High School DxD - Tom 2 Szach mat

Z High School DxD Wiki
Skocz do:nawigacji, wyszukiwania

Żywot 5: Zasługi na polu bitwy

SZACH MAT

Bitwa zmierzała do punktu kulminacyjnego. Zrozumiałam. Mnie, Rias Gremory, nie pozostał już żaden ruch. Innymi słowy, szach mat. Nikt z nas nie miał siły do dalszej walki. Jednak ten chłopiec nie poddawał się.

Ise.

Tylko on jeden spośród nas stawiał dalszy opór Raiserowi. Ale był on daremny – cios Raisera zakończył wszystko. Kiedy Ise poleciał do tyłu, nieświadomie podeszłam do niego. Gdy się nad nim pochyliłam, był cały we krwi i w pocie, a jego ciało było w beznadziejnym stanie. Mimo to nadal kochałam tego chłopca.

– …Ise, świetnie sobie poradziłeś. Już wystarczy. Dobra robota – wyszeptałam te słowa delikatnie, jednak on próbował wstać i walczyć dalej. – Wystarczy, Ise!

Odrzucił moje ręce i wstał. Zrobił krok, potem następny. Jego ruchy były takie… bezuczuciowe. Był to naprawdę dziwny widok. Wszyscy spoglądali na niego ze wstrzymanym oddechem. Raiser zbliżył się do niego, również bez żadnych oznak uczuć! Nie! Jeżeli pozwolę na to, żeby trwało to dalej, stracę go! Mojego uroczego podwładnego. Mojego Iseia. Chciałam po tym wszystkim zacząć okazywać mu jeszcze więcej uczuć! Nie chciałam go stracić przez takie coś!

Wkroczyłam pomiędzy nich i odwróciłam się twarzą do Iseia.

– Ise! Przestań! Czy nie słyszysz…

Urwałam w połowie. Oczywiście. To… On… Ise… Ty… Ise stracił świadomość. Jego oczy były podkrążone, a usta szeroko otwarte. I mimo to nadal kroczył, trzymając trzęsące się pięści w górze…

– …Ty… nawet będąc w takim stanie… – Z moich oczu kapały łzy. Położyłam dłoń na jego policzku. Policzku, który był tak opuchnięty. Ta moc, która zawsze dodawała mi siły, tym razem nie zadziałała. – …Ty głupku. – Przytuliłam go, choć on próbował iść dalej. – Dobra robota, Ise.

Gdy wypowiedziałam te słowa, resztki sił opuściły jego ciało, które teraz bezwładnie poleciało na ziemię. Przytuliłam go mocno i położyłam na swoich udach. Mówiłeś, że chciałbyś raz jeszcze udowej poduszeczki, prawda…

「Buchou! Sprawię, że wygrasz!」

Ise ledwo co nauczył się używać magii, mimo to starał się przeć do przodu ze wszystkich sił. Nie miał żadnego doświadczenia w walce. Powinien był być przerażony. Z pewnością były momenty, w których mógł stracić życie…

「Jednak nie poddam się. Jestem głupi, więc nie wiem nic o „przewidywaniu” ani „szach macie”. Ale mogę walczyć. Będę walczył tak długo, jak długo będę mógł poruszać moimi rękoma!」

Chciał walczyć dalej, choć sam ledwo się poruszał… Zawsze. Zawsze się uśmiechał. Zawsze starał się ze wszystkich sił i walczył za mnie. A teraz prawie go straciłam.

– Dziękuję wam, Akeno, Yuuto, Koneko, Asiu i… Ise. Dziękuję wam za walkę za kogoś tak bezwartościowego jak ja.

Kiedy pogłaskałam go czule po czole, powiedziałam do Raisera:

– To moja przegrana. Poddaję się.

Mój pierwszy Rating Game. Moja kariera zaczęła się od sromotnej i bolesnej porażki. Nigdy o tym nie zapomnę.

Cofnij do rozdziału V Wróć do strony głównej Przejdź do podrozdziału Koniec gry
Źródło „https://hsdxd.usermd.net/w/index.php?title=High_School_DxD_-_Tom_2_Szach_mat&oldid=5910