High school DxD Tom 12 - rozdzial 4

Z High School DxD Wiki
Skocz do:nawigacji, wyszukiwania

Żywot 0: Cesarz Biuściastego Smoka

[Sen?]

Ja, Hyoudou Issei, przytaknąłem pytaniu Ddraiga.

– Tak, kiedy spałem, miałem dziwny sen. Mnóstwo dzieci płakało. Kiedy zapytałem je o powód, powiedziały że to dlatego, bo boją się wielkich potworów. Dlatego powiedziałem dzieciom, że pojawię się, jeśli narysują w powietrzu kółko i nacisną środek, mówiąc, „Zoom Zoom Iyaaan”.

Ddraig westchnął po tym, jak mnie usłyszał.

[…..Że też tak się zachowujesz, mimo iż nie cierpisz, kiedy inni ludzie tak robią……]

– Nic na to nie poradzę! Pomyślałem że coś takiego jest potrzebne, aby pocieszyć dzieci! ……Kiedy tylko to zrobiłem, zdenerwowanie od razu zniknęło z ich twarzy. Piersi z pewnością są niesamowite.

Ddraig westchnął jeszcze głebiej. Cóż, opowiadam o tym, co wydarzyło się w moim śnie, więc nie pozwól, aby to na ciebie wpłynęło!

[…….Haa. Masz rację. Więc jak tam twoje nowe ciało?]

Ddraig zadał mi pytanie. Moja dusza został przeniesiona do mojego nowego ciała, które wyjęto z kokonu. ……Czułem się dziwnie, widząc moje ciało przede mną, ale ponownie zauważyłem, że to moje ciało, po tym jak moja dusza została do niego przeniesiona. Nie ma najmniejsze różnicy pomiędzy moim nowym i starym ciałem. Mój zmysł dotyku działał, więc zacisnąłem pięść.

– O Tak! Dzięki temu, będe sobie mógł macać piersi Rias i Akeno-san!

Już to sobie wyobrażałem, poruszając moimi palcami w powietrzu! Aaach, obfite piersi Rias i sprężyste wdzięki Akeno-san, które spoczną w moich dłoniach….. Przypominanie sobie tego mogło ponownie wypełnić mój żołądek dziesięć razy!

Tak, moje ciało funkcjonuje jak trzeba. Mam też na sobie moją zbroję. Więc jakiego rodzaju zmiany zaszły, w porównaniu do mojego poprzedniego ciała?

[Wygląd, kształt i niektóre części są takie same jak u człowieka. Możesz żyć normalnie, tak jak przedtem. Ale skoro twoje Diabelskie Pionki zaginęły, można powiedzieć, że jesteś smokiem w ludzkiej postaci. Nawet jeśli Ophis pomogła, to dostałeś swoje ciało od Wielkiego Czerwonego. Można powiedzieć, że jesteś małym, Prawdziwym Smokiem.]

Innymi słowy, jestem jak dziecko Wielkiego Czerwonego.

[Do tego dochodzą jeszcze moce Uroborosa. Nawet w tym stanie, twoje podstawowe zdolności fizyczne są trochę lepsze, niż te wcześniejsze. ……Cóż, poprzednio byłeś na początku zwykłym gównem, więc to znacząca poprawa……]

No przepraszam za to, że na początku byłem gównem! Byłem po prostu zwykłym licealistą!

[Zasługą tego jest poprawa twoich zdolności fizycznych, które właśnie stwierdziłem i nie potrafię przewidzieć, przez jakiego rodzaju wzrost przejdziesz po tym, jak dano ci moc Prawdziwego Smoka i Smoczego Boga. W każdy razie będzie w porządku, jeśli teraz oddalisz się od Wielkiego Czerwonego.]

Czy moja moc i tak nie była już trudna do przewidzenia? Z powodu mocy piersi i tym podobnych.

[Cóż, to prawda…… Wadą jest to, co wcześniej powiedziałem, straciłeś wiele umiejętności, ponieważ nie masz już w sobie Diabelskich Pionów, które były źródłem twoich mocy. Także zagrożenie ze strony zabójcy smoków znacznie wzrosło, od kiedy zyskałeś moce od Wielkiego Czerwonego i Ophis.]

…..Te dwie wady są z pewnością złe. Cóż, jeśli chodzi o Diabelskie Piony, to mogę ponownie poprosić o nie Rias, ale to bardzo przerażające dowiedzieć się, że obrażenia które będę otrzymywał od zabójcy smoków, również wzrosły.

…..Trudno opisać w słowach ten ból….. Jeśli to możliwe, to życzyłbym sobie nigdy więcej go ponownie nie zaznać. Więc co powinniśmy teraz zrobić? Nawet jeśli zostanę, jedyną obecną tu rzeczą są golemy, które przestały funkcjonować, Gogmagog, które unoszą się pośród Szczeliny Wymiarowej…… Te golemy rzeczywiście się tu unoszą. Nagle, kiedy myślałem sobie jakby tutaj do wszystkich wrócić, usłyszałem znajomą melodię.

Co…….? Czy to nie……?

[….Patrz, Partnerze.]

Spojrzałem, kiedy zostałem wezwany przez Ddraiga. Na niebie odbiło się „to”.

Na niebie zaczęły się pojawiać uśmiechy dzieci z Zaświatów. Dzieciaki rysowały koła i naciskały środek. Śpiewały głośno i energicznie:


NA SKRAJU PEWNEGO KRAJU ŻYJE SOBIE SMOK KOCHAJĄCY CYCUSZKI

GDY POGODA DOPISUJE, PRZECHADZA SIĘ NA SPACER

SMOK SMOK BIUŚCIASTY SMOK

MACU-MACU MUAH-MUAH PAFU-PAFU

ISTNIEJE TYLE RODZAJÓW CYCUSZKÓW

JEDNAK ON WOLI TE NAJWIĘKSZE

BIUŚCIASTY SMOK LATA RÓWNIEŻ I DZIŚ

NA SKRAJU PEWNEGO MIASTECZKA BIUŚCIASTY SMOK ŚMIAŁ SIĘ

GDY ŚCISNĄŁ CYCUSZKI, UŚMIECHAŁ SIĘ NAWET W DESZCZOWY DZIEŃ

SMOK SMOK BIUŚCIASTY SMOK

KLIK-KLIK ZOOM-ZOOM IYAAAN

WIDZIAŁ WIELE CYCUSZKÓW, JEDNAK WOLI TE NAJWIĘKSZE

BIUŚCIASTY SMOK NACISKA JE RÓWNIEŻ I DZIŚ


[Wielki Czerwony powiedział, że odzwierciedla tutaj uczucie wszystkich dzieciaków z Zaświatów.]

….Wszystkich….. Mówisz poważnie? Więc to jest piosenka dzieci, które mnie wzywają…..! Jestem tak szczęśliwy, że moja klatka piersiowa jest pełna. Wszyscy mnie wzywają….!

[Wielki Czerwony reprezentuje marzenia….. Ma jedno marzenie, jedno widział, jedno sobie wyobraził. Pokazuje nam to. Może twoje silne życzenie powrotu do domu sprawiło, że Wielki Czerwony objawił się, odpowiadając na twoje marzenie.]

Ddraig powiedział coś takiego.

…..Ten który reprezentuje marzenia. Więc Wielki Czerwony pojawił się odpowiadając na moje życzenie i może nam to pokazuje.

– Tak. Ale to jest prawdziwe. Dzieci śpiewają dla mnie…..! To nawet dotarło tutaj…..! Dotarło do mnie…..!

Nie potrafiłem powstrzymać łez, kiedy zobaczyłem uśmiechy dzieci i usłyszałem ich piosenkę.

[….Dziwne. Piosenka której tak bardzo nienawidziłem…. Teraz czuję się dzięki niej taki silny. ……Kukuku. Wygląda na to, że jestem teraz poważnie załamany……]

– Niech tak będzie Ddraig. Ta piosenka jest czymś bardzo ciepłym. Racja, jestem Oppai Smokiem, który żyje na skraju pewnego kraju i uśmiecham się nawet w deszczowy dzień, kiedy ściskam piersi…..! To dlatego bo je kocham! Muszę wrócić do wszystkich!

[Tak, wracajmy Partnerze. Mogę cie o to prosić, Wielki Czerwony? Możesz wysłać tego gościa do miejsca, gdzie są te dzieci?]

Ddraig zadał pytanie Sekiryuu-shintei[1]. Wielki Czerwony wydał z siebie pojedynczy, głośny ryk. nagle przestrzeń przed nami zaczęła się wyginać i pękać.

Widzę stąd wielkie miasto. …..Jestem w stanie zobaczyć znajomą aurę. Sądząc po kolorze nieba, muszą to być Zaświaty. Tak, to aura, która sprawia, że moje serce czuje się tak spokojnie. Aura moich przyjaciół, moich cennych towarzyszy i kobiety którą kocham…..

– Idę, Ophis. Miejsce do którego mogę wrócić… – powiedziałem do stojącej obok mnie gotyckiej dziewczynki.

– Rozumiem. To…. Sprawia że jestem trochę zazdrosna.

Ophis wyglądała na samotną. ……Nie musisz się już więcej czuć samotna, prawda? Wyciągnąłem do niej moją rękę.

– Ty idziesz ze mną.

Ophis otworzyła szeroko oczy i wyglądała na zaskoczoną.

– Zaprzyjaźniłaś się ze mną, prawda? Więc chodź, chodźmy razem – powiedziałem, uśmiechając się jednocześnie.

W tym momencie smok o którym powiedziano, że jest najsilniejszy, uśmiechnął się.

– Ja i Ddraig też jesteśmy przyjaciółmi. Pójdę razem z tobą.

Ja i Ophis wzięliśmy się za ręce. Tak, to jest dobre, to w porządku.

Wrócimy razem do domu, prawda? Do miejsca, do którego możemy wrócić…..

Ja, wraz z Ophis i Wielkim Czerwonym, przeszedłem przez pęknięcie stworzone w Szczelinie Wymiarowej…….


Odnośniki tłumacza

  1. Prawdziwy Boży Smoczy Czerwony Cesarski Smok


Cofnij do rozdziału trzeciego Powróć do Tom 12 Przejdź do rozdziału piątego
Źródło „https://hsdxd.usermd.net/w/index.php?title=High_school_DxD_Tom_12_-_rozdzial_4&oldid=13877