High school DxD Tom 18 - rozdzial 1

Z High School DxD Wiki
Skocz do:nawigacji, wyszukiwania

Żywot 1: Diabły też obchodzą Święta!

Część 1

Ceremonia zakończenia drugiego semestru.......

Przemówienie w sali gimnastycznej się skończyło, więc wróciliśmy do naszych klas. Czekając na powrót naszej wychowawczyni, rozmawiałem sobie z Matsudą, Motohamą i czwórka dziewczyn (Asią, Xenovią, Iriną i Kiryuu).

– Będziesz więc zajęty podczas ferii noworocznych, Ise – powiedział Matsuda wzdychając.

Mogłem go tylko szczerze przeprosić.

– Przepraszam. Wygląda na to, że nie mogę sobie wygospodarować czasu z powodu zajęć klubowych i tego typu rzeczy. Wciąż rozmawiamy o nowych zmianach w klubie. Będziemy mieli kłopoty już na początku Nowego Roku, jeśli teraz tego nie przedyskutujemy, prawda? – powiedziałem do Kościelnego Trio, mrugając jednocześnie.

– T-tak. J-jestem pewna że drugi rok będzie bardzo pracowity, a Irina-san oficjalnie dołączy do klubu – stwierdziła Asia.

Jest tak jak powiedziała, Irina oficjalnie dołączy do Klubu Okultystycznego. Dotąd planowała założyć swój własny klub, który będzie pomagał wszystkim uczniom. Ostatecznie jednak nikt do niego nie dołączył. Do tego Klub Okultystyczny opuści dwójka członków, którzy kończą szkołę. Dlatego postanowiła dołączyć do naszego klubu.

Jeśli Xenovia wygra wybory, to też odejdzie. ……Cóż, to czy zwycięży czy nie, będzie zależało od tego, jak poprowadzi swoją kampanię wyborczą.

– Dwóch senpaiów odejdzie, a skoro dotąd byłam pod opieką, postanowiłam wstąpić do klubu po tym jak czekałam już tak długo i dlatego, bo zostanę trzecioklasistką.

Irina skinęła głową. ……Cóż, czas jaki miała na zebranie członków klubu był ograniczony. Irina ma już wśród wszystkich uczniów tej szkoły opinię, że jest „słodka, ale dziwna”, więc miała kłopoty ze zebraniem chętnych. Można powiedzieć że to słuszna decyzja, skoro postanowiła dołączyć do klubu w takim czasie.

– Wybraliście nowego przewodniczącego i jego zastępcę? – zapytała Motohama.

Klub przytaknął.

To już prawie czas……ale musimy się dowiedzieć,, kto zostanie przewodniczącym klubu i jego zastępcą. Zastanawiam się kto nim będzie.

Matsuda spojrzał na Xenovię.

– Jestem bardziej zaskoczony, że Xenovia-chan będzie kandydatką na przewodniczącą samorządu. Cała Akademia Kuou mówi zresztą o tym.

Zgadza się, jest tak jak powiedział Matsuda, wiadomość że Xenovia będzie startowała w wyborach rozeszła się po całej szkole. Po incydencie w Akademii Auros, Xenovia oficjalnie zgłosiła swoją kandydaturę do wyborów. Szkoła również zaakceptowała jej zgłoszenie.

– Zamierzam opracować mój program wyborczy podczas ferii. Chciałabym rozpocząć moje działania już po Nowym Roku.

Xenovia pali się do czynu. Miała poważny wyraz twarzy i trzymała w dłoni informator.

– Ja też ci pomogę w wyborach. Będzie ciekawie, jeśli Xenovia-chi zostanie przewodniczącą – powiedziała Kiryuu, gdyż uznała to za zabawne.

……Chce pewnie pomóc Xenovia dlatego, bo jest jej przyjaciółką oraz dlatego, bo sama jest dobrą osobą, ale uważa też pewnie, że Samorząd Uczniowski prowadzony przez Xenovię uczyni szkołę interesującą. Ja też nie potrafię sobie wyobrazić, jak będzie wtedy wyglądała szkoła.

– Ise i pozostali są naprawdę zajęci – powiedział Matsuda biorąc głęboki wdech. – Rany, myślałem że nasza trójka odbędzie z okazji Nowego Roku specjalną sesję wideo, przeznaczoną tylko dla panów.

– ……DVD huh. Ja……raczej nie wezmę udziału – powiedziałem, czując się zmęczony.

Matsuda zmrużył podejrzliwie oczy i zapytał „Dlaczego?”……

Prawdę mówiąc, doświadczam ostatnio rzadkich sytuacji. To sprawia że przez jakiś czas nie mam ochoty oglądać DVD z moimi kumplami.

Zapytacie dlaczego? Cóż, w moim domu pojawił się nagle Vali, który powiedział coś takiego:

– Hyoudou Isseiu. Przybyłem tutaj bo Azazel mi kazał, więc masz jakiś film, który wywoła u mnie seksualne podniecenie?

Hakuryuukou-sama, o którym powiedziano że jest najsilniejszy w historii, powiedział mi coś takiego! Azazel-sensei musiał mocno pracować nad osobowością, Valiego, gdyż normalnie nigdy nie zwróciłby się do mnie z taką prośbą.

Najwidoczniej Azazel-sensei powiedział Valiemu coś w tym stylu:

[Posłuchaj Vali. Jeśli chcesz osiągnąć moc, która przekroczy nawet twoją wyobraźnię, to powinieneś spróbować dostać wskazówki od Iseia. Osiągnął tajemniczą moc, nazywaną mocą piersi. Jeśli chcesz zrozumieć moc, która nie jest ani Demoniczną Mocą, ani smoczymi mocami, to może zwrócisz uwagę na styl życia Issei, który tak jak ty, jest Niebiańskim Smokiem?]

Powiedział coś takiego.

W skutek tego Vali, któremu zależy na mocy, przyszedł do mnie.

Nie nie nie, nawet jeśli osiągnąłem moc, zwaną Mocą Piersi, to prosił mnie o zbyt wiele, skoro chciał, abym oglądał pornosy z moim rywalem i rozmawiał z nim o nich!

Nie potrafiłem odmówić Valiemu, który mówił „Pokaż mi film”, więc obydwaj, nie, Dwa Niebiańskie Smoki obejrzały razem film. Pojmujecie w ogóle coś takiego!?

Kiedy ekran pokazywał kobietę, która krzyczała takie rzeczy jak „iyaan” i „aan”, on.......

– Więc na co powinienem zwrócić uwagę? Na jej piersi? A może tyłeczek?

Pytał o tego typu rzeczy, przybierając poważny wyraz twarzy!

Skończyło się na tym, że tłumaczyłem mu ostrożnie tego typu rzeczy „Echm, to się nazywa strojem pielęgniarki. To co ona robi, nazywa się cosplayem. Są ludzie, których coś takiego podnieca”! Nawet ten drań zaczął się nad tym poważnie zastanawiać i mówić tego typu rzeczy: „Kostium pielęgniarki. Cosplay…… Jak powinienem to zmienić na smocze moce”!

Niemożliwe aby podobna sytuacja, w której rozmawiamy o naszych fetyszach, kiedykolwiek się powtórzyła. Więc moje wyjaśnienia na temat pornosów trwały do rana……

……Na koniec wyszedł z domu, po tym jak powiedział coś w stylu: „Naprawdę nie rozumiem, ale pojąłem że Hyoudou Issei bada to dokładnie. To musi być skutek ciężkich badań tego tematu. Z pewnością jest wiele nieznanych czynników, które wpływają na smocze moce”. Odszedł mówiąc coś jeszcze, co bardzo mnie zaniepokoiło: „Ja tu jeszcze wrócę”……!

Może z tego powodu, czuję że przez jakiś czas nie chcę oglądać z nimi pornosów.

– Miałem po prostu nadzieję, że razem zagramy w nową eroge którą zdobyłem, „Spłodzenie dziecka księżniczce z Absolutnie Świętego Zamku”……ale wygląda na to, że bezcelowo – powiedział Motohama kręcąc głową.

—! ……C……o……?

Nawet ja, mający obecnie pewną niechęć na temat pornosów, połknąłem przynętę, którą Motohama zarzucił swoją eroge.

– Cz-czy to ta eroge, która ma takie wysokie oceny wśród tych, którzy ją kupili!?

To gra erotyczna, opowiadająca o zabłąkanym szermierzu, który trafił do pewnego hotelu i zadał się z księżniczką z zamku, robiąc z nią zboczone rzeczy! Miała scenariusz, w której tajemnice stawały się jeszcze bardziej tajemnicze, a gra stawała się ciekawsza. Animacje pięknych dziewczyn. Ustawienia też są świetne. Mówią też, że sekwencja zdarzeń przez które musisz przejść, aby księżniczka się w tobie zakochała, również jest emocjonalna!

– Tak. Jakoś byłem ją w stanie zdobyć. Myślałem że nawet Ise, który posiada niezwykłą skłonność do księżniczek i dziewczyn z wyższych sfer, będzie z tego powodu szczęśliwy.

T-to z pewnością coś, czemu nie potrafię się sprzeciwić! Tak jak powiedział Motohama, nie potrafię się opierać takim słowom jak „księżniczka”, „dziewczyna z wyższych sfer” i „starsza dziewczyna”. Interesuje mnie to z powodu tytułu i gatunku. ……Może stałem się taki od kiedy spotykam się z Rias……! Nie, z pewnością stałem się taki, ponieważ oszalałem na jej punkcie.

Xenovia, która siedziała obok mnie, też się tym zainteresowała.

– ……Hmm, eroge huh. Zainteresowałeś mnie tym.

Irina zgodziła się z nią.

– Co więcej jest tam księżniczka! ……To z pewnością mówi nam, jaki typ dziewczyn lubi Ise-kun!

Rany, nie chcę znowu grać w eroge, kiedy dookoła mnie są dziewczyny! Pozwólcie mi w nie grać w ciszy i samotności!

– A tak w ogóle prawie mamy Święta – Kiryuu zmieniła temat z błyszczącymi oczami.

Tak, skoro mamy ceremonię zakończenia, to dzisiaj jest dwudziesty. Do Świąt zostało kilka dni.

Ta okularnica uśmiechnęła się w zboczony sposób.

– Hyoudou, zastanawiam się jaki prezent dostaniesz w tym roku.

……O-o co chodzi z tym wyrazem twarzy, który wygląda, jakbyś oczekiwała zboczonej odpowiedzi…… Co więcej, znów nagadałaś im jakiś bzdur!? Kiedy spojrzałem na Kościelne Trio po tym, jak poczułem się niepewnie, zobaczyłem Xenovię z lśniącymi oczami oraz Asię i Irinę, które były czerwone i patrzyły w dół!

Xenovia położyła mi dłoń na ramieniu.

– Tak, Kiryuu mi o tym mówiła. Słyszałam że Świąt w Japonii nie spędza się z rodziną, gdyż jest to czas, gdy chłopak i dziewczyna starają się spłodzić dzieci. Co ważniejsze, słyszałam że Niebiosa od razu obdarzą cie wtedy dzieckiem. Japońskie Święta to wspaniała uroczystość dla tych, którzy chcą mieć dzieci.

Przestań mówić takie rzeczy! Z-z pewnością w Japonii wielu ludzi spędza razem czas podczas Świąt! Ale to nie tak, że jest to powiązane ze spłodzeniem dzieci……Chociaż do pewnego stopnia jest to prawda……

– ……Jeśli obchodzimy Święta po japońsku, to ja będę prezentem dla Iseia-san, prawda……? B-będę szczęśliwa, jeśli mnie przyjmiesz……! – powiedziała Asia.

– ……B-byłam wstrząśnięta, kiedy się dowiedziałam, jak bardzo zmieniła się Japonia w czasie, kiedy byłam za granicą, ale to nie tak, że nie potrafię zrozumieć ofiarowania samej siebie jako chrześcijanki i jeśli takie jest życzenie Iseia-kun……M-myślę że sama powinnam się ofiarować jako prezent……! – dodała Irina.

Ta trójka zdecydowanie coś źle zrozumiała! Cóż, jestem szczęśliwy, jeśli ofiarują mi się jako prezenty! A-ale to nie dobrze, że źle zrozumiały kulturę Japonii!

– Kiryuu! Mówiłem ci abyś przestała im mówić o dziwnych rzeczach!

Mimo iż to powiedziałem, to ta suka uśmiechnęła się tylko w zboczony sposób! Cholera by cię, Kiryuu! Niespodziewanie może być moim największym przeciwnikiem! Nie, jest moim naturalnym wrogiem!

Matsuda i Motohama spojrzeli na mnie oczami pełnymi nienawiści. Zaczęli płakać i wrzasnęli:

– Ugh, Ise, ty dupku! Mam nadzieję że ci sflaczeje i odpadnie!

– Pożeranie tylu ślicznotek, ile tylko chcesz huh! Nic dziwnego że nie potrzebujesz porno i eroge, skoro każda twoja noc jest pełna seksu, tak jak w jednej tych gieeeeer!

Chwycili się obydwaj za ręce i wrzasnęli, płacząc jednocześnie jak szaleńcy:

– Nie pożyczymy ci ani porno, ani eroge!

……Ach, wygląda na to, że podczas ferii nie zagram sobie w „Spłodzenie dziecka księżniczce z Absolutnie Świętego Zamku”……

Tak oto ceremonia kończąca drugi semestr się skończyła.

A więc teraz rozpocznijmy ferie zimowe!


Wieczór tego samego dnia

My, Klub Okultystyczny, zebraliśmy się w pokoju VIP-ów, ulokowanym na najwyższym piętrze Rezydencji Hyoudou.

Rossweisse-san i Azazel-sensei, którzy uwinęli się ze swoimi obowiązkami po skończeniu ceremonii zakończenia semestru, też tu przyszli. Siostra Griselda, która przewodziła personelowi Nieba na tym obszarze, też tutaj przybyła.

Skoro są tu wszyscy członkowie, to Irina jest naszą przedstawicielką i mówi o głównym powodzie, dla którego się tutaj wszyscy zebraliśmy.

– Jako że mamy Święta, to zamierzamy rozdać prezenty wszystkim mieszkańcom Kuou!

Tak, Trzy Potęgi stworzyły pewien projekt, którego głównymi wykonawcami mamy być my, czyli D×D.

– To miasto jest symbolem pokoju wśród Trzech Wielkich Potęg i jednym z naszych ważnych miejsc. Jednak najważniejsze jest ono dla tych ludzi, którzy tu mieszkają. Używamy go przez większość czasu, więc z okazji Świąt odwdzięczmy się jakoś jego mieszkańcom – kontynuowała Rias.

Irina przytaknęła.

– Masz rację! Niebo i Zaświaty będą współpracowały, aby wręczyć wszystkim mieszkańcom miasta prezenty! Tymi którzy będą je dostarczać, są.......

– Członkowie D×D, a konkretnie my huh – powiedziałem.

– Dokładnie! Oczywiście będziemy dostarczać prezenty przebrani za świętych Mikołajów, tak jak powinno być w Święta!

Tak oto obecnie organizujemy ten projekt. W ciągu ostatniego roku w tym mieście wydarzyło się wiele rzeczy. W tym takie, które prawie starły je z powierzchni ziemi. Jakoś to jednak powstrzymaliśmy……jednak to prawda, że przysporzyliśmy mieszkańcom wiele kłopotów, nawet tego nie zauważając. Może powinniśmy po prostu zmienić główną bazę? Nawet jeśli to zrobimy, to nie będzie to proste. Skoro mamy tutaj tyle sprzętu, to nie jesteśmy w stanie tak łatwo przenieść się w inne miejsce.

Więc może z okazji Świąt, przynajmniej rozdamy prezenty mieszkańcom? Młodzi powzięli taką decyzję. Oczywiście każda z frakcji postanowiła pozytywnie zatwierdzić te opinie, a nawet udzielić nam finansowego wsparcia. Skoro codziennie przysparzamy mieszkańcom kłopotów, to powinniśmy też się dołożyć z własnego kieszonkowego. Powinniśmy zrobić przynajmniej tyle.

Są tu najróżniejsze rodzaje prezentów. Chcieliśmy już wcześniej sprawdzić i spisać rzeczy, które chcą mieszkańcy, ale pechowo nie mieliśmy na to czasu, więc postanowiliśmy rozdać głównie te prezenty, z których ludzie będą zadowoleni, lub nie uznają ich za obraźliwe. Młodym dziewczynom damy stroje magicznych dziewczyn. Dla pracujących ojców idealnymi podarkami będą krawaty, lub urządzenia do masażu. Jeśli dalibyśmy im coś zbyt wartościowego, to uznaliby to za nadprzyrodzony zjawisko i rozgłosili wszędzie dookoła. Sensei zasugerował nam więc, abyśmy działali z rozwagą.

– Cóż, możemy to utrzymać na takim poziomie, że stanie się to legendą dla tego miasta – Sensei skomentował to w taki sposób.

Wszyscy byli bardzo podnieceni, gdy usłyszeli o tym planie. W końcu rzadko masz okazję stać się świętym Mikołajem i rozdawać prezenty. To co innego, niż przebrać się za Mikołaja podczas pracy na pół etatu dla sklepu.

Jednak czy diabły mogą w ogóle przybrać jego strój? Co więcej wolno nam brać udział w chrześcijańskiej tradycji? Mimo iż się nad tym zastanawialiśmy, to postanowiliśmy wykonać nasze zadanie, myśląc „Zrobienie czegoś takiego dla odmiany jest w porządku”. Cóż, ja naprawdę tak myślę.

– Ufufu, to tutaj to strój świętego Mikołaja.

Akeno-san przygotowała przykładowy kostium dla dziewczyn. Był on kontrastem czerwieni i bieli

– Przygotujemy renifery? – zapytała Xenovia.

– Renifery mogą w ogóle latać? – Irina skierowała z kolei swoje pytanie do siostry Griseldy.

– Rzucimy na nie zaklęcie, aby mogły to robić – odpowiedziała jej.

Wow, więc możemy zobaczyć renifery, które ciągną po nocnym niebie wyładowane sanie huh.

– To zaszczyt zostać Świętym Mikołajem.

– Głupio mi jednak, bo czuję, że kradniemy mu pracę. To zbyt duża ingerencja w jego sprawy, co nie?

Xenovia i Irina śmiały się, zupełnie tak, jakby święty Mikołaj istniał naprawdę.

– Zaczekajcie no, przecież on nawet nie istnieje i.....

Próbowałem dokończyć moje zdanie, ale te dwie odpowiedziały od razu ze zszokowanymi twarzami: – A właśnie że istnieje! (x2)

…………

Powiedziały to tak, jakby to było oczywiste. ……Czy po prostu wasi rodzice się za nie nie przebierają? Wiem że to co mówię nie ma w sobie za grosz wyobraźni, ale to prawda…… Nie ma mowy, aby święty Mikołaj istniał.......

– ……Ech? On istnieje? – zapytałem Rias.

Uśmiechnęła się.

– Istnieje. Cóż, rozmowa o tym to już inna historia, więc wstrzymam się od wyjaśnień.

Naprawdę!? Mikołaj-san istnieje!? C-cóż, diabły i anioły istnieją, więc istnienie świętego Mikołaja też nie byłoby niczym dziwnym! Jednak żyję już siedemnaście lat i nie spotkałem go nawet raz! Nigdy też nie dostałem od niego prezentu!

– ……Cóż, święty Mikołaj-san nie przychodzi do zboczonych dzieci.

Otrzymałem ostry komentarz od Koneko-chan! Też tak sądzę! Z pewnością nie przychodzi do zboczonych dzieci! Przepraszam że pożądałem porno filmów i magazynów już od czasów podstawówki!

Mimo iż żałowałem z powodu moich uczynków, to Rias kontynuowała dalej, w ogóle nie zwracając na mnie uwagi:

– Święta to czas, z którego także diabły czerpią korzyści. Będziemy mieli spotkanie dotyczące tej sprawy, więc moi słudzy będą się tu musieli ponownie zebrać.

– Zrozumieliśmy – odpowiedziała wspólnie Grupa Gremory.

– Jeśli chodzi o diabelską robotę, to w Święta będziemy pod tym względem wyjątkowo zajęci – powiedział do mnie Kiba.

Najwyraźniej co roku otrzymują wiele wezwań od ludzi, którzy spędzają samotnie Święta. Wezwań jest dwanaście razy więcej niż zwykle. Odnoszę wrażenie że wzywanie diabła podczas Świąt jest złą rzeczą, ale jestem pewien, że są znudzeni lub samotni tak bardzo, że posuwają się nawet do tego, że przyzywają diabła. Potrafię to zrozumieć! Wolelibyście spędzić Święta ze swoją dziewczyną!

– Musimy odwiedzić naszych klientów, którzy postanowili nas wezwać w Święta – powiedziała Rias.

……Tak, chcę spędzić czas z Rias, ale w tym wypadku wygląda na to, że muszę to w tym roku odłożyć na bok. Projekt rozdawania prezentów w Święta i diabelska robota to wystarczająco dużo, aby mnie zabić.

– Zostaniesz pewnie wezwany przez starsze kobiety. Planujesz przygotować dla nich swoje dumne potrawy? – zapytałem Kibę.

– W ciągu ostatniego roku otrzymałem wiele takich wezwań. ……Sądzę jednak że dobrze będzie spędzić te Święta z moimi przyjacielem

Oczy Kiba nagle przybrały pełen emocji wyraz.

– Planuję upiec ciasto. ……Chciałbym je zjeść razem z tobą, Ise-kun – powiedział to rumieniąc się jednocześnie!

Dlaczego do diabła chcesz to robić ze mną!? Przystojny gość nie powinien przybierać twarzy, niczym jakaś panienka!

– Ile razy ci już mówiłem, abyś zwracał się z takimi prośbami do dziewczyn!? Dobrze, zadzwonię do Shinry-fukukaichou i powiem jej, że ją zapraszasz!

Natychmiast wysłałem jej wiadomość w sprawie Kiby (już wcześniej wymieniliśmy się numerami)!

Wysłałem jest SMS o takiej treści: [Kiba planuje upiec ciasto, więc chciałbyś je z nim zjeść?]

Kiba zaczął panikować, kiedy to usłyszał!

– D-dlaczego pojawiło się tu nazwisko Shinry-fukukaichou? Dlaczego ostatnio chcesz, abym się z nią spotykał?

Muszę sprawić, aby zaczął kroczyć odpowiednią ścieżką! Dotychczas chodził nie tą co trzeba i przerażał mnie! Jeśli u jego boku pojawi się kobieta, to jestem pewien, że przestanie się zachowywać lekkomyślnie. Ten gość……próbuje robić jeszcze bardziej lekkomyślne rzeczy niż ja. Używa na przykład Grama, a podczas bitew naraża swoje bezpieczeństwo. W rezultacie udaje mu się dzięki jego technikom……ale pomimo tego może stanąć naprzeciwko trudnej sytuacji.

……Chociaż to dziwne, że mówię coś takiego ja, który rzucam się zawsze do walki, nawet się nad tym nie zastanawiając. Ale wciąż nie chcę się znaleźć w sytuacji, w której mój druh znajdzie się na krawędzi śmierci i zginie. Z tego powodu potrzebny jest ktoś, kto go może wspierać. Kobieta pasuje do tej roli. Jestem pewien że bezpieczeństwo mężczyzny powróci, jeśli u jego boku pojawi się przedstawicielka płci pięknej. Sam tego zaznaję, odkąd zacząłem się spotykać z Rias. Od kiedy posiadam silną wolę do tego, aby powrócić do Rias żywym, czuję że to dla mnie droga, aby się utrzymać przy życiu.

Tak oto pracuję ciężko, aby Kiba i Shinra-fukukaichou zostali oficjalną parą (Sona-kaichou i dziewczyny z Grupy Sitri pomagają mi w tym). Wciąż się jednak nie udało.

– Och tak, Grupa Sitri nie może dołączyć do tej dyskusji, prawda? – zapytałem Senseia.

Sona-kaichou i jej grupa także wyrazili chęć do wzięcia udziału w Świątecznym Projekcie, ale czas im nie pasował, więc nie mogli dołączyć do spotkania. Dołączą jednak do projektu, mimo iż nie biorą udziału w spotkaniu.

– Tak, wciąż są w trakcie odbudowywania i porządkowania Auros. Nawet jeśli mogą je naprawić za pomocą demonicznych mocy, to muszą je odpowiednio wyposażyć, aby zapobiec podobnym wydarzeniom w przyszłości. Planują stworzyć wszystko od nowa.

Akademia Auros została częściowo zniszczona przez atak Qlippothu. Niezbędne stało się pełnienie nadzoru na sprzętem instalowanym w miasteczku, więc stacjonujący tam żołnierze strzegą go. Potem ponownie zbudowano tam mur ochronny, mający bronić przed terrorystami i był on znacznie potężniejszy niż przedtem…… Jednak nasi przeciwnicy nie są kimś, kogo można sobie lekceważyć, więc nie wiem co będzie, jeśli znowu zaatakują. Cóż, wątpię aby uderzyli ponownie w to samo miejsce. Najwyraźniej przyjęli mieszkańców, którzy zostali odesłani z latającej wyspy.

Pomimo iż wydarzyło się coś takiego, to liczba chętnych do wzięcia udziału w dniach otwartych drastycznie wzrosła. Słyszałem że zarezerwowano kilka lat naprzód, więc to pokazuje, jak duży wpływ miało to wydarzenie na Zaświaty.

– Incydent był transmitowany w całych Zaświatach, jako niezwykła wiadomość. „Młode diabły zaprezentowały świetne umiejętności w starciu z terrorystami. Chronili akademię wypełnioną marzeniami i nadzieją!”. Jeśli tego typu rzeczy pojawią się w wiadomościach i gazetach, to przykuje to uwagę niezależnie od tego, czy ci się to podoba, czy nie. Zwłaszcza wy, ludzie, którzy jesteście wskrzeszonymi diabłami i Sairaorg, któremu brakuje demonicznych mocy, stoczyliście wszyscy mężną walkę z legendarnymi Smokami Zła. To bohaterska opowieść, która krąży pomiędzy średnio i niskoklasowymi diabłami.

Jest tak jak powiedział Sensei, ojcowie dzieci którzy przeżyli bitwę i zobaczyli całe starcie na własne oczy, rozpowiedzieli chętnie wszystkim mediom o tym, co widzieli. Akademia Auros stała się sławna i obecnie nie było nikogo, kto o niej nie słyszał, ponieważ widzowie w całych Zaświatach, którzy oglądali transmisję, byli nią bardzo zainteresowani. Z tego powodu Grupa Sitri nie może się pokazać, gdyż musi sobie radzić ze sprawozdaniami dla mediów i zgłoszeniami.

……Z drugiej strony mocno nam się dostało za utratę Agreas. Fani i szlacheccy gracze Królewskiej Gry ostro skrytykowali nas, że dopuściliśmy do kradzieży tej ziemi świętej Królewskiej Gry. Media Zaświatów każdego dnia mówiły o hipotezach, które stały za kradzieżą Agreas oraz o bitwie o Auros. Diabły były obecnie w stanie, gdzie miały nadzieję, jak i poczucie niepewności.

……Cóż, to samo dotyczy nas. Nie otrzymaliśmy nawet żadnych kontaktów od Ajuki Belzebuba-sama, który najwyraźniej najwięcej wie o Agreas. Nic nie potrafię na to poradzić, że ma złe przeczucia co do tego, czym naprawdę jest ta wyspa……

Pomimo tego nie będziemy się w stanie posuwać do przodu, jeśli się nad tym nie skupimy. Świąteczny Projekt to dobra odmiana. Nawet jeśli jesteśmy drużyną antyterrorystyczną, to sądzę że zorganizowanie takiej niespodzianki dla innych ludzi jest dobrą rzeczą.

Też chcę wkrótce stoczyć treningową bitwę z Sajim. Niedawno osiągnął Łamacza Ładu, więc mówi, że wciąż nie potrafi go utrzymać. Na własnej skórze poczułem jednak jego zdolności. Sądzę że to dlatego, bo ma tego samego typu smoczą zbroję co ja.

– Z pewnością pracujecie wszyscy ciężko. Pracujecie, chodzicie do szkoły, bierzecie udział w tym projekcie i wykonujecie swoje zwykłe zajęcia. Nie potrafię was za to nie pochwalić, pomimo iż wciąż jesteście tacy młodzi – powiedział Sensei uśmiechając się kwaśno.

Tak jak powiedział Sensei, z pewnością robimy wiele rzeczy. Ale ludzie obdarzeni mocą muszą jej używać dla innych. Tak sądzę ……Nie chcę jednak……widzieć jak ktoś zostaje ranny, a ja nic nie mogę z tym zrobić.

Tak oto rozpoczęliśmy zebranie w sprawie nadchodzącego planu, a potem sprawdziliśmy kostiumy na nadchodzący dzień. Dziewczyny, które rozmawiały głównie na temat kostiumów świętego Mikołaja, były podniecone.

– Jak się ma Grayfia, Rias? – zapytał Sensei Rias, która czytała dokument.

Rias zmrużyła oczy, kiedy usłyszała pytanie o swoją szwagierkę.

– ……Jest w stanie, którego nie potrafię wyjaśnić.

Obecnie Grayfia-san przesłuchuje Euclida Lucyferiusza, który jest jej rodzonym bratem. Też sądzę że sytuacja w której jest przesłuchiwany przez swoją siostrę jest czymś niesamowitym. Stało się to jednak dlatego, bo Euclid wybrał osobę, przez którą chciał być przesłuchiwany. Powiedział, że chce by była nią Grayfia-san.

……Rany, z pewnością ma silny kompleks siostry. Porozmawiać ze swoją siostrą po tym, jak zostało się złapanym. Może z jego punktu widzenia jest szczęśliwy, że z nami przegrał?

Oczywiście armia Zaświatów nie był zachwycona żądaniem Euclida. Ale dzięki zgodzie starszyzny, Sirzechsa-sama, rozmowa pomiędzy rodzeństwem stała się możliwa.

– Słyszałam że jest w bardzo dobrym nastroju. Musi się naprawdę cieszyć rozmową ze swoją siostrą. Ale słyszałam też, że podczas przesłuchań jest dla niego tak ostra, że w ogóle nie wygląda to tak, jakby przesłuchiwała swojego własnego brata – powiedziała Rias.

Jeśli Grayfia-san okaże mu litość, to będzie to podejrzane dla starszyzny, która podejrzewa coś w stylu „Lucyferiusze, którzy byli prawą ręką poprzedniego Maou, planują dokonać zamachu stanu w Zaświatach”. Tak więc przesłuchiwanie Euclida bez żadnych emocji będzie dowodem jej lojalności wobec Maou oraz obecnego rządu.

……Jednak w rzeczywistości wygląda na to, że przesłuchuje swojego brata ostro i bez odrobiny litości…… Nie ma mowy abyś czuł się bezpieczny, jeśli rozzłościsz Grayfię-san. Bardzo mnie to przeraża……

– Według tego co powiedział Grayfia, wygląda na to że nowa Brygada Chaosu, Qlippoth, ma kilka ukrytych miejsc. Każda z frakcji wysłała już tam swoich ludzi. Mają ich zaatakować mniej więcej teraz. Dostałem raport od Shamhaza, że wydał rozkaz, aby ich „zlikwidować” – dodał Sensei.

……Euclid powiedział swojej siostrze o kwaterze głównej. Może przesłuchanie Grayfi-san przynosi rezultaty. Albo wyznał to, bo ma w tym swój interes. Wciąż nie jesteśmy tego pewni. ……Obydwie opcje są równie prawdopodobne.

Jeśli już o nim mówimy, to fałszywy Dar Wzmocnienia, który był jego własnością, został zniszczony. Według Senseia był on tak zaprogramowany, by ulec destrukcji, jeśli Euclid zostanie pokonany. Najwyraźniej wyparował bez śladu.

– Nie ma jednak szansy, aby Rizevim tak łatwo dał się złapać, prawda? – zapytałem Senseia.

– Oczywiście. Ci którzy ukrywają się w ich sekretnej bazie, są ich najsłabszymi żołnierzami oraz magami, którzy z nimi współpracują. Ich główne siły musiały już zostać przeniesione do Agares, a jego miejsce pobytu wciąż jest nieznane……

……Więc ich obecną bazą jest ta latająca wyspa. Cóż, całe to miasto z pewnością jest dość niezwykłym miejscem. Musi tam być mnóstwo zmagazynowanej żywności, materiałów oraz najróżniejszej broni. Jeśli tego użyją, to będziemy z nimi walczyć.

– Ciekaw jestem, gdzie taka niesamowita, latająca wyspa mogła zniknąć? – zapytałem.

Sensei oparł brodę na dłoni.

– Może nałożono na nią kamuflaż, dzięki czemu nie rzuca się w oczy. Oczywiście zrobiono to za pomocą zaklęcia, którego nie znamy.

Kamuflaż, huh. Niespodziewanie może się unosić nad naszym miastem……albo i nie. Co więcej nie wiemy nawet, czy można ją całkiem przenieść do świata ludzi. Nie, skoro mówimy o tych gościach, to jest to nawet możliwe.

– Co się zaś tyczy Ajuki i jego sług, którzy znają szczegóły na temat Agreas. Najwyraźniej jednak trudno jest się z nimi dogadać. Z tego co słyszałem, mają mnóstwo własnych kłopotów, gdyż są niepokojeni przez jakieś hałaśliwą hałastrę.

Sądzę że Maou Belzebub-sama też ma mnóstwo wrogów. Więc zarządzanie tą grą nie była jedyną rzeczą, którą się zajmował……

– ……Sensei, czy zauważyłeś coś, co ma związek z Agreas? – zapytałem.

Sensei uśmiechnął się radośnie w odpowiedzi. Ach, ten wyraz twarzy przybiera wtedy, kiedy coś odkryje.

– ……Tak sądzę. Chociaż nie będzie już odwrotu, jeśli wam teraz o tym powiem. Opowiem wam o moich przypuszczeniach, kiedy już dostaniemy oficjalny raport od Ajuki.

……Zastanawiam się co jest ukryte na tej latającej wyspie.

– Przede wszystkim zabierzemy was wszystkich po tym do Nieba. Kiedy tam dotrzemy, musimy przedyskutować nasz plan na temat tego, co włożymy do prezentów oraz dostać życzenia od Michała-sama przed Nowym Rokiem – powiedziała Griselda patrząc na zegarek.

Nadszedł czas! Nareszcie wejdziemy do Nieba! Diabły jadą do Nieba; będzie miała miejsce taka nieprawdopodobna sytuacja! O rany, wciąć nie mogę się nadziękować traktatowi pokojowemu, który zawarły Trzy Potęgi! Bardzo mnie to ciekawiło, skoro widziałem już Zaświaty, to zastanawiam się, jak wygląda Niebo, w którym mieszkają anioły? To z pewnością nie daje mi spokoju! Jaki świat istnieje ponad chmurami!?

– Dobrze, pozdrówcie więc ode mnie Michała.

Sensei po prostu pomachał nam dłonią i nie pokazał żadnej chęci do pojechania razem z nami.

– Nie zamierzasz jechać do Nieba? Och, sądzę że powinienem raczej zapytać, czy nie zamierzasz tam wrócić.

Sensei westchnął.

– Myślisz że mogę teraz wrócić do tego miejsca? Cóż, nie będę miał nic przeciwko, jeśli pozwolą mi zniszczyć mój stary instytut, który wciąż się tam znajduje – powiedział Sensei, po czym wyszedł.

– Dobrze, udajmy się do Nieba za pomocą magicznego kręgu z piwnicy! – rozkazała Rias, po czy wszyscy tam poszliśmy.

A więc Niebiosa, przybywamy!

Tym co się znajdowało w pokoju teleportacyjnym w piwnicy, nie był zwykły magiczny krąg, zapisany symbolami diabłów.

Irina i siostra Griselda zaczęły wymawiać coś, co brzmiało jakby pochodziło z „Biblii” i przybrały taką postawę, jakby się modliły. ……Hmm, wygląda na to że wszystkie diabły, włącznie ze mną, rozbolała głowa, co jest dowodem na to, że te zdania naprawdę pochodzą z „Biblii”……

Członkowie DxD już wcześniej dostali aureole, więc możemy się poruszać po Niebie. Kiedy położyłem moją nad głowa, zaczęła się świecić i unosić. Wow, czuję się jakbym był aniołem!

Dzięki temu, jeśli w Niebie pojawią się jakieś inne istoty oprócz aniołów, to nie będzie to miało dużego wpływu na „system”, który zostawił Bóg. Byłoby problematycznie, gdyby ci, którzy wiedzą o nieobecności Boga, albo ktoś, kto ma zły wpływ na system, przekroczył bramę. Dzięki użyciu aureoli będzie to można w dużym stopniu zminimalizować.

Nasze dane są już zarejestrowane w naszych aureolach. Są więc jedne i jedyne. Muszę się upewnić, że nie zgubię mojej……

Dzięki pomocy technologii Grigori oraz diabłów, byli w stanie stworzyć coś takiego. Gdyby pokój nie został zawarty, to taki przedmiot, który umożliwia nam wejście do Nieba, nigdy by nie powstał. Można też powiedzieć, że to oznacza iż nie będzie więcej takich ludzi jak Asia, których spotkał przykry los. ……Tak, taka tragedia nie może się więcej powtórzyć.

Osobami, które były najbardziej szczęśliwe z możliwości założenia aureoli, były Asia i Xenovia.

– Asiu, czuję się, jakbym stała się aniołem!

– Tak, jestem taka zaszczycona!

Tak, obydwie są głęboko wierzące i patrzą z podziwem na anioły, więc te aureole są dla nich czymś, czemu nie potrafią się oprzeć. Ich twarze mają taki jasny wyraz.

– Więc zanim wejdziemy do Nieba pomódlmy się we trójkę, aby uczcić tą okazję! – powiedziała Irina.

– Tak!

– Pewnie!

Cała trójka uklęknęła ze złożonymi dłońmi i aureolami nad głowami!

– Ach, Panie! (x3)

Asia aniołem, huh. To z pewnością do niej pasuje……! Wyobrażanie sobie tego sprawia, że szeroko się uśmiecham.

……Ale istnienie przedmiotu, który umożliwi Drużynie DxD wejście do nieba, huh. To oznacza, że przygotowali to już wcześniej, na wypadek, gdyby w Niebie coś się wydarzyło. ……Więc to znaczy, że przygotowali się na sytuację, w której Niebo może zostać zaatakowane.

Kiedy się nad tym zastanawiałem, w pokoju teleportacyjnym pojawiły się duże drzwi. Wyglądały niesamowicie i sprawiały wrażenie, jakby były robione z kredy. Nagle otworzyły się.

– Proszę, możecie przejść – zaprosiła nas siostra Griselda.

Irina przeszła przed nami.

– Pospieszcie się wszyscy! To winda dla aniołów! Nie wahajcie się i chodźcie!

Irina jest bardzo podekscytowana. Bierze ten Świąteczny Projekt bardziej poważnie niż my. Wygląda na to, że jest naprawdę szczęśliwa z tego, że jako anielica może przysłużyć się wszystkim w tym mieście i wszystko wskazuje też na to, że jest dumna z tego faktu.

Po tym jak reszta z nas przeszła przez drzwi windy, przed nami pojawiła się biała przestrzeń. Nagle, pod naszymi stopami rozbłysł złoty symbol!

Nagle poczułem, że moje ciało się unosi! Było zupełnie tak, jakby moje ciało zostało wyrzucone w górę!

Nagle sceneria wokół mnie się zmieniła, a bardzo jasne światło przygasło. Kiedy rozejrzałem się dookoła, zobaczyłem że znajdujemy się ponad chmurami! Kiedy spojrzałem w górę, zobaczyłem że nad nami znajduje się wielki, biały i jasny sufit!

……Czyżbyśmy od razu zostali teleportowani z piwnicy w Rezydencji Hyoudou? To oznacza że przybyliśmy tutaj windą w tym samym czasie, gdy symbol pod naszymi stopami rozbłysł.

Rias i Akeno-san wyglądały na spokojne, w porównaniu do zaskoczonego mnie i Asi.

Gigantyczna brama otworzyła się, zanim zdążyło nas to zaskoczyć!

– Witamy w Niebie – powiedziały siostra Griselda i Irina, stając plecami do otwartej bramy.

Kiedy ją przekroczyliśmy, zobaczyliśmy drogę wybrukowaną białymi kamieniami, ustawione równo budynki zrobione z białego kamienia, unoszące się w powietrzu i znajdujące się w nich anioły o białych skrzydłach! Jak powinienem to określić? Jest tu tak jasno!

To także przez to, że niebo świeci się na biało, ale nie przestaję odnosić wrażenia, że anioły, budynki, a nawet i droga którą idziemy, świecą!

Na drodze nie ma nawet śladu kurzu. Anioły które nas mijały patrzyły na nas z zainteresowaniem. Niektóre z nich zapewne rozpoznały naszą tożsamość, ale inne nie.

– Niebo ma łącznie siedem poziomów. To jest pierwszy, zwany Pierwszym Niebem. Najwyższy poziom, zwany Siódmym Niebem, to miejsce w którym kiedyś mieszkał Bóg. Tym co tam pozostało, to „system” reprezentujący Boga. „System” Boskich Darów też się tam znajduje – wyjaśniła nam siostra Griselda.

Słyszałem już o tym wcześniej od Iriny. Pierwsze Niebo to miejsce w którym pracują anioły i jest czymś w rodzaju pierwszoliniowej bazy. Irina i siostra Griselda też pracują głównie tutaj. Sądzę że wracają tu zawsze, kiedy powracają do Nieba.

– Ach! Ten budynek! To miejsce w którym zbierają się Dzielni Święci Michała-sama! Też się tu często pojawiam! – powiedziała Irina wskazując budynek który unosił się w powietrzu (ten najwyżej!).

Hmm, to dość fantazyjne, mieć kwaterę w budynku, który unosi się w powietrzu.

– Michał-sama i pozostali serafini mieszkają w Szóstym Niebie. To główna kwatera Nieba. Cóż, niskiej rangi anioły, włącznie ze mną, przebywają głównie tutaj, w pierwszoliniowej bazie Pierwszego Nieba – wyjaśniła Irina, wskazując palcem w górę.

Więc Michał-san znajduje się w Szóstym Niebie. To znaczy że zmierzamy do tego miejsca.

– Powiedziano mi, że rozkład poziomów mocno się zmienił w porównaniu do poprzedniego układu – powiedziała Rias, rozglądając się dookoła przenikliwym wzrokiem.

– Jestem pewna że Azazel-sensei i Grigori mieszkali w Piątym Niebie, zanim upadli – dodała Xenovia.

Siostra Griselda przytaknęła.

– Tak, słyszałam że Piąte Niebo to miejsce, w którym mieszkali członkowie Grigori, kiedy jeszcze byli aniołami. Obecnie znajduje się tam wiele instytutów badawczych. System Dzielnych Świętych też został tam stworzony.

Hmm, więc w miejscu w którym mieszkał Sensei znajduje się teraz laboratorium, w którym stworzono system Dzielnych Świętych huh. Czuję że ma to ze sobą jakiś związek.

Tak oto dotarliśmy do windy, która zabierze nas na wyższe piętra. Przez cały czas rozglądaliśmy się dookoła jak turyści. Przeszliśmy ścisłą kontrolę ze strony aniołów i przekroczyliśmy przez wiele grubych drzwi, aby dostać się do podobnych wind, które zabierały nas w górę.

Ilekroć zmierzaliśmy w górę, pojawiały się przed nami masywne drzwi, przez które musieliśmy przejść. Może to być uciążliwe, ale jest potrzebne dla ścisłej ochrony Nieba. Wygląda na to, że drzwi i ochrona znajdują się tu na każdym piętrze. Sądzę że musisz być naprawdę uprzywilejowaną osoba, aby dostać się na najwyższe piętro.

Nie byliśmy w stanie przyjrzeć się Drugiemu i Trzeciemu Niebu. W przeciwieństwie do Pierwszego Nieba, przeszliśmy od razu do windy po tym, jak przeszliśmy przez bramę.

– To najpowszechniej rozumiane Niebo znajduje się na trzecim poziomie. Jest ono tak wielkie, że nie można nawet określić, gdzie się ono kończy. Przepraszam, ale obecne tam dusze mogą być poruszone, jeśli pojawią się diabły. Dlatego chcemy ograniczyć waszą wizytę w tym miejscu – wyjaśniła nam siostra Griselda

Więc główne Niebo znajduje się na trzecim poziomie huh. W międzyczasie dotarliśmy do Czwartego Nieba. To trochę dziwne uczucie, kiedy mi powiedziano, że po prostu ominiemy główne Niebo. Co ważniejsze jesteśmy diabłami, więc czyni nas to takimi diabłami które weszły do Nieba. To zdanie fajnie brzmi, ale faktem jest to, że nie zobaczyliśmy głównego Nieba. To miejsce spoczynku dusz, które się tu dostały, więc nie pewnie nie chciały by spotkać diabłów.

Cóż, najwyraźniej liczba Niebios jest równa liczbie mitologii. Sądzę więc, że to Niebo „katolickiego dystryktu”. Sądzę że to należy ono do aniołów, które służą pod rozkazami biblijnego Boga.

– Czwarte Niebo jest także znane jako Eden. Sądzę że jest znane z historii o Adamie i Ewie – powiedziała Irina.

Eden! Ciekawe czy wygląda jak raj? Chciałbym je zobaczyć, ale po prostu pieliśmy się dalej w górę.

Piąte Niebo naprawdę było miejscem pełnym laboratoriów. Jest tu też wiele nowoczesnych budynków, podobnych do tych ze świata ludzi, które wywołują nowe wrażenie. Zacząłem się interesować tym miejscem, jako że wiem, że to byłe miejsce pracy Senseia…..ale miejsce do którego zmierzamy znajduje się wyżej.

– Co się tyczy praw Nieba……to miejsce nie jest takie silne wobec żyjących, tak jak świat ludzi i Zaświaty – powiedział siostra Griselda, kiedy wchodziliśmy do windy. – Innymi słowy jest bardzo delikatne wobec zła.

Cóż, są w końcu aniołami. Więc posiadanie złych zamiarów jest zakazane. Skrzydła Iriny stawały się na przemian białe i czarne nawet wtedy, gdy nie zajmowała się niczym zboczonym. Szokowało mnie to do tego stopnia, że pytałem „Grozi ci upadek nawet z tego powodu!?”.

– ……Upraszczając, Ise-senpai musi pohamować swoje zboczone żądze – skomentowała na swój sposób Koneko-chan.

Nie potrafiłem się przeciwstawić tej ostrej opinii.

– Tak! Obiecuję się powstrzymać ze zboczonymi myślami na tyle, na ile to możliwe!

Nie ma szansy, abym robił coś zboczonego w Niebie!

Gdy dotarliśmy do Szóstego Nieba, przed nami pojawiła się brama i drzwi, które są nawet większe niż te, które spotkaliśmy dotąd! Gdzie się spojrzę, widzę mur i bramę, które mają ponad sto metrów wysokości! Wielka brama otworzyła się powoli i przeszliśmy przez nią. ……Brama jest tak gruba, że myślę o niej jak o murze! Jeśli miałby ją ktoś zniszczyć, to ten ktoś musiał by mieć siłę boga. Nawet ja nie mam techniki, która potrafiłaby wybić dziurę w tym murze. Czy Szkarłatny Niszczyciel byłby w stanie się przebić przez tą bramę? Kiedy ją widzę, nie potrafię odpędzić od siebie myśli, że coś takiego może istnieć tylko w Szóstym Niebie.

Gdy przeszedłem przez bramę, przede mną pojawiła się budowla wyglądająca jak świątynia, która świeciła się złotym światłem.

Budynek wydzielał świętą energię, która sprawiała, że myślałem, iż sam jej widok przyniesie mi szczęście! Gęstość światła jest taka wielka, że diabeł może zginąć już od samego jego widoku! Nie, faktem jest że wciąż żyjemy, mimo iż ją oglądamy! Oto jak wygląda wielkość i świętość.

– Oto Zebel, serce Nieba i miejsce, w którym mieszkają Serafini. Ten budynek też nazywamy w ten sposób. Poziom wyżej znajduje się Siódme Niebo, najwyższe piętro, do którego wstęp mają tylko serafini – powiedziała siostra Griselda, kiedy szliśmy ścieżką w stronę budynku.

Zebel!

Serce Nieba, w którym mieszka Michał-san! I my możemy tam wejść……! Jeśli się nad tym zastanowić, to nie miałem możliwości zobaczenia miejsca, w którym urzędują Maou w Zaświatach. Niespodziewanie zaszedłem tak daleko w Niebie.

Moją głowę nachodziły tego typu myśli, ale siostra Griselda i Irina zmieniły kierunek naszego marszu, na skutek czego coraz bardziej oddalaliśmy się od drogi prowadzącej do Zebel.

– Prawdę mówiąc Zebel jest obecnie przebudowywany, więc każdy z serafinów mieszka w innym miejscu. Michał-sama będzie czekał na tej drodze – powiedziała siostra Griselda, kiedy szliśmy przed siebie.

Budynek przechodzi przebudowę huh. ……Być może wzmacniają go na wypadek ataku terrorystycznego?

Po kilku minutach marszu dotarliśmy do miejsca, które wyglądało jak dziedziniec. Rosły tu najróżniejsze kwiaty, mieniące się wieloma kolorami oraz przepływała woda. Wyglądało to jak ogród.

Nagle zauważyliśmy pewną osobę, która siedziała przy stole ustawionym na tarasie małej chatki. Wkrótce po ty jak zauważyliśmy tego kogoś, on wstał i delikatnie się do nas uśmiechnął.

– Witajcie wszyscy, dawno się nie widzieliśmy.

Przystojny mężczyzna o złotych skrzydłach, to Michał-san! Przywódca Nieba! Legendarny szef aniołów! Ostatni raz widzieliśmy się na dniu sportu pomiędzy Trzema Potęgami.

– Z pewnością długo się nie widzieliśmy, Michał-sama. Dziękujemy ci z całego serca za zaproszenie nas tutaj z tej okazji.

Członkowie Klubu Okultystycznego też go pozdrowili w uprzejmy sposób. Musimy się upewnić, że nie jesteśmy niegrzeczni! Zostaliśmy w końcu zaproszeni do kluczowego miejsca w Niebie i reprezentujemy diabły.

Michał-san poprosił nas, abyśmy usiedli.

– Więc jak się wam podoba w Niebie? – zapytał, kiedy już siedzieliśmy.

– Jakby to ująć, jest bosko…… – wyraziłem moją szczerą opinię.

– To wspaniałe miejsce. Jeśli dusze ludzi naprawdę tu trafiają po śmierci, to naprawdę musi to dla nich być raj – powiedziała Rias.

Jej wzrok także był przyklejony do rzadkiego widoku Nieba, które obserwowała bystrym wzrokiem.

– Cóż, większość zmarłych i tak trafia do piekła – zażartował Michał-san.

Nie wiem czy powinienem się śmiać z tego żartu.

– Proszę, nie bądźcie tacy formalni i czujcie się jak u siebie w domu.

Kiedy Michał-san uniósł dłoń, anielica (bardzo ładna!) nalała nam herbaty. Diabły i anioły pijące razem herbatę w Niebie nie są czymś, co można często zobaczyć.

– Proszę, pozwólcie że jeszcze raz podziękuję wam za waszą ciężką pracę w tym roku. Z pewnością był wypełniony wstrząsającymi wydarzeniami. Jednak prawda jest taka, że gdyby nie wy, obecna sytuacja Nieba i Zaświatów nigdy by nie miała miejsca. Przez ostatnie lata nigdy bym sobie nawet nie pomyślał, że kiedyś będę pił herbatę z diabłami w Niebie. Wszystko to było możliwe dzięki młodziakom takim jak wy, którzy poprowadzą następne pokolenia przez ryzykowne bitwy. Dziękuję wam jeszcze raz.

Czuję się taki zaszczycony pochwałami szefa aniołów!

– Sądzę że byłaś już tutaj poprzednio, Xenovia.

– Tak, Michał-sama. Byłam tu aby naprawić Durandala po tym, jak został uszkodzony przez przywódcę Frakcji Bohaterów.

Wśród legendarnych przedmiotów posiadanych przez Kościół, Niebo przechowuje i naprawia przedmioty, które mogą być używane w świecie ludzi. Połączony Durandal i Excalibur został tu przysłany aby przejść renowację po każdej z bitew. Dość często widzimy, jak Xenovia wysyła swój miecz rano, a wraca do niej popołudniu. Połączone święte miecze wciąż znajdują się w fazie prób, dlatego Niebo musi dokonać wielu badań.

Potem wróciliśmy do dyskusji o Świątecznym Projekcie, a Michał-san pokazał nam jego harmonogram. Wymieniliśmy się opiniami i dyskutowaliśmy nad tym, jakie prezenty powinniśmy dać.

– Już prawie czas na pojawienie się osoby, która odegra pierwsze skrzypce w tym projekcie. Sądzę że wystarczy otrzymać od niej ostateczne potwierdzenie. Jestem pewien że wszyscy jesteście zajęci, więc może być lepiej, jeśli potwierdzimy szczegóły dotyczące tego projektu i będziecie mogli wrócić do siebie – powiedział Michał-san, kończąc dyskusję o świątecznym projekcie.

Rozumiem, więc już prawie czas, aby osoba która rozpocznie ten projekt, przybyła do miasta Kuou w świecie ludzi.

Po potwierdzeniu tego, wyjęliśmy pewien okrągły przedmiot.

– To klejnot w którym zapieczętowaliśmy duszę Grendela – powiedziałem.

Tak, to była dusza Grendela, którego pokonaliśmy podczas obrony Akademii Auros. Przybyliśmy do Nieba po wysłuchaniu opinii naszych towarzyszy, aby to sprawdzić i zabezpieczyć.

Smoki Zła są bardzo wytrzymałe. Nawet jeśli jesteśmy w stanie zapieczętować ich duszę w klejnocie to wciąż istnieje szansa, że ich świadomości uda się uciec. Nawet Azazel-sensei powiedział, że powinniśmy zostawić tą rzec w Niebie, gdyż istnieją tam specjalne działy, odpowiedzialne za przechowywanie tego typu rzeczy.

– Powinniśmy to zbadać i trzymać w bezpiecznym miejscu, we współpracy z Grigori – powiedział Michał-san po tym, jak wziął klejnot.

Dobrze, więc ta sprawa jest załatwiona.

Nasza rozmowa z Michałem-san skończyła się i kiedy wciąż piliśmy sobie w spokoju herbatę, rozległ się czyjś głos:

– Michał-sama!

Kobiecy głos przeciągający samogłoskę. Kiedy spojrzałem w tamtą stronę, zobaczyłem piękną blondynkę o delikatnym uśmiechu! Z pleców wyrastała jej taka sama ilość skrzydeł, co u Michała-san. Miała na sobie strój świętego Mikołaja.

– Och, czyż to nie Gabriel.

– Gabriel-sama.

Michał-san i siostra Griselda wymówili imię tej piękności.

Tak, ta osoba to nikt inny, tylko najpiękniejsza kobieta w Niebie! Gabriel-san, jedna Czterech Wielkich Serafinów! Jej uroda jest zbyt promienna dla moich oczu! Co więcej możesz powiedzieć jak wspaniałe ma kształty, mimo iż jest ubrana w strój świętego Mikołaja, który w ogóle nie odsłaniał jej ciała! Ach, jej piersi są tak wielkie, że aż fascynujące! Zdecydowanie muszą być wypełnione miłosierdziem i szczęściem!

– Och jejku~, Griselda-chan jest tutaj ze wszystkimi. I to z diabłami, które poznałam podczas dni sportu. Jak się macie? – pozdrowiła nas Gabriel-san.

Gdy tylko się ukłoniła, jej ogromne piersi podskoczyły! Czy mi się wydaje, czy one lśnią w świetle!?

Sądzę że skoro są to piersi serafina, to muszą być pełne świętej mocy. Nie mogę przestać o tym myśleć!

Nagle zostałem otoczony przez krąg, pokryty anielskimi symbolami! Nie jest magiczny. To muszą być symbole używane przez anioły.

– C-co jest!? Dlaczego pojawiła się taka bariera!?

Byłem zszokowany tym nagłym wypadkiem, ale Michał-san uśmiechnął się kwaśno.

– Przepraszam. To system który aktywuje się automatycznie, kiedy w Niebie twoje złe żądze stają się większe niż to konieczne. Można powiedzieć, że to urządzenie, które chroni przed upadkiem. Normalnie aktywuje się wtedy, kiedy trzeba powstrzymać żądze anioła, które przekraczają normy……ale wygląda na to, że działa również na Sekiryuuetia

Urządzenie zapobiegające upadkowi! Więc mówi że aktywował się w odpowiedzi na moje złe zamiary! Czyli to oznacza, że mógłbym upaść, gdybym był aniołem?

– ……Ise-senpai gapił się na piersi Gabriel-sama zboczonym wzrokiem – ponownie zostałem skrytykowany przez Koneko-chan.

Tak! Mój umysł z pewnością został rozproszony przez piersi Gabriel-san!

Gabriel-san nie okazała żadnego zaniepokojenia i zamiast tego uśmiechnęła się do mnie.

– Och jejku~, ten diabełek z pewnością jest niegrzeczny. Tak nie ładnie, jasne? Źle♪

Uderzyła mnie w czoło środkowym palcem. ……Aaach, pewnością karze cię w uroczy sposób!

Byłem cały podładowany, ale bariera zaczęła gęstnieć i to do tego stopnia, że zaczął rozbrzmiewać alarm!

– Wygląda na to, że ochrona zaczęła wzrastać……

Nawet Asia jest zakłopotana tą sytuacją.

– ……Rany, Ise, uspokój się.

Wygląda na to, ze nawet Rias jest zaskoczona.

P-przepraszam! Za cały ten wstyd! Nie wiem dlaczego, ale piersi Gabriel-san bardzo gwałtownie coś we mnie aktywowały! Jak powinienem to powiedzieć? Dawno czegoś takiego nie czułem!

Jej piersi są takie pobożne!

– Och, czyż to nie Ise-don i pozostali – nagle usłyszeliśmy znajomy głos.

Kiedy się odwróciłem, zobaczyłem Jokera Dulio. Podszedł do nas uśmiechając się szeroko.

– Skończyłeś swój spacer, Dulio? – zapytał Michał-san.

Dulio skłonił się w odpowiedzi.

– Ach, witam. Przepraszam że w takim czasie poprosiłem o możliwość zaczerpnięcia świeżego powietrza……

– W czasie takim jak ten przerwa jest niezbędna. Wierzę że cieszy cię fakt, że pomożesz w Projekcie Świątecznym, prawda Dulio?

– Oczywiście że tak. Jestem dobry w rozdawaniu prezentów.

Och, myślałem że nie będzie w tym brać udziału, skoro sam się nie pojawił. Więc Dulio też dołączy do projektu.

– Michał-sama, może będzie dobrze powiadomić ich o tej sprawie? – zapytała siostra Griselda Michała-san, zmieniając temat rozmowy.

Michał-san przytaknął.

– Masz rację. To nie tak, że nie mają ze sobą związku. Prawda jest taka, że mają miejsce wypadki, podczas których personel Kościoła jest atakowany.

—!

……Personel Kościoła został zaatakowany? Atmosfera nagle oziębła.

Wszyscy przybrali poważne miny z powody tej informacji i zaczęli uważnie przysłuchiwać się temu, co mówił Michał-san.

– Ofiarami są nie tylko przywódcy Watykanu, ale giną także ludzie z innych branż. Wciąż prowadzimy śledztwo, aby zdobyć na ten temat więcej informacji, ale wygląda na to, że Smoki Zła maczały w tym swoje palce, więc to najwidoczniej......

– Robota Qlippothu, prawda? – dokończyła Rias.

Michał-san przytaknął.

– Tak, więc proszę, bądźcie w gotowości. Skoro nie znamy ich zamiarów, to może być źle, jeśli nie zachowamy ostrożności. Są dobrzy w szachowaniu za pomocą pułapek.

……Smoki Zła huh, a Qlippoth atakuje ludzi powiązanych z Kościołem…… Są w końcu terrorystami, więc nie ma w tym nic dziwnego, że robią takie rzeczy…… Nie wiemy jednak jakie są ich zamiary. Losowe ataki terrorystyczne? To także brzmi prawdopodobnie……

Wróciliśmy zaniepokojeni do świata ludzi po tym, jak skończyliśmy rozmowę z Michałem-san i Gabriel-san.

Część 2

Wróciliśmy z Nieba i wchodziliśmy po schodach prowadzących do piwnicy w Rezydencji Hyoudou (z siostrą Griseldą rozdzieliliśmy się jeszcze w Niebie). Nagle usłyszałem, że salonu dobiegają czyjeś śmiechy.

Zaciekawiło nas to, więc udaliśmy się w tamtą stronę. Kiedy weszliśmy do środka, zobaczyliśmy że moja mama rozmawia z jakimś mężczyzną w średnim wieku. Miał brązowe włosy i był ubrany w sutannę. ……Wyglądał znajomo. Co więcej, widziałem już wcześniej taki odcień koloru włosów……

Mężczyzna uśmiechnął się uprzejmie po tym, jak nas zauważył. Jego wyraz twarzy mówił, że mnie zna.

– Przepraszam za najście, ale już tutaj jestem.

– Tata!

– Hej, mój aniołku! Dobrze ci się tutaj żyje?

Irina i mężczyzna objęli się! Racja! Teraz sobie przypominam! Nic dziwnego że wyglądał znajomo!

Ten gość to ojciec Iriny!

Irina z radością przytuliła się do swojego taty.

– Oczywiście! A u ciebie wszystko dobrze, tato?

– Pewnie!

– Ise, ten pan jest tatą Iriny-chan. Pamiętasz go jeszcze? Byłam w szoku, kiedy zobaczyłam go po tak nagłym powrocie – powiedziała moja mama, kiedy z radością przyglądała się tej dwójce.

Ojciec Iriny wyciągnął w moją stronę swoją dłoń.

– Witaj, Hyoudou Isseiu-kun. Pamiętasz mnie jeszcze?

– Moja pamięć jest mętna, ale trochę cię pamiętam. Przepraszam, że nia pamiętam zbyt wiele, ale byłem wtedy mały……

– Och nie. Zarówno ty, jak i Irina byliście wtedy mali. Nic nie można poradzić, jeśli nie pamiętasz zbyt wiele.

Rodzina Shidou mieszkała w sąsiedztwie. Tata Iriny zawsze przynosił nam sok i słodycze, kiedy przychodziłem do ich domu, aby pobawić się z Iriną. Pamiętam jaki był miły. Jej mama też była miłą osobą. Och tak, słyszałem, że otworzyła w Anglii japońską restaurację. Obydwoje wiedzą, że Irina stała się aniołem. To zupełnie inna sytuacja, niż w mojej rodzinie. Ja……wciąż jeszcze nie wyznałem moim rodzicom, że zostałem diabłem.

– Zaplanowano, że będę pracował z Iriną-chan podczas tego projektu, ale porozmawiamy o tym potem. Przywiozłem wam pamiątki – powiedział tata Iriny, uśmiechając się szeroko.

Wtedy to zauważyliśmy.

Rozumiem, więc osobą która przybędzie z okazji Świątecznego Projektu jest……ojciec Iriny!

Tak oto zasiedliśmy do obiadu, śmiejąc się przy tym i rozmawiając.

Bohaterska historia o Irinie, którą podczas obiadu usłyszeliśmy z ust jej ojca, była tak zabawna, że twarz Iriny była cała czerwona, gdyż w tej historii chwalił swoją córkę.

– Rany! Tato, opowiadasz moją wstydliwą historię przed rodzicami Iseia-kun!

– Ha ha ha, przepraszam. Byłbym zadowolony, jeśli mogę opowiedzieć o tym, jak urocza jesteś, ale nie mogłem się powstrzymać.

Irina jest zła. Nawet ona ma taką swoją stronę, która sprawia, że jej twarz przybiera słodki wyraz. To rzadkość widzieć Irinę taką złą. Ta sytuacja sprawia, dała mi do zrozumienia, jak cenne jest zobaczyć jej nową stronę, kiedy je obiad ze swoim ojcem.

– Och, więc już wróciliście z Nieba.

Azazel-sensei wrócił do Rezydnecji Hyoudou.

– Musisz być ojcem Iriny. Ja jestem Azazel.

– Och, czyż to nie……były naczelnik. Jak się masz, jestem Shidou, pastor i agent Kościoła protestanckiego. Irina z pewnością była pod twoją opieką……

Sensei i tata Iriny wymienili uściski dłoni. Z punktu widzenia ojca Iriny, Sensei będzie byłym naczelnikiem organizacji upadłych aniołów i nauczycielem w szkole, do której uczęszcza jej córka.

Po tym jak w pokoju VIP-ów pojawił się Azazel-sensei, ojciec Iriny zakaszlał i odezwał się ponownie:

– Pozwólcie że jeszcze raz się przedstawię. Nazywam się Shidou Touji i przybyłem tu z powodu Świątecznego Projektu. Jestem pastorem Kościoła protestanckiego w Anglii.

– Wiedzieliście, że mój tata był w przeszłości egzorcystą? – dodała Irina.

Więc jest pastorem huh. Jeśli dobrze pamiętam, duchowni katoliccy to księża, a protestanccy to pastorzy. Huh? Czy pastor nie jest czasem nauczycielem, a nie duchownym? Cóż, poza rozbieżnością w nazewnictwie, rzeczy których uczą różnią się od siebie. Poza tym, pastorom wolno się żenić, a księżom nie.

– Więc tak to jest, a dzisiaj potwierdzimy tylko to, co musimy zrobić dla tego projektu, powód dla którego to zacząłem i przygotować się na ten dzień.

Tak oto tata Iriny wytłumaczył nam jak wpadł na ten pomysł i zaznaczył, że musimy być ostrożni. Cóż, tłumaczono nam to już wcześniej, więc łatwo było zrozumieć, co mówił. Powodem dla którego postanowił zrobić coś takiego, była chęć odwdzięczenia się mieszkającym tutaj ludziom, ale mówiąc dosadniej, był to rodzaj odszkodowania za spowodowanie kłopotów.

Tym co mnie najbardziej zaskoczyło to fakt, że tata Iriny jest jakąś szychą w frakcji protestanckiej! Najwyraźniej zajmuje miejsce w pewnym wydziale. ……Jest VIP-em! Powód dla którego nie zabrał ze sobą żadnej eskorty jest taki, że uznał iż jej nie potrzebuje, gdyż dobrze zna to miejsce.

– Ach tak, mam pewien prezent – powiedział tata Iriny przeszukując swoją torbę po tym, jak pokrótce wyjaśnił nam całą istotę Świątecznego Projektu.

Tym co wyjął z torby była klamka od drzwi. ……Klamka. Dlaczego akurat klamka? Wszyscy przybrali zdumione wyrazy twarzy, gapiąc się na ten przedmiot.

– To zadziała z dowolnym pomieszczeniem, więc proszę, przyczepcie ją do drzwi, na przykład choćby z tego pokoju. Usuwacie klamkę z tych drzwi i zastępujecie ją tą i kiedy otwieracie ponownie drzwi..... – wyjaśnił nam tata Iriny, zmieniając klamki w drzwiach pokoju VIP-ów.

Tym co ukazało się naszym oczom, był przestronny, nieznajomy pokój! Co u diabła? Nawet jeśli otworzył drzwi w pokoju VIP-ów od środka, to naszym oczom ukazał się nie korytarz, tylko nieznajomy pokój!

Wielkość pokoju wynosi dwadzieścia tatami……nie, nawet więcej. Może być nawet większy niż mój pokój, który przeszedł remont. Znajdują się tutaj posągi aniołów, portrety proroków i ozdoby, które wyglądają, jakby ich zadaniem było przynoszenie szczęścia. Jego klimat sprawiał wrażenie, że zada obrażenia diabłom, jeśli tylko spróbują wejść do środka.

Tym jednak co się najbardziej wyróżniało, było wielkie łóżko z baldachimem, umieszczone po środku pokoju!

Poza łóżkiem, krzesłami, stołem i zegarkiem, nie było tu żadnych innych mebli. Mimo wszystko nie potrafię nic na to poradzić, że wyczuwam tu tajemniczą atmosferę. Jak powinienem to określić? Jest tak samo jak wtedy, gdy spotykałem księdza, lub czułem potęgę światła od aniołów……

– To specjalny pokój, który umożliwi aniołowi i diabłu spłodzenie dziecka bez żadnych kłopotów. Ta klamka dostosuje dowolne pomieszczenie do alternatywnej przestrzeni – powiedział ojciec Iriny, kiedy z podejrzliwością przyglądaliśmy się temu pokojowi.

[—!?]

Wszystkich zszokowały te słowa! O-oczywiście! To chyba jasne! Więc ten pokój, który wydziela taką świętą atmosferę……jest miejscem, w którym diabeł i anioł mogą w spokoju płodzić dzieci……!

Tata Iriny chwycił swoją córkę za ramiona.

– Irina-chan, nie powstrzymuj się, przed pogłębieniem swej miłości z Iseiem-kun wewnątrz tego pokoju! – powiedział głośno!

– E……eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!? – wrzasnęła Irina po tym, jak usłyszała z ust swojego ojca coś, czego się nie spodziewała!

Kiedy my nie wiedzieliśmy jak zareagować na tą sytuację, tata Iriny zaczął mówić, roniąc przy tym łzy z oczu:

– ……Uuu, dopóki Irina-chan nie stała się aniołem, moim marzeniem było posiadanie wnucząt……! Dla dobra naszej wiary już miałem zrezygnować z mojego marzenia……! Dzięki dobroci serafina, Michała-sama, dano mi szansę na zostanie dziadkiem……! Ach, to też musi być miłość Boga! Amen!

Jej ojciec, który zaczął odmawiać modlitwy, rozpoczął powtarzanie słów Michała-san:

[Anielico, Irino i Hyoudou Isseiu-kun. Nie będzie żadnego problemu, niezależnie od tego, czego byście nie robili w tym pokoju. Proszę, spróbujcie w środku wielu rzeczy. Obydwoje jesteście młodzi. Wszystko będzie więc wyzwaniem i dobrym doświadczeniem. Przypuszczam, że istnieją tego typu przekonania.]

…………

……O-o jakie znowu przekonania chodzi!? Pokój w którym możemy robić wszystko, co tylko chcemy!? Ach, och, teraz sobie przypominam, że Irina i Xenovia rozmawiały o czymś takim. Michał-san wpadł na ten pomysł dla Iriny. ……Chociaż nigdy bym nie pomyślał, że użyją wszystkich technologii, które ma do zaoferowania Niebo, aby stworzyć coś takiego……! Myślałem że Niebo, a dokładniej rzec biorąc Michał-san, użyje swoich technologii w bardziej poważny sposób, niż robią to Grigori i Zaświaty, które zawsze tworzą dziwne rzeczy! Ale nie o to chodzi! Niebo użyło całego swojego intelektu, aby stworzyć pokój przeznaczony do płodzenia dzieci! Nawet aniołowie kładą zbyt duży nacisk na zabawne i dziwne rzeczy!

Tata Iriny, którego twarz wciąż była pokryta łzami, położył mi ręce na ramionach.

– ……Ise-kun, powierzam moje wnuki w twoje ręce.

– U-umm, p-przepraszam……

Nawet jeśli wspominasz o wnukach podczas tej rozmowy……Nie wiem jak mam na to zareagować…… Tata Iriny nie zauważył że jestem zakłopotany, więc po prostu pokiwał tylko głową.

– Tak tak! Nie ma dla mnie znaczenia, czy będzie to chłopiec, czy dziewczynka! Nie, chcę ich zobaczyć całą gromadkę, po tym jak ze wszystkich sił weźmiecie się za ich płodzenie! Ach, jeśli to będzie dziewczynka, to pewnie będzie śliczna jak Irina-chan…… Skoro będzie córką anielicy, to może sama będzie aniołem? Jeśli natomiast będzie o chłopiec, tą sądzę że będzie odważny jak smok……

……Ach, przebywa teraz w swoim własnym świecie. Ma takie same nawyki jak Irina! Jaki ojciec, taka córka! Jego złą stronę odziedziczyła Irina!

Gdy Irina usłyszała to wszystko.......

– Ty głupku głupku głupku głupku głupku! Tato, ty głupku! Michale-sama, dlaczego ze wszystkich możliwych ludzi, musiałeś to dać właśnie tacie!? Nie mogę już tu dłużej zostać! Ise-kun mnie teraz znienawidzi!

Schowała się w rogu pokoju. Potrafię wyczuć twój ból, Irina. Ciężko musi być to znieść. Do tego przyniósł to jej własny ojciec! Co to w ogóle za rodzaj upokorzenia!?

– ……Ten rodzaj pokoju jest prawdziwą rewolucją.

– Po tym jak już wejdziesz do środka, pozostaje ci zrobić tylko jedną rzecz……

Tymi które były tak zainteresowane tym pokojem, były Rias i Akeno-san!

– ……Nie chcę aby moja siostra w ogóle dowiedziała się o tym pokoju.

– Słusznie, gdyby wciągnęła Iseia-sama do środka, to nie wypuściłaby go dopóty, dopóki nie wysuszyłaby go do cna.

Nawet Koneko-chan i Ravel rozmawiają o niepokojących rzeczach!

– Pożyczmy go sobie następnym razem, Asiu.

– …..T-to pokój który musimy sobie przygotować!

Widzę że Xenovia i Asia też są pełne energii!

– …………Och jejku! Moja głowa jest przepełniona zboczonymi rzeczami! Jest dla mnie za wcześnie na to! Za wcześnie, powiedziałam!

Wygląda na to, że Rossweisse-san kręci głową, mając przy tym zaczerwienioną twarz!

Osobą która położyła mi dłoń na ramieniu, kiedy nie wiedziałem jak zareagować na tą sytuację, był Azazel-sensei. Miał zboczony wyraz twarzy!

– Dokonałeś tego Ise! Odkryłeś sposób, w jaki diabły lub smoki mogą uprawiać seks z aniołami i nie spowodować jednocześnie ich upadku! Rany, prawdziwy z ciebie kobieciarz!

– Ech……D-doprawdy……?

Uśmiechnąłem się kwaśno, lecz twarz Azazela-sensei przybrała zaskoczony wyraz, kiedy na mnie spojrzał.

– …………

Po chwili ciszy zaczął mówić:

– ……Hmm, mam niejasne przeczucie z tego powodu……

Sensei podrapał się po policzku.

– ……O-o co chodzi? – zapytałem.

Sensei westchnął, kiedy usłyszał moje pytanie.

– Twoje seksualne żądze osłabły od dnia, w którym zacząłeś się umawiać z Rias. Przedtem pragnąłeś zboczonych rzeczy……ale może to dlatego, bo prowadzisz takie sielskie życie, nie czuję od ciebie takiego pożądania, jak to było wcześniej.

– —!?

........Nie może wyczuć żadnej żądzy.........? Ode mnie..........?

……S-seksualne żądze……?

– Używałeś Niszczyciela Szat lub Poligloctwa podczas ostatnich bitew? Z drugiej strony nie jest to coś, czego powinieneś używać zbyt często.

– N-nie, nie używałem ich.

Jeśli już tak stawiać sprawę, to z pewnością nie używałem ich nawet wtedy, gdy moimi przeciwniczkami były kobiety…… Ostatni raz użyłem tego……przeciwko Jeanne z Frakcji Bohaterów. Podczas starcie z magami nie atakowały nas kobiety, zapewne właśnie z powodu moich umiejętności.

– Hmm? Nie użyłeś tego przeciwko Walburdze? Jest w końcu kobietą, prawda? Dzięki Poligloctwu mógłbyś przewidzieć jej ruchy, co nie? – zapytał Sensei, który najwyraźniej uznał to za dziwne.

– …………!? ……N-nie użyłem tego na niej……

O mój Boże! Właśnie to zauważyłem! Przecież walczyłem wtedy z Walburgą! Dokładniej rzecz biorąc walczył z nią Saji, ale ja też tam byłem! ……Dlaczego mu nie pomogłem, aktywując moje Poligloctwo……? Dlaczego nie wpadłem wtedy na ten pomysł? Dlatego że zszokowały mnie kulinarne popisy Fafnira? Nie, gdybym to był ja z niedalekiej przeszłości, to chciałbym sobie porozmawiać z piersiami nawet po zobaczeniu czegoś takiego.

........To dlatego że przede mną były piersi.

Moje obydwie ręce zaczęły się trząść. To dlatego bo zauważyłem tą małą zmianę, które we mnie zaszła.

– ……Oioioi, naprawdę? Jedną z twoich mocy są twoje seksualne żądze, które objawiały się nawet podczas walki. Czy to nie dzięki temu przeżyłeś aż dotąd? Cóż, przeciwniczką była doświadczona magiczka i posiadaczka relikwii, Longinusa. Była wysoka szansa, że to nie zadziała. Rozumiem, więc nie użyłeś swojego Poligloctwa – powiedział Sensei zmartwionym głosem.

……Nie użyłem. Przez głowę nie przeszło mi nawet wtedy, że mogłoby się nie udać, więc nie użyłem na niej Poligloctwa. Gdybym to był ja z niedalekiej przeszłości, to czy nie pomyślałbym sobie czegoś w stylu „Odczytam ich myśli, jeśli tylko przeciwnikiem jest kobieta!”?

– Cóż, może to oznaka tego, że dorastasz, ale……są mężczyźni którzy słabną po tym, jak już zdobędą swoją kobietę. Cóż, sądzę jednak że z tobą będzie wszystko w porządku…… Wszyscy przypatrują się twoim działaniom. Więc wliczając twoje seksualne żądze, rozwijaj i udoskonalaj swoje umiejętności na maksa.

……Więc zdobycie dziewczyny mnie w pełni zaspokoiło? Absurd! Ja, uważany za ucieleśnienie seksualnych żądzy, nie mogę się uspokić tylko dlatego, bo znalazłem sobie dziewczynę……! Droga do zostania Królem Haremu wciąż jest jeszcze daleka i nawet jej jeszcze nie zacząłem! Mówisz mi więc, że coś takiego po prostu mnie uspokoiło!?

……Nie ma w tym nic dziwnego, że wszyscy faceci w moim wieku na świecie, mieli przynajmniej jedną dziewczynę! Czy posiadanie dziewczyny nie jest dla mnie czymś naturalnym!? Jest duża różnica pomiędzy moim obecnym i poprzednim środowiskiem! Ja też nie pamiętam, abym porzucił moje nawyk pożądania kobiecego ciała! ……Nie pamiętam abym coś takiego zrobił……

Kiedy czułem się zdołowany, Sensei położył mi dłoń na głowie.

– Cóż, nie czuj się tak źle. Ponownie możesz zwiększyć swoje seksualne żądze. Zobaczmy……spotkałeś w Niebie Gabriel?

– T-tak. Spotkałem ją.

Sensei uśmiechnął się w zboczony sposób.

– Jej piersi były niesamowite, prawda?

– Tak! To z pewnością było niesamowite!

Rany, z pewnością były niesamowite! Były takie boskie, że czułem, jakby tkwiła w nich nieznana moc. Nie potrafiłem się więc powstrzymać, aby się na nie nie gapić!

– Tego typu rzeczy……sprawiły że moje skrzydła na zmianę stawały się białe i czarne, kiedy wyobrażałem sobie jak ich dotykam, kiedy jeszcze mieszkałem w Niebie. Żaden mężczyzna jeszcze nie widział, ani nie dotykał piersi Gabriel. Anielice które je widziały, opisywały je jako najlepsze ze wszystkich możliwych piersi – powiedział Sensei poważnym głosem.

Najlepsze ze wszystkich możliwych piersi.

Cóż za wspaniałe zdanie! Chciałbym zobaczyć je przynajmniej raz!

– Sądzę że nie byłoby źle, gdybym upadł dlatego, bo ich dotknąłem.

Potrafię zrozumieć to uczucie! Gdybym się urodził jako anioł, to nie miałbym nic przeciwko temu, aby upaść dlatego, bo dotknąłem tych najlepszych piersi!

……Ach!

Poczułem się tak, jakby dzięki piersiom Gabriel-san wróciło coś, o czym zapomniałem.

Sensei uśmiechnął się, kiedy mnie zobaczył.

– Ta zboczona mina dobrze wygląda. Więc wyprawa do Nieba nie była dla ciebie stratą czasu. Ise, jeśli chcesz wskrzesić swoje wcześniejsze seksualne żądze, to możesz to osiągnąć przez chęć zobaczenia piersi tego kalibru. A widząc te piersi możesz znaleźć odpowiedź. Skoro byłeś w stanie wejść do Nieba, to może będziesz w stanie spełnić marzenie, którego ja nie mogłem.

Sensei otoczył mnie ramieniem i wyszeptał mi coś do ucha:

– Ise, celuj w pierwsze piersi Nieba.

– T-tak! Z pewnością pewnego dnia zobaczę piersi Gabriel-san!

Nauczyciel i uczeń objęli się, roniąc przy tym łzy!

Odstawiając na bok dziewczyny, które są urzeczone pokojem przeznaczonym do płodzenia dzieci, ja i Sensei wymienialiśmy gorący uścisk pomiędzy nami, dwoma zboczonymi facetami.

Problemem był pokój przeznaczony do płodzenia dzieci, ale skończyło się na tym, że szybko przedyskutowaliśmy przyszłe spotkania po tym, jak tata Iriny wyszedł. Dotyczyło to głównie czasu dla naszego treningu i diabelskiej pracy. Tak przy okazji, tata Iriny został o coś zapytany przez Senseia.

– Szefie Shidou! Chcesz ze mną iść do sklepu, który został otworzony przez moich podwładnych?

– Czy to w porządku? Och jejku, myślałem żeby gdzieś pójść, od kiedy przybyłem do tego miasta.

– Więc dobrze się składa. Lubisz cycki?

– Tak, kocham je.

– Więc nie ma sprawy! Z pewnością jesteś napalonym pastorem! Chodźmy zabawić się w nocnym Kuou!

– Ha ha ha! Irina-chan, zatrzymaj to w tajemnicy przed mamą, dobrze?

Zniknęli w pogrążonym w nocy mieście, prowadząc tego typu rozmowę! Azazel-sensei zabiera więc na nocne wojaże nie tylko tego starucha Odyna, ale też ludzi związanych z chrześcijaństwem! Twarz taty Iriny, który tak bardzo kocha piersi, wyglądała wesoło! Jest skandalicznie zboczonym człowiekiem! Xenovia posunęła się nawet tak daleko, że powiedziała coś w stylu „Tego się można było spodziewać po ojcu Iriny. Wygląda na zboczeńca”.

……Cóż, odstawmy to na razie na bok. Chociaż ja też chciałbym z nimi pójść.

Kiedy sprawdziłem mój grafik, moje przewidywania spełniły się, gdyż zobaczyłem że nie będę miał czasu spotkać się z Matsudą i Motohamą. Co więcej, nie wiemy kiedy Qlippoth znów uderzy. Więc od początku nie miałem czasu na zabawę z moimi przyjaciółmi.

– Więc na dziś już koniec. Wszyscy dobrze się spisaliście.

Wraz ze słowami Rias, nasza dzisiejsza praca jest już skończona. Dzisiejszy dzień był ciężki, udaliśmy się do Nieba z powodu Świąt i spotkaliśmy ojca Iriny. Bycie powiązanym z DxD, z pewnością sprawia, że twoje życie jest pełne wydarzeń.

……Nagle coś przyszło mi do głowy, więc zwróciłem się z pytaniem do Koneko-chan, która sprzątała ze stołu:

– ……Hej, Koneko-chan, naprawdę straciłem moją zboczoną naturę?

– ……Wciąż jesteś zboczony – odpowiedziała mi natychmiast.

– N-naprawdę?

Jeśli Koneko-chan tak mówi, to musi to oznaczać, że wciąż jestem zboczony.

– Ale......... – dodała Koneko-chan.

– Ale?

– Twoja zboczona twarz wygląda spokojniej, niż wcześniej.

– —!

…………Nawet Koneko-chan, która zawsze była tak ostro nastawiona wobec mojego zboczenia, mówi, że moje seksualne żądze są słabsze niż wcześniej.

……Sądzę że muszę to przemyśleć. Przeraża mnie myśl, że źródło mojej mocy osłabło. Hmm, co powinienem teraz zrobić? Może powinienem porozmawiać o tym z Rias?

Kiedy o tym myślałem, Rias się do mnie odezwała:

– Ise, masz chwilę?

– Coś się stało?

– Tak, prawdę mówiąc dostałam nagłe wezwanie, więc muszę teraz wrócić do mojego zamku.

Wezwanie z Domu Gremory? Więc na jakiś czas wróci do swojego zamku huh.

– Czy to znaczy, że coś się stało? – zapytałem.

Rias pokiwała głową.

– ……Nie wygląda to na dobre wieści. Pomyśl o tym, co się ostatnio dzieje. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby coś się wydarzyło. Myślę o tym, aby się spotkać z Onee-sama, więc szybko wrócę. Będę jutro wieczorem.

……Powiedziała mi wprost, że to poważna sprawa, a skoro wraca do domu, to oznacza to, że chcą jej powiedzieć coś, co nie może trafić do publicznej wiadomości. Martwię się o to, co może się stać, ale czuję ulgę, że może iść i spotkać się z Grayfią-san.

– Zrozumiałem, wiec zajmę się porządkami. Pozdrów ode mnie Grayfię-san – powiedziałem.

Rias uśmiechnęła się, kiedy to usłyszała.

– Dobrze, z pewnością to zrobię. dziękuję ci – odpowiedziała.

Część 3

Późno w nocy.

– ……Hmm, Ise……myślisz że to wystarczy, abym zaszła w ciążę……? Obawiam się że nie, więc zróbmy to jeszcze raz……

Usłyszałem jak ktoś obok mnie mówi coś uwodzicielskiego przez sen!

Akeno-san spała przytulona do mnie! Skoro nie ma tu dzisiaj Rias, to skończyło się na tym, że śpię razem z Asią i Akeno-san!

Jako że Rias jest dzisiaj nieobecna, Akeno-san zakradła się do mojego łóżka, ubrana w przeźroczysty negliż! Nie będę mógł jednak zasnąć, skoro śpi obok mnie i mówi przez sen tego typu rzeczy!

Co za sny ty masz, Akeno-san!? No i co ja w nich z tobą robię!?

Jestem tak zaciekawiony, że nie sądzę, abym mógł zasnąć! Co więcej czuję na moim ciele miękkie kobiece ciałko! Nie mogę się nawet ruszyć, skoro tak się do mnie tuli!

Przytuliłem się więc mocno do Akeno-san i........

– ……Aaan, Ise……

Wzmocniła jeszcze bardziej swój uścisk i powiedziała coś takiego przez sen, przez co było mi jeszcze trudniej się ruszać!

Umm! Umm! Jak mógłbym wykorzystać taką bezbronną Akeno-san do moich upodobań!?

Skończyło się na tym, że w tym momencie mój mózg pracował szybciej, niż przez cały dzień, ale nagle poczułem, że ktoś mnie trąca.

Asia? Odwróciłem się myśląc, że to może ona, ale zobaczyłem że śpi sobie w najlepsze. Kiedy zacząłem się rozglądać, aby zobaczyć kto to.....

– ……Ciiii!

Okazało się że to Xenovia, która przycisnęła do mnie swoje ciało! Położyła mi palec na ustach, na znak, abym był cicho.

– X-Xenovia, jest późno, czyżby coś się stało? – zapytałem cichym głosem, aby nie obudzić Asi i Akeno-san.

– ……Rias-buchou wróciła chwilowo do Zaświatów, prawda?

– T-tak. Wróciła aby zobaczyć co u Grayfia-san, a także dlatego, bo otrzymała nagłe wezwanie.

– ……A Asia?

– Śpi jak zabita.

– ……Rozumiem, z pewnością śpi. Obydwie zresztą zasnęły – potwierdziła Xenovia przyglądając się Asi i Akeno-san. – Chodź wiec ze mną, jest coś, co chciałabym ci pokazać.

Jakoś byłem w stanie sprawić, że Akeno-san spała sama ze sobą i opuściłem pokój podążając za Xenovią.

Dotarliśmy do jej pokoju, który znajdował się piętro wyżej. ……Przychodzić do jej pokoju tak późno w nocy huh. Co ona knuje?

– Otwórz go, Ise.

– ?

Xenovia z pewnością mówi dziwne rzeczy. Prosi mnie abym otworzył drzwi do jej własnego pokoju.

Pociągnąłem za klamkę tak, jak mi kazała. Nagle w zasięgu mojego wzroku ukazał się pokój z wcześniej, którego przeznaczeniem było płodzenie dzieci!

– Co to ma być!? – zapytałem Xenovię, po czym wpadłem do pokoju po tym, jak silnie pchnęła mnie w plecy.

Nagle rozległ się odgłos zamykanych drzwi! Próbowałem natychmiast dopaść z powrotem klamki, ale jakaś siła odepchnęła mnie od nich!

– H-hej, Xenovia! Co to ma znaczyć!?

– Pomyślałam że powinniśmy tego użyć, skoro przeszli przez te wszystkie kłopoty, aby nam to dać. Przygotuj się, Ise. Twoja partnerka czeka – kiedy byłem zakłopotany, zza drzwi dobiegł mnie głos Xenovi.

……Moja partnerka czeka? Kiedy pełen podejrzeń odwróciłem się i spojrzałem.......

– ………..Witaj, Ise-kun.

Zobaczyłem Irinę, ubraną w negliż i z rozpuszczonymi włosami!

Tom 18 (light novel) strona 69.png

– ……Umm, umm…… – powiedziała, patrząc w podłogę. – ……Nie chcesz tu podejść i trochę porozmawiać?

…………N-nawet jeśli mówisz coś takiego! R-rozmawiać kiedy mówi to w taki sposób w tym pokoju i ma jeszcze na sobie coś takiego!

Ale skoro nie mogę wrócić, to pozostaje mi jedynie posuwanie się naprzód……?

Po tym jak przełknąłem ślinę, ruszyłem w stronę łóżka. ……Nawet jeśli to łóżko, to czuję się żałośnie siadając daleko od Iriny.

– …………

– …………

Obydwoje zamilknęliśmy. Jakie były intencje Xenovi, że mnie tu zwabiła? Ponadto, jakie są zamiary Iriny, skoro tutaj jest?

……Sądzę jednak że można to wyjaśnić w prosty sposób. Jednak to zbyt śmiałe, więc jestem naprawdę zakłopotany. Nie, to dlatego, bo zaprezentowano nam ten pokój już wcześniej. Nigdy bym nie przypuszczał, że postawię tu moją stopę jeszcze tego samego dnia!

Ten pokój jest dla anioła i diabła…… T-to oznacza, że Michał-san zrobił go dla mnie i Iriny. I właśnie teraz jesteśmy tu obydwoje!

Zerknąłem na siedzącą obok mnie Irinę. Miała na sobie negliż. Normalnie ubiera się w zwykłą piżamę, ale teraz dzisiaj miała na sobie taki sam strój, jaki zwykle noszą Rias i Akeno-san. ……Oczywiście jest przeźroczysty! Jest tak przejrzysty, że widzę wyraźnie, że nie ma na sobie stanika i……widzę nie tylko jej okrągłe piersi, ale też sutki! Och tak, teraz sobie przypominałem, że często go nie zakłada! Nie, co ważniejsze jej piersi mają ładny kształt, a na jej ciele nie ma grama niepotrzebnego tłuszczu, skoro jest wojowniczką, dzięki czemu jej ciało ma ładny wygląd……!

……Ufff. Muszę się uspokoić. Nastrój jest ważny. Nawet jeśli zmienię się w dzikie zwierzę, to nie będzie zbyt nastrojowo, jeśli się na nią od razu rzucę. Najpierw powinniśmy porozmawiać.

……Och tak, rozmowa będzie dobra. To dobra szansa. Będzie dobrze, jeśli to powiem.

– Och tak, przypomniałem sobie o naszej świątecznej obietnicy, którą zawarliśmy jako dzieci – powiedziałem.

Słysząc to Irina spojrzała na mnie, jakby straciła całą nieśmiałość.

– Że pobijemy świętego Mikołaja i podzielimy się jego prezentami! Prawda? – dodałem.

Irina ucieszyła się tak bardzo, że na jej twarzy pojawił się duży uśmiech.

– Więc pamiętasz. Myślałam że tylko ja o tym pamiętam, a ty zapomniałeś o tej obietnicy.

Oczy Iriny były całe wilgotne. Wygląda na to że cieszy ją to, że pamiętam o naszej obietnicy.

– Cóż, zapomniałem o tym, ale zacząłem sobie przypominać, gdy zaczęliśmy te przygotowania do Świąt.

Tak, to jest najlepsze. Zacząłem sobie wszystko przypominać, kiedy pracowałem z Iriną, co przywróciło mi pamięć. Tak, kiedy byłem dzieckiem, ja i moja przyjaciółka, Irina, zawarliśmy obietnicę.

Irina zaczęła chichotać, kiedy to sobie przypomniała.

– Tak, z pewnością byliśmy wtedy niewinni, a może powinnam powiedzieć, nieświadomi…… Z pewnością mieliśmy wiele lekkomyślnych pomysłów. Miałam mnóstwo zabawy, kiedy bawiłam się z tobą jak chłopak, a nawet myślałam jak jeden z nich.

Też myślę, że kiedy ja i Irina byliśmy mali, to zrobiliśmy mnóstwo lekkomyślnych rzeczy. Myślałem wtedy że jest chłopcem, więc chodziliśmy do miejsc, do których dziewczyna chodzić nie powinna.

– Z pewnością chodziliśmy do takich miejsc, jak las na obrzeżach miasta, lub zrujnowane świątynie.

– Tak, braliśmy ze sobą siatki do łapania owadów i jeździliśmy na rowerach gdzieś daleko.

– Mówisz „gdzieś daleko”, ale byliśmy dziećmi, więc najdalej gdzie mogliśmy dojechać, było sąsiednie miasto……

– Ale to było takie zabawne, że czuliśmy się, jakbyśmy trafili do innego świata.

– Tak, zupełnie jak te słodycze, które kupiliśmy w sklepie w nieznanym mieście. Wciąż pamiętam ich smak.

– Tak! Z pewnością jedliśmy wtedy mnóstwo słodyczy i innego śmieciowego jedzenia.

Rany, nie mogę uwierzyć, że to pamięta. Z pewnością dużo się bawiłem z Iriną. Może to dlatego, bo w moim sąsiedztwie tylko ona była w moim wieku, czuję że robiliśmy wiele rzeczy razem. Nawet nasze świąteczne wspomnienia są takie dziecinne. Są przepełnione nieświadomością i lekkomyślnością.

– Przepraszam że nie wiedziałem wtedy, że jesteś dziewczyną. Myślałem o tobie jako o moim rówieśniku, który robi ze mną mnóstwo lekkomyślnych rzeczy i który jest moim ważnym przyjacielem…… – powiedziałem wprost.

Irina spojrzała nagle w dół, kiedy to usłyszała.

– …………Przyjaciel, huh – mruknęła takim tonem.

Ach, wygląda na to, że zawaliłem! Powinienem to sparafrazować!

– N-nie, miałem na myśli przyjaciela z dzieciństwa! Przepraszam……jestem jedyną osobą, która dzieli z tobą wspomnienia z dzieciństwa.

Irina zachichotała i spojrzała w sufit.

– Jeśli już o tym mówimy, to Rias-san wypytywała mnie o to.

Najwyraźniej Rias pytała o to Irinę.

Możesz mi powiedzieć, jaki był Ise jako dziecko?

– Byłam pewna, że zazdrościła mi faktu, że znałam cię jako dziecko, Ise-kun. Zaczęłam więc przeprowadzać więcej normalnych rozmów z Rias-san. Tak przy okazji, zauważyłam, że zaczęła nazywać mnie „Irina”.

Ach, więc te dwie zaczęły się ze sobą dogadywać i mówić do siebie po imieniu, nie czując do siebie żadnej rezerwy. Więc zbliżyły ich do siebie historie o moim dzieciństwie huh.

– Prawdę mówiąc Rias-san była osobą, z którą było mi się najtrudniej dogadać w całym Klubie Okultystycznym. Wiesz że to dlatego, bo jest istotą z którą nie mogę żyć w pokoju, ponieważ jestem z Kościoła? Jest spadkobierczynią Domu Gremogry, wysokoklasową diablicą. Jest prawdziwą księżniczką, więc czułam że żyje w innym świecie niż ja, będąca wojowniczką Kościoła. Ciężko mi więc było z nią przebywać. Chociaż prawdę mówiąc łatwiej mi się było dogadać z Asią-san i Xenovią, które też są z Kościoła – powiedziała Irina z poważnym wyrazem twarzy.

……Więc tak to było. Mimo iż na pierwszy rzut oka wygląda na to, że żyją ze sobą w zgodzie, to każda z nich ma inną opinię. Dotąd tego nie zauważyłem.

Irina uśmiechnęła się jednak.

– Jednak kiedy zaczęłam rozmawiać z Rias-san, dowidziałam się o niej czegoś. Och, jest taką samą dziewczyną co ja. Uśmiecha się, smuci, złości, a także cieszy…… Nawet jeśli jest starsza ode mnie o rok, to zaczęłam się czuć jakby była dziewczyną w moim wieku. Zaczęłam wtedy z nią więcej rozmawiać. Z kogoś, z kim nie mogę się dogadać, zmieniła się w moją towarzyszkę, a potem przyjaciółkę.

……Więc relację pomiędzy Rias i Irina zaczęły się zmieniać i rozwijać, kiedy tego nie zauważyłem.

Irina zaczerwieniła się.

– ……Zaczęłam się dowiadywać coraz więcej rzeczy i zbliżać się do Rias-san. Kiedy zaczęłam opowiadać jej o twoim dzieciństwie, zaczęłam myśleć……„Nie chcę powiedzieć nic ponad to” i „Chcę zachować to wspomnienie tylko dla siebie”……

Irina zbliżyła się do mnie. Mimo iż usiadłem trochę dalej od niej, to skróciła ten dystans, zanim to zauważyłem.

– Ach, teraz zrozumiałam, że ja......

Irina złapała moją dłoń.

– ……I-Irina?

Byłem zakłopotany. To dlatego, bo była tak blisko i trzymała moją dłoń!

Irina ujęła ją bardzo powoli i położyła na swojej piersi. Moje place! Moja dłoń! To takie miękkie uczucie! Cała moja dłoń przylgnęła do piersi Iriny!

Ach, miękka pierś Iriny! Jest nie tylko gładka, ale to uczucie anielskiej skóry, które czuję przez moją dłoń, brutalnie oszałamia mój mózg!

Irina spojrzała wzruszonym wzrokiem, a jej twarz przybrała uwodzicielski wyraz. Nigdy bym nie pomyślał, że dziewczyna, która przez cały czas zachowywała się tak niewinnie, może przybrać taki gorący wyraz twarzy……!

– ……Wygląda na to, że moje skrzydła nie będą już zmieniały koloru.

Tak jak powiedziała Irina, skrzydła na jej plecach wciąż są białe! Zwykle jej skrzydła na zmianę stawały się białe i czarne, kiedy robiła takie zboczone rzeczy. ……Więc dzięki temu pokojowi, anielica i diabeł będą to mogli zrobić……?

Nagle Irina mnie popchnęła! Opadłem na łóżko. Irina usiadła wtedy na mnie okrakiem. Jej negliż opadł i jej rozwinięte ciało było całkiem wyeksponowane. Jej długie, brązowe włosy opadały na moją twarz i jakiś miły zapach stymulował mój nos. ……Ten zapach szamponu wydobywający się z jej włosów z pewnością złamał mój umysł……!

– Teraz mogę z tobą robić zboczone rzeczy, Ise-kun…… – powiedziała ze smutnym wyrazem twarzy.

Twarz Iriny zaczęła się powoli do mnie zbliżać. W tym tempie my.....

Kiedy przełknąłem ślinę, usłyszałem odgłos otwieranych drzwi.

Kiedy szybko zerknąłem w tamtą stronę, zobaczyłem oczy w szparze między drzwiami……i było ich kilka par! Widzę nawet połowę twarzy tych podglądaczy i do tego wszyscy wpatrują się w nas. Słyszę nawet ich rozmowę.

– ……Dorosłaś, Irina……Nie mogę się powstrzymać przed płaczem……!

– ……Xenovia-san, czy Irina-san naprawdę zamierza……!

To Xenovia i Asia!

– ……Ten pokój jest po prostu zboczony.

– Nawet jeśli tak mówisz, to wpatrujesz się w nich jak urzeczona.

Są nawet Koneko-chan i Kuroka!

– ……Ostatnio rozmawiałam o tym z Rias. Jak powstrzymać nasze kouhai przed taką agresywnością?

– ……Niemorolne……dyć to tokie zboczune……

To muszą być Akeno-san i Rossweisse-san (mówiąca z akcentem)!

– ……Wygląda na to że plan się zawali, jeśli też nie zorganizuję takiego pokoju.

– Awawawaw……w-więc anioły też mają takie pokoje!

Ravel i Le Fay też podglądają?

– Zapładniasz, Ise?

Nawet Ophis tu jest! I nie wyrażaj się tak brzydko!

– W-wy wszystkieeeeeeeeeeee! Dlaczego podglądacie!? – nie potrafiłem się powstrzymać, aby tego nie powiedzieć!

Irina także doszła do siebie i w panice zaczęła się ubierać.

– ……Teraz rozumiem jak się czuje Rias-san. To niemożliwe, aby to zrobić – powiedziała śmiejąc się jednocześnie. – Rany, wy wszystkie. Chciałybyście się rozejrzeć po tym pokoju?

Tak oto rozpoczęło się zwiedzanie pokoju przeznaczonego do robienia dzieci.

Zrozumiałem wtedy, że choć trudno było to powiedzieć, ten pokój ma własną lodówkę i łazienkę. Co ważniejsze, łóżko może się obracać, a poduszki świecić w siedmiu różnych kolorach……

Michał-san, wepchnąłeś do tego pokoju tyle niepotrzebnych rzeczy……

Część 4

Następnego dnia....

Po spędzeniu całego ranka na treningu, popołudniem zajęliśmy się pracą nad Świątecznym Projektem.

Ja, Asia, Xenovia, Irina, Rossweisse-san i tata Iriny przyszliśmy na stację kolejową, która jest oddalona o dwa przystanki od naszego miasta.

Pojechaliśmy sprawdzić prezenty w takich miejscach jak duże sklepy z elektroniką i księgarnie, które mają dobry asortyment.

Sprawdzamy obecnie, co ma największe wzięcie oraz pytamy sprzedawców o produkty. Wszyscy zdecydowaliśmy, że wykorzystamy tą okazję, aby wybrać część prezentów, których jeszcze nie zdecydowaliśmy się dać na Święta. Sądzę że otrzymanie prezentów, które są dość nowe i użyteczne, uszczęśliwi obdarowanych. Szkoda że nie możemy się dowiedzieć, czego chcą mieszkańcy……

– Przepraszam, że muszę was wszystkich zmuszać, abyście tracili swój cenny czas ze mną – przeprosił nas tata Iriny.

– Och nie, właściwie to nawet miła odmiana.

– Ona ma rację, tato Iriny. Nasza zwykła praca to intensywny trening, więc to miłe doświadczenie.

Xenovia z pewnością nauczyła się, jak gładko mówić w tak nagłych sytuacjach! Sądzę że to wymóg tego, że celuje w zostanie przewodniczącą samorządu uczniowskiego. ……Cholera, to zupełnie tak, jakby Xenovia stała się bardziej normalna niż ja! Ponieważ jest zupełnie inna niż ja, zmienia się w utalentowaną dziewczynę po tym, jak trochę się poduczy! To zupełnie tak, jakby czas, kiedy była głupim szermierzem, minął już dawno temu! Nie, ciągle myślę, że używa swojej mocy podczas bitwy!

– Teraz sprawdzimy kostiumy. Chodźmy do cosplayowego sklepu – powiedziała Irina po tym, jak sprawdziła zrobione przez siebie notatki.

Kostiumy świętego Mikołaja huh. Wygląda na to, że aż palą się do tego, skoro wszystkie są dziewczynami. Szczerze mówiąc nie sądzę aby kostiumy Mikołaja się od siebie różniły. Ale kiedy to powiedziałem.......

– Zobaczenie miejsca w którym je sprzedają, będzie dobrym przykładem! – odpowiedziały mi

Hmm, przyjrzały im się już, od kiedy je dostały, więc chcą je zobaczyć jako przykład…… Zrozumienie sposobu myślenia dziewczyn jest trudne.

– T-tak przy okazji, Ise-kun. P-pytam o to jako przykład, ale……proszę traktuj to tylko jako przykład, dobrze? – zapytała mnie nagle Rossweisse-san, kiedy szliśmy. – Z twojego punktu widzenia, kostiumy noszone przez kobiety……powinny zawierać spodnie czy……spódniczki?

Spodnie czy spódniczki, huh. Cóż, jeśli mają je nosić kobiety, to......

– Głosuję za spódniczkami! A gdyby to były jeszcze minispódniczki, to byłbym uszczęśliwiony! ……Sądzę więc że do twojego kostiumu świętego Mikołaja najbardziej pasowała by spódniczka – powiedziałem.

Kiedy Rossweisse-san to usłyszała, zaczerwieniła się.

– R-rany! N-ni powinneś godać tokich rzeczy dziousze bez myślenia!

J-jest na mnie zła! I do tego mówi akcentem! Zakaszlała jednak i mruknęła cichym głosem:

– R-rozumiem. Spódniczka, spódniczka. ……To sprawi że moje nogi będą wyglądały szczuplej……ale nie myślę abym była w stanie przygotować to teraz na czas……a może zdążę, jeśli użyję magii? Ale babcia powiedziała że nie będę w stanie zwieść oczu chłopca, nawet jeśli to zrobię.......

……Od czasu bitwy o Akademię Auros, Rossweisse-san zaczęła wypytywać mnie o moje upodobania. Chociaż mówi że chce znać moją opinię tylko jako przykład……

Kiedy szliśmy do sklepu, zaczął padać deszcz. Szybko zmienił się on w ulewę, więc ukryliśmy się w domku letniskowym położonym w parku.

Nie mieliśmy ze sobą nawet jednego parasola.

– Przeczekajmy tutaj, dopóki nie przestanie padać – powiedziała Rossweisse-sa, na co wszyscy przystaliśmy.

– Gdyby był z nami Joker Dulio, to bez trudu mógłby kontrolować pogodę…… – powiedział Xenovia z ironią.

Nie powinniśmy tak lekkomyślnie kontrolować pogody. Może byłoby to możliwe dla Dulia, ale nie sądzę aby był to w stanie zrobić bez naprawdę ważnego powodu.

Kiedy czekaliśmy, aż przestanie lać, usłyszeliśmy, że ktoś do nas idzie przez deszcz.

Kiedy spojrzałem w tamtą stronę, zobaczyłem mężczyznę z parasolem. Mężczyznę o długich czarnych włosach. Kiedy zobaczyliśmy co trzyma, nasza czujność wzrosła do najwyższego poziomu.

……To dlatego, bo trzymał miecz, który sprawiał złowieszcze wrażenie.

– Qlippoth……? – zapytała Xenovia, wyciągając Ex-Durandala z innej przestrzeni.

……Nawet jeśli pada, to ten park wciąż jest używany przez cywilów. Do tego wciąż mamy dzień. Więc podejmowanie przesadnych działań przykuje zbytnią uwagę! Chociaż łatwo nas nie pokona, to emanuje wobec nas autentyczną żądzą mordu!

Byliśmy w stanie gotowości, ale jedna osoba spośród nas była naprawdę zszokowana obecnością tego człowieka.

Tata Iriny cały się trząsł i patrzył na niego, jakby nie mógł uwierzyć własnym oczom.

– ……N-niemożliwe……! Dlaczego ty……!? – zapytał trzęsącym się głosem.

Mężczyzna uśmiechnął się w paskudny sposób.

– ……Dużo czasu minęło, Shidou-san. ……A może powinienem cię teraz nazywać szefem Shidou?

Mężczyzna zwiększył falę otaczającą mieć, który trzymał w dłoni i ruszył w naszą stronę! Aura którą wydziela nie jest normalna. To coś, co z pewnością nie da nam spokoju, jeśli beztrosko się do tego zbliżymy!

– Więc to ty, Yaegaki-kun……! – wrzasnął tata Iriny po tym, jak zrobił krok naprzód.

– Tak, dostąpiłem tej możliwości. Przybyłem aby wykonać na tobie wyrok.

Nagle....... Mężczyzna ruszył do przodu! Podążałem wzrokiem za jego ruchami i użyłem całego mojego ciała, aby wyczuć jego obecność!

Mężczyzna bezgłośnie zmniejszył dzielący nas dystans i ciął nas mieczem z boku! Zareagowaliśmy natychmiast. Irina przeciągnęła Asię i swojego ojca na tyły. Xenovia i ja zablokowaliśmy atak wroga za pomocą jej świętego miecza i mojej rękawicy. Obrona naszej dwójki została wzmocniona przez obronne zaklęcia wyskandowane przez Rossweisse-san.

Nawet z naszą wzmocnioną obroną, odczuliśmy niszczycielską moc tego ataku……! Cios jego miecza odrzucił mnie w tył, być może dlatego, że nie miałem na sobie mojej zbroi! Xenovia wytrwała na swoim miejscu i zaczęła wymieniać z tym gościem ciosy!

Dzięki cechom świętego miecza, Xenovia zyskała olbrzymią prędkość. Atakowała ciosami, których nie można było zobaczyć gołym okiem, ale mężczyzna blokował każdy z nich i sam także atakował!

Potrafi dotrzymać kroku Xenovi, która w każdym ze swoich ataków wkładała niszczycielską moc. Ale to zupełnie tak, jakby mężczyzna potrafił przewidzieć jej ruchy. Nie został trafiony bezpośrednio i zmniejszał dzielący och dystans poprzez pokonywanie jej ataków! Xenovia też nie odniosła żadnych krytycznych obrażeń, gdyż unikała jego ataków. Jednak część jej ubrania była postrzępiona. Jej ataki były wypełnione niszczycielską mocą, której mężczyzna unikał, a która tworzyła leje w ziemi.

– Xenovia!

Irina strzeliła z dystansu strzałami ze światła, ale mężczyzna bez trudu je rozbił, radząc sobie jednocześnie z Xenovią!

Ja też natychmiast użyłem Łamacza Ładu. Próbowałem znaleźć okazję do zaatakowania Smoczym Strzałem……ale wygląda na to, że ten gość nie jest zwykłym zabójcą. Nie mogę znaleźć nawet cienia szansy. Podczas wymiany ciosów z Xenovią, wciąż miał na oku mnie i Rossweisse-san, więc nie możemy tracić czujności.

– Ten cios to coś, czego uczy się egzorcystów. ……Jesteś wojownikiem Kościoła, prawda?! – wrzasnęła Xenovia.

Mężczyzna uśmiechnął się zimno, kiedy to usłyszał.

– W samej rzeczy, chociaż precyzyjniej będzie powiedzieć, byłym wojownikiem Kościoła.

– Hej, ty! Czego chcesz od mojego taty!? – wrzasnęła Irina, która zabrała ojca na tyły i trzymała w dłoni masowo produkowany święty demoniczny miecz.

Kiedy zobaczył białe skrzydła Iriny, roześmiał się w straszny sposób.

– ……Więc twoja córka jest aniołem, huh? Doprawdy, to musi być łaska, której udzieliły ci Niebiosa. Mówisz że to nagroda, którą dostałeś za zabicie mnie i jej……!

Żądza mordu tego gościa i jego nienawiść wzrosły. ……Zabił jego i ją? Co on ma na myśli……?

Ojciec Iriny wyglądał, jakby zrozumiał, o czym ten mężczyzna mówi.

– Nie mów mi, że tym który zabił Smitha i Todorokiego……członkowie wrócili, więc ty……!?

Mężczyzna wybuchnął śmiechem.

– ……Tylko ty zostałeś, szefie Shidou.

Mimo iż walczy z Xenovią, to jego uwaga skierowana jest w stronę ojca Iriny. Czuję od niego olbrzymią aurę nienawiści. Nie, tym co z niego emanuje to sama złość. Można by powiedzieć, że całe jego ciało jest nią okryte. Ile nienawiści on żywi wobec ojca Iriny?

Stanąłem pomiędzy nimi i zdałem pytanie temu mężczyźnie:

– Zaczekaj! Nie wiem co się dzieje, ale dlaczego tak nagle kogoś atakujesz!?

– ……Możesz się odsunąć? To zemsta. Jeśli go zabiję, to wreszcie będę mógł zmniejszyć moją nienawiść.

……Zemsta? Ojciec Iriny zasmucił się i nawet temu nie zaprzeczył.

Mężczyzna przeniósł swój wzrok na mnie, a jego twarz przybrała poważny wyraz twarzy.

– Sekiryuutei, huh. Wygląda na to że nie mam innego wyboru, niż uwolnić moc tego miecza. ……Cały ten teren został w końcu zmieniony w odizolowaną strefę – mówiąc to mężczyzna skoncentrował swoje myśli na trzymanym przez siebie mieczu

W tym momencie złowieszcza aura otaczająca ostrze drastycznie wzrosła i zmieniła otaczającą go przestrzeń! Padające na mężczyznę krople deszczu parowały, jeszcze zanim go dotknęły.

Z trzymanego przez niego miecza wydobyła się bardzo zła czarna rzecz, która zaczęła przybierać fizyczną formę. Tym co się wyłoniło z miecza, był wielki, ośmiogłowy smok! Roni z oczu krwawe łzy, a jego szeroko otwarte paszcze są pełne ostrych kłów.

……Z miecza wyrósł smok……! Dokładniej rzecz biorąc, z miecza wyrosło tylko osiem głów, ale pomimo tego wciąż jest gigantyczny! Nawet jeśli to tylko osiem głów, to każda z nich ma dziesięć metrów długości! Każda z nich poruszała się tak, jakby miała własną wolę.

Ojciec Iriny zaniemówił.

– ……Yaegaki-kun, t-ten miecz……!

Mężczyzna, szermierz nazywany Yaegaki, potarł ostrze, z którego wyrastały głowy.

– ……Boski Duchowy Miecz, Trawosiecz. Cóż, obecnie został zmieniony i wygląda tak.

Miecz Trawosiecz!

Słyszałem o nim! Jestem pewien, że to japoński święty miecz. Z tego co słyszałem, ten miecz jest obecnie uszkodzony i ciągle jest naprawiany…… Ale pierwszy raz słyszę, że mieszka w nim smok! Co więcej, to straszne uczucie nie przypomina świętego miecza, a raczej demoniczny!

Ddraig, który dotąd siedział cicho, teraz się odezwał:

[……Partnerze, to Smok Zła.]

Smok Zła!

Tak też pomyślałem. Ta zła aura jest tak niebezpieczna, że może należeć tylko do Smoka Zła.

[Smok Zła mieszka w tym mieczu. A to jest trująca aura……]

Wygląda na to, że Ddraig zna tą aurę……

– Trawosiecz powinien być uszkodzony i znajdować się w naprawie! – krzyknęła Irina.

– Oto dlaczego był naprawiany. Chociaż dużo się zmienił…… Miecz który został uzyskany od Yamato-no-Orochi[1], został opętany właśnie przez tego smoka…… Nie uważacie, że to wspaniała ironia losu? – powiedział Yaegaki. – Moja nienawiść i złe zamiary legendarnego Smoka Zła, Smoka Jadowitej Krwi, Yamata-no-Orochi, opętały ten miecz..... Powinienem go użyć, aby was wszystkich ukarać!

Po powiedzeniu tego, Yaegaki ciął z całych sił mieczem, który został opętany przez Smoka Zła!

Ośmiogłowy smok ruszył w naszą stronę! Może dlatego że każda z nich ma swoją własną wolę, wystrzeliły z miecza i pomknęły w stronę każdego z nas!

– Ku!

Rossweisse-san aktywowała obronny magiczny krąg, aby zatrzymać atakującą ją głowę Smoka Zła, ale została odepchnięta, gdyż nie mogła sprostać jego mocy!

Głowa która brutalnie atakowała Xenovię, próbowała ją ugryźć swoimi kłami!

– Ha!

Xenovia zniszczyła głowę jednym cięciem swojego świętego miecza i odskoczyła w tył, ale głowa natychmiast się zregenerowała!

– Głowy potrafią się odtworzyć!?

Nie miałem nawet czasu na bycie zaskoczonym, gdyż w moją stronę z olbrzymią prędkością mknęła kolejna głowa! Wewnątrz mnie rozległ się krzyk Ddraiga:

[Partnerze! Jad Yamata-no-Orochi jest niebezpieczny! Za wszelką cenę nie pozwól aby jego kły cię dotknęły!]

Jad...... Przypomniał mi się Samael, ale wątpię aby ten też był taki potężny. Ale to trucizna Smoka Zła. Nie ma mowy, abym mógł po prostu przyjąć na siebie jego atak!

Zebrałem wokół mojej prawej ręki duże ilości aury i natychmiast strzeliłem!

Masywny Smoczy Strzał!

Kilka głów Yamata-no-Orochi wybuchło po tym, jak oberwały moim atakiem stworzonym z demonicznych mocy. Zregenerowały się jednak, zupełnie tak, jakby nic się nie stało!

To nie ma końca! Powinienem zaatakować posiadacza miecza!? Kiedy na niego spojrzałem, zobaczyłem, że głowa Smoka Zła otacza go, zupełnie tak, jakby go chroniła. ……Więc już przewidział taką opcję huh!

Cóż, z wytrzymałością tych głów możemy je łatwo zdmuchnąć! Muszę je tylko wykończyć jednym strzałem!

– Bajkowość!

Sprawiłem że z każdego z moich klejnotów wyłoniły się Bajkowe Wiwerny Podziału. Kiedy wydałem im rozkaz, ruszyły we wszystkich kierunkach i otoczyły mężczyznę. W odpowiednim czasie zaatakują go. Cóż, jednakże zwykle tego unikają.

Przygotowania są jednak poczynione. Wraz z tym mogę odbić i wzmocnić mój Smoczy Strzał, aby natychmiast pokonać wrogów!

– Ise-san! – Asia wykrzyczała moje imię.

Wiem dlaczego to robi. ……Mówi mi, abym się nie przemęczał.

Tak, podczas mojej poprzedniej walki z Euclidem odblokowałem Niszczyciela Longinusa. Ten efekt wciąż pozostaje wewnątrz mnie. ……Jako że ten atak jest zbyt potężny i niebezpieczny, zużywam na niego większość moich smoczych mocy, które mieszkają wewnątrz mnie. Innymi słowy wzmacnianie mojej mocy za pomocą wiwern będzie dla mnie zbyt dużym wysiłkiem. Używanie wzmocnienia podczas Łamacza Ładu nie powinno wywrzeć dużego wpływu na moją wytrzymałość, ale wykorzystywanie wiwern do wzmacniania, bardzo mnie osłabi.

Według Ddraiga musiałbym czekać miesiąc, aby się w pełni naładowała. Więc to oznacza, że używanie wiwern i Niszczyciela Longinusa wtedy, kiedy jestem w pełnej formie, wciąż będzie zabierało trochę czasu. Jeden strzał na miesiąc. Powinienem powiedzieć, że to zbyt duża, czy zbyt mała cena? Cóż, to będzie zależało od sytuacji, ale dla mojego obecnego ja to dość dobre. Odblokowałem taki silny atak. Jednego jeśli nie będę mógł go użyć wtedy, gdy będę w niebezpieczeństwie, to ta zdolność stanie się wtedy bezużyteczna!

Bez trudu uwolniłem mój Smoczy Strzał! Pocisk demonicznych mocy został odbity przez jedną z wiwern i zmienił kurs! Jeden ze głów Smoka Zła zrobiła unik, ale kolejna odpowiedziała na to i zadała cios!

Jeśli kilka głów będzie działało w ten sposób na własną rękę, to mogą wspierać te z nich, które padną. To zupełnie tak, jakby Smoki Zła zaczęły lepiej odpowiadać na nasze działania! Lodowa strzała Rossweisse-san, stworzona za pomocą jej magii, również została uniknięta, podobnie jak atak Xenovi! Mój szybki Smoczy Strzał został zniszczony przez potężny miotacz ognia!

—!

Przed moimi oczami rozegrała się podejrzana scena. Jedna z głów zaczęła ryć w ziemi!

Zacząłem mieć złe przeczucia, więc zwróciłem się do Asi:

– Asiuuuuuu! Wezwij Fafniiiiiira!

Asia próbowała natychmiast przyzwać Smoczą Bramę, ale widziałem że Smok Zła drążył tunel tuż pod ziemią, przyprawiając ją o drżenie!

– Nie pozwolę ci!

Xenovia uwolniła aurę ze swojego świętego miecza, która idealnie rozpłatała Smoka Zła poruszającego się pod ziemią! Ale wcale go nie powstrzymała i wciąż się szybko porusza!

[Partnerze! Jeśli jego zamiary są tak silne, to Smok Zła, który przybrał fizyczną postać, wciąż może się poruszać, nawet jeśli straci głowę!]

Cholera! Ta głowa ciągle pędzi przed siebie! W kierunku Asi i taty Iriny! Asia nie przyzwie smoka na czas!

Ja i Xenovia zrozumieliśmy natychmiast sytuację, więc próbowaliśmy w tym przeszkodzić. Jednak kilka głów Yamata-no-Orochi rozciągnęło się i zablokowało nam drogę!

– Stoisz nam na drodze! (x2)

Natychmiast je unicestwiliśmy, jednak to tylko rozśmieszyło mężczyznę!

– Hahahahahahahaha! Moja złość i zemsta Cleri! Powinienem to oczyścić z waszymi duszami!

Głowa Złego Smoka wyskoczyła spod ziemi! Rossweisse-san wysłała przeciwko niej magiczny krąg!

– Nie pozwolę ci!

Magiczny krąg uderzył, zanim Smok Zła rzucił się na Asię i ojca Iriny. Głowa Smoka Zła pękła. Jednak jeden z jego kłów poleciał w ich stronę i zadrasnął tatę Iriny w ramię.

– Ku……!

Tata Iriny został ranny w ramię. Asia próbowała natychmiast uleczyć ranę, ale ten gość, Yaegaki, tak się rozradował, że aż z jego oczu popłynęły łzy.

– ……Świetnie, tak powinno być. Tak, cierp, cierp ile się da.

Mimo iż rana była leczona przez Boski Dar Asi, to tata Iriny padł na kolana i cały się trząsł.

Jad!

– Tato!

Irina spanikowała, kiedy to zobaczyła, ale natychmiast zwróciła się przeciwko Yaegakiemu!

– ……Jak śmiesz atakować mojego tatę!

Kiedy mężczyzna zobaczył, jak Irina trzęsie się ze złości, jego twarz przybrała zadowolony wyraz.

– ……Oto chodziło. Rozumiesz teraz? To złość. Emocje dźwigane przez tych, których miłość została skrzywdzona. Nawet jeśli jesteś anielicą, to nie potrafisz powstrzymać swojej złości, gdy ktoś z twojej rodziny zostaje zraniony, prawda?

– …………!

Irina nie potrafiła się z tym zaprzeczać. Mężczyzna uśmiechnął się wrednie.

Nagle wyczułem aurę kogoś, kto zbliżał się do tego miejsca. Kiedy spojrzałem w tamtą stronę, zobaczyłem Akeno-san, Kibę, Koneko-chan i Gaspera!

– Przybyliśmy tutaj, ponieważ otrzymaliśmy meldunek, że wykryto niebezpieczną aurę!

Jest tu cały Klub Okultystyczny. Kiedy mężczyzna to zobaczył, wycofał się. Odskoczył w tył, zwiększając dzielący nas dystans.

– ……Zostawać tu dłużej byłoby dla mnie niebezpiecznie – po powiedzeniu tego, mężczyzna zwrócił się w stronę ojca Iriny. –Szefie! Zdecydowanie zemszczę się na tobie, Niebiosach i Domu Bael! Nigdy wam wszystkim nie przebaczę! Za nic na świecie!

Próbowaliśmy go dopaść, ale pod jego stopami pojawił się teleportacyjny krąg magiczny.

– Raj zwany miastem Kuou, w którym wszyscy mieszkacie, powstało z wielu ofiar. W żyłach diabła, który odziedziczył to miasto, płynie krew Domu Bael, tak jak w przypadku jego sług. Zapamiętajcie to dobrze – krzyknął w naszą stronę, znikając w promieniach światła.

Kiedy zobaczyłem jego magiczny krąg, naszła mnie myśl, że należy do Qlippothu. Ten gość musi być mordercą nasłanym przez tą organizację.


Odnośniki tłumacza

  1. Yamato-no-Orochi to legendarny smok z japońskiej mitologii o ośmiu głowach i ośmiu ogonach, który został zabity zabity przez boga burz, Susanoo Shintō, który znalazł Trawosiecza w szczątkach zabitego przez siebie smoka.


Cofnij do Prologu Wróć do Tom 18 Przejdź do Rozdziału drugiego
Źródło „https://hsdxd.usermd.net/w/index.php?title=High_school_DxD_Tom_18_-_rozdzial_1&oldid=14003