Y Ddraig Goch i Albion Gwiber

Z High School DxD Wiki
Skocz do:nawigacji, wyszukiwania

Ja, Hyoudou Issei, otworzyłem oczy i pierwszą rzeczą którą zobaczyłem, był biały sufit. Poczułem charakterystyczny zapach i wreszcie zrozumiałem, że jestem w szpitalu…. Te nieprzyjemne doświadczenia jeszcze bardziej wzrosły. Kiedy usiadłem, dotarł do mnie czyjś głos. Okazało się że to Vali, który siedział na krześle obok mojego łózka i dotrzymywał mi towarzystwa.

– Wygląda na to, że wreszcie się obudziłeś, Hyoudou Isseiu.

– …No nie, nigdy bym nie pomyślał, że to ty będziesz pierwszą osoba, którą ujrzę po przebudzeniu.

To nie była ani Rias, ani Asia, ani żaden z moich przyjaciół, tylko Vali we własnej osobie, który uśmiechnął się do mnie kwaśno.

– Po upewnieniu się że twój stan jest stabilny, członkowie Drużyny DxD, oczywiście włącznie z moją grupą i Domostwem Gremory, udali się aby posprzątać pole bitwy. Nas dwóch zatrzymano tutaj, abyśmy mogli dobrze wypocząć.

Och, mnie i Valiemu pozwolono wypoczywać? Pamiętam że kiedy Vali walczył z Trihexą w Europie, ja robiłem to samo w Japonii….

– Tak, a skoro o tym mowa, z-ze mną jest w porządku…? Pamiętam że z powodu Smoczej Deifikacni, powinienem…

Gorączkowo dotknąłem każdej części mojego ciała! Racja! Wtedy przygotowałem się na Smoczą Deifikację…i walczyłem u boku Sirzechsa-sama, przeciwko rdzeniowi Trihexa!

– Ach, jeśli o to chodzi...

Kiedy Vali zaczął wyjaśniać, ktoś nagle wyskoczył spod łózka i zaczął zadawać pytania:

– Ise, obudziłeś się?

To była niesamowita piękność, z długimi, kruczoczarnymi włosami! Nosiła czarną sukienkę, a jej p-piersi były zdumiewająco duże! Dlaczego taka piękna onee-san znajduje się w pokoju pacjentów!?

– Obudziłeś się? Obudziłeś?

Nagle za plecami Valiego pojawiła się stosunkowo mała dziewczynka, która wyglądała jak Ophis. To Lilith! Cz-czy to w porządku, że tutaj jest…? Co ważniejsze, kiedy tu w ogóle przyszła….

…….

…Nagle zauważyłem zmianę, która we mnie nastąpiła! Byłem w stanie zobaczyć piersi!

Pierwotnie, z powodu wpływu Smoczej Deifikacji, nie mogłem zobaczyć piersi, ani nawet o nich mówić! Do tego to był drugi raz, kiedy użyłem Smoczej Deifikacji, więc nie byłoby zaskoczeniem, gdybym po tym zginął! Nawet gdyby mnie odratowano i byłbym w stanie wrócić, to przez resztę życia cierpiałbym z powodu długoterminowych skutków ubocznych! Gdy Vali zobaczył mój zmieszany wyraz twarzy, zaczął wszystko wyjaśniać:

– Pierwotnie cierpiałeś z powodu obciążenie i reperkusji Smoczej Deifikacji, ale Ophis, która pożyczyła ci tą moc, wyregulowała wszystko. A to jest właśnie skutek.

Vali wskazał palcem czarnowłosą piękność, która przekrzywiła i powiedziała „To ja, Ophis, nie poznajesz mnie?”….

………….

…….

…Chwilowo przestałem myśleć… Jeśli się dobrze przyjrzeć tej piękności…to naprawdę przypomina Ophis. Z pewnością by tak wyglądała, gdyby dorosła. Nie, mówić że Boski Smok-sama dorośnie? Nie, nie mówmy o tym na początku….

– Eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeechhhhhh!? – wrzasnąłem w zaskoczeniu.

Wprawdzie nie należał się tak drzeć w szpitali, ale nie potrafiłem się powstrzymać! Eeeeeeeechhh, Ophis stała się taka!?

– O-O-OOOOOOOOOOOO-Ophis……to naprawdę ty?

Wskazałem piękność palcem. Ophis skinęła lekko głową. Taka gestykulacja byłą typowa tylko dla niej.

– Ponieważ nadużyłeś Smoczej Deifikacji, twoje istnienie stało się niejasne, a twoje życie także zawisło na włosku... Więc ostatecznie Ophis wzięła na swoje barki wszelkie następstwa. A to jest właśnie skutek tego. Do tego wygląda na to, że prawie się dopasowała do tego kobiecego ciała – powiedział Vali.

…Nie ma mowy, Ophis wzięła to za mnie…. Vali kontynuował:

– Wewnątrz twojego ciała złożono moc nieskończoności, moc Smoczej Deifikacji i nawet z ciałem Wielkiego Czerwonego, byłeś pierwotnie człowiekiem, więc to było dla ciebie niemożliwe, abyś był to w stanie wytrzymać. Dlatego Ophis przybyła to wyregulować, nie, lepiej będzie powiedzieć, że dostała to w twoim imieniu. Ustabilizowała moc do takiego poziomu, w którym twoje ciało i umysł będą sobie z nim w stanie poradzić.

Więc to tak. Normalnie, z powodu reperkusji wywołanych przez drugie użycie Smoczej Deifikacji, moje ciało…nie byłoby niczym dziwnym, gdyby uległo ziszczeniu.

– Więc mogę ponownie użyć Smoczej Deifikacji, hę.

– Jeśli chodzi ci o moc, którą miałeś wtedy, gdy walczyłeś z Rizevimem i Trihexą, to nie będziesz jej w stanie użyć ponownie. No chyba że staniesz się bogiem. Nawet moja żywotność została znacznie zmniejszona, ale ja też otrzymałem błogosławieństwo od Boskiego Smoka.

Błogosławieństwo? Nad moją głową unosił się znak zapytania. Ophis, która stała się taką pięknością, odpowiedziała na moje zakłopotanie:

– Wtedy przebudziłeś zbroję z moją mocą i dalej możesz używać tej formy. Ale jej moc została zmniejszona do znacznego stopnia. Jednak ciągle jest dużo do zrobienia.

Och, więc wciąż mogę się zmienić w tą czerwonoczarną zbroję. Jednakże nie ma zdolności nieskończoności, a ta szalona moc została zmniejszona. Ale to mi wystarczy. Nawet jeśli ta moc została zmniejszona, to wciąż jest niesamowicie silna. Przynajmniej jest znacznie potężniejsza od mojej Szkarłatnej Królowej. I ciągle można ją wzmocnić. Będzie więc w porządku, jeśli będę więcej trenował.

– Smocza Pseudodeifikacja?

Ophis pokręciła głową, kiedy powiedziała te słowa…. Smocza Pseudodeifikacja, hę. Była w tym nieopisana delikatność, ale sądzę że tak właśnie powinno być.

– Jednak nie minął nawet pełny rok, od kiedy przebudziłeś swój Boski Dar, stałeś się wskrzeszonym diabłem i osiągnąłeś prawie boską klasę. Z tych powodów nie tylko twoje ciało, ale też umysł i dusza nie były w stanie znieść tych zmian. Za szybko dorosłeś – powiedział Vali.

Miał rację. W ciągu ostatniego roku, moja moc ciągle wzrastała. Chociaż częścią tego powodu było to, że ciągle trafiam na silnych wrogów, to nie byłoby zaskoczeniem, gdyby moje ciało w końcu padło od tak niekonsekwentnego wzrostu mocy. Tak było dotąd. Diabeł który może żyć dziesięć tysięcy lat, stał się taki w niecały rok…. Moja kariera jako diabła jest naprawdę niepokojąca…. Nie chcę aby każdy rok mojego życia w ciągu najbliższych dziesięciu tysięcy lat, był taki jak ten ostatni…. Nie potrafiłem nic poradzić na to, że łapałem się za głowę. Być może Lilith zmęczyła się naszą rozmową, gdyż rozwiązała swoje włosy i zaczęła mówić coś takiego:

– Razem z drugą Lilith, razem z drugą Lilith.

Kiedy rozplątała włosy, naprawdę wyglądała jak Ophis…. Ophis pogłaskała Lilith po głowie. Wprawdzie wydarzyło się wiele rzeczy, to można powiedzieć, że cała jej moc wróciła tam, gdzie powinna. Twarz Valiego przybrała nagle dziwny wyraz.

– Hyoudou Issei… Oto wiadomość dla ciebie: „Sirzechs Lucyfer, a także obecni Lewiatan i Asmodeusz, ta trójka Maou, a także przywódca różnych frakcji, zapieczętowali się z Trihexą w innym wymiarze”.

– Co!?

Słowa Valiego bardzo mnie zaskoczyły. Aby ograniczyć zniszczenia czynione przez Trihexa, który potrafił się rozszczepić, zamknięto go w odizolowanej przestrzeni. A żeby go tam utrzymać, wybrani ze wszystkich frakcji wojownicy, mieli z nim walczyć. Ci ludzie mieli być szefami wszystkich frakcji. Wśród nich byli Maou, tacy jak Sirzechs-sama, Serafall-sama, Michał-sama i ten staruch, Odyn. Potem Vali wyjaśnił mi ich ostatnie postępowanie. Od razu przypomniałem sobie tą scenę. Ponieważ byłem sparaliżowany i mdlałem z powodu Smoczej Deifikacji, a Sirzechs-sama mówił pożegnalnym tonem. Więc to…nie był sen. D-dlaczego to zrobiłeś, Sirzechs-sama…. Widząc mój olbrzymi szok, Vali kontynuował:

– Azazel też tam poszedł.

– Co!! Sensei też? T-to…

– Teraz możemy go już nie zobaczyć....

…….

…Spojrzałem na sufit… Nie mogłem nic powiedzieć... Nawet pojedynczego słowa. Nawet gdybym chciał mu się poskarżyć, to już go tu nie ma…?

– Ile czasu to zajmie? Pól roku, a może kilka lat? – zapytałem, zakrywając dłońmi twarz.

– Według tej walkirii z wszej grupy… Przynajmniej kilka tysięcy lat, albo może nawet i dziesięć tysięcy. Osłabienie Trihexa jest bardzo trudne. Nawet biblijny Bóg poświęcił swoje życie, aby go zapieczętować.

…Dziesięć tysięcy lat…. Możemy się nie widzieć przez lata…! Wciąż jest wiele rzeczy, o których chciałem porozmawiać z Senseiem. Chciałem też usłyszeć więcej jego rad…! Więc to zabierze dziesięć tysięcy lat… Jak to możliwe!?

– Jak to wszystko możliwe. Będzie potrzeba…k-kilku tysięcy lat, albo może nawet i dziesięciu…

Wewnątrz mojego serca, chciałem uwolnić całą złość, żal i smutek, ale nie byłem w stanie, a w mojej piersi i głowie wirowały najróżniejsze uczucia. Jak Vali mógł być tak spokojny, podczas gdy ja myślałem o tego typu rzeczach.... Kiedy zrozumiałem że to bardzo dziwne, jego głos także zaczął drżeć.

– Tak, naprawdę nie mogę tego znieść… Zawsze robił i mówił co tylko chciał… Nauczył nas tak wiele, po czym gdzieś sobie poszedł...…

Widząc tą niespodziewaną reakcję u mojego rywala, zacząłem mimowolnie ronić łzy… Cholera by cię, nie pozwalaj, abym widział cię w takim stanie…! To straszne…! Normalnie, gdy byliśmy w takiej sytuacji, Sensei zawsze się pojawiał i żartował. Ale... Nie ważne jak długo czekaliśmy, Sensei wciąż się nie pojawiał.

– …Azazel powiedział, że byłeś jego ostatnim i najlepszym uczniem… – powiedział do mnie Vali.

……….

Jesteś zbyt okrutny, Sensei…. Nie mogłem powstrzymać łez i zacząłem chlipać. Przypomniałem sobie wszystkie spotkania, treningi, czasy gdy walczyłem z silnymi wrogami, gdy byliśmy razem w Kioto i kraju wampirów. Przypomniały mi się wszystkie miejsca, w których razem byliśmy, niczym jakiś pokaz slajdów…. Pokonałem Apophisa…. Co Sensei by o tym powiedział…? Ophis złapała mnie za rękę.

– Wciąż tutaj jestem. Nie ważne czy zajmie to tysiąc, czy dziesięć tysięcy lat, będę trwać przy boku Iseia i Valiego.

– Więc Lilith też chce być razem.

Lilith też wzięła za ręce mnie i Ophis... Więc to tego typu ludzi, których zyskujesz wtedy, gdy tracisz innych. Kiedy Vali to zobaczył, westchnął.

– To zajmie dużo czasu. Ale ty i ja mamy ciała, które muszą przetrwać te wszystkie lata, dopóki on nie powróci – powiedział, po czym spojrzał w okno, a jego głos zaczął drżeć jeszcze bardziej. – W końcu musimy mu się poskarżyć jeszcze raz.

– Tak.

Czekał na mnie świat bez Sirzechsa-sama i Azazela-sensei. To będzie strasznie długo, w stosunku do tego czasu, który z nimi spędziłem A teraz ten świat będzie istniał bez nich... Gdybyśmy mieli moc i determinację do szybkiego pokonania „wroga”, to być może wtedy by do tego nie doszło…. W ciągu siedemnastu lat mojego życia, był to pierwszy raz, gdy doświadczyłem takiej tragedii i żalu. Punktem zwrotnym tej bitwy była zmiana, która nastąpiła w umysłach Dwóch Niebiańskich Smoków. W przypadku Valiego pojawiła się chęć chronienia kogoś, a w moim determinacja, aby zawsze zniszczyć „wroga”. Tak, gdybym nie posiadał takiej determinacji, to wtedy ktoś na pewno zniknie. A w takim przypadku, ja powinienem.....




Przejdź do Tymczasowa Rozłąka Powróć do Tom 21 Przejdź do Sprawozdanie
Źródło „https://hsdxd.usermd.net/w/index.php?title=Y_Ddraig_Goch_i_Albion_Gwiber&oldid=14059