooooooooooo!?

Natychmiast zidentyfikowałem ubranie, które było owinięte dookoła rogu smoka!

To majtki! Para damskich majtek!

Fafnir rozwarł swoją ciężką szczękę.

[——Skarb, majtusie, otrzymałem je. Ja, majteczki, szczęśliwym.]

——Majtusie.

……Ach, jak to w ogóle możliwe?

Ten gość jest zbocz……!

Smoczy Król odpowiada na pakty, jeśli otrzyma majtki jako zapłatę!? Chwila! Jaki rodzaj paktu zawarł Sensei z tym „Majtkowym Smokiem”!? Majtki!? Czy Sensei dał mu swoje gacie?

– Myślę że Sensei dał mu odpowiedni skarb – Kaichou powiedziała to, zupełnie jakby odpowiadała na moje pytania.

Ja, rozumiem~! Myślenie o tym, że to musiały być majtki, zrobiło ze mnie idiotę!

Moje wrażenie na temat Fafnira jest okropne! Zmienił się w fajnie wyglądającą zbroję Senseia, ale jednocześnie miało miejsce coś takiego……!

Znosząc jednocześnie swoje zawstydzenie, Asia zadała pytanie Majtkowemu Smoczemu Królowi:

– Fafnir-san! Umysłowość Ddraiga-san jest osłabiona! Czy jako kolega legendarnego Smoczego Króla, jesteś mu w stanie pomóc!?

[——Jestem.]

Och, naprawdę?

– ——! Czy to prawda!? Proszę! Proszę, przywróć Ddraiga-san do normalności! – Asia zaczęła błagać.

[Skarb, daj mi.]

——! Zaczął o to błagać!

– ……Z-zrozumiałam. Oto zapłata za pakt……

Przezwyciężając swoje zawstydzenie, Asia wyjęła z kieszeni śliczne majteczki, mające jasnoniebieski kolor.

– T-to ulubione majtki Asi! – rozdarły się jednocześnie Xenovia i Irina, kiedy tylko to zobaczyły!

– Asia-san, naprawdę zamierzasz mu je dać!?

Wygląda na to, że to jej ulubiona para!

– Stój, Asiu! Nie ma powodu, abyś posuwała się tak daleko! Hej! Smoczy Królu! Dlaczego chcesz właśnie majtki!? – zapytałem.

Odpowiedział mi jednak bez żadnego wyrazu twarzy:

[Majtusie, skarb.]

——Wiem o tym! To z pewnością skarb! A nawet więcej niż skarb!

– Hej, Vritra! Jesteś takim samym Smoczym Królem jak on! Zrób coś! Przemów temu gościowi do rozumu!

Vritra-san! Proszę, zrób coś z tym majtkowym draniem!

[To nie mój problem.]

Zamierzasz to zignorować!?

– Zaraz! Nie ma powodu aby Asia mu je dała! Oddam ci moje! – krzyknęła Xenovia.

Irina próbowała powstrzymać Xenovię.

– Co ty wygadujesz, Xenovia! Nie nosisz bielizny pod swoim bitewnym kostiumem!

– Ku……! Fafnir! Czy mój bitewny kostium ci nie wystarczy!?

Xenovia próbowała ściągnąć z siebie swój bitewny strój! Przyjaźń Xenovi wobec Asi jest wielka! Musi myśleć, że to lepsze niż gdyby Asia dała swoje majteczki Smokowi.

[Wolę majteczki blondwłosej ślicznotki. Chcę skarbu Majtusiowej Siostrzyczki.]

– Nasza Asia-chan nie jest Majtusiową Siostrzyczką!

Podszedłem do Fafnira i uderzyłem go w łeb! Nawet nie drgnął!

Nie wybaczę temu Smoczemu Królowi! Nazwał naszą Asię-chan Majtusiową Siostrzyczką!

Kurwa! Rias jest Księżniczką Przełączenia, a Asia Majtusiową Siostrzyczką! Co to do diabła ma być!

Gigantyczny Smok zadał pytanie mężczyźnie ubranemu w szatę:

[Hej, co się dzieje? Czy Fafnir jest moim przeciwnikiem? Mogę teraz zacząć atakować?]

– Nie, proszę, zaczekaj chwilę. Dwa Niebiańskie Smoki i ich towarzysze przechodzą nieregularną ewolucję z powodu kobiecych piersi i pośladków. ——Wkroczyli w fazę przygotowań. Prawdziwa bitwa zacznie się od teraz.

Nie odpowiadaj mu w poważny sposób! No i o co chodzi z tym zdaniem przepełnionym uprzedzeniem!? Co więcej, drużyna Valiego myśli że jest taka sama jak my! Proszę, nie znęcaj się nad Albionem!

– Dam ci je!

Asia zaczerwieniła się i nałożyła jasnoniebieskie majtki na róg, który był umieszczony na nosie smoka.

Tom 14 (light novel) strona 267.jpg

Widząc to, jej najlepsze przyjaciółki, Xenovia i Irina, rozpłakały się.

– Uu, Asia! Cóż za niesamowite zdecydowanie……!

– Ach, Boże! Proszę cię, pobłogosław Asię-san, która się poświęciła!

Podczas gdy jej najlepsze przyjaciółki nad nią czuwały, rytuał wręczania daru dobiegł końca.

W tym momencie——

Złoty smok rozszerzył swoje nozdrza i wciągnął powietrze!

Czy stara się uwolnić swoją smoczą moc robiąc wdech……!?

Kiedy przypatrywałem się mu z niechęcią, Smoczy Król——

[Majteczki Asi-tan, węchu węchu.]

Zaczął wciągać do nozdrzy zapach majtek——

– Nie wąchaaaaaaaaaaaaaaaaaaaj ichhhhhhhhhhh! – powiedziałem do niego

To mój drugi raz, kiedy mówię do Smoczego Króla!

I nie wolno ci nazywać ją „Asią-tan”~!

Ten gość naprawdę cieszy się majtkami Asi, które są zatknięte na jego rogu! Jest też zachwycony ich zapachem! Co za smok! Co za zboczony drań!

– Nie będę już mogła wyjść za mąż!

Asia, która nie była już w stanie znieść tego zawstydzenia, mogła tylko krzyczeć, zakrywając dłońmi swoją twarz.

[Majtusie, dostałem je. Ddraig, leczenie!]

Fafnir wysłał złotą aurę w stronę mojej rękawicy.

[Ku! Co za wstyd!]

Odpowiadając na aurę Fafnira, Vritra również wypuścił aurę w stronę mojej rękawicy, narzekając przy tym.

Po przerwie, moja rękawica zaczęła emitować normalne czerwone światło.

[——! ……Huh! C-co się dzieje!? Ach, partnerze!]

Aaaaaaach, to Ddraig! Normalny Ddraig powrócił!

– Uu, ciesze się że wróciłeś, Ddraig…… Ofiara którą zapłaciliśmy, aby cię tu sprowadzić była za duża……!

Asia……straciła swoje majtki oraz coś ważnego……! Wróciłem dzięki mocy majtek! Jednak nie mogę powiedzieć tego delikatnemu Ddraigowi! Nie mogę mu powiedzieć tego wszystkiego!

– Asiiiiiiu! To nie tak, że nie możesz już wyjść za mąż! Biorę na siebie całą odpowiedzialność,więc bądź pewna siebie! – krzyknąłem w kierunku Asi!

– Uu, Ise-san! Jestem niedoświadczona, ale proszę, dobrze się mną opiekuj! – odkrzyknęła Asia, zakrywając jednocześnie usta dłońmi.

– Tak, zostaw to mi! Cóż to za okrutne przeznaczenie!

[Węchu węchu.]

Cholerny Majtkowy Smok, on wciąż cieszy się tym zapachem!

– Przecież ci powiedziałem, żebyś je przestał obwąchiwać, ty zboczony smokuuuuuuuuuu!

——Zacznijmy wreszcie, skoro już wróciłem do mojego normalnego stanu.

– Nie pozwolę aby poświęcenie Asi poszło na marne! Łamacz Ładu!

[Łamacz Ładu Smoka Walijskiego!!!!!!!!]

Czerwona aura która otoczyła moje ciało, uformowała się w zbroję!

——! Po tym jak wszedłem w ten tryb, zauważyłem, że mogę od teraz używać Łamacza Ładu bez żadnego odliczania!

……Czy to wpływ Wielkiego Czerwonego oraz Ophis? Cóż, jest w każdym razie w porządku. To bardzo dobrze. Mogę walczyć bez straty czasu!

Stanąłem naprzeciw gigantycznemu smokowi, Grendelowi, mając na sobie pancerz.

[——! Grendel……? Co się dzieje? Ten gość został zabity jeszcze zanim ja zginąłem.]

Głos Ddraiga trząsł się od szoku.

[Guhahaha, człowieku, wyglądasz okropnie. Cóż, jest w porządku. Ou! Chodź, Ddraig. Powinniśmy znów zacząć walczyć aż do śmierci?]

Smok uniósł swój pysk, uśmiechając się bez strachu. Ddraig zadał mu pytanie:

[Wygląda na to, że nie byłeś zapieczętowany w Boskim Darze tak jak ja.......Jak w ogóle wróciłeś na ten świat?]

[Odłóżmy te sprawy na bok. Chodzi o to, że jet tutaj silniejszy ja oraz silniejszy ty. Zacznijmy więc zabijać się nawzajem!]

Obniżył swoją postawę po raz kolejny i Grendel przygotował się do zaatakowania mnie.

[Partnerze, ten gość jest szalonym smokiem, który myśli tylko o tym aby stać się jeszcze dzikszym. ……Jeśli zamierzasz to zrobić, to doprowadź to do końca. Nie okazuj nawet odrobiny współczucia.]

Nigdy bym nie pomyślał, że Ddraig powie coś takiego. Więc to znaczy, że on jest aż tak szalonym smokiem huh.

Słysząc słowa Ddraiga, Grendel przemówił z rozbawieniem:

[Z pewnością można tak powiedzieć, zaiste tak jest! Być nazywanym Niebiańskim Smokiem! Pomiędzy smokami nie ma Boga, nieba, lub prawdy!]

Och, straszne. Wydziela taką niesamowitą intensywność oraz ciśnienie. Są zupełnie inne, niż wspaniała aura staruszka Tannina.

[Racja. To będzie dla ciebie pierwszy raz, kiedy na poważnie będziesz walczył z legendarnym smokiem.]

Tak, miałem obóz przetrwania ze staruszkiem Tanninem, ale nigdy nie walczyłem z nim w poważnej walce, w której na szali znajdowało się moje życie. To był po prostu trening.

Nagle Grendel przemówił:

[Hej, wy wszyscy, zmieniłem zdanie. Pozwólcie mi walczyć z Ddraigiem jeden na jednego.]

……Chcesz się więc bawić w taki sposób. Ale dla mnie jest to w porządku.

Ja również……coś zostało zbudowane wewnątrz mnie……! Mogę to zauważyć, od kiedy nareszcie jestem w stanie założyć tą zbroję.

Rzeczy związane z Ravel, napaść na Akademię Kuou, mam już naprawdę dość!

– Mnie to pasuje. Możecie mi to wszyscy zostawić? – zapytałem.

Kaichou uśmiechnęła się.

– Jesteś naszą główną siłą. Mogę to powiedzieć w imieniu Rias? ——Zrób to, Ise-kun!

To najlepsze słowo do wysłania mnie, Sona-kaichou!

Podczas tego incydentu dowodzisz nami w imieniu Rias! Proszę więc, czuwaj nade mną, dopóki to wszystko się nie kończy! Zakończę to!

Rozłożyłem moje smocze skrzydła i ruszyłem naprzód!

[ODRZUTOWIEC!!]

Pędziłem naprzód z ogromną prędkością. Grendel uśmiechnął się z radością, kiedy to zobaczył.

[Ocho! To jest toooooooo! Z głową huh! Tak, tego właśnie chcę!]

Ogromna pięść Grendela poleciała w moja stronę! Mogę wyczuć aurę, która wygląda na taką, która mogłaby mnie zmiażdżyć, jeśli mnie trafi! Nie mogę zostać nią trafiony!

Zmieniłem kierunek lotu i uniknąłem ciosu! Nawet jeśli była wielka, to poruszała się szybko! Więc bycie Smoczym Królem to nie żarty huh!

Wszedłem w jego zasięg i zmieniłem złą figurę wewnątrz mnie!

[Wzmocnienie!][Wzmocnienie!][Wzmocnienie!][Wzmocnienie!][Wzmocnienie!][Wzmocnienie!][Wzmocnienie!][Wzmocnienie!][Wzmocnienie!][Wzmocnienie!][Wzmocnienie!][Wzmocnienie!][Wzmocnienie!][Wzmocnienie!][Wzmocnienie!]

[Wieża Walijskiego Smoka!]

[Zmiana Stałego Uderzenia!!!!]

Kształt mojej zbroi zgrubiał i zgęstniał a kształt ramion zmienił się w coś, co było wyspecjalizowane zarówno w ataku jak i w obronie.

Przywaliłem moją pięścią, która zwiększyła swój rozmiar, prosto w jego pysk!

Grendel poleciał w tył i prawie upadł na ziemię, ale udało mu się utrzymać na nogach!

W tym samym momencie wylądowałem na ziemi i dezaktywowałem Trójząb Wieży oraz przywróciłem moją zbroję do normalnego wyglądu, a następnie się wycofałem.

Grendel, który oberwał w twarz frontalnym ciosem, potarł się po policzku.

[………… Co to było? Hej hej hej.]

– ——!?

Jestem w szoku. To był Trójząb Wieży, który specjalizuje się w ataku, wiesz o tym?

Oberwał bezpośrednio, ale wygląda jakby nic mu się nie stało. Jedyna zmiana jaka w nim zaszła, to odrobina niebieskiej krwi, która wyciekła z jego pyska. To jedyne obrażenia, jakie mu zadałem?

Grendel odetchnął gwałtownie przez nos i przystąpił do wyjaśnień.

[Więc to tak? Czy twój gospodarz nie jest za słaby? Wcześniej byłeś o wiele silniejszy, Ddraig. Doprawdy, jakie to żałosne!]

……Och rany. Więc Trójząb nie działa.

[Partnerze, zmieńmy się w Prawdziwą Królową. Ja też nie mogę zignorować słów, które właśnie wypowiedział.]

Tak, Ddraig. Masz rację. Wciąż nie przywaliłem mu dostatecznie mocno za Gaspera, Ravel i Koneko-chan!

Odczytał więc potężna modlitwę:

– —Ja, którym został przebudzony, jestem Sekiryuutei, który posiada prawdziwego wysokiego Króla! Dzierżący nieskończoną nadzieję, niezniszczalne marzenia i kroczący drogą prawości! Stanę się Cesarskim Szkarłatnym Smokiem—

Jeśli tu przegram, to nie będę w stanie spojrzeć w twarz moim poprzednikom, którzy zginęli!

Nie mogę się dać pobić w taki sposób!

– I poprowadzę cię ścieżką do Nieba, świecącą głębokim szkarłatnym światłem!

[Pełna Moc Kardynalskiego Szkarłatu!!!!]

Jasna szkarłatna aura objęła moje ciało, a kolor mojej zbroi zmienił się w głęboki szkarłat!

Widząc te zmiany, Grendel ponownie wybuchnął śmiechem:

[Szkarłat? Co do....? Interesujące! Doprawdy interesujące, Ddraaaaig! Z pewnością jesteś silniejszy niż przedtem!]

Grendel skoczył naprzód! Szybki! Wygląda na to, że ma nie tylko duże ciało!

Błyskawicznie zmniejszył dzielący nas dystans i chlasnął swoimi pazurami! Pofrunąłem i uniknąłem tego z wielką szybkością, a następnie przywaliłem moją prawą pięścią prosto w jego pysk!

……Kurwa! Też to poczułem wcześniej, ale...... To uderzenie jest perfekcyjne, pod względem wpływu oraz zgrania w czasie. Ale jest ciężko! Jest gęsty! Jest twardy! Co jest z obroną tego gościa……!

Nic nie czuję kiedy moje ciosy na nim lądują! To jest grube i ciężkie! To sprawia że zastanawiam się, z czego jest wykonana jego skóra oraz łuska.

[Grendel ma jedną z najtwardszych łusek, wśród wszystkich istniejących smoków. Połowiczne ataki nic tu nie pomogą, partnerze.]

– Ale z drugiej strony nie możemy tutaj użyć ani Smoczego Podmuchu, ani tym bardziej Szkarłatnego.

Mają dużą siłę ataku, ale mogą zmieść z powierzchni ziemi wszystko dookoła. Nie mogę ich użyć skoro nie wiem, jak mocna jest wytrzymałość tego miejsca. Jeśli strzelę do niego bez zastanowienia, to wszystko może się zawalić.

[Przepraszam, ale obecnie nie jesteś w stanie ich używać. Mogą eksplodować, od kiedy odzyskałem przytomność.]

W każdym razie Prawdziwa Królowa na początku jest wciąż niestabilna. Ale jestem w sytuacji, w której potrzebuję potężnego ataku.

[Partnerze, co zostało zainstalowane w twojej lewej rękawicy?]

Kiedy Ddraig o tym wspomniał, przypomniałem sobie. ……Tak, mam to. To coś zbyt dobrego dla mnie, ale nie będzie stratą użycie tego tutaj!

[Nadchodzęęęęęęęęęęęe! Ddraig-chaaaan!]

Kiedy Grendel to wywrzeszczał, jego brzuch się wzdął! On próbuje wypluć coś!

Tym co Grendel wypluł jest—wielka kula ognia! Ogień to w końcu specjalność smoków!

Uniknąłem tego rozkładając skrzydła i odlatując na bok—ale przeniósł się szybko do tego miejsca znikąd! Ten smok porusza się zbyt szybko!

……Więc kula ognia miała tylko odwrócić moją uwagę huh!

Zamachnął się na mnie pięścią! Nie mam czasu na uniknięcie tego ciosu!

GOSU!

Uderzenie tej gigantycznej pięści trafiło w całe moje ciało! Szok przebiegł przez nie całe……! Cholera……cóż za szalona moc jest w tym ataku……! To normalne cios, ale ma w sobie więcej mocy niż Sairaorg-san, kiedy miał na sobie lwią zbroję……!

Załamałem moją równowagę w powietrzu, a Grendel wymachując swoją pięścią strącił mnie na ziemię!

Oberwałem bezpośrednio w moje plecy i przywaliłem gwałtownie w ziemię!

……Gaha……!

Z powodu tempa i siły uderzenia, wykaszlałem krew przez moją maskę! Intensywny ból przebiegł przez całe moje ciało!

……Tak jak myślałem, jego moc jest szalona! S-siła tego gościa nie jest tylko mocą Smoczego Króla……!

[Guhahahahaha! Zostaniesz zgnieciony!]

Nagle zobaczyłem gigantyczną stopę, która się do mnie zbliżała! Rozgniecie mnie! Nie mogę pozwolić, żeby to się stało!

Przetoczyłem się na bok, aby uniknąć rozdeptania przez wroga i zerwałem się na nogi. Stopa gigantycznego ciała mnie ominęła i rozłupała ziemię, przez co całe pole się zatrzęsło!

Natychmiast wzbiłem się w powietrze i od razu wymierzyłem kopniak w szczękę wroga!

[Wzmocnienie!][Wzmocnienie!][Wzmocnienie!][Wzmocnienie!][Wzmocnienie!][Wzmocnienie!][Wzmocnienie!][Wzmocnienie!][Wzmocnienie!][Wzmocnienie!][Wzmocnienie!][Wzmocnienie!][Wzmocnienie!][Wzmocnienie!][Wzmocnienie!]

Kopnąłem Grendela w szczękę naprawdę mocno!

To było czyste uderzenie i poczułem jakiś opór. ……Ale uczucie jest takie twarde i grube!

Jest zbyt silny i nie da się go mocno kopnąć! Nie chodzi tylko o to, że jest duży! Jego obrona jest naprawdę duża! A do tego szybko się rusza……!

[Smoki są najsilniejszymi istotami. Wśród nich Smoczy Królowie oraz ci którzy ich przerastają, są tak potężnymi wrogami że stają się zagrożeniem. Nie zapominaj o tym. ……Zwłaszcza Złe Smoki i ci blisko nich są agresywni i brutalni!]

Tak, naprawdę sądzę że jest tak w tym przypadku, Ddraig!

Nawet po tym jak oberwał w szczękę, Grendel wciąż zadawał normalnie swoje ciosy!

Blokowałem je, przez zagęszczenie zbroi na moich ramionach, będąc w stanie Wieży Walijskiego Smoka……ale siła tych ciosów jest tak przytłaczająca, że przywaliłem o ścianę!

……Obrażenia na moich plecach! Ponieważ uderzenie w mur bolało, mam problemy z oddychaniem! Dodatkowo nawet przez zbroję doznałem uczucia szalonego szoku!

[Moc jego ataku i obrony jest szalenie wysoka!]

Z pewnością masz rację, Ddraig……

Ja i Grendel zaczęliśmy walczyć na pięści! Ten smok atakuje mnie szybkimi ciosami i kopniakami, w które trudno uwierzyć, że pochodzą od kogoś z tak wielkim ciałem! Nie mogę nawet na chwilę stracić czujności, gdyż może zaatakować mnie swoim ogonem, jeśli zobaczy na to okazję!

……Więc bycie takim ogromnym smokiem daje mu szeroki wachlarz możliwych ataków huh! Różnica dotycząca wielkości naszych ciał jest przytłaczająca! Oberwanie tym potężnym uderzeniem sprawi że spadnę na ziemię niczym ulęgałka z drzewa! ……Czuję tępy ból za każdym razem kiedy to się dzieje.

[Sprawia mi to przyjemność! Możesz wymieniać ze mną ciosy, pomimo bycia takim małym! Nie mam tego dosyyyyyyyyyyyć!]

Mając na swoim wielkim pysku wyraz ekstazy, zaczyna atakować z coraz większym szczęściem!

……Atakuje moimi najlepszymi ciosami, kopniakami i smoczymi strzałami, ale on wciąż na mnie prze, jakby go to w ogóle nie ruszało!

[Obrażenia zdecydowanie przechodzą do niego, partnerze! Ale ten gość……pierwotnie był zepsutym smokiem, któremu od początku brakowało piątej klepki w głowie. Cieszy się nawet z ponoszonych obrażeń!]

……To tylko przyprawia mnie o dreszcze i ciarki, Ddraig……!

Tym, który prowadził równorzędną walkę przeciwko tej zbroi był Sairaorg-san. Jedynym który ją przewyższył był Cao Cao.

Ten Grendel……Zastanawiam się, jak potężna jest jego ranga. Nieco wyższa, niż bycie na równi ze mną huh. Jest bardziej kłopotliwy niż Cao Cao, ale na inny sposób. W przeciwieństwie do Cao Cao, który był skończony po tym jak oberwał, zacząłem się czuć zmęczony walką przeciwko temu gościowi, który wciąż się trzymał na nogach niezależnie od tego, ile razy bym mu nie przyłożył……

Ale wrócę do uderzeń, które są wzmocnione na maksa. W tej walce nie mogę być jedynym, który został zapędzony w kozi róg!

Po wzięciu oddechu skróciłem dystans dzielący mnie z Grendelem!

W tym samym momencie zgromadziłem zmoczą aurę wokół Ascalona, który został zainstalowany w mojej lewej rękawicy!

Zabójca smoków—.

Żaden smok nie będzie w stanie tego znieść! Jeśli go trafię—, to wygram!

Grendel ponownie wypuścił w moją stronę kule ognia! Aż trzy!

Uniknąłem pierwszej w powietrzu i ominąłem drugą lecąc na niskiej wysokości tuż nad ziemią! Trzecia—.

[Guhahahahaha! Nadchodzę, Ddraig!]

Pojawił się zanim trzeci pocisk się do mnie zbliżył i leciał tuż nade mną. W tym momencie zionął ogniem! Nade mną jest płomień o szerokim zasięgu! A od frontu nadlatuje kula ognia którą wypluł wcześniej!

Włożyłem moc w moją prawą rękę i wystrzeliłem wielki blok demonicznej mocy! Smoczy Strzał!

Płomienie znajdujące się nade mną……wygląda na to, że muszę w nie wlecieć!

Polecę przez ten ogień……i pokonam go!

Po tym jak mój Smoczy Strzał zniszczył nadlatującą z przodu ognistą kulę, poleciłem prosto do góry! Wskoczyłem w płomienie, które nadlatywały z góry! Olbrzymie ilości ognia, który palił mnie bez litości! Gorąąąąąąąąąąąaco! Spaliłbym się na popiół, gdybym nie miał na sobie zbroi!

[Jest potężniejszy niż ten, którym Grendel zionął w przeszłości!]

Ale, Ddraig! Muszę to przezwyciężyć!

Grendel wydawał się być szczęśliwy z głębi swojego serca, kiedy widział jak szarżuję przez jego płomienie!

[Naprawdę!? Z pewnością jesteś najlepszyyyyyyyy! Kocham takich idiotów jak tyyyyyyyyyyyyyyyyy!]

Przebiłem się przez ogień—!

– Teraz ci odpłacę za moich kouhaiiiiiiiiii!

[Wzmocnienie!][Wzmocnienie!][Wzmocnienie!][Wzmocnienie!][Wzmocnienie!][Wzmocnienie!][Wzmocnienie!][Wzmocnienie!][Wzmocnienie!][Wzmocnienie!][Wzmocnienie!][Wzmocnienie!][Wzmocnienie!][Wzmocnienie!][Wzmocnienie!]

Przywaliłem moją prawą pięścią, która miała moc zabójcy smoków Ascalona, prosto w brzuch Grendela, który miał wyraz ekstazy na swoim pysku!

[Detonator Potężnego Ciosu!!!!]

DOGON!

Wraz z moim uderzeniem rozległ się głęboki dźwięk! Ten cios wytworzył odgłos, który rozszedł się echem po całym terenie.

Grendel który otrzymał bezpośredni cios, wykaszlał na ziemię sporą ilość niebieskiej krwi. Podłoga zatrzęsła się od uderzenia wielkiego ciała, które na nią upadło.

……Poczułem jak ten atak uderzył. Do tego użyłem zdolności zabójcy smoków. Wraz z tym—.

……Jednak przed moimi oczami zaczęło się dziać coś niewyobrażalnego.

——Grendel zaczął się podnosić.

Po tym jak wziął oddech, wypluł na ziemię swoją krew i poruszył szyją, robiąc przy tym hałas.

Mój cios Wieży Walijskiego Smoka, który miał również moc zabójcy smoków Ascalona……czy to w ogóle na niego nie zadziałało!?

Grendel posłał mi zły uśmieszek, gdy zobaczył w jakim szoku jestem.

[To bolało! Bolało na maaaaxa! Ale to był dobry cios! Guhahahahaha! Interesujące, to z pewnością jest interesujące! Ten ból sprawił że zauważyłem iż żyję! Od teraz dopiero się zacznie! W porządku! Walka do śmierci, do śmierci mówię ci! Ty i ja! Walczmy do momentu, gdy jeden z nas nie zginie, lub jego ciało nie zostanie rozerwane na strzępy, Ddraaaaaaaaaaig!]

……Więc ten gość myśli w taki sposób huh……! Nawet ja zacząłem spływać potem.

Jego wytrzymałość przewyższa słowo „twardy”……! Ile jeszcze rzeczy muszę zrobić, aby go pokonać!?

[Wciąż go to wszystko bawi, mimo iż właśnie tak mu się dostało!? Cholerny szalony smok……!]

Ddraig też wypowiedział to z obrzydzeniem.

Nagle Grendel sprawił, że jego brzuch stał się trzy razy większy! Kolejna kula ognia! Byłem bardzo ostrożny, ale gigantyczny smok odwrócił się w inną stronę i—

[Ale zanim to nastąpi, mała zmiana planów! Postanowiono że wy wszyscy zginiecie!]

Strzelił kilkoma ognistymi kulami w moich towarzyszy!

Drań! Czy to nie miał być pojedynek jeden na jednego!?

– Ku!

– Nie pozwolę ci!

Rossweisse-san stanęła na przedzie i stworzyła mnóstwo magicznych kręgów typu obronnego!

Akeno-san przywołała skrzydła upadłego anioła i stworzyła święty grzmot, który miał kształt smoka!

– ——Woda.

Kaichou została otoczona przez cichą, ale silną niebieską aurę. Woda się pojawiła i zebrała dokoła niej! Ogromne ilości wody, które Kaichou kontrolowała za pomocą swojej demonicznej mocy, zachowywały się jak mur i okryły naszych towarzyszy.

Ognista kula Grendela została zatrzymana przez obronny magiczny krąg Rossweisse-san i zniszczona przez Raikoryuu Akeno-san! Eksplozja i gorąco rozeszły się po całym terenie, ale wodny mur, który stworzyła Sona-kaichou, zablokował je!

——! Ciągle jednak pozostały dwie kule ognia! Gigantyczna kula ognia ponowie pędziła w stronę moich towarzyszy!

– ——No dobra, zaczynajmy! Ty też popracujesz Fafnir!

Saji stworzył przed sobą magiczny krąg, zrobiony z czarnych płomieni, który złapał ognistą kulę Grendel, gdy ta tylko w niego wleciała!

– Wymycie!

Zaczął redukować ognistą kulę dzięki mocy Vritry. Czarny płomień pożera ognistą kulę Grendela i próbuje osłabić jej wpływ.

[Ochrona Asi-tan.]

Fafnir wypuścił z ust blok złotej aury, która całkowicie unicestwiła ognistą kulę Grendela, którą zatrzymał Saji! Wow, to połączony atak Smoczych Królów!

To trochę szkoda, że czuję iż w porządku jest zostawienie Asi w rękach Fafnira, który odwala robotę wartą swojej ceny!

A ostatnią kulę, duet Xenovi i Iriny—.

– Przetnę to moim Durandalem!

Przecięła smoczą kulę ognia pojedynczym cięciem, które było połączeniem mocy Zniszczenia oraz Szybkości, które zwiększyły jego moc oraz szybkość! Następnie kontynuowała ćwiartowanie ognistej kuli na kawałeczki. Mimo bycia pokrojonym na kawałki, siła działająca na ognistą kulę Grendela, wciąż nie znikła!

– Wygląda na to, że to ja będę tą, która to wszystko zakończy!

Na koniec tego, Irina użyła masowo produkowanych świętych demonicznych mieczy, które zdają się mieć element lodu dodanego do zamrożenia wszystkich ognistych kul pociętych na kawałki.

Wszystkie ogniste kule Grendela, które zmierzały w stronę moich towarzyszy, zostały unicestwione! Wziął nas z zaskoczenia, ale nie powinien patrzeć z góry na moich towarzyszy!

Jadnak takie zachowanie z pewnością jest tchórzliwe!

– Hej, powiedziałeś że to pojedynek jeden na jednego! Dlaczego więc atakujesz moich towarzyszy!?

Walnąłem go w pysk, wywrzaskując te słowa, ale on tylko otarł cieknącą z nozdrzy krew i wyszczerzył kły w złym uśmiechu.

[Mój błąd, ja po prostu lubię zabijać. Nie potrafię skupić mojej uwagi, jeśli co chwilę nie będę kogoś zabijał. Wygląda jednak na to, że zawaliłem. Twoi towarzysze są silni. —Zabiję więc was wszystkich! Uderzenie! Dręczenie! Nadepnięcie! Ugryzienie! Obrócę was wszystkich w popióóóóóóóóóóóóóóół!]

......Jest wkurzony na maksa! Jego srebrne oczy błyszczą tak brutalnie z wrogością i rządzą mordu!

Wrogość Grendela skierowana jest w moją stronę—oraz stronę moich towarzyszy.

– Hyoudou-kun! Nie musimy się już wszyscy więcej przejmować walką jeden na jednego! Zaatakujmy go razem!

Było tak jak powiedziała Kaichou. To zupełnie inna historia, skoro ten gość nie chce walczyć jeden na jednego. Pokonamy go wszyscy razem!

– Zrozumiałem!

……Nawet jeśli tak powiedziałem, jetem już przy limicie utrzymywania tej szkarłatnej zbroi. To forma, w której na początku trudno jest ustabilizować jej moc. A skoro Ddraig dopiero co powrócił, to wygląda na to, że nie będzie to długo trwało……!

[Zacznijmy więc drugą rundę, czerwony. —Nie, szkarłatny Ryuutei-chaaaaaan!]

To się stało, kiedy Grendel rozpostarł swoje skrzydła i zamierzał ruszyć w moją stronę——.

Jego ciało się zatrzymało. Poznaliśmy również przyczynę tego.

——To się stało, ponieważ coś, co wyglądało jak czarny cień, objęło stopy Grendela.

Byłem pełen podejrzeń, więc spojrzałem w stronę cienia, —nie, spojrzałem w stronę miejsca, z którego pochodziła ciemność.

……Stał tam Gasper, którego otaczały straszne cienie.

Miał w oczach urzekający czerwony błysk, a jego ciało zdawało się być pozbawione mocy.

Wijąca się ciemność zmierzała ku Grendelowi. ……Więc taka jest ukryta moc Gaspera…… Emanuje bardzo przerażającą aurą. Ciemność rozprzestrzenia się dalej i wygląda jakby próbowała pożreć całe to miejsce.

[……Co to jest? Nieważne. Czy będzie w porządku, jeśli też to zabiję? Czy aby na pewno!? Jest tu tyle silnych wrednych gówniarzy! To naprawdę dobra epoka! To warte tego, aby to zniszczyć!]

Grendel uznał tą sytuację z zabawną! Cholera! Przeklęty bitewny maniak! Nie pozwolę ci tknąć moich kouhai, choćby jednym, parszywym paluchem!

To się stało, kiedy próbowałem zwrócić uwagę Grendela na mnie.

– ——Nie, Grendel. Przestań natychmiast. Wygląda na to że eksperyment się udał. Przeprowadzilibyśmy lepsze śledztwo, gdyby Kiba Yuuto też tu był, ale to co mamy powinno nam wystarczyć – mężczyzna ubrany w szatę powstrzymała Grendela.

Grendel rozwrzeszczał się z wściekłości:

[Nie zatrzymuj mnie! Dopiero teraz się wszystko zaczyna! Powyrzynam ich wszystkich! Wszystko naprawdę zaczyna się od momentu, gdy obydwie strony osiągną maksymalną moc! Pozwól mi z nimi walczyć! Mam zamiar teraz wyrzucić cały mój żal! Nadszedł czas, gdy nareszcie będę pożerał i był pożerany, łamał i był łamany oraz zabijał!]

……Naprawdę jest z niego brutal. Są więc takie smoki jak on huh.

To dla mnie pierwszy raz widzieć smoka, któremu tak bardzo zależy na walce. Przy nim Vali wygląda jak niewinna owieczka! Ten gość nie szczędzi swojej wrogości nie tylko mnie, ale również zarówno wrogom jak i sojusznikom.

– —Chcesz powrócić do bycia trupem? Wciąż jesteś w fazie dostrajania. Jeśli przesadzisz…… – powiedział zimnym tonem mężczyzna w szacie.

Grendel mlasnął językiem, kiedy to usłyszał i opuścił swoją pięść.

[……Chi, cholera, nic nie można poradzić. Skoro tak stawiasz sprawę, to moją jedyna opcją jest przestać.]

……Opuścił swoją pięść. ……„Trup”? Co to znaczy? Faza dostrajania? Tyle tych pytań……

Obok ucha mężczyzny w szacie pojawił się magiczny krąg typu komunikacyjnego. Mężczyzna wysłuchał wiadomości i przytaknął głową.

– ……Dobre wieści, Grendel. Wygląda na to że Biały naprawdę dał im nieźle popalić. Chodźmy tym razem na ich stronę.

[Ocho! Więc tym razem będzie Albion! Naprawdę nie mogę się tym wszystkim nacieszyć!]

Po słowach mężczyzny w szacie, Grendel wyszczerzył zęby w zadowoleniu.

Albion? Biały? To Vali! Ni powiecie mi chyba, że Kuroki nie było w moim domu, ponieważ—.

Grendel wymierzył we mnie palec.

[Ddraig jest gównem, Vritra to ponurak, no i ten drań-majtkarz. Mój czas zabawy z wami się skończył. Następnym razem. Następnym razem to będzie to. Zabiję was wszystkich. Zabiję całą waszą trójkę razem, dobrze? Guhahaha!]

Smocza Brama się otworzyła i pochłonęła Grendela, emanując przy tym ciemnozielonym światłem.

Kiedy światło zgasło—gigantyczny smok zniknął.

Po potwierdzeniu tego, mężczyzna zdjął z głowy kaptur.

Okazało się, że skrywał się pod nim srebrnowłosy młodzieniec—. Ale jego twarz wygląda znajomo. ……Gdzieś już wcześniej musiałem go widzieć…… Nagle przypomniała mi się najsilniejsza Królowa, która zawsze się mną opiekowała.

– Jestem Lucyferiusz, Euclid Lucyferiusz – powiedział młodzieniec.

——!

L-L-Lucyferiusz……!? Co to ma znaczyć!? Nie, to oczywiste! To naturalne że wygląda podobnie! Wygląda jak Grayfia-san!

– Nie jesteś ich szefem, prawda? Kto więc zjednoczył niedobitków z Brygady Chaosu!? – zapytał Saji.

Mężczyzna zmrużył oczy.

– Poznasz tożsamość nowego przywódcy Brygady Chaosu i to już niedługo.

Wygląda na to że Kaichou coś zauważyła po tym, gdy usłyszała tego gościa, Euclida.

– ……Rozumiem, więc to ty byłeś tym, który wtargnął do tego miasta i przyprowadził ze sobą czarodziejów, prawda? Jeśli to byłby ktoś, kto ma tą samą aurę co Grayfia-sama, to nie byłoby dla ciebie niczym dziwnym przejść przez barierę.

Gdy Euclid to usłyszał, przemówił zimnym tonem:

– Przekaż więc proszę mojej starszej siostrze, Grayfi Lucyferiusz, która stoczyła się tak nisko, że zaczęła służyć Gremorym, tą wiadomość: „Skoro żyjesz tak jak ci się podoba, porzucając rolę członkini rodu Lucyferiusz, to mi także pozostaje tylko ta droga”.

……Starsza siostra……? W-więc ten gość jest—

Mężczyzna który nazwał siebie samego Euclidem Lucyferiuszem, zniknął w magicznym kregu teleportacyjnym—.

——W tym samym czasie całe miejsce zaczęło się rozpadać, zupełnie jakby spełniło swoje zadanie.

Przestrzeń zaczęła się kruszyć na kawałki, zupełnie jak brakujące kawałki puzzli. Widok kalejdoskopu, który jest znakiem że zaczynamy widzieć szczelinę wymiarową. To miejsce nie wytrzyma długo.

Gasper, który uwolnił swoją tajemniczą moc, upadł na posadzkę.

– Wygląda na to, że to miejsce zostanie zniszczone! Ewakuujmy się stąd, za pomocą magicznego kręgu!

Zgodnie z rozkazem Sony-kaichou, Akeno-san aktywowała magiczny krąg, który umożliwi nam powrót na podziemną stację. Wszyscy zebrali się w środku kręgu po tym, jak ocuciliśmy Gaspera.

Nagle Ravel aktywowała na swojej dłoni mały magiczny krąg i posłała go w stronę kapsuł. Trafił kapsułę i zniknął, robiąc przy tym pojedynczy błysk.

– ……Muszę przynajmniej sama to zrobić – wybełkotała coś, czego nie byłem w stanie zrozumieć.

– Rozumiem, więc to masz na myśli.

Wygląda na to, że Kaichou coś zrozumiała, kiedy to zauważyła. Również posłała magiczny krąg w stronę kapsuły.

Kiedy uznałem ich postępowanie za podejrzane, nie mogłem przestać myśleć o tożsamości mężczyzny noszącego szatę.

……Brat Grayfi-san i smok który powinien być martwy. ……Co się dzieje?

Co jeszcze się wydarzy, Grayfia-san……Sirzechs-sama……


Odnośniki tłumacza

  1. Obā-chan oznacza babcię. Warto wiedzieć, że może to także oznaczać ciotkę, wszystko jednak zleży od długości sylaby. Może to być trudne dla Polaków, ponieważ w języku polskim długość sylaby jest stała.
  2. Dyskonto to sklep sprzedający towar w ograniczonym asortymencie i w obniżonych cenach. Główną strategią dyskontów jest przyciąganie klientów obecnością towarów o niskich cenach i agresywną polityką promocyjną skierowaną przede wszystkim na niskie ceny.
  3. Loup Garou oznacza po francusku wilkołaka (może to więc być wskazówka co do tego, kim tak naprawdę jest nowy członek grupy Sitri......). Imię Rugal jest zjaponizowaną wersją tej nazwy, zapisywaną w romanji jako Rū Garū.
  4. Orkus demonem śmierci z rzymskiej mitologii. Utożsamiano go z Tanatosem, Plutonem, Dis Paterem i w mniejszym stopniu, z Hadesem. Imię to dotyczy karzącego aspektu bóstwa, w szczególności karania śmiercią i dręczenia po śmierci grzeszników łamiących dane słowo, kłamców, zdrajców. Jego imieniem określano także świat podziemny.
  5. Egida była w mitologii greckiej tarczą Zeusa i bogini Ateny, której nic nie było w stanie przebić.
  6. Święta Smocza Błyskawica
  7. Golem to istota z żydowskich legend, utworzona z gliny na kształt człowieka, ale pozbawiona duszy.


Cofnij do rozdziału trzeciego Powróć do Tom 14 Przejdź do Nowy żywot
Źródło „https://hsdxd.usermd.net/w/index.php?title=High_school_DxD_Tom_14_-_rozdział_4&oldid=13943